Strona 1 z 4
Kryptozoologia
: poniedziałek, 23 października 2006, 16:10
autor: Nwo HadeS
Witam!
Jestem ciekaw jak Wy, ludzie na co dzień czytający fantasy i science fiction patrzycie na temat kryptozoologii. Ja szczerze mówiąc wierzę w niektóre z tych opowieści, choć inne wydają się zupełnie nierealne. Zapraszam do dyskusji na ten temat.
Pozdrawiam!
: poniedziałek, 23 października 2006, 18:45
autor: Heimdall
Ja nie wierzę, że możliwe jest istnienie gatunków uważanych za nieistniejące bądż wymarłe, które żyją tylko w legendach ludzi. Podam przykład Nessie. Podobno ludzie ją widzieli już w XI wieku naszej ery. Nie jest możliwe, by żyła ona tak długo, choć można przyjąć, że się rozmnaża. Tylko jak? W jeziorze żyje cała kolonia potworów z Loch Ness? To raczej nierealne, gdyż dzisiaj, kiedy są dostępne radary, jakieś super-extra inne technologie, grupa nurków od razu powinna wykryć kolonię stworów.
Oczywiście, możliwe, że istnieją zwierzęta uważane za legendarne, ale zwykle są to odpowiedniki zwierząt istniejących. Na przykład w starożytności czy w średniowieczu nie znano się jeszcze tak na zoologii, więc jeżeli spotkano jakieś nieznane zwierzę, to uważano je za potężnego diabła czy coś w tym stylu.
Na przykład chińskie smoki powstały najprawdopodobniej, gdy ktoś odnalazł kości dinozaurów na pustyni Gobi, i stwierdził, że to musi być szkielet jakiegoś potężnego, doskonalego stwora.
Oczywiście jestem w stanie uwierzyć w istnienie legendarnych zwierząt, ale tylko jeśli ktoś mi poda jakieś sensowne argumenty lub dowody.
: poniedziałek, 23 października 2006, 18:52
autor: Tori
Potwory pokroju Nessi żyją w prawie każdym szkockim/walijskim jeziorze
Np Ogopogo, Loch Lochy itd. Jakieś dwa lata temu w Niemczech na brzeg po zimie wypłynęły zwłoki potwora, który pół roku wcześniej wyskoczył z wody, "przeleciał" nad pomostem i pożarł jamnika. Potwór okazał się 3 mterowym szczupakiem. Pomyślcie jaką on miał paszczę. Interesuję się kryptozoologią, jednak dziś za dużo nie napisze, szkoła wzywa...
: poniedziałek, 23 października 2006, 19:03
autor: Deep
W Nessie już nie uwieżę. Ale jak ktoś mi poda sensowne dowody na istnienie sasquach to może uwierzę... A tak ogólnie to takie stwory-potwory to wyolbrzymienie ludzkiej wybraźni. Jakieś nowe krzyżówki, wychodzą z nich jakieś przerośnięte chichuachua i ludzie twierdzą, że to wielka stopa itp.
: poniedziałek, 23 października 2006, 21:15
autor: Szasza
Mam nadzieje że słyszeliżście o stworku co chupacabra się zowie.
To mój ulubiwniec!
Dla tych co o takowyym nie słyszeli po krótce wjaśniam:
Chupacabra to wesoły stworek który hasa w najlepsze po Meksyku i Ameryce połódniwej. Wysysa do sucha trzodę (przedewszystkim kozy)
czasem i człowieka chapnie.
Znane mi są jego dwa wizerunki: pierwszy z legend meksykańskich.
Włochaty stwór mierzący ok 1,5m wzrostu, mający wyłupiaste czerwone oczęta, paszcza pełna ostrych zębów i róg (czasem kilka) na czole.
drógi z relacji naocznych świadków: 1,5m wzrostu, zielona łuska, wąskie usteczka, wielkie czerwone ślepia, skrtzydełka na których fruwa na niewielkie odległości i jaszczurowata sylwetka;
Podobno jest na tyle silny że może powalić krowę, jego znajdowane ofiary mają nakłucie zawsze w tym samym miejscu w okolicach szyi.
Najstarsze jego wizerunki znajdują się w piramidach południowoamerykańskich indian.
Ostatnio mówi się o tym że pojawia się już u wybrzeży Azji i w Amerycyce Północnej. Po internecie krąży zdjęcie jego odciętej głowy.
I ogólnie jest git.
Linki do zdjęć
Odcięty łeb
http://www.horrormagazine.it/imgbank/NE ... acapre.jpg
pierwsze wyobrażenie
http://uno.whi.az/images/chupacabra.jpg
drógie wyobrażenie
http://webpages.charter.net/dltanner/im ... acabra.jpg
: poniedziałek, 23 października 2006, 21:19
autor: Eglarest
w kazdej legendzie opowiadaniu czy przekazie ejst zawsze ziarno prawdy
ja osobiscie niemowie nie. Jest wiele rzeczy na ziemi o ktorych nam sie nawet niesnilo.
np. odkrycie Hobbita z Flores.
: poniedziałek, 23 października 2006, 21:25
autor: Heimdall
Sasza pisze:Mam nadzieje że słyszeliżście o stworku co chupacabra się zowie.
To mój ulubieniec!
Jeśli chupacabra to inaczej kozodój, i masz go na avatarze, to coś o nim syszałem, jednak nie jestem do końca przekonany o istnieniu tego stwora
. Ziarno prawdy może i jest w przekazach o nim, ale nikt nie jest w stanie tego potwierdzić. Z drugiej strony nie można też zaprzeczyć. I tak jest z prawie wszystkimi tego typu stworami.
