Strona 1 z 3

Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 12:00
autor: kajtek Raulin
Wyobraźcie sobie taką sytuacje:
MG i 1 gracz nie grali sesji od 2-3 tygodni.Napad ich taki "głód" na RPG i grają.Nagle gracz z ciekawości wchodzi do jaskini i zabija go tam troll.MG powinien postąpić tak:
-No to cześć poległeś!
Ale móglby pokombinować i powiedzieć że ktoś go wskrzeszył i jest w świątyni.
Co MG ma zrobić?

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 12:06
autor: BLACKs
Ale móglby pokombinować i powiedzieć że ktoś go wskrzeszył i jest w świątyni.
A czy w ratowaniu BG od śmierci jest jakiś sens? Gracze przestaną bać się o swoje postacie, ponieważ "MG nie da nam zginąć." Mówi się trudno, zginął to jednego mniej. Gracz popełnił błąd - nie dowiedział się od miastowych, że w okolicy krąży troll. Poszedł z ciekawości (i pewnie sam) do jaskini, więc się nie dziwię. Losujemy nową postać.

Teraz zadaniem MG jest wkręcić nową wylosowaną postać do drużyny i dalsza gra...

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 13:44
autor: Force
-No to cześć poległeś!

Śmierć tak.
Z takim tekstem? Nie.
Jeżeli już ma być jakiś zgon to niech to będzie taki zgon jak na bohatera przystało.

A co z taką niefortunną sytuacją? PePeków nie było?
Ja osobiście dałbym bohaterowi jedną, jedyną szansę. Tym razem by przeżył (dostałby dużo PP albo MG powinien sprawić że troll będzie chybiał) ale nie dostałby doświadczenia za pokonanie trolla. MG musi zaznaczyć że to ostatni raz i więcej pomagać graczowi nie będzie.

Czyli w moim mniemaniu MG powinien nie dopuścić do śmierci gracza. To lepsze pod względem fabularnym niż wskrzeszenie "od tak" na pobliskim altarze.
Losujemy nową postać.
Tak z ciekawości... BLACKs zawsze losujesz postać? :P

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 15:07
autor: kajtek Raulin
Mówisz o PePekach(nie wiem co to?) a ja nie gram systemowo,scenariusz wymyślam na miejscu i gram (niestety)tylko z jednym graczem.Myśłałem nad kupnem Podręczników do Młotka ale zniechęciła mnie troche cena.
Graczowi się podoba i nie nerzeka że sesja zła itp.

Śmierć tak.
Z takim tekstem? Nie.
Jeżeli już ma być jakiś zgon to niech to będzie taki zgon jak na bohatera przystało.
Podałem to jako taki przykład. :wink:

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 15:34
autor: Ravandil
kajtek Raulin pisze:Wyobraźcie sobie taką sytuacje:
MG i 1 gracz nie grali sesji od 2-3 tygodni.Napad ich taki "głód" na RPG i grają.Nagle gracz z ciekawości wchodzi do jaskini i zabija go tam troll.
Taka sytuacja ma walory edukacyjne, bo gracz nie będzie już "z ciekawości wchodził do jaskini" :P Jeśli gracz nie dba o własne życie, to jego strata, robienie kolejnej postaci wymusi na nim jakiś wysiłek intelektualny :D
Aha, PP - Punkty Przeznaczenia, takie cudo, co pozwala uniknąć graczowi czegoś paskudnego, np. zgonu, amputacji ręki etc. Tylko że postać ma góra 3 (w WFRP), więc i tak powinna dbać o własne życie.
I jeśli taka sytuacja wynikła by z ewidentnej bezmyślności gracza, to nie ma zmiłuj. W innych okolicznościach byłbym skłonny jakoś wspomóc BG, żeby nie rozwalać scenariusza itp, bo wiadomo, że przypadkowe zgony się zdarzają. Ale lepiej się starać niż liczyć na dobrą wolę MG ;)

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 15:53
autor: kajtek Raulin
Pytanie.
-Jak się zdobywa PP?

Jeśli na sesji polegnę to zrobie następną karte bohatera i gram.To najproszcze rozwiązanie.(ale przed tem kupie sobie totalnego,krasnoludzkiego rozwalacza +20 i nikt mi nie podskoczy :D )

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 16:57
autor: LOD
Losujesz ilość ich wraz z tworzeniem postaci. O ile dobrze pamiętam, to maksymalnie jest ich... 4 bodaj. Ale generalnie się ma 2 PP. Nie da się ich później zdobyć, można tylko skorzystać. Jak się skończą to postać jest kaput i tyle. :D

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 17:53
autor: Kamil_WFRP
Oczywiście że można "zdobyć" PPki. Wystarczy zwrocic na siebie uwaze bogow aby zechcieli jeszcze "pochuchac" na naszego hirołsa. (Ja tak bybajmniej widze PP)
A jak zwrocic uwagę? Nie musze chyba mówić, ratowanie świata, te sprawy.

