Najlepszy sposób na irytujących graczy

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.

Najlepszy sposób na irytujących graczy

Zabijasz ich
23
16%
Wysyłasz ich na samobójczą misję
37
25%
Obniżasz statystyki
24
16%
Nic im nie robisz
20
14%
Nasyłasz na nich złodziei
34
23%
Dajesz im nagrode
9
6%
 
Liczba głosów: 147
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

Tak, najlepiej temperować od początku, bo później się rozpuszczą na całego i będą debilami. Dlatego nowych graczy trzeba od razu przygotować do poważnej gry, a starych tępić ujemnymi PeDekami, śmiercią i przykrymi zdarzeniami :D.
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

BLACKSouL:

Zgodzę się z tobą... :lol: Nowi gracze powinni się przystosowywać do póżniejszej gry, inaczej nauczyli by się że wszystko im wolno i co by było w dalszej grze to już chyba wiesz...
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Zgadzam się z wawmi. Ja swoich tresuje ostro, ale powiedzieli mi po jednym wygłupie, że dobrze,że ich pokarałem bo pewnie by całą sesje rozwalili. Normalnie mnie zatkało.

Co więcej warto przyzwyczajać graczy do grania z kobietami. Prowadziłem w innym składzie, z bardziej doświadczonymi graczami, a jak sie dowiedzieli, że przyjdzie koleżanka to taką jazdę zrobili, że głowa mała.

Ostatecznie grała z nami, ale tamci ją gnoili, a to napewno niweluje przyjemność gry. I jak tu nakłaniać dziewczyny, które z RPGami nic wspólnego nie mają, gdy ma się pod ręka takich graczy?
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Alexander
Szczur Lądowy
Posty: 3
Rejestracja: piątek, 3 lutego 2006, 09:56

Post autor: Alexander »

Ja wam powiem tyle. Całe misterne przygotowywanie sesji dopracowywanie jej od samego początku do końca nie jest do końca dobre. Dobrze mieć pomysł przygotowane rekwizyty itd. Ale nie można też z tym przesadzać, prawda jest taka, że im więcej przewidzimy możliwości które mogą zrobić gracze to w tym większej ilości miejscach będą oni mogli mistrza gry zaskoczyć. Dlatego ja nie zakładam z góry co gracze zrobią bo mija sie to z celem. Ja wyznaczam sobie punkty w scenariuszu do których mam nadzieję, że gracze dotrą a resztę improwizuje. A wracając do tematu niszczenia przygód przez graczy to wychodzę z założenia że twoja sesja będzie taka jak twój najsłabszy gracz. A co do tego temperowania od początku to zgadzam się absolutnie:). Trzeba graczy poustawiać wtedy kiedy jeszcze można bo potem wychodzą problemy z poprowadzeniem normalnej przygody.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Jelcyn to pogadaj z chłopakami ze swej ekipy by byli NORMALNI. A nie gonili dziewczynę. Bezsens. Grają albo won! I się nie przejmuj wtedy niczym.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

Ja chętnie chciałbym kobietę w drużynie, ale nie znam żadnej co by z nami grała :cry: . Ale za to mam parę ostro wytresowanych zwierzątek :lol: (graczy oczywiście).
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
Jelcyn
Bombardier
Bombardier
Posty: 643
Rejestracja: niedziela, 12 czerwca 2005, 15:41
Numer GG: 9025892
Lokalizacja: Bydgoskie przedmieścia mrokiem zalane...
Kontakt:

Post autor: Jelcyn »

Gracz=zwierze całkiem mądre stwierdzenie.

Z kobitami to jest tak, że najpierw musisz je namawiać "pół roku" aby zagrały, i zawsze znajdują jakiś wykręt, a jak już zagrają to będą chciały grać non stop i nie dadzą ci spokoju.

