Masz racje, mi chodzi o coś zupełnie innego. Załóżmy, że wzorujemy sesje i jej fabułę na jakimś filmie. Jeśli gracze znają ten film, to sesja nie będzie zabawą, bo po prostu już z góry będą wiedzieć co się stanie, faktycznie, mogą oni zmienić losy fabuły, ale niestety nie zdarza się to tak często jak się może zdawać.
Widzę, że Kloner i Jachov nie mogą zrozumieć się nawzajem, to może ja pomogę

. Jest różnica pomiędzy "wzorowaniem się" na filmie, a "odtwarzaniem" filmu na sesji. Wzorując się, wytniesz godne uwagi elementy filmu i zaadoptujesz je do systemu, a może nawet cały film?. Odtwarzając film na sesji, będziesz starał się go odtworzyć z największą dbałością o szczegóły. Sesja będzie odtworzeniem filmu, nawet bez adaptacji do świata.
Kilka przykładów wzorowania się: wycinam Jawasów z Gwiezdnych Wojen i adoptuję jako rasę mutantów-złomiarzy do Neuroshimy, biorę Boba Fetta i na jego podstawie tworzę borga solosa w Cyberpunku, zapożyczam Jabbę, by przerobić go na zmutowanego szefa półświatka / kultu Nurgle'a w WFRP. Nawet jeśli gracze znają Gwiezdne Wojny, istnieje spora szansa, że nie skapną się, skąd pochodzi moja inspiracja. Według mnie nawet można pokusić się o przełożenie zarysów scenariusza Gwiezdnych Wojen na inny świat, bez utraty przyjemności płynącej z gry. Ale to już skrajność, o której wolałbym nie dyskutować ;o.
Przykład odtwarzania filmu: daję graczom postacie Hana Solo, Luke'a Skywalker'a i Chewbaccy i odtwarzamy starą sagę.
Dlatego według mnie stwierdzenie, że
Kloner pisze:Ogólnie najlepiej nie wzorować się na niczym, bo jak gracze widzieli/czytali film/książkę na której się wzorujemy może być nie ciekawie
jest nieprawdziwe. Jak wykazałem powyżej, MG może wzorować się na znanych pomysłach, nie tracąc przyjemności z gry.
EDIT: Do poniższego. Tak czy inaczej, przenieść fabułę można bez tracenia przyjemności z gry. Dowód: "xXx" przeniesiony w realia Cyberpunka. Albo scenariusz oparty o Terminatora z któregoś Quentina. Wystarczy poeksperymentować.
