BAZYL pisze:Tak naprawdę nie ma trudnych tematów, a marudzenie na klucze czy pytania to tylko próba usprawiedliwienia się z powodu słabych wyników, spowodowanych najczęściej nieprzygotowaniem.
No ja trochę moją pracę zaspamowałem i trochę offtopu zrobiłem i mi ucieli, ale ****
No ale też udowodniłem zgrabnie kilka teorii odnośnie spisku kleryków i szlachty żeby ograniczyć europejską technikę w średniowieczu - temat był związany z architekturą, ale i tak zdałem
Bazylku - mocno upraszczasz. Na wypracowaniu historycznym wymaga się przede wszystkim faktografii. Daty, nazwiska, nazwy własne. Lanie wody nie przejdzie. A, wybacz szczerość, 300 lat nazwisk i nazw własnych W POLITYCE, czyli najbardziej zmiennej ze zmiennych, to jednak "sporo". Jest "temat" i jest "temat". Powiem Ci też, zupełnie szczerze, że nie znam osoby, która byłaby może nie "zadowolona" z takich a nie innych tematów, ale choćby "nie była niezadowolona". A jeżeli mówi tak 13/13 osób, które znam i które pisały rozszerzoną - to chyba coś w tym jest. Chyba, że chcesz zarzucić nierzetelne przygotowania 13 zupełnie nieznanym Ci osobom. Zaryzykujesz?
Odpowiem tak: Gdybym nie miał alternatywy i dostał taki temat, to byłbym zawiedziony, ze to zupełnie nie moja epoka. Dalej nie wiem o co chodzi z tym wydarzeniem, bo z lenistwa sie nie wyrasta, ale uważam, ze można opisać dość dobrze i 5 wieków jeśli ma sie ogólne pojęcie o temacie. Tym bardziej jesli mówić o najlogiczniejszych rzeczach historii - przyczynach i skutkach jakiegoś wydarzenia. I nie przesadzajmy z liczbą nazwisk znanych w XVI-XVIII wieku, bo w samej powojennej historii Polski byłoby ich wiecej, a to raptem kilkadziesiąt lat.
Sugerujesz, że opanować się tego nie da? Ja myślę, że odpowiednim nakładem pracy można wszystko - a to nie jest temat, który zmuszałby ucznia do niewiadomo jakich poświecej. Widzę, ze jest dziwny, niewygodny i z gatunku tych gorszych, ale to nie znaczy, że dobry uczeń (dobry czyli czwórkowy) by sobie z nim nie poradził. Tym bardziej jeśli decyduje się na poziom rozszerzony.
A więc czy zarzucam trzynastu osobom nierzetelne przygotowanie? Tak, uważam, że nie przygotowali się dostatecznie dobrze do matury z historii na poziomie rozszerzonym, albo porwali się na coś poza swoimi możliwościami.
Poza tym na koniec dodam jeszcze coś - cała Polska pisała tę maturę i uczelnie wiedzą jaki był temat. To wcale nie przekreśla Twoich szans na studia - chyba, że zupełnie nic nie napisałeś...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Wyniki na maturze nie maja nic wspolnego z szansami na studia, umowmy sie. Mialem mierniaka z matmy i fizy, a studiuje informatyke. Zreszta dostawanie sie na studia jest latwe - robilem to 5 razy z sukcesem
Wiesz - maturę pisałem pięć lat temu, a od tamtej pory z historią miałem bardzo małą styczność - Wy jesteście (powinniście być) na bieżąco. Zreszta - też pisałem nową maturę i jak dobrze pamiętam wybierało się epokę z której chce sie pisać - ja pisałem ze starożytności i średniowiecza, a z innych przygotowywałem się po łebkach - tylko żeby test napisać.
Chyba wiedzieliście na co się porywacie, prawda? Nie wierzę żeby ten temat był zupełnie wzięty z kosmosu...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Nie, no - z kosmosu go nie wzięli. Okres Rzeczpospolitej zawsze występuje na maturze. Tylko co z tego? Jak już powiedziałem, ten był przegięty. Jest "temat" i jest "temat", stopnie trudności bywają różne. Tutaj, jak powiadam, było 300 lat polityki, wojen, nazwisk i dat. Trochę za dużo. Zwaliłem, choć historią interesuję się żywo i jest ona moją małą pasją, z która - notabene - łączę też "aktywność zawodową". Siłą rzeczy muszę być w temacie nie tylko "podręcznikowo" ale i głębiej. Ponadto - test wypadł całkiem dobrze. Sprawdzałem z historycą i w najgorszym przypadku będzie w granicach 80%, w najlepszym (pamięć krucha) może być i 98%. Czyli wiedza jakaś występuje, a cholera, psioczyć chce się nadal.
Wiesz, życzę Ci jak najlepiej - zupełnie nie rozumiem tylko Twojej irytacji. Na pewno wszystko wyjdzie dobrze, zreszta nawet jeśłi nie, to czasu nie cofniesz
Powiem Ci, że wbrew temu co powszechnie się uważa i wbrew temu że dostałem się do jednej z lepszych uczelni w kraju, uważam, ze matura to jeden z tych egzaminów na których dałem ciała równo... Ale tak bywa
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
To w końcu jaki dokładnie były tematy na rozszerzeniu z historii? Przeglądałem ten temat i jakoś nie widzę i proszę nie dawajcie jakiś podejrzanych linków "gazetapl" czy inne takie Przekopiujcie tu albo podajdzie link do wypowiedzi jak ktoś to już napisał a ja jestem ślepy...
Tematy - "Problem Prus Wschodnich w stosunkach Polsko-Niemieckich w XXw" i "Przyczyny i skutki traktatu krakowskiego dla Rzeczypospolitej w XVI-XVIIIw". Mogłem pomieszać, bo to z pamięci pisane. Jak pisali inni, nie wiem Nikt się tekstem nie chwalił.
Trankvilus pisze:"Problem Prus Wschodnich w stosunkach Polsko-Niemieckich w XXw"
Toż to temat rzeka, pewnie jeszcze były tam jakieś materiały i cytaty to bym pisał i pisał. Koniecznie bym zacytował Józefa Becka i to, że * * plebiscyt był przeprowadzany dokładnie w czasie gdy bolszewicy robili kontratak... można pisać i pisać o tym
Panowie, panie - dziś spotkałem pierwszą osobę, która nie bluźni słysząc pytania o maturę z historii. Ale nawet ona twierdzi, że oba tematy były stanowczo przegięte. Ale to zawsze był jakiś dziwoląg - w naszej szkole miał straszne problemy, jakieś wątpliwe postępy, ogólnie uchodził za średnio rozgarniętego wśród nauczycieli (takie opinie słyszałem) a skubaniec pisał wszystkie matury na poziomie rozszerzonym i jest z siebie zadowolony.
Bodaj w okolicach 30 czerwca mają być.
I kończąc kwestię matur na najbliższy miesiąc - ustny anglik 19/20pkt. Komisja stanowczo przegięła z dawaniem punktów