Prowadzenie sesji z jednym graczem

[Eglarest]

Tak sam tu na tawernie biore udział w sesji pojedynczo u Wilczycy
jak i sam prowadzę dla Egisahieb sesję.

I musze powiedziec ze przedewszystkim jest wygodniej bo np. siadamy z Egis i piszemy cięgiem historie posuwajac sie do przodu jak oboje mamy na to chec pozatym lepeij sie dogadac z jednym graczem niz z wieloma co tez bardziej uplynnia rozgrywke.
ale jest to duze wyzwanie dla MG szczegolnie z ogarnieciem NPC i z intrygami wokol samej postaci gracza.

[kaziu]

Eglarest co tam własciwie napisałeś ?

Co to grania z jedna osobą to takie sesyie służą za wprowadzenia i tajemnica dla gracza ;]

[TomEdo]

Szczerze to nigdy nie prowadzilem tylko jednemu graczowi (najmniejsza liczba u mnie to było dwóch). Mi by sie na takiej sesji nudzilo , brakowało by mi tej esencji grania multiplayer .

[Koval]

Nigdy w wersji single ? Ja przed każdą kampanią mam wprowadzenie dla każdego gracza oddzielnie (chyba, że jakoś są powiązani i umieją to dobrze uzasadnić w historiach), kiedy to najczęściej gracz po raz pierwszy styka się z nowym cyklem przygód. Zawsze powinno być coś takiego.

[WinterWolf]

Uwielbiam grać 1 na 1 ale jako gracz. Ostatnio odpoczywam od misiowania i całymi garściami czerpię z możliwości grania tylko z MG. Nikt nie zagłusza moich myśli, musze radzić sobie sama, od mojej pomysłowości tylko zależy jak to się potoczy dalej. Tym bardziej, że z MG mam niepisany układ, że mam prawo mocno ingerować w to co się dzieje z moją postacią. Jak zaczyna się robić mniej ciekawie, to sama wprowadzam sobie utrudnienie, które wykorzystuje MG... Np. niespodziewane ataki epilepsji (no dobra... dość drastyczny przykład... ale obrazowy), które wykluczają postać z prowadzenia długich i żmudnych walk. Ile potem kombinowania co i jak zrobić żeby osiągnąć cel Czysta radocha

[Force]

Szczerze to nigdy nie prowadzilem tylko jednemu graczowi (najmniejsza liczba u mnie to było dwóch). Mi by sie na takiej sesji nudzilo , brakowało by mi tej esencji grania multiplayer .

E tam, osoby z wyobraźnią sie nie nudzą
Ja teraz gram na forum poltera http://forum.polter.pl/d-ampd-35-eberro ... 54244.html sam na sam z MG. grasie bardzo dobrze. Bo mamy czas na konsultacje przez gg i mozemy wiecej czasu piświecic na przemyślenia. Granie 1 na 1 przez internet ma ten zasadniczy plus że nie ograniczaja nas nasze obowiązki i ramy czasowe. W grze 2 na 1 było by to już trudniejsze do zorganizowania bo np.: trzebaby ze swoim ruchem czekać na post kolegi BG.
Gra 1 na 1 w internecie jest najlepsza i najbardziej dynamiczna a jak w realu?
Nie wiem, nie testowałem

[Hose15]

W realu może okazać się za nudna. Ja sam próbowałem kiedyś ale nic nie wyszło. Dla mnie podstawa drużyny i dobrej sesji to minimum 4 osoby. W Internecie to co innego. Można tak jak niektórzy już mówili lepiej zorganizować całą sesję. Lepiej poprowadzić scenariusz. Lecz to nie dla mnie.

[Solarius Scorch]

W realu może okazać się za nudna. Ja sam próbowałem kiedyś ale nic nie wyszło. Dla mnie podstawa drużyny i dobrej sesji to minimum 4 osoby. W Internecie to co innego. Można tak jak niektórzy już mówili lepiej zorganizować całą sesję. Lepiej poprowadzić scenariusz. Lecz to nie dla mnie.

Przyznam szczerze, że trudno mi sobie wyobrazić zapanowanie nad sesją dla 4 osób; 3 Graczy to dla mnie górna granica. Jeśli ktoś jednak potrafi, to... nie uwierzę, aż zobaczę.

