Arma Defensiva KaCetorum
: środa, 12 grudnia 2007, 15:14
Mam taką oto kwestię...
Na bratnim forum erpg jedna osoba przedstawiła ciekawą teze - mianowicie taką, że przecież nic się nie stanie jak się przez większość czasu chodzi w najcięższych zbrojach. W zasadzie to było inaczej ujęte - on po prostu nie widział sensu w zakładaniu i wkładaniu zbroi "bo przecież jak na trakcie napadną to jest bez sensu jak nie będzie się dało na czas w tą zbroję wskoczyć"...
Co oczywiście wywołało gromki śmiech mój i Mrufona
Jak wygląda kwestia zapatrywania się na realność w waszych sesjach jeśli chodzi o paradowanie w ciężkich i superciężkich zbrojach (mam na myśli zwykłe nie magiczne, bo magiczne to inna sprawa)? Jaki maksymalny czas pozwalacie nosić bohaterom zbroję, bez "rozluźnienia kości i wnętrzności"? Czy pozwalacie im w nich spać? Czy pozwalacie im non stop łazić w nich cały dzień po mieście na zakupach? Czy stosujecie jakieś konsekwencje zdrowotne w przypadku, gdy ktoś się upiera przy noszeniu płytówki non stop?
Na bratnim forum erpg jedna osoba przedstawiła ciekawą teze - mianowicie taką, że przecież nic się nie stanie jak się przez większość czasu chodzi w najcięższych zbrojach. W zasadzie to było inaczej ujęte - on po prostu nie widział sensu w zakładaniu i wkładaniu zbroi "bo przecież jak na trakcie napadną to jest bez sensu jak nie będzie się dało na czas w tą zbroję wskoczyć"...
Co oczywiście wywołało gromki śmiech mój i Mrufona

Jak wygląda kwestia zapatrywania się na realność w waszych sesjach jeśli chodzi o paradowanie w ciężkich i superciężkich zbrojach (mam na myśli zwykłe nie magiczne, bo magiczne to inna sprawa)? Jaki maksymalny czas pozwalacie nosić bohaterom zbroję, bez "rozluźnienia kości i wnętrzności"? Czy pozwalacie im w nich spać? Czy pozwalacie im non stop łazić w nich cały dzień po mieście na zakupach? Czy stosujecie jakieś konsekwencje zdrowotne w przypadku, gdy ktoś się upiera przy noszeniu płytówki non stop?