Jak wprowadzać graczy?

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Jak wprowadzać graczy?

Post autor: Jelcyn »

Chodzi mi oto Jak wy wprowadzacie nowych graczy, potwory itp, zapoznajecie ich z drużyną, a także jak łączycie nieznające się postaci. Jako niezbyt doświadczony MG nie mam do tego inwencji twórczej.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Jest wiele sposobów. Nowych graczy możesz postwić na drodze dróżyny, jako naprzykład samotnych wędrowców, więźniów orków (których drużyna jako część zadania będzie musiała wybić), oraz mogą oni być pomocą w wykonaniu zadania. np. Do drużyny dołącza akolita z rozkazu arcykapłana i ma on być waszy przewodnikiem, pomocnikiem w wykonaniu zadania. Jest naprawdę wiele możliwości, a ogranicza je tylko twoja wyobraźnia.
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

łatwo mówić ostatnio powiedziałem coś takiego"wypada na was banda goblinów" Banalność tego stwierdzenia sprawiła, że puściłem brechę nad podręcznikiem i przez 5 minut nie mogłem się opanować, chociaż może to dlatego, że miałem gorączkę.

Ale mój problem jest inny prowadzę drużynę, do której muszę dołączyć 2 nowych graczy w tym kobietę.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

A jakimi grają profesjami i rasami?
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

Jelcyn pisze:Ale mój problem jest inny prowadzę drużynę, do której muszę dołączyć 2 nowych graczy w tym kobietę.
A co złego, że to kobieta? Jedna starczy doskonale. Powinieneś narzekać tylko wtedy, kiedy baby stanowią większość;)

A wprowadzić możesz ich jakoś banalnie:
* gracze (każdy osobno) dostają wezwanie do jakiegoś gościa, który ma dla nich misję i u niego się spotykają.
* część drużyny robi swoje, nowi robią swoje... potem na jedną grupę napada banda rozbójników, a druga znajduje się przypadkiem niedaleko, wiec rusza z pomocą i tak gracze się poznają
(Chociaż to nie zawsze działa: chciała łączyć drużynę do kupy (brzydko mówiąc) po kawałku i stopniowo, więc na początku jedną graczkę napadnięto w zaułku, a druga to wdziała i miała jej pomóc. Nie pomogła. Poczekała, aż tamtą ogłuszą i dopiero wtedy z ukrycia załatwiła napastnika (miała kuszę), a później okradła jego oraz ofiarę, a potem sobie poszła _-_)

Narazie nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Jak jestem głoda, to źle mi sie myśli ;) (a na lunch nie mogę iść, bo leje jak z cebra... chlip...)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
Awatar użytkownika
BAZYL
Zły Tawerniak
Zły Tawerniak
Posty: 4853
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
Numer GG: 3135921
Skype: bazyl23
Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
Kontakt:

Post autor: BAZYL »

Nic tak nie zbliża graczy do siebie jak wspólne kłopoty. To jeden sposób - zwłaszcza dobrze sie sprawdza, gdy w kłopoty każdy wpada niezalenie.

Innym sposobem - skutecznym na niepokornych - jest sytuacja w której jeden z graczy ma sie czegoś dowiedzieć od innych (innego), a najłatwiej to uczynić przyłaczajac sie do niego - potem wszak moze okazać się, że to chodziło o kogoś innego, ale wspólne przeżycia łączą...

Wspólny wróg - pojedyńczo gracze nie maja szans - za to razem mogą zdziałać wiecej... sposobów jest naprawdę wiele...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

dzięki właśnie zarysowuje mi się w głowie pewien pomysł.