[TomEdo]

Moja drużyna jak jest cała na sesji to jest ich 4 a ja 5 MG. Możesz mi wierzyć to nie jest proste prowadzić dla tylku graczy ale możliwe, myślę, że dałbym rady poprowadzić większej ilości graczy bo jak mówi przysłowie od przybytku głowa nie boli .

Założe się, że bardzo dużo Mistrzów piszących na tym forum prowadzi czterem albo większej ilości graczy .

[Koval]

Z tym, że sesja na forum to zupełnie inna para krasnoludzkich kaloszy niż taka na żywo. Ja też grywam najczęściej przy liczbie graczy 3 - 5, ale jednak przy tej najwyższej liczbie przekrzyczenie i narzucenie swoich racji nierzadko graniczy z cudem. Nie wiem, jak ludzie to robią, że są w stanie prowadzić tak samo sprawnie dla 3, jak i dla 5 osób. No chyba, że któryś z graczy tylko siedzi, turla, coś rysuje na boku i czasami odpowiada na pytania. Po co mi taki gracz na sesji ?
A swoją drogą, to najbardziej znienawidzona przeze mnie kwestia i to w każdym możliwym systemie rpg: "Co robicie ?". AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

[Sayos]

Coz przyznam sie ze czytalem jedynie ostatnie wypowiedzi w topicu (z racji tego ze jestem tu nowy, Cheers tak w ogole) ale wydaje mi sie ze problem ten, nie moze zostac rozwiazany.

Moim skromnym zdaniem nie mozna porownywac gry z ,,pelna" kompania, do prowadzenia jednej osobie. Sa to zupelnie inne style i zupelnie inne ligi ... uwazam ze nie warto nad nimi rozprawiac bo jest to kwestia bardziej indywidualnego gustu, aniz rozsadku czy dyskusji.

Wiec tak aby nie zalapac sie do kategorii ,,offtopic" dodam, ze osobiscie nie lubie grac ,,1vs1". Wydaje mi sie ze taka rozgrywka traci sporo mozliwosci, choc jednoczesnie rozszerza horyzonty po 2giej stronie medalu. Jak juz wspomnialem, dlugo by o tym prawic, i rozsadniej bylo by juz zrobic ankiete, jezeli koniecznie chcecie wiedziec jakie zdania maja na ten temat forumowicze (ze sie tak wyraze).

[Matt_92]

Mi przynajmniej dwa razy zdarzyło się prowadzić sesję 1 na 1 .
(Nie liczę przypadków w których byłem MG i jednocześnie posiadałem własną postać, co wg mnie drastycznie różni się od sesji z jednym graczem gdy MG wyłącznie mistrzuje)
O ile w pierwszym przypadku sesja była wyjątkowo nieudana ze względu na brak dobrego pomysłu i małe zaangażowania moje i gracza (a właściwie graczki), to w drugim przypadku sesja poszła całkiem przyzwoicie, pomijając fakt że gracz posiadał zbyt dużo dóbr materialnych.
Uważam, że sesje z jednym graczem są ciekawe, ale wyłącznie jeśli stanowią wyjątek od gry z drużyną.

[Alucard]

No nie wiem.
Jeszcze nie próbowałem. Pomijam akcje kiedy wprowadzałem gracza i spędzałem z nim sam na sam kilkanascie minut (bez skojarzeń). W sumie moze to mieć wiele plusów jak i minusów.

Plusy-Wszystko d CIEBIE zalezy
-Możesz sie skupic
-Bardziej sie angazujesz

Minusy-Brak pracy zbiorowej
-W sumie utracić można jakaś... różnorodność która wystepuje z innymi graczami
-Jeżeli sie nie zaangażujesz to lipa totalna
-Może mniej kfiatkuf

[BlindKitty]

Nie, granie 1 vs 1 to nie dla mnie, bardzo, bardzo nie dla mnie. Ja jestem specjalistą od beta testingu (nie wiem czemu inni nazywają to 'bycie tym cholernym sk******* co to zawsze szuka dziury w całym ) i po prostu bez innych graczy gra mi się źle. Tak to oni coś wykombinują, a ja im powiem gdzie wykazali się głupotą (czasem nawet mam rację, co nieodmiennie mnie zaskakuje ) oni powrzeszczą, powrzeszczą, a potem zmienią plan tam gdzie to mówiłem i wszystko działa jak należy. A potem patrzą na mnie i burczą, że jakbym się nie wtrącał, to też by zadziałało a załatwianie wszystkiego samemu... Nie. Tym bardziej jeszcze, że gram bufferem

A co do prowadzenia jeden na jeden... W sumie, mógłbym nawet spróbować, ale nie jestem pewien czy każdemu. Np. nigdy nie poprowadziłbym takiej sesji własnej dziewczynie, bo to by było złe. Kiedy jest w drużynie, luzik, umiem to i zbilansować, i w ogóle, ale jeden na jeden bym nie spróbował.

