

Ale bez przesady teraz na poważnie podaj jakieś argumenty dlaczego gracze mają wiedzieć że mogą mieć przerombane w walce...
A w jaki sensowny sposób ma Pan zamiar zatrzymać ich w tym miasteczku?!:PAquila pisze:" na chwile przed świtem trafiacie do miasteczka waszą uwagę zwraca brak strażników na murach (wieżach nad ostrokołem) i przy bramie. po wejściu okazuje się że cała wioska jest wymordowana ( tu jakiś opisik ) .... nagle waszą uwagę przykuwa straszliwe wycie w lesie które ustaje wraz z nadejściem świtu. " jestem ciekaw czy wtedy gracze będą tacy hardzi wieczorem kiedy usłyszą wycie gdzieś niedaleko nich.
Wracając zaś do problemu gnębionych wieśniaków niech się kiedyś napatoczy Wysoko poziomowy paladyn albo kapłan dobrego bóstwa.
Aquila pisze: Streszczając gracze nie mają być łowcą tylko zwierzyną i uwierz w ten sposób klimat znacznie łatwiej stworzyć i utrzymać.
Ale czemu mają się bać MG? Chyba lepiej by było,gdyby Mistrz Gry wprowadzał odpowiedni nastrój,i tym właśnie próbował "wystraszyć" Graczy,nie zaś własną osobą.Etherard pisze:Jeśli gracze niczego się nie boją ze świata gry, to niech się boją MG :-p.
Może i takSinsitar pisze:
Jak dla mnie,to było źle dobrane sformułowanie,Etherard.![]()
SinS
[Etherard pisze:
Zresztą mało takich scen to ja widziałem, że wojownik, mag, złodziej.. czy kto tam jeszcze- podejmują rozpaczliwe próby ratowania "kogoś tam"; czy zdobycia "czegoś tam" dla garści pd-ków. To jest zabawa:-).
Dwie koncepcje tej samej zabawy. Jeśli Ty i Twoi koledzy czerpiecie z tego radość to proszę bardzo : ). Ale to nie droga do celu jest ważna, lecz sam cel. Skoro moim kolegą sprawia radość mordowanie, palenie i gwałcenie. A Twoim odkrywanie tajemnic i teatr. To Ci zazdroszczę. Chleba i igrzysk jak mawiali, bo inaczej z torbami do domu:). By poczuli zawód? Czasami dobrze- lecz nie można tym żyćAquila pisze: I przede wszystkim nie należy graczom przyznawać PD za pokonanych przeciwników tylko za odgrywanie i postępy w fabule.
Akurat jeśli o to chodzi,to nie ma zbyt wielu graczy,którzy NIE są tak...zepsuci?Etherard pisze: moim kolegą sprawia radość mordowanie, palenie i gwałcenie.
Zależy od graczy. Ja grałem z takimi,że kiedy się "nie wtrącałem",to Oni to wykorzystywali w trojaki sposób. Nie mówię,że to było z mojej strony przemyślane zachowanie,jednak sadzę,że MG,który chcę "udupić" graczy,jest po prostu baaardzo kiepskim Mistrzem Gry. A co za tym idzie - nie jest zbytnio lubiany przez graczy.Etherard pisze:Ale jedną rzecz zdążyłem zauważyć. Najgorszy-w sensie, iż przy którym boją się usiąść do sesji-MG, według graczy- to nie ten co "chce ich udupić" za przeproszeniem, lecz ten- który nie wtrąca się w rozgrywkę.
Z udupianiem czasami tak jest, że MG nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Po prostu często udupianie wydaje się logiczne w danej sytuacji i w pewnym sensie intuicyjne. Wymyślenie wyjścia z sytuacji bez udupiania może wymagać dużo więcej finezji, zastanowienia, czasu i wysiłku. Na jednej z ostatnich naszych sesji MG nieźle udupił nas właśnie dlatego, że taka konsekwencja wydawała mu się intuicyjnie prosta. Potem okazało się, że w zaistniałej sytuacji niemal wszystko siada, graczom odechciewa się grać itp. i trzeba jakoś myśleć jak "grywalnie" rozwiązać sprawę. Ale to tak w ramach offtopa wrzuciłemNie mówię,że to było z mojej strony przemyślane zachowanie,jednak sadzę,że MG,który chcę "udupić" graczy,jest po prostu baaardzo kiepskim Mistrzem Gry.