
Kadzidełka

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Kadzidelka.
Ale to co powstanie z suchego lodu, nie będzie typowym dymem. No i pozostaje kwestia przetrzymywania tej substancji i jej "dawkowania". No ale trening czyni mistrza
I ten "dym" chyba szybko się rozwiewa/rozkłada/neutralizuje...

Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Marynarz
- Posty: 239
- Rejestracja: piątek, 15 września 2006, 14:37
- Lokalizacja: Za( ! )pie
Re: Kadzidelka.
A ile takie przyjemność by kosztowała, i czy zostają po tym jakieś ślady??BAZYL pisze:Możesz uzyć suchego lodu, tj. zamarzniętego dwutlenku węgla, któy stosuje się w dużch chłodziarkach. Motyw z suchym lodem stosuje sie czesto w filnach, zeby rzobić mgłę, wiec nie przesadź za bardzo, bo straż przyjedzie
Wbrew temu co pisze Tori, dwutlenek wegla jest bezwonny


- BAZYL
- Zły Tawerniak
- Posty: 4853
- Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 09:51
- Numer GG: 3135921
- Skype: bazyl23
- Lokalizacja: Słupsk/Gorzów Wlkp.
- Kontakt:
Re: Kadzidelka.
Takie same ślady jak po dwutlenku węgla, który wydychasz podczas oddychania. A ile kosztuje? Nic nie kosztuje jeśłi znajdziesz chłodziarkę z suchym lodem...
Pierwszy Admirał Niezwyciężonej Floty Rybackiej Najjaśniejszego Pana, Postrach Mórz i Oceanów, Wody Stojącej i Płynącej...

-
- Bosman
- Posty: 1759
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2006, 15:05
- Numer GG: 7524209
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Kadzidelka.
Aukcja na alledrogo, ale nie jest podane za jaką ilość jest ta cena...
A tu w sklepie medycznym- 24torebki za niecałe 110zł. Tylke też nie wiadomo ile tego...
Można też się pokręcić po sklepach, popytać czy nie można sobie za przysłowiowe "dwa piwa" (albo flaszkę) trochę "pożyczyć"...
A tu w sklepie medycznym- 24torebki za niecałe 110zł. Tylke też nie wiadomo ile tego...
Można też się pokręcić po sklepach, popytać czy nie można sobie za przysłowiowe "dwa piwa" (albo flaszkę) trochę "pożyczyć"...
Od dziś płacę Eurogąbkami.

-
- Bombardier
- Posty: 643
- Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
- Numer GG: 9025892
- Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
- Kontakt:
Re: Kadzidelka.
Może powiecie, ze odgrzewam kotleta, ale ostatnio zastosowałem kadzidełka w fajny sposób. Mianowicie miałem jakieś dziwne kadzidełko, o bliżej nieokreślonym zapachu, coś na kształt drzewa sandałowego+zapach marihuany+coś cytrusowego. W każdym bądź razie gracze podróżują sobie przez jakąś jaskinię i w pewnym momencie (po kryjomu) zapalam kadzidełko, a jednemu z graczy robię test na wykrycie trucizny, po czym podaje mu karteczkę z informacją o tym, że jego postać czuje dziwny zapach. No to gracz po przeczytaniu mówi: Coś mi tu śmierdzi (tutaj pociąga kilka razy nosem) i w tym momencie wszyscy gracze na raz poczuli zapach kadzidełka. Ich miny były bezcenne. Generalnie jest to rzecz od jednorazowego zastosowania, ale może mieć wiele wariantów.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"

-
- Szczur Lądowy
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 17 grudnia 2007, 20:23
- Numer GG: 0
Re: Kadzidelka.
ja z gram na zwykłych kanapach miedzy którymi ustawiamy taką drewnianą ławę(bez obrusu), bo nic lepszego jak na razie nie znalazłem.
Co do kadzidełek może jednak jak na sknerę przystało szkoda mi forsy a świeczki też dają dobry efekt.
Co do kadzidełek może jednak jak na sknerę przystało szkoda mi forsy a świeczki też dają dobry efekt.