Co do wypowiedzi Klonera to gramy w WFRPG
Człowiek szczurołap, Elf gajowy, Krasnolud gladiator, a mam zamiar wprowadzić Człowieka maga i nową graczkę, która chce grać Elfem.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Maga łatwo wprowadzisz. Niech drużyna dostanie jakieś zadanie w którym będzie potrzebna znajomość magii, poniewarz nikt z drużyny nie ma takich zdolności dostaną do pomocy Maga (tak gracza :D), a puźniej to już się jakoś potoczy, tak że gracz zostanie w drużynie :)
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

Najlepiej po prostu czytając książki, oglądając filmy zwracaj uwagę w jaki sposób są łączone poszczególne postacie. Proste dawanie zadania ma swoje wady, ponieważ czesto jest dosyć sztuczne i może nie być trwałe. Lepiej każdej postaci dać zupełnie inny powód, ale zaaranżować sytuację tak, żeby wszystkie wątki się splatały. Kluczowe tutaj jest rozbudowanie tła postaci - żeby oprócz współczynników miały też swoją historię, swoje nawyki, słabe i mocne strony. Wtedy łatwo jest wykombinować naprawdę mocny powód, dlaczego postać danego gracza baaardzo nie lubi głównego przeciwnika (tego który stoi za problemem, który gracze mają rozwiązać). Może np. przyboczny głównego oponenta naraził się dawno temu jednemu z BN? Okradł go albo ośmieszył, jeszcze w dzieciństwie, kiedy ten właśnie starał się przypodobać najpiękniejszej dziewczynie w wiosce? Albo wręcz przeciwnie, to bohater gracza był tym najsilniejszym, najszybszym, najbardziej podziwianym. Zawsze najlepszy, nie zauważył, że to ten, który był zawsze drugi (albo zawsze ostatni) swoją zawiść przerodził w pełnowymiarową nienawiść.
Pomocne mogą być też marzenia bohaterów. Może któryś z nich wyruszył w świat, by odnaleźć dawno zaginionego starszego brata? I uslyszał, że brat ten był w tej okolicy, lecz wyruszył w stronę wieży zamieszkałej przez tego złego nekromante, którego się wszyscy boją... może to tylko plotka, a może faktycznie bohater go tam odnajdzie. Lub znajdzie tylko dalsze informacje o swoim bracie - a to już jest wyjściem do kolejnej przygody, w której pewnie pomoga mu inni gracze, wdzięczni za pomoc w tej konkretnej sprawie.

Nie mam uniwersalnych, dobrych rozwiązań. Ale zawsze bardzo pomocne jest opracowanie tła - takich drobnych rzeczy jak historie NPCów. I splatanie różnych historii w sieć wzajemnych powiązań.
Zresztą moim zdaniem to największa frajda z mistrzowania - właśnie taka zabawa wzajemnymi zależnościami, czasem sięgającymi daleko w przeszłość.
I jeszcze jedno - nie podawaj wszystkiego graczom na tacy. W miare potrzeb odkrywaj przed nimi wszystko powoli. Wtedy jeżeli coś nie bedzie pasowało, bedziesz mógł łatwo to zmienić, dodać nowe elementy, zmodyfikować to co już miałeś obmyślone.
Obrazek Obrazek
Kal_Torak
Pomywacz
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kal_Torak »

Jest jedno niezawodne polaczenie druzyny wymaga tylko troche wspolpracy do samych graczy. Niech gracze powiaza ze soba swoje histrorie. Niech beda przyjaciolmi z lat dziecinstwa albo spotkali sie juz kiedys na swojej drodze. Lata minely, a tu los znowu ich laczy na nowo. Moga stworzyc wspaniala wspolna historie. Moga byc druzyna od samego zamyslu. To jest pewny sposob. Inne typu: spotkania na szlaku sa zawsze nieprzewidywalne i rownie dobrze kazdy moze pojsc we wlasna strone, olac reszte czy tez nawet sie pozabijac :).

