Opisy, opisy, opisy

To forum przeznaczone na dyskusje dotyczące prowadzenia i przygotowywania rozgrywki. Tematy tylko dla Mistrzów Gry.
ODPOWIEDZ
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Opisy, opisy, opisy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm

W większości tematów przejawia się od czasu do czasu temat opisów, ich wagi, różnych sposobów opisywania świata itp itd. Temat dość rozległy więc zasługuje na własny wątek na forum, nie? Postawmy sobie 2 pytanka na które każdy powinien mieć jakieś własne zdanie i przemyślenia.

Po 1. Jak urozmaicić opis?
Po 2. Jaki opis pasuje do jakiej sytuacji?

Temat rzeka, więc żeby nie pisać felietonu zarzucę swoje drobne spostrzeżenia i rady.
Ad 1.
Ostatnio zauważyłem, że o niebo lepiej niż długi zawiły i wzniosły opis jakiegoś monumentalnego miejsca lub legendarnej postaci, jest opisać 1 drobny ale za to nietypowy szczegół związany z danym miejscem lub postacią. Każdy MG czasem ma taką sytuację, że chce wyjątkowo podkreślić siłę/moc/władzę/dostojeństwo/starość itp itd jakiegoś miejsca lub postaci, tak by gracze zapamiętali to coś wyraźnie i by przy pierwszym spotkaniu odczuli "respekt" dla owego miejsca/osoby. Zazwyczaj w tym celu używamy wielu frazesów typu "ogromny/przeolbrzymi/monumentalny/cudowny/szybki jak błyskawica/silny/majestatyczny/pełen gracji itp itd" Wszystko to jednak po pewnym czasie się powtarza i tak naprawdę trudno po X sesjach takim opisem wzbudzić w graczach odpowiedni respekt czy sprawić by zapamiętali daną postać. Jest na to jednak ciekawa rada, którą niedawno odkryłem. Wystarczy opisać 1 (czasem zupełnie nieistotny) szczegół, za to oryginalny i niepowtarzalny, taki którego BG wcześniej nigdy nie widzieli. Dzięki temu szczegółowi zapamiętają dane miejsce lub postać jako coś nowego/niezwykłego/interesującego. Np zamiast opisywać kolejnego legendarnego fechmistrza typowym opisem jak to fechmistrz zwinnie się rusza, jaki to on nie jest szybki, jaki to on nie jest silny i jak cudownie on nie wygląda, wystarczy skupić się np na jego płaszczu/szpadzie/butach. Głowę dam, że opis nietypowych butów owego fechmistrza pochodzących z 2 końca świata, zrobionych z legendarnych stworzeń, zdobytych na nieskończenie trudnych wyprawach itp itd zrobi na graczach większe wrażenie niż cały elaborat na temat ogólnego wyglądu i ruchów fechmistrza. Wszak postać, która zdobyła takie buciki to nie może być byle kto? To musi być ktoś naprawdę potężny i sprawny w boju. Zamiast narzucać opis fechmistrza, pozwalamy by Gracze sami go sobie wyobrazili na podstawie drobnego ale poruszającego wyobraźnie szczególiku. W ten sposób zazwyczaj uzyskujemy lepszy efekt, bo gracz sam swoją wyobraźnią lepiej stworzy w głowie obraz owego fechmistrza niż my słownym opisem.