-
- Marynarz
- Posty: 374
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 14:16
- Numer GG: 5761430
- Lokalizacja: Tam gdzie Tzeentch mówi dobranoc
Re: Kadzidelka.
Hem kadzidełka. Rzecz fajna (tak wiem nie powinno się mówić fajna), aczkolwiek trzeba mieć dobre płuca. Bo jak po sesji w Warmłotka (żeby było ciekawiej - w ciemnościach odgrywana w środku dnia czyli piwnica + okna zasłonięte nieprzenikalną płachtą + świeczki) po tak około kilku godzinach wyszliśmy stamtąd to było dosłownie - "zabójcze" świeże powietrze uderzyło nas jak fala uderzeniowa po bombie. Dosłownie w zamkniętych pomieszczeniach to powstaje TAKI zaduch, że nawet wizyta w toalecie jest jak ósmy cud świata. Dlatego racjonalnie do kadzidełek podchodzić.
No i jest jeszcze kwestia gustu - nie każdy musi lubić jak mu drzewo sandałowe śmierdzi przed twarzą itd. itp.
No i jest jeszcze kwestia gustu - nie każdy musi lubić jak mu drzewo sandałowe śmierdzi przed twarzą itd. itp.


-
- Szczur Lądowy
- Posty: 14
- Rejestracja: środa, 26 grudnia 2007, 16:05
- Numer GG: 8723783
Re: Kadzidelka.
Kadzidełka... mam do tych cudaków uraz. Na kilku sesjach, w których brałam udział gościnnie jako gracz MG zrobił sobie z nich klucz do rozwiązania zagadki. Mimo, iż sam prosił, żebym grała... i chyba z tysiąc razy powtarzałam, że ja nie czuję zapachów... Ta sama historia powtarzała się z "wywąchaniem" takich rzeczy jak atrament sympatyczny z soku z cytryny. I chyba właśnie dlatego od kiedy prowadzę, nie używam kadzidełek. Wolę świeczki, przynajmniej pamiętam jak pachną.
Następnym razem, gdy poczujesz się doskonały, spróbuj się przejść po wodzie.

-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Re: Kadzidelka.
Takie urozmaicenie jest dobre o ile graczy to bawi, ale jeśli jest tak jak w Twoim przypadku, to nie jest to najlepszy pomysł. MG powinien spytać graczy jakiego typu może urozmaicenia dawać. Bo może się okazać, że gracz na coś tam jest uczulony i powiedzmy rozwiązywanie zagadki z bukietem róż po prostu nie wypala, a gracza trzeba wieźć do szpitala X_x

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kadzidelka.
Majn Gott... Kto wymyśla takie absurdy?Aileen pisze:Kadzidełka... mam do tych cudaków uraz. Na kilku sesjach, w których brałam udział gościnnie jako gracz MG zrobił sobie z nich klucz do rozwiązania zagadki. Mimo, iż sam prosił, żebym grała... i chyba z tysiąc razy powtarzałam, że ja nie czuję zapachów... Ta sama historia powtarzała się z "wywąchaniem" takich rzeczy jak atrament sympatyczny z soku z cytryny. I chyba właśnie dlatego od kiedy prowadzę, nie używam kadzidełek. Wolę świeczki, przynajmniej pamiętam jak pachną.


-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Re: Kadzidelka.
Ja w ogóle nie lubię kadzideł. Mam takie odczucia, że mi po prostu śmierdzą. Nie wyobrażam ich sobie na sesji - miały by imitować przeszukiwany po pożarze dom? Ale nie chodzi mi o to jakie miało by to zastosowanie, a o to, że zamiast poprawić klimat sesji, tylko by go zepsuło.
Podsumowując jestem zdania, że jeśli ktoś chce to zastosować, to (oczywiście ma takie prawo, ale) tylko za wyraźną zgodą wszystkich graczy.
Podsumowując jestem zdania, że jeśli ktoś chce to zastosować, to (oczywiście ma takie prawo, ale) tylko za wyraźną zgodą wszystkich graczy.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera

Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy

-
- Mat
- Posty: 526
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:37
- Numer GG: 9599112
Re: Kadzidelka.
No a ja jeszcze coś od siebie dorzucę... Tak byłoby dość zabawnie, albo tragicznie jeżeli ktoś miałby uczulenie albo cuś takiego
Taki nieprzytomny na sesji.. To jeden skromny powód dlaczego nie używać kadzideł... No chyba, ze ktoś chce sprawdzać książeczki zdrowia przed sesją 



-
- Marynarz
- Posty: 336
- Rejestracja: piątek, 25 lipca 2008, 21:12
- Numer GG: 2565250
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Kadzidełka
Ja nigdy nie używałem kadzidełek, raczej świeczki, dobra muzyka i dobry MG. Wg mnie to wystarczy aby stworzyć klimat.
Ostatnio zmieniony sobota, 26 lipca 2008, 16:20 przez Bussumarus, łącznie zmieniany 1 raz.
OLDSCHOOL!