Jeszcze jeden ze sposobów na irytujących graczy. Kiedy będa w gospodzie czy gdzieś podać im jedzenie, które zaniży im statystyki( zatrute, nieświeże itp) działa w 100%.
"It is often said that before you die your life passes before your eyes. It is in fact true. It's called living."
-- Terry Pratchett
"Z głupotą się nie walczy, głupotę się omija"
Rodic
Mat
Mat
Posty: 452
Rejestracja: piątek, 23 grudnia 2005, 17:08
Lokalizacja: Żywiec
Kontakt:

Post autor: Rodic »

Ja tak kiedyś zrobiłem a szło to tak: Gracze znaleźli podczas przygody zioła, o życie chcieli wiedzieć jakie to, więc poszli do druida, druid powiedział im że to zioło pobudzające agresje, które dodawało im niby +50 ZR, +50 SF, itp. na 24 godz., gracze byli strasznie zadowoleni, więc gracze podczas następnej przygody postanowili je zażyć wszyscy. Zjedli je przed walką z bestią, jak już walczyli, to zamias lepiej walczyć to zaczeli z boku wymiotować, a ja im obniżyłem statystyki, zamias im dodać :lol: .

A jak gracze byli by wściekli na ciebie że im tak zrobiłeś to powiedz im tą regu[/pink]łę gry: "Nie należy każdemu ufać" i to jest wielka prawda...

A co do tego druida to on był 15- poziomowy więc nawet do niego potem nie poszli, a druid ich oszukał :lol: . I na koniec powiedz im że przynajmniej nauczyli się nowej regu[/pink]ły co do gry. :lol: .
Obrazek
Forum w pełni o komputerach...
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Ja nie jestem za 'temperowaniem' graczy. Przyszli zagrać to grają i nikt nie musi ich 'temperować' - przecież sami będą się rozwijać. Jeśli zaś przyszli się pobawić i poprzeszkadzać, to też nie wolno im mieć tego za złe. Jedna sesja, dwie, w końcu się zreflektują i zaczną grać - w sumie to zabawa, czemu nie miałbym graczowi pozwolić na sesji Neuroshimy robić głupot i głupio dogadywać BN-om - każda jego akcja wywołuje reakcję. Dopiero kiedy mi zaczyna głupio dogadywać to powinien wyjść po cichu i mi się więcej na oczy nie pokazywać, bo nie ścierpię chamstwa.

Co do dziewczyn - szczerze to nie mam kłopotów z werbowaniem kobiet (pfu! CoBiet ^^) i one wcale nie są tak irytujące jak faceci i pachną :D Najgorszy przypadek był na sesji DnD, jak jeden gracz oficjalnie podwalał się do koleżanki i nie dawał jej grać na 1 sesji :/ Później odbyłem z nim rozmowę i... sesja nie toczy się dalej od pół roku ^^' Znowu dwie dziewczyny zaczynają już rządzić facetami, trzy dziewczyny likwidują facetów, cztery dziewczyny niszczą MG :D
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Uciekinier
Marynarz
Marynarz
Posty: 169
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13

Post autor: Uciekinier »

Dogadywać to oni mogą BN... Co wtedy, gdy wpadnie im do głowy pomysł, aby zabijać każdego ważnego BN? Rozwala MG całą sesję na którą się dłuuuugo przygotowywał. Rozumiem, że gracze się śmieją, ale jest zwyczajnie chmaskie względem MG, który w przeciwieństwie do graczy nie przygotowuję się 5 minut tylko kilka dni... A jego kochani gracze to wszsytko rozwalają i są do tego zadowoleni.