Ot takie jedno spostrzeżenie

Ad 2
Nie każdy typ opisu pasuje do każdej sytuacji. Czasem jeśli chcemy coś podkreślić używamy zupełnie innego opisu niż w przypadku gdy jakiś szczegół jest nieistotny. Umiejętność doboru odpowiedniego opisu do odpowiedniej sceny to kluczowa sprawa, ale to jest oczywista oczywistość. Ja bym chciał podzielić się spostrzeżeniem na temat intensywności opisu pewnych scen i różnic w ich odbiorze. Dla przykładu scena gwałtu. Gracze jadą sobie drogą i napotykają jakiś rozbity wóz i zgwałconą niewiastę. Płytki, krótki i zdawkowy opis kobiety wywoła prawdopodobnie płytką, krótką i zdawkową reakcję. Ot poszkodowana kobieta, trzeba ją pocieszyć, pomóc dotrzeć do domu i dać kilka groszy na osuszenie łez. Po stwierdzeniu "na skraju drogi widzicie poszarpaną obdartą dziewczynę, łkającą w trawie, kurczowo zasłaniającą swoje poharatane przez oprawców ciało" mniej więcej powyższą reakcję graczy. Wystarczy jednak dokładnie tą samą scenę opisać o wiele bardziej emocjonalnie i szczegółowo by uzyskać zupełnie inną reakcję "na skraju drogi widzicie zmaltretowane ciało, podchodząc bliżej z trudem utrzymujecie wzrok na szczątkach niegdysiejszej kobiety. Postać, choć obdarta w całości z łachmanów, choć poszarpana męskimi paznokciami, choć pocięta zbójeckim puginałem, okazuje się kobietą. Żywą niewiastą. Wyłamane zęby świadczą o tym że jej ciało używane było na wszelki sposób, wyrwane ze stawów dłonie mówią iż stawiała opór brutalnej napaści, szklące się od łez i upokorzenia oczy oznaczają, że nie zobojętniała na uczucia i emocje". Po takim opisie wątpie by którykolwiek z graczy potraktował scenę zdawkowo. Prawdopodobnie zamiast stwierdzenia "opatrujemy ją odwozimy do wioski i dajemy trochę grosza na otrząśnięcie się" będziemy mieli scenę w której gracze zapragną żywej zemsty na osobach, które dopuściły się tego czynu, a niewiasta może nawet na długo czas stać się osią kilku przygód. Jak więc widać w tej samej sytuacji za pomocą różnych opisów uzyskujemy zupełnie różne reakcje graczy. Kwestia tego jaki opis wywoła jakie reakcje jest otwarta i warto o niej porozmawiać, jak i o wielu innych kwestiach związanych z odpowiednim opisem do odpowiedniej sytuacji.

Tak więc zapraszam do dyskusji. Jak wy postrzegacie opisy na swoich sesjach? Czy zwracacie uwagę na to w jaki sposób opisujecie daną scenę? Czy uważacie opisy za istotne, czy może wolicie czyste mięcho? Jakie opisy najbardziej do was przemawiają (i w jakiej sytuacji)? Czy macie jakieś cwane rady jak sprawić by dany opis zapadł w pamięć, albo jak opisem przykuć uwagę? I wiele wiele innych.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: BLACKs »

Najpierw wypiszę to, co mnie frustruje:
1. Niedokładność opisów. MG zamiast skupienia się na najważniejszych informacjach leje wodę, zaburzając najistotniejsze szczegóły. Co mi z tego, że opisał mi strój kupca na dwie strony a4? Ja chcę wiedzieć, czy ma przy sobie broń, jak na mnie patrzy, jak się zachowuje - informacje, które mogą wpłynąć na moją reakcję bardziej, niż opis urody / stroju. A rzadko który MG potrafi walnąć dobry, dokładny opis. Częściej muszę sam się dopytywać o szczegóły...

2. Wodolejstwo. Szczególnie nie cierpię długich opisów podróży, w których MG zachwyca się nad przyrodą, padającym deszczem, taplaniem się w błotku i umierającą naturą. Czy nie lepiej podróż rozegrać w postaci retrospekcji najważniejszych scen? Według mnie dobry opis jest w 75% informatywny, a w 25% informatywny - służy przekazaniu określonych informacji, przy okazji wzbudzając w Graczach pożądane przez Prowadzącego emocje.

3. Opisy w Cyberpunku. Po co Ci opis w Cyberpunku? Telefon dzwoni, na Twoją głowę najeżdża czerwona plamka celownika. Koniec kropka ;).

4. Opisy w walce. Nie, nie chcę, żeby mój MG był Sapkowskim - opisy każdego, nawet najdrobniejszego ciosu, są nużące. Według mnie Mistrz Gry powinien opisywaniem popisać się jedynie przy ranach ciężkich i śmiertelnych, a lekkie i draśnięcia ująć w jedno zdanie albo w ogóle pominąć.
Po 1. Jak urozmaicić opis?
Według mnie retrospekcjami i wizjami. Przykład? Gracz wchodzi do zapomnianego przez bogów lochu, na którego ścianach jeszcze krzepnie krew. Uderza go wizja krzyczącego, czołgającego się w jego stronę więźnia, który po chwili zostaje złapany za nogę i zmasakrowany toporem kata. To lubię. Takie opisy są smakowite.

Następnie - cytatami z ksiąg, wierszami w wyjątkowych sytuacjach. Nie ma to jak palenie heretyka poparte przepowiedziami Macademnusa o zagładzie Mordheim.

Przekolorowane, wręcz komiksowe opisy też powinny się sprawdzić - z powodzeniem często stosuje takie podczas walki w WFRP i Gracze są zadowoleni. Zmiany tempa, np. spowolnienie czasu i opisywanie każdej spadającej kropli deszczu, drastyczne, wręcz niesmaczne opisy i te zalatujące erotyką powinny wzbudzać w Graczach jeszcze większe emocje ^^.
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
MG zamiast skupienia się na najważniejszych informacjach leje wodę, zaburzając najistotniejsze szczegóły.
Dobre zagadnienie. Sam wiele razy się nad tym zastanawiałem. Czy MG powinien podawać najistotniejsze szczegóły na tacy, czy w postaci wodolejstwa je ukrywać, tak by gracze sami na nie zwrócili uwagę, bez specjalnego akcentowania ze strony mistrza. Osobiście raz opisuje tak raz tak i muszę przyznać że swoje trzeba wyćwiczyć by gracze zaczęli słuchać owego wodolejstwa, gdy po raz któryś z rzędu okazuje się, że do rozwiązania kolejnej intrygi potrzebują skompletować fakty, które zostały podane przez MG zupełnie mimochodem, niby nieistotne, podczas jakiegoś przydługiego i nieco nudnego opisu wystroju wnętrza, czy fizjonomii postaci. Wiem, to wredne, gdy MG podaje jakiś szczegół który będzie istotny za 2-3 sesje w sposób tak niezaznaczony, że bardzo trudno to wyłapać. Ale za to potem jaką gracze mają frajdę gdy z czasem idąc zupełnie naokoło dochodzą do wniosku "cholera.. a przecież on faktycznie wtedy miał dziurę na lewym rękawie! gdybym wtedy o tym pomyślał! cholera :/" i przez kolejnych kilka sesji zaczynają bacznie zwracać uwagę na każdy szczegół. Albo gdy sami przerywała nieco monotonny opis "ej... stój... zatrzymuje się przy tym, podchodzę i przyglądam się z bliska.. czy ty czasem nie powiedziałeś że tu jest (to a to)? a co to tu robi?" itp. Takie przemycanie informacji mimochodem jest fajne przy sesjach detektywistyczno-rozkminkowych. Na swój sposób oddaje to w realny sposób percepcje postaci. Tylko teraz to nie kwestia dostrzeżenia włosa na kurtce podejrzanego, tylko nietypowego elementu w bardzo typowym opisie.
Następnie - cytatami z ksiąg, wierszami w wyjątkowych sytuacjach.
A co sądzicie o łacińskich sentencjach? Może nie w takich ilościach jak w Trylogii Husyckiej, ale od czasu do czasu zgrabna łacińska formułka też wnosi sporo świeżości. Gdy BG spotkają kapłana który mówi co 3 zdanie po łacinie z pewnością go zapamiętają i wywoła on u nich miłe wspomnienia.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: BLACKs »

Dobre zagadnienie.
Nie, nie chodziło mi tutaj o ukrywanie szczegółów w wodolejstwie (bo jak najbardziej to popieram), ale o nieprzygotowanego MG, który zamiast rzetelnie opisać Bohatera Niezależnego, leje wodę, mówiąć jaki to on jest "ładny, silny, wysoki".
A co sądzicie o łacińskich sentencjach?
Mmmm, dobre ;). Tak samo jak np. wplatanie niemieckich słów do Warhammera - zamiast dzielnicy świątynnej powiedzieć Gottviertel, itd.
BlackLord
Szczur Lądowy
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 4 listopada 2007, 14:41
Numer GG: 2580365

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: BlackLord »

Opis w walce:
"Poczułeś lekkie ukłucie w boku, ostrze Tskranga ześlizgnęło się po Twoim boku. Po chwili czujesz coś lepkiego i ciepłego na skórze. Wyprowadzasz błyskawiczne cięcie znad głowy, z nadzieją, że właśnie nie wypływają ci nerki"
Może to nie był najlepszy opis ale...
To ma byc jedynie moja sugestia. Walka to opis i dynamika tego opisu. Nie rzuty (one są tylko wskazówką dla opisu). Do dziś pamiętam emocje jakie towarzyszyły bitwie na samotnej górze nieopodal Throalu gdy gracze nie mogli przeżyc a jednocześnie musieli nie umierac na tyle długo by pewien mag odesłał Horrora mogącego zatopic kontynent w morzu krwi. Wypieki na twarzach graczy ( imojej ;) ) były najlepszą nagrodą po walce - to nic, że nie przeżyli!

Niezapomniany pogrzeb był najlepszą nagrodą jaką mogli otrzymac gracze i nie żałowali!

Rozgadałem się ;)
Pozdrawiam wszystkich i witam (wcześniej nie było okazji :P )
Karczmarz
Bombardier
Bombardier
Posty: 650
Rejestracja: wtorek, 14 listopada 2006, 20:44
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: Karczmarz »

Hmmm
"Poczułeś lekkie ukłucie w boku, ostrze Tskranga ześlizgnęło się po Twoim boku. Po chwili czujesz coś lepkiego i ciepłego na skórze. Wyprowadzasz błyskawiczne cięcie znad głowy, z nadzieją, że właśnie nie wypływają ci nerki"
Za 1, 2 czy 5 razem taki opis może być ok. Za 173 większość graczy będzie błagała "boże byleby nie opisywał każdego pchnięcia!"
Może to nie był najlepszy opis ale...
To ma byc jedynie moja sugestia. Walka to opis i dynamika tego opisu. Nie rzuty (one są tylko wskazówką dla opisu).
Każdy ma swoje zdanie. Ja się z powyższym absolutnie nie zgadzam bo dla mnie rzuty w walce są o niebo ważniejsze od opisu, ale szanuje inny pogląd. Problem w tym, że dość trudno osiągnąć dynamiczny opis. Tzn da się ale na pewno dynamicznym opisem nie jest ten przytoczony. Dynamiczny opis walki to opis szybki, krótki, niemal wykrzykiwane komendy ala "szybkie cięcie z boku! piruet, krok w lewo, półobrót pchnięcie! szybki unik, świst ostrza przy uchu i już jesteś za przeciwnikiem!" itp itd. To nadaje dynamizmu i tempa, a okraszone losowością kostek zwieńcza całość sceny.
BlackLord
Szczur Lądowy
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 4 listopada 2007, 14:41
Numer GG: 2580365

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: BlackLord »

Wiadomo, że większość opisów to jedynie krótkie zdania. Chciałem trochę zaszpanować :P Od czasu do czasu oczywiście wprowadza się długie kwestie w stylu powyższej ale masz rację opis walki powinien być dynamiczny.

W sumie najważniejsze jest to czy podoba się to graczom czy nie. Nic więcej się nie liczy. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Re: Opisy, opisy, opisy

Post autor: BLACKs »

Dynamiczny opis walki to opis szybki, krótki, niemal wykrzykiwane komendy ala "szybkie cięcie z boku! piruet, krok w lewo, półobrót pchnięcie! szybki unik, świst ostrza przy uchu i już jesteś za przeciwnikiem!" itp itd. To nadaje dynamizmu i tempa, a okraszone losowością kostek zwieńcza całość sceny.
AMEN

A opisy w stylu:
"Poczułeś lekkie ukłucie w boku, ostrze Tskranga ześlizgnęło się po Twoim boku. Po chwili czujesz coś lepkiego i ciepłego na skórze. Wyprowadzasz błyskawiczne cięcie znad głowy, z nadzieją, że właśnie nie wypływają ci nerki"
Powinny zostać na trafienia kończące żywot walczących. Wtedy akcja powoli zwalnia i można wziąć się za opisywanie wylewających się wnętrzności, tryskającej krwi, ostatniego oddechu wroga, itp.
ODPOWIEDZ