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kadzidelka.
E, chyba przesadzasz. Kadzideł by nie produkowano, gdyby choć jedna osoba na dziesięć tysięcy miała przez to umrzeć; albo raczej produkowanoby, ale obklejone milionem ostrzeżeń. Oczywiście zdrowy rozsądek i tak należy zachować, zresztą nie jestem upoważniony do udzielania tego rodzaju informacji jako autorytet.Elfin pisze:No a ja jeszcze coś od siebie dorzucę... Tak byłoby dość zabawnie, albo tragicznie jeżeli ktoś miałby uczulenie albo cuś takiegoTaki nieprzytomny na sesji.. To jeden skromny powód dlaczego nie używać kadzideł... No chyba, ze ktoś chce sprawdzać książeczki zdrowia przed sesją

-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Re: Kadzidełka
Umrzeć może niekoniecznie, ale stracić przytomność owszem. Jest sporo ludzi uczulonych np. na mleko - widziałeś kiedyś ostrzeżenie na mleku?Elfin napisał(a):
No a ja jeszcze coś od siebie dorzucę... Tak byłoby dość zabawnie, albo tragicznie jeżeli ktoś miałby uczulenie albo cuś takiego Taki nieprzytomny na sesji.. To jeden skromny powód dlaczego nie używać kadzideł... No chyba, ze ktoś chce sprawdzać książeczki zdrowia przed sesją
E, chyba przesadzasz. Kadzideł by nie produkowano, gdyby choć jedna osoba na dziesięć tysięcy miała przez to umrzeć; albo raczej produkowanoby, ale obklejone milionem ostrzeżeń. Oczywiście zdrowy rozsądek i tak należy zachować, zresztą nie jestem upoważniony do udzielania tego rodzaju informacji jako autorytet.


Zaś odnośnie uczulenia - są tacy ludzie, choć nie wiem czy z punktu medycznego można nazwać to uczuleniem. Moja babcia na przykład musi zawsze siedzieć z dala od kadzidła, bo błyskawicznie mdleje od tego zapachu... W kościele ósma ławka od ołtarza to minimum, jeśli będzie używane kadzidło, więc raczej kadzidełko w pokoju by nie było dla niej pozytywne. Nie wiem na ile to częste, ale z pewnością się zdarza

What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.

- Solarius Scorch
- Bosman
- Posty: 1859
- Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
- Numer GG: 0
- Skype: solar_scorch
- Lokalizacja: Cyprysowe Źródła
Re: Kadzidełka
A, to się zgadzam w zupełności.BlindKitty pisze:Umrzeć może niekoniecznie, ale stracić przytomność owszem.E, chyba przesadzasz. Kadzideł by nie produkowano, gdyby choć jedna osoba na dziesięć tysięcy miała przez to umrzeć; albo raczej produkowanoby, ale obklejone milionem ostrzeżeń. Oczywiście zdrowy rozsądek i tak należy zachować, zresztą nie jestem upoważniony do udzielania tego rodzaju informacji jako autorytet.
No nie, ale też tego rodzaju uczulenie nie jest chyba śmiertelne.BlindKitty pisze:Jest sporo ludzi uczulonych np. na mleko - widziałeś kiedyś ostrzeżenie na mleku?

Śmiej się śmiej, gdzieś coś takiego widziałem - choć nie pamiętam, co to był za artykuł. Widziałem też instrukcję na opakowaniu zupki chińskiej: "1. Otworzyć torebkę. 2. Zjeść zupę." Wreszcie pamiętam słoik ogórków kiszonych w zaprawie, na którym było napisane: "Przechowywać w suchym i chłodnym miejscu"...BlindKitty pisze:Ostrzeżenia nakleja się tam gdzie obecność danej substancji alergennej nie jest oczywista. Stąd często widać ostrzeżenia przed orzechami (na orzechy są jedne z najsilniejszych uczuleń). A na kadzidełku napis 'uwaga, może zawierać kadzidło' byłby nieco dziwny

Jasne, jak już pisałem wyżej - rozumiem to. Chodziło mi o to, że nigdy nie słyszałem, aby od kadzidła ktoś kojfnął. Choć może i tak się zdarzyło.BlindKitty pisze:Zaś odnośnie uczulenia - są tacy ludzie, choć nie wiem czy z punktu medycznego można nazwać to uczuleniem. Moja babcia na przykład musi zawsze siedzieć z dala od kadzidła, bo błyskawicznie mdleje od tego zapachu... W kościele ósma ławka od ołtarza to minimum, jeśli będzie używane kadzidło, więc raczej kadzidełko w pokoju by nie było dla niej pozytywne. Nie wiem na ile to częste, ale z pewnością się zdarza