Ale na forum albo jeszcze lepiej gg, czemu nie? Tylko poprowadzić, pograć raczej niekoniecznie, ale już prowadziłem i szło całkiem - całkiem

[Force]

Pozostaje mi tylko podzielić się z wami moimi doświadczeniami z ostatnich dni

Ostatni zrobiłem dwie sesję i pomijając wrażenia Gracza które może być różne, skupie się na wrażeniach Mistrza Gry które w tym przypadku wydaje mi się zawsze będą takie same.

Plusy-Wszystko d CIEBIE zalezy
-Możesz sie skupic
-Bardziej sie angazujesz

Minusy-Brak pracy zbiorowej
-W sumie utracić można jakaś... różnorodność która wystepuje z innymi graczami
-Jeżeli sie nie zaangażujesz to lipa totalna
-Może mniej kfiatkuf

Musze to troszkę uzupełnić ;P

Plusy-
Wszystko od CIEBIE zależy
-Możesz sie skupić
-Bardziej sie zaangażujesz
-Grupa jest bardziej mobilna, wszędzie się można ruszyć i grać można wszędzie (łatwiej znaleźć miejsce gdzie spokojnie mogą pogadać 2 osoby niż gdzie swobodnie może pogadać 5 osób)
-Unikasz sporów w drużynie.
-Unikasz sytuacji gdy 1 gracz musi opuść miejsce gry na chwile i reszta traci koncentracje i się niecierpliwi.
-Grając z dziewczyną, może masz szanse na...
-Mg nie musi układać jakiś super arcytrudnych zagadek ponieważ gracz musi wpaść na rozwiązanie sam.
-Brak rozdzielania się graczy, rety jak mnie zawsze wkurzało jak gracze rozłazili się po kątach "w czasie wolnym" zamiast chodzić wszędzie razem każdy przebywał gdzie indziej co stanowczo utrudniało narrację.


Minusy
-Brak pracy zbiorowej
-W sumie utracić można jakaś... różnorodność która występuje z innymi graczami (z tym się trochę nie zgodzę mój gracz operował kilkoma NPCami i kilkoma postaciami nie pracując na własną korzyść, wręcz często kopiąc dołki pod swoja główna postacią, ale jak już powiedziane, miałem się skupiać na puncie widzenia MG)
-Jeżeli sie nie zaangażujesz to lipa totalna
-Nieco mniej kwiatków, naprawdę jedne z najlepszych trafiają się na sesji 1/1
-Postać bez kompanów często chce żeby MG im matkował co jest czasami uciążliwe.

[BlackLord]

Gra jeden na jeden ma niepowtarzalny klimat! Łatwiej się wczuc, przygotowac do gry (jeden charakter łatwiej rozgryzc niz kilka ) i prowadzic.

U mnie takie sesje pojawiają się na początku. Czyli powstanie nowej drużyny.

[Mekow]

Ja przed każdą kampanią mam wprowadzenie dla każdego gracza oddzielnie...

U mnie takie sesje pojawiają się na początku. Czyli powstanie nowej drużyny.

To dobry sposób postępowania. Nie spotykają się nagle na drodze i nie wiadomo skąd postanawiają iść dalej. Takie wprowadzanie nie tylko czyni grę (wprowadzenie) bardziej realną, ale też pozwala graczowi dużo lepiej wczuć się w postać (gracz nie myśli o tym, czy czasem nie powinien położyć rękawiczek na grzejniku).

Zaś jeśli chodzi o całą sesję 1 na 1, to nie jest to najlepsze. Sesja RPG to spotkanie kilku osób w celu miłego, wspólnego spędzenia czasu - a im więcej tym weselej. Nie mówię, że szkoda dobrego scenariusza (a co to takiego?) na sesję z jednym graczem, ale może coś w tym jest.
Zresztą: "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma." - czyli lepiej grać z jedną osobą niż nie grać wcale.