Chciałbym zagrać z dziewczyną, a nawet takową mieć na stałe w swojej ekipie - jednakże tam gdzie mieszkam, gry fabularne to jeszcze przywilej dla wybranych z wybrańców. Z tego co wiem tylko 3 (słownie: trzy) dziewczęta grały w RPG, z czego te 2 (słownie: dwie) grały tylko i wyłącznie raz...
Wciąż mnie ścigają!
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

To zagadaj do nich i niech zagrają jeszcze raz i znowu, i jeszcze raz, i tak dalej... :D To nic strasznego :D

Co do dogadywania się z graczami -> jakby moi zabijali BN, Ci zabili by ich. To Neuroshima, szaleńców się nie toleruje - strzela się do nich :twisted:
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Uciekinierze, przecież to ty jesteś MG więc możesz odrazu powiedzieć, że im się nie udaje i że w dupę od BNa dostają. 8)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Uciekinier
Marynarz
Marynarz
Posty: 169
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13

Post autor: Uciekinier »

Mógłbym tak powiedzieć - ale nie mam zamiaru zniżać się do ich poziomu :D . Jako MG jestem istotą wyższą. Nie mam z nimi jakiegoś strasznego problemu, a w poprzednich postach podałem raczej sytuację innych MG. Poza tym moi gracze są za bardzo wyczuleni na wszelkie "czarne" zagrywki MG i zaraz podnieśliby wrzask i zrobiliby konfederację, w efekcie czego zostałbym zdegradowany do roli zwykłego gracza. Na razie w swojej grupie jestem na tyle szanowany, że nie ma za wiele żartów i żarcików na moich sesjach. Wszystko idzie po dobrej myśli (jak na razie).
Wciąż mnie ścigają!
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Nie uważam się za znirzanie do ich poziomu, tylko samoobronę BNa który jest wyraźnie od nich silniejszy. 8) A gracze nie mają nic do gadania. Problemy? Niech se sami prowadzą, a ty jeśli byś grał zrób co oni i popatrz jak oni sbie niby radzą. Rozumiem, że akurat ty nie masz takiego problemu, a inni MG. Ale ja poprostu nie pozwoliłbym na to graczom. Tyle że ja jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że mam jedną ekipę, bo raczej nikt ze znajomych nie gra wcale, albo nie gra normalnie. 8) Każdy gracz/MG jest u nas cenny. 8)
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Uciekinier
Marynarz
Marynarz
Posty: 169
Rejestracja: środa, 18 stycznia 2006, 22:13

Post autor: Uciekinier »

Z moimi grczami wiąże mnie oprócz więzów RPGowych jeszcze cosik więcej niż znajomość (eh, nikomu dziś nie można ufać) - toteż na szczęście wiele spraw można wyjaśnić sobie szczerze na osobności. Ale to zależy od stosunków MG - Gracz.

A niesfornych graczy, zdecydowanie złych i słabych, przy tym niezdolnych do poprawnego grania, najzwyczajniej się usuwa... Smutna, brutalna rzeczywistość.
Ostatnio zmieniony czwartek, 22 czerwca 2006, 14:28 przez Uciekinier, łącznie zmieniany 1 raz.
Wciąż mnie ścigają!
Obi-San
Pomywacz
Posty: 37
Rejestracja: czwartek, 12 sierpnia 2004, 11:18
Lokalizacja: Tajar
Kontakt:

Post autor: Obi-San »

Co prawda zagłosowałem na "Wysyłasz ich na samobójczą misję", jednak byłbym za dawaniem im nagród. Dlaczego? Wg. logiki pływania pod prąd i stania pod latarnią (bo tam najciemniej) - robiąc coś ironicznie, możemy osiągnąć zamierzony cel. Może właśnie taki gracz po zdobyciu 3 nagrody (Nobla ;-) ) zauważy, że robi coś źle co się wcale MG nie podoba...
Obrazek
Awatar użytkownika
Solarius Scorch
Bosman
Bosman
Posty: 1859
Rejestracja: sobota, 25 czerwca 2005, 13:38
Numer GG: 0
Skype: solar_scorch
Lokalizacja: Cyprysowe Źródła

Post autor: Solarius Scorch »

Ja zaznaczyłem, że nie robię nic... Świat gry sam się zemści na nich. Głupio się zachowują, to głupio zginą. Są wredni dla ludzi, więc ludzie ich nie lubią. Itd....
Na szczęście nigdy nie musiałem specjalnie egzekwować tego rodzaju sytuacji, Graczy miałem i mam przyzwoitych.
ODPOWIEDZ