A skoro nie gracie systemowo to gracz może miec troch inne pojęcie o tym czym dal jego postaci jest ten troll i czy moze jej zrobic kuku.

A i zachecam do zakupu podrecznika. Sa wakacje mozna dorobic i sie szarpnąć. Opłaci się. Albo zebrać większą grupę i zrobić ściepę narodową. Albo kwestować....

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 17:54
autor: TomEdo
Co mówisz? Można zdobyć PP ale tylko za OmegaSuperHiperHeroiczneCzyny które, jak by to ująć, bardzo rzadko się zdarzają.

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 18:05
autor: Kamil_WFRP
Eee
Tak. :)
Dlatego raczej nie zdobywa sie PPków.
Bynajmniej ja tak rozumuje, może to gdzieś wyczytałem, ale raczej jest to tradycja i tzw zasady stołu.
Od razu mówię, że gracze jeszcze nigdy nie zdobyli u mnie PP ale wiedza ze jest gdzies tam daleko, daleko...

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 21:36
autor: LOD
Czyli jak już pisałem, nie da się zdobyć PP. Już prędzej można zdobyć (grając kapłanem, czy czymś podobnym i bardzo dobrze się modląc) błogosławieństwo. Jednak to podobnie jak w przypadku PP właściwie niemożliwe (chyba, że ktoś naprawdę genialnie odgrywa). Mimo to PP jest bardziej niemożliwe niż błogosławieństwo. 8)

Re: Po śmierci

: środa, 27 czerwca 2007, 21:40
autor: BLACKs
Tak z ciekawości... BLACKs zawsze losujesz postać? :P
Nawet rasę i profesję, a co? : )
Dlatego raczej nie zdobywa sie PPków.
Zależy od MG. U mnie kiedyś gracze dostawali PP co czwartą sesję kampanii nastawionej na heroizm, a grając w klona Wewnętrznego Wroga dostają PP pod koniec każdej części kampanii (to jest co osiem sesji). Nie daję PP ot tak. Jak ktoś nie umie z nich korzystać, nie będzie ich mieć w obliczu śmierci. Proste jak cep : ).
MG musi zaznaczyć że to ostatni raz i więcej pomagać graczowi nie będzie.
Jeśli MG zrobi tak za pierwszym razem / na pierwszej sesji gracza, to patrząc na infantylność początkujących RPGowiczów, zrozumiem. Każdy na początku myśli, że pokona wszystkich, jest najlepszy, a w przypadku śmierci zostanie wskrzeszony lub zrobi "loada". Trzeba to jak najszybciej wykorzenić z graczy.
Śmierć tak.
Z takim tekstem? Nie.
Jeżeli już ma być jakiś zgon to niech to będzie taki zgon jak na bohatera przystało.
U mnie kiedyś była podobna śmierć. Gracz zabrał MG zasłonkę.

MG: "Dostajesz granatem. Krytyk! Giniesz! A teraz spadaj."

LOD:
PP DA SIĘ ZDOBYĆ! OPISANE JEST TO W WFRP 2ED... :P

Re: Po śmierci

: czwartek, 28 czerwca 2007, 14:36
autor: Sir_herrbatka
A ja to powiem tak.

To zależy od konwencji. Bo faktycznie zabijając nieostrożną postać można edukować gracza... ale wyobrażacie sobie system utrzymany w konwencji heroic fantasy w którym bohater zastanawia się nad wejściem do jaskini bo boi się że tam może być troll?

Niektórzy dobrze się bawią będąc bohaterami którzy cało wychodzą z każdej opresji... inni nie. Trudno wyobrazić sobie typową sesję warhammera w której wiadomo że mg nie będzie zabijać postaci, sesja będzie taka na luzie i klimat "niebezpiecznych" przygód już nie taki. Ale załóżmy że gracze rajcują się tym że wbiegną do kaeru w ED stoczą wielką bitwę i na pozur cudem unikną śmierci. Jeżeli mg prowadzi wartką narrację to emocję mogą być równie wielkie gdy raz po raz toczą się głowy bohaterów.