Mozesz rowniez wykorzystac przyjaciol z historii graczy wedle zasady przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem :). W tym wypadku Bohater Niezalezny stanie sie lacznikiem graczy. Jako, ze jestes MG daje Ci to powazny atut. Tutaj tylko musisz polaczyc druzyne za pomoca ich sojusznikow. Daje to sporo bo jednoczesnie wykorzystuje watki z historii wybranych graczy, ktorzy zwykle tego niecierpliwie oczekuja.

Jesli gracze ine zrobia wspolnej historii to sam wybierz ciekawy watki z ich przeszlosci i wplec w sesje. Dodasz wtedy troche wlasnej inwencji i zasugerujesz graczom to i owo (w zaleznosci jakie elementy z ich przeszlosci wybrales). Niech znaja sie wlasnie z tego.

Innym sposobem sa wiezy rodzinne. Niech graja rodzenstwem, dalsza lub blizsza rodzina. NIeraz wychodza niesamowite sesje, gdy mamy graczy brata i siostre, ojca i syna (to jest szczegolnie ciekawe), czy kuzynostwo (pojscie na latwizne ;) ) itd.

Sposobow jest naparwde wiele. Jesli jestes poczatkujacym MG lepiej nie uzalezniaj ich od naglego spotkania. Lepiej powiaz ich historie.
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Kurde, ale się rozpisaliście, a co do wypowiedzi Falki, ja bardzo się cieszę, z tego, że poprowadzę koleżance.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Jelcyn ja byłbym dumny i w niebo wzięty jakbym miał prowadzić kobiecie sesję, która by mnie nie wyśmiała słysząc sam skrót RPG.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Widać, że nie prowadziliście w życiu kobietom ;) Ja po prostu nie umiem tym potworom prowadzić bo:
a) Są nauczone wykorzystywać mężczyzn (w tym MG)
b) rozpraszają uwagę innych graczy (w tym MG)
c) są najbardziej perwersyjnie - krwistymi postaciami

Ale ogólnie dziewczyna wnosi powiew egzotyki i nawet gracze bardziej wysilają przy niej komórki mózgowe. Dlatego na cześć kobiet: Hip, hip! Hurra!

Wracając do tematu przewodniego:
Jeśli gracze choć trochę się znają, to chyba szybko zaakceptują nową postać ;) Jeszcze nie zdarzyło się u mnie na sesji, by kogoś nie przyjęli. Ale nie możesz przeginać ze skupieniem się całkowicie na dołączonym graczu, bo inni pomyślą, że go kochasz bardziej i mogą go gnębić. Najlepiej gnęb go i ich :D
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

LOD- Ja jestem dumny i wniebowzięty bo to moja najlepsiejsza koleżanka jest, choć troszeczkę wydziwiała, jak jej o tym mówiłem. A powracając do tematu to chciałbym zapytać o prozaiczną, acz czasami kontrowersyjną rzecz, mianowicie jak wprowadzić potwora, bądź ich grupkę, ale tak aby nie wyglądało to np. "Wypada na was cośtam", albo "Słyszycie szelest w zaroślach"
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Falka
Tawerniana Wiewiórka
Tawerniana Wiewiórka
Posty: 2008
Rejestracja: poniedziałek, 23 sierpnia 2004, 15:54
Numer GG: 1087314
Lokalizacja: dziupla ^^
Kontakt:

Post autor: Falka »

CoB pisze:Widać, że nie prowadziliście w życiu kobietom ;) Ja po prostu nie umiem tym potworom prowadzić
Jedna, dwie baby ujdą. Ale jeśli stawnowią większość w drużynie, to nawet baba-MG sobie nie poradzi. Wiem z doświadczenia :)