: wtorek, 24 października 2006, 09:07
autor: Artos
Popieram wszystkich którzy twierdzą, ze wszystko jest możliwe, tylko pod warunkiem, że to ma ręce i nogi czyli że się trzyma kupy ta cała teoria. W końcu bez dowodów niewiele możemy zdziałać.
A co do chupacabry, to akurat co do tego stwora jest wysokie prawdopodobieństwo istnienia, choć określenie jego siły jest raczej przesadzone i nie realne moim zdaniem, gdyż ludzie dorobili sobie tą teorię o nim. A czemu uważam, iz prawdopodobnie ta bestia istnieje? To proste! W ameryce południowej jest jeszcze tak wiele obszarów nie zbadanych, że trudno jest określić czy tak na prawdę taka istota nieistnieje (zresztą nie tylko tam, ledz również np w Azji, Ameryce południowej czy chociażby w morzach i oceanach na dużych głębokościach). Zresztą niedawno w przeciągu kilkunastu lat odkryto parę gatunków, o których ludzie dawniej snuli tylko legendy. PO mimo wszystko tak na prawdę bardzo jeszcze mało wiemy o naszej planecie, więc trudno jest z góry zakładać, że coś nie istnieje, gdyż byśmy już dawno to odkryli
: wtorek, 24 października 2006, 10:14
autor: Eglarest
No wlaśnie artos ma racje.
co do dowodow istnieją fotografie materialy filmow e oraz relacje swiatkow co dziwne te relacje sa czesto prawdziwe
mnie zastanawia czy bazyliszki faktycznie zyja gdzies w krakowskich piwnicach
:d
: wtorek, 24 października 2006, 13:01
autor: BAZYL
Bazyliszki to niewielkie jaszczurki z południowej Ameryki. Cechą charakterystyczną tych gadów jest grzebień rogowy, bądź fałd skórny biegnacy od głowy do ogona.
Leganda o bazyliszku w podziemiach działa się w Warszawie a nie w Krakowie...
: wtorek, 24 października 2006, 15:12
autor: Tori
Co do odkrywania nowych starych gatunków, to jeszcze w latach '80 badacze w jednej dżungli w Ameryce południowej odkryli (dzięki pomocy tubylców, ofkoz) kilka gatunków zwierząt które "wymarły" w średniowieczu... Ale co do dziwnych rzeczy, to kilka lat temu z lasu na oczy całej rodziny wyszedł Dodo, po czym schował się w poszyciu. Albo stado mamutów przeszło sobie ok 15km od "karawany" na Antarktydzie. I może naprawdę te zwierzęta żyją, tylko my nie wierzymy w ich istnienie, bo one przecierz dawno temu wyginęły. Link do zdjęcia głowy mi nie chodzi, ale pewnie chodzi o to:
Właśnie pracuję nad dość dużym projektem do Neuro, więc jak ktoś chce mi pomóc to wiadmości na priva
: wtorek, 24 października 2006, 17:19
autor: Eglarest
BAZYL ale ja byłem wtedy w Krakowie i szukałem go w Krakowie a teraz szukam w Poznaniu a Warszawy nielubie i tam to tylko szczury żyją
by trzymac sie tematu spytam tak a mzoe ktos z was widzial takiego stwora na swoje własne oczeta?
: wtorek, 24 października 2006, 17:42
autor: Tori
Ja jak chodzę do szkoły to widzę dość często zwierzęta stadne zwane dresami, nie myją się, wyrażają prymitywnym językiem, poruszają się tylko i wyłącznie w grupach powyżej trzech osobników. A mordy takie że aż strach się bać...
: wtorek, 24 października 2006, 17:47
autor: Eglarest
Tak tez ich widzialem one sie dobrze asymiluja z inna grupa zwana Blokersami.
: wtorek, 24 października 2006, 17:51
autor: Tori
Także innymi "Hoolsami", "I am gansta man" i innymi tego typu...
: wtorek, 24 października 2006, 18:13
autor: shade
Skiny, sk8ci itd... o nich krążą już legendy.
A wracając do tematu. Słyszeliście pewnie o gigantycznej kałamarnicy pojawiającej się w wielu legendach, zatapiającej kutry rybackie, okręty wielorybnicze i walczące z wielorybami. To stworzenie istnieje naprawdę. Jeszcze niedawno uznawane za mityczne a dziś ich zwłoki są badane przez naukowców. Zwłoki, ponieważ żadnej żywej sztuki nie udało się jeszcze złapać. Z badań wynika że te kałamarnice mogą osiągać długość do kilkunastu metrów. Jeśli chodzi o zatapianie kutrów i okrętów to rzeczywiście mała przesada ale jeśli chodzi o walki z wielorybami, to prawda. Na skórze niektórych wielorybów można znaleźć blizny po przyssawkach tych bestii.
: wtorek, 24 października 2006, 18:48
autor: Tori
Z tego co wiem to największa znaleziona miała ramiona długości 12m. A co do kryptozoologii, polecam stronkę
cryptozoology. Po angielsku, ale bardzo obszerna galeria, jeżeli ktos nie wie, podpis pod zdjęciem Fake oznacza że jest to falsyfikat. Nie tylko zdjęcia potworów tam są, oto prawdziwe zdjęcia jakiegoś dusiciela:
Ciekawe jak zareagował znalazca tego okazu