Poza tym gracz wkłada dużo pracy w swoją postać. Postać rozwija się, przeżywa przegody, uczy się czegoś co raz to nowego, traci przyjaciół... i mam ją tak po prostu zabić bo kostki mi kazały? Gdy los postaci jeszcze się nie dopełnił, gdy byłoby to najbardziej banalne zakończenie? Nie ma mowy!

Już lepiej zostawić na postaci pamiątkę, uciąć palec, niech utyka... niech przeżyje i zapamięta coś nowego i zginie w bardziej sensownych okolicznościach ;)

Re: Po śmierci

: czwartek, 28 czerwca 2007, 15:01
autor: Force
Mam gracza który nigdy nie bierze udziału w walce, mimo iżby każdą taką walkę wygrał. On stoi w cieniu i w razie potrzeby wykonuje egzekucję na NPCach. Czyli jest szarą eminencją całej drużyny.

Innym razem kiedy wyskakiwał z hamującego pociągu obciąłem mu na przestrogę palec jednak to go bardziej utwierdziło w jego nieśmiertelności. Czyli mógł sobie pozwolić na więcej i więcej....

Te wiele ran które mu zadałem spowodowało że teraz porywa się na coraz bardziej zuchwałe akcje ale poza walką. Tak więc myślę że dużo zależy także od samego gracza.

Kajtku Raulinie jeżeli już musisz wybrać tworzenie nowej postaci to po prostu porozmawiaj ze swoim graczem i spytaj jak odczul własną śmierć. Jeżeli było to dla niego głębokie przeżycie to gra gitara. Jeżeli natomiast był to dla niego pryszcz i śmierć sie dla niego nie liczy... Zastosuj sprytną sztuczkę; pozwól mu zdobyć przyjaciół, pieniądze oraz wyższy poziom a potem brutalnie mu je odbierz. Myślę że to nauczy go pokory (byle nie za brutalnie, pamiętajmy o syndromie Tibii).

Re: Po śmierci

: czwartek, 28 czerwca 2007, 15:14
autor: kajtek Raulin
Po pierwsze:Kajtku Raulin(bo się nie odmienia)
Po drugie:Mój gracz stara się o swą postać tyle że on gra w wyżej wspomnianą Tibię i on myśle że się narodzi w świątyni itp.
Mam nadzieje że gdy polegnie na sesji(bohater gracza a nie gracz xD)to nie będzie mówił:
"-Co,co,jak to? Ja miałem sejwa!"

Re: Po śmierci

: czwartek, 28 czerwca 2007, 15:50
autor: Force
Więc porozmawiaj z nim niech poczuje że rpg to wyższa forma rozrywki. Na początku będzie mu sie wydawać że to z pewnością gorzej niż w Tibii, więc musisz mu uwiadomić że grając w rpg jest kimś lepszym od Tibijskiego drechonauty.

[offtopic]
Kajtku Raulin
A faktycznie, bo to nie angielskie a francuskie nazwisko :P[/offtopic]

Re: Po śmierci

: czwartek, 28 czerwca 2007, 17:47
autor: BLACKs
Poza tym gracz wkłada dużo pracy w swoją postać. Postać rozwija się, przeżywa przegody, uczy się czegoś co raz to nowego, traci przyjaciół... i mam ją tak po prostu zabić bo kostki mi kazały? Gdy los postaci jeszcze się nie dopełnił, gdy byłoby to najbardziej banalne zakończenie? Nie ma mowy!
Kostki są bezstronne. Kostki prezentują nieprzewidywalny los.

Z resztą, większość systemów fantasy i autorskich kampanii jest stworzona tak, by prawdopodobieństwo przypadkowego zabicia było jak najmniejsze, ale nadal istniało. Przykładem może być moja sesja, wprowadzeniowa z podręcznika WFRP 2ed. BG podczas walki z wilkami i wiedźmą wyszli prawie bez szwanku, gdy ostatnia żyjąca bestia (tj. wilk) ugryzł bohatera, zadając mu 58 obrażeń [Furia Ulryka].

I teraz przypatrzmy się tej sytuacji. 58 albo więcej obrażeń wchodzi - nie oszukujmy się - na co dziesiątej lub dwudziestej sesji, ponieważ wymaga wyrzucenia co najmniej pięć razy na kości dziesiątki i udanego testu WW na Furię Ulryka. Cios ten zabiłby postać, gdyby nie miała cudownego środka, którym jest Punkt Przeznaczenia.

Małe prawdopodbieństwo ogromnej Furii Ulryka i posiadanie Punktów Przeznaczenia w WFRP zmniejsza prawdopodobność przypadkowej śmierci do minimum, więc dlaczego miałbym oszukiwać na kostkach na korzyść graczy?