Co do wprowadzania potworów natomiast, możesz kazać graczom nocować w nocy w jakiejś grocie czy jaskini, która okaże się siedzibą goblinów czy innych paskudztw.
Mogą być świadkami masakry - potwory napadły jakiś podróżnych, a drużyna znalazła się w okolicy, gdy paskudy kończyły masakrę. Ponieważ ciągle były w bojowym nastroju, rzuciły się na graczy.
Mogą także próbować upolować w lesie sarenkę, która nagle wyskoczyła z krzaków. Zdziwią się wielce, gdy chwilę później w ślad za sarenką wyskoczy kilka wygłodniałych cosiów :)
Sblam! | "Orły są duże i tupią"
krucaFuks
Tawerniany Trickster
Tawerniany Trickster
Posty: 898
Rejestracja: wtorek, 22 listopada 2005, 10:35
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: krucaFuks »

To tak naprawdę zależy od rodzaju monstera. Każdy przyzwoity bestiariusz, obok statystyk podaje też zwyczaje potworów, w jak dużych grupach zwykły atakować, w jaki sposób. Zasadniczo większość z nich musi mieć jakiś powód do ataku, np. są głodne, chronią swoje potomstwo, grupa naruszyła ich terytorium. Warto pamiętać, że np zwierzęta nie będą w miare możliwości walczyły do końca (istoty myślące raczej też nie). Na przykład sfora wilków raczej nie zaatakuje grupy kilku osób podróżujących konno. Ale jeżeli jedna osoba się odłączy, np za potrzeba - czemu nie. Co więcej, sfora będzie działała wspólnie, tzn okrąży ofiarę i podczas gdy większość będzie utrzymywała dystans krążąc wokół, najsilniejszy samiec w dogodnym momencie zaatakuje od tyłu, skacząc na plecy lub tnąc kłami ścięgna pod kolanem. Analogicznie postać na koniu może znaleźć się w całkiem nieprzyjemnej sytuacji, jeżeli nagle wyskakujący z krzaków wilk rozpruje w jednej chwili brzuch wierzchowcowi. A wygrzebanie się spod umierającego konia z kilkoma wilkami na karku nie jest prostym zadaniem nawet dla baaardzo doświadzonej postaci. Tak samo żadna sfora nie zaatakuje grupy obozującej wokól płonącego ogniska. Co innego, kiedy ognisko zacznie dogasać... a wtedy walka w ciemności - bo ognisko nie daje już wiele światła - nie sprzyja na pewno grupie. Nie może się ona posłużyć ogniem dla odegnania wroga, nędzne światło bardziej utrudnia spostrzezenie czegokolwiek (i np użycie infrawizji ;-> ), a co chwila z plasających cieni wypada wilk, by chapnąć kogoś od tyłu i zniknąć w ciemnościach.
Nawet kiedy grupie uda się odeprzeć atak, prawdopodobnie mocno odczuje takie spotkanie. Chociażby strata koni może boleśnie ich zaboleć (kto powiedział że wilki zaatakują ludzi, skoro obok stoi kilka bezbronnych a smakowitych kąsków ;)

Podobnie można postąpić z innymi potworami. Wystarczy trochę wyobraźni ;-)
Obrazek Obrazek
Kal_Torak
Pomywacz
Posty: 68
Rejestracja: piątek, 13 stycznia 2006, 21:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Kal_Torak »

Jelcyn pisze: mianowicie jak wprowadzić potwora, bądź ich grupkę, ale tak aby nie wyglądało to np. "Wypada na was cośtam", albo "Słyszycie szelest w zaroślach"
Mysle, ze bardzo dobre przyklady masz w literaturze i filmie. Tam zawsze cos ciekawego sie znajdzie. Podam jednak kilka przykladow.

Musisz najpierw nam pomoc. Czy ten potwor ma byc postacia/watkiem epizodyczna? Jesli jest czyms wiecej to trzeba zrobic wokol odpowiednia historie, zdarzenia etc. Przy potworku epizodycznym w sumie tez warto. Najlepiej powiedz nam w jaki sposob Ty i w jakich okolicznosciach fabuly chcesz danego potworka wprowadzic.

Najlepiej wprowadz cos co naprawde budzi groze (bron boze jakis goblinow itp. ale inteligentny lowca typu wilkolak albo tym podobna bestia juz lepiej podziala na druzyne). Niekoniecznie musisz sie kierowac w doborze bestiariuszem.

Przykladow na wprowadzenie potworka jest wiele. Najpiewr musisz opisac odpowiednie tlo/scenerie, ktore nastroja graczy. Moze byc noc spowita gleboka mgla, albo gesta mgla spowita do kolan bohaterow. Moze byc las, w ktorym bedziesz zwracal na brak jakiegokolwiek zycia, przerazajaca cisze. Moze byc tez ladny i sloneczny dzien z jakims mankamentem, czyms dziwnym. Do tego moga dojsc opowiescie ludzi u ktorych bohaterowie nocowali (moze jakas mila rodzina chlopska, zajazd). Zanim jednak cos wyskoczy dobrze zrobic odpowiednie tlo.

Po pierwsze potwor niekoniecznie moze wyskoczyc na druzyne. To postacie moga wyskoczyc przypadkiem na niego :). Mozesz zapodac naturalistyczna okrutna scene, jak monstrum powiedzmy zabilo jakas rodzine, pozywia sie ich zwlokami, a obok lezy ranne (ale zywe) dziecko. Potwor wolno posila sie cialem matki dziewczynki. Dziecko nie moze uciekac gdyz jest ranne w nogi, potwor czerpie wielka satysfakcje z jej strachu. Karze przygladac sie dziecko jak pozera matke. Zasugeruj graczom, ze po matce potwor wezmie sie za pol przytomna ze strachu dziewczynke i bedzie sie nie posilal, gdy ta bedzie jeszcze zywa. Mozesz zapodac jeszcze gorsza scene, jak potwor "konsumuje" jescze zywa matke dziewczynki. Jesli ladnie to opiszesz to zrobisz wielkie wrazenie na postaciach. Potwor niekoniecznie musi walczyc z druzyna. Moze poprostu umknac po chwili, by zaatakowac noca. Postacie beda mialy dodatkowe utrudnienie w postaci rannych. Np. opieka nad dzieckiem, ktore przezyto tak wielki szok nie jest latwe. Mozesz odegrac oszalalem z rozpaczy i strachu dziecko, jej obawy, skrytosc. Bedzie sie bronila przed bohaterami, bala sie ich. Co zrobia. Matke np. z rozszarpanymi konczynami, moze beda probowali uratowac. NIech walcza o jej zycie (ale nie maja wiekszych szans na jej uratowanie). Moze umrze w ich raminach i ostatnimi slowami poprosi o opieke nad jej corka. Co dalej? Gracze wstrzasnieci, noc i opiekowanie sie dziewczynka. Wtedy niech potwor przyjdzie. Niech oslania sie ciemnoscia. Atakuje nagle i znika. Gracze beda juz odpowiednia psychicznie nastawieni do tej bestii. Moze beda palac do niej wielka nienawiscia. Taka bestia lepsza od takiej ktora nagle wyskakuje i gracze nie maja wzgledem niej zadnych emocji. Teraz to nie jakas tam bestia na drodze, to ich znienawidzona bestia. Historyjke ktora podalem mozesz rozbudowywac o kolejne szczegoly. To moze byc krotki ale bardzo ciekawy epizod w przygodzie.

Najwazniejsze zebyc nadal ducha i ciala potworowi, ktory puszczasz. Moze Twoja kolezanka lubi dzieci? :). Wtedy bedzie miala frajde z opiekowaniem sie ocalalym berbeciem. Trzeba tylko taka postac dobrze odegrac (przcyciszony glosik, bojazliwe spojrzenie i wzrok spuszczony w ziemie).

Potwor tez nie musi byc zly. Ale to juz inna historia. W kazdym badz razie opowiedz cos o epizodzie, w ktorym chcesz wprowadzic danego potwora.
ODPOWIEDZ