grafika nie-izometrczna, system walki f2f(face to face) taktyczny, 3 osoby w drużynie. Świat w stylu fantasy...
Teraz to już kompletnie nie wieżę, że ty wiesz o czym mówisz (albo ja jestem głupszy niż sie o to podejrzewam)... jeśli zdaży się cud i ta gra jakoś powstanie daj mi linka...
No, ale żebyś wiedział o co mi chodzi:
grafika nie-izometrczna
No tak, to wszystko wyjaśnia... czyli FPP? TPP?
system walki f2f(face to face) taktyczny
Taktyczny system walki, trzema osobami i f2f? No cóż, powodzenia to jest możliwe...
świat w stylu fantasy...
No, to też wiele wyjaśnia... tylko, że nie ma czegoś takiego jak styl fantasy

Widzisz fantastyka jest tak szerokorozumianym pojęciem iż mieszczą się w niej (szpanuję znajomością książek) zarówno światy przedstawione w książkach Sapkowskiego, Terrego Pracheta, Pilipiuka, a nawet takiej jednej.... J.K Rowling?
Sceny, postacie, mniejsze wątki nie jest trudno dla mnie zrobić - chodzi mi o tą 'koncepcję'
Dziwię, bo wydawało mi się, że jest wręcz na odwrót jeśli chodzi o poziom trudności.
Moja rada - zagraj w kilka gier RPG pomieszaj poszczególne wątki i z tego miksa... no wiesz co.
EDIT: Masz tu ten koncept - zwróć uwagę iż nie zastanawiam się nad tym zbytnio, piszę niemal non stop.
ok, ok.... START! Do małej górskiej wioski przyjeżdża księżniczka wraz z wojskiem, ale porywają ją złe demony długonose, więc główny bohater musi ją uratować, wraz z przyjaciółmi... HA! MAM!
Pewien młody wojownik przez pietnaście lat szkolony po raz kolejny spóźnia się na poranną musztrę, a w dodatku w pośpiechu zniszczył jakąś super ważną rzecz, więc za karę przez miesiąc musi czyścić kible w każdy piątek między 16, a 17. Dziwnym zbiegiem okoliczności w tym samym czasie
dwóch mężczyzn spotyka się w kiblu. Jeden jest pracodawcą, drugi mordercą - kierownik szkoły wojowników (nazwijmy ją np. Gwardią Królewską) ma zostać zabity z jego ręki, a wraz z nim jak największa liczba uczniów. Główny bohater rzuca się wraz ze swą bronią - szmatą - aby powstrzymać Assasyna, ale okazuje się, że to jeszcze nie ten lewel. Chłopak zostaje śmiertelnie ranny i wyrzucony przez okno do morza... oczywiście przeżywa! Znajduje go babuśna, która za pomocą czarów i ziół praktycznie sprawia iż zmartwychwstał. Chłopak jest jeszcze słabsyz niż gdy sprzątał kible, ale spieszy na ratunek!
Potem okazuje się iż kierownik szkoły był tylko podrzędnym celem, prawdziwym celem tajemiczych postaci jest zmiana ustroju i obalenie króla!
Mógłbym tak non stop, ale zaczął się Wineto. Jak wrócę coś dopiszę.