Masz jakieś dane liczbowe? Porównajmy je z liczbą przypadków pedofilii w szkołach. Jeśli różnica jest duża, to będziemy mogli mówić, że w śród księży/nauczycieli jest zatrważająca liczba pedofilii.
nikt nie walczy z tym problemem
A skąd wiesz? Czy według ciebie to, że klerycy przechodzą obecnie skomplikowane testy psychologiczne i (mimo niewysokiej liczby powołań) prowadzi się intensywny przesiew kandydatów, to pies? Czy to, że winnych każe się odbierając im wszystkie prawa i przywileje kapłanów (a to tylko dlatego, że NIE DA SIĘ kogoś wydalić ze stanu kapłańskiego), to pies?
kiepski żarcik
Jak wiesz, że kiepski, to po co go wrzucasz? By zrobić komuś na złość? To jest chamstwo.
P.S. Wesołych Świąt!
Sporne jest nie to, czy świat materialny zmienia się za sprawą naszych idei, lecz czy na dłuższą metę zmienia się za sprawą czegokolwiek innego.
Tolerancja jest cnotą ludzi bez przekonań.-Gilbert Keith Chesterton
@Szary Kocur: Daj spokój, nie warto. Dzieciak chce na siebie zwrócić uwagę, więc wciąga cię w kłótnie.
Diabeł (heh) sam w sobie jest dowodem na to, że religia jest potrzebna ludziom. Bo niby po co pisze w temacie o świętach wielkanocnych? Czyżby jakieś kompleksy? Zazdrość?
Kiedy w nic się nie wierzy Wielkanoc na pewno nie wydaje się tak wesoła. Najwidoczniej niektórzy postanawiają uprzykrzyć życie również innym, chociażby głupim flame-em na forum (o zgrozo akceptowanym!).
I w końcu spóźnione: Wesołych Świąt! Może tym razem mi nie usuną. ;)
"Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych!"
Dyskutowanie z osobą która wyrywa słowa z wypowiedzi, jest tak sensowne, jak wyznawanie bogów. Czyli w ogóle. Dam ci już spokój, żebyś mógł się masturbować tym, że twój bożek zmartwychwstał po 3 dniach (żeby on jeden...;>).
@NN: Jeśli coś jest potrzebne do wzniecania flejmów, to chyba sam przyznasz, że to średnia przydatność społeczna. A teraz idź wyspowiadać się z grania w RPG. To przecież zło.
[Proszę nie dublować tematu wiary, to miejsce na gadanie o święconych jajcach i zającach - dop. BZL]
Ja pewnie bardziej lubiłabym święta, gdybym bardziej lubiła przebywać ze swoją rodziną, przynajmniej pewną jej częścią... A to się niestety nierozerwalnie wiąże, co skutecznie odbiera mi radość z samych świąt.