Dungeons & Dragons - Co myślicie o tym systemie?

Forum poświęcone Dungeons and Dragons oraz wszystkim systemom opartym na mechanice d20.

Który system (związany ze średniowieczem) Ci najbardziej pasuje?

Oko Yrrhedesa
2
2%
Earthdawn
5
5%
Warhammer
36
38%
Dungeons and Dragons
41
44%
Kryształy Czasu
2
2%
inny ...
8
9%
 
Liczba głosów: 94
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

BLACKSouL pisze:A przeczytaj sobie z 2ed. Tam jest coś innego.
Bardzo chętnie, jak mi wyślesz, to przeczytam, albo jak następnym razem będe siedział w EMPIKU (nie mam kasy na nowego młotka i nie jestem pewien czy chcę go kupić) Wątpie by w 2ed zasady zmieniły się aż tak gruntownie ;) może zamieścisz odpowiedni fragment i porównamy ??
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Warhammer 2ed pisze:Ta cecha odzwieciedla sprawność intelektualną Bohatera, jego zdolnośc rozumowania oraz zapamiętywania faktów.
Według mnie, to jest napisane dokładnie to samo co w pierwszej edycji. Tylko innymi słowami. Jak masz mało inteligencji to jesteś głupi jak but, zupełnie jak w życiu. Nie ma tu dowolności odgrywania postaci. Miałeś pecha przy losowaniu, to teraz musisz grać pół-inteligentem.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

fds pisze:Według mnie, to jest napisane dokładnie to samo co w pierwszej edycji.
Po pierwsze na logikę idzie wymyślić że gdyby zmian nie było to po co druga ed? A zmian jest dużo!
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Co do odgrywania ciecia to mam to że takowego nie chcę i nie lubię odgrywać. Po drugie z tą inteligencją napisałem że jak co łapiesz a sformułowanie "kreatywne orientowanie się co się wokół ciebie dzieje" (czy jakoś tak) to jest inaczej określone to samo tyle że w prostszej formie, a z czarajami jest skrót "np." - na przykład... W D&D masz konkretnie napisane że statsy wpływają na odgrywanie, a poza tym że kapłanowi nie jest potrzebna zbytnio charyzma dowodzi fakt że on nie jest pielgrzymem nawracającym innych, a i nie walczysz tylko z nieumarlakami.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

A czemu nie?? Jak jesteś kapłanem w D&D to nie znaczy, że tylko leczysz/wskrzeszasz. Czemu nie ponawracać trochę niewiernych?? Pozatym, w moim podręczniku nie ma rzadnego "np." W D&D jest napisane, że jeżeli stworzysz sobie postać matoła, to masz odgrywać matoła, w sumie logiczne nie?? W WFRP chyba też chodzi o to by odgrywać postać taką jaką jest nie?? Jak grałem pasterzem, a na początku przygody wywiązała się walka w karczmie, to uciekłem z niej i patrzyłem się przez okno ;) A MG dał mi doświadczenie za odgrywanie postaci ;)
Nawet wojownikowi może być przydatna charyzma, np. jeżeli chcesz zagrać przywódcę wojskowego. D&D jest tak skonstruowane, że każda cecha jest każdemu przydatna, a i wybór cech jest ciężką sprawą czasami.
Co do charyzmy kapłanów, to zawsze uważam, uważałem i będe uważał, że jest ważniejsza niż siła, zręczność czy budowa, a nawet intelekt.
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

LOD pisze:
fds pisze:Według mnie, to jest napisane dokładnie to samo co w pierwszej edycji.
Po pierwsze na logikę idzie wymyślić że gdyby zmian nie było to po co druga ed? A zmian jest dużo!
Jak dla mnie, jeeli bz ymieniono wsyzstko, to nie nayzwao bz si€ to WFRP 2e tzlko jaki nowz system. FDS chodzi
  • o o 1 konkretny zapis ;) Spójrz chhłopak jak będziesz miał okazję na opis inteligencji w WFRP i WFRP 2e ;)
[/list]
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
CoB
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 1616
Rejestracja: poniedziałek, 12 września 2005, 08:47
Numer GG: 5879500
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: CoB »

Ale uważam, że problem z odgrywaniem itp. należy tylko do mg i danej drużyny. Jeśli chcą odgrywać postacie - robią to. Jeśli nie - w końcu zaczną to robić, albo przestaną grać. Wóz albo przewóz.

Sesje w D&D nastawione są na akcję, a nie odgrywanie postaci, dlatego współczynniki odpawiadają za to, co spowalniałoby akcję.

Nie wolno mylić systemów adventure fantasy z dark fantasy, gdzie nacisk na odgrywanie jest większy, ponieważ łatwiej tam odegrać jakiś skomplikowany charakter niż przeżyć w czasie bitwy z hordą przeciwników.

U mnie gracze na początku niezbyt odgrywali postacie, próbowałem ich do tego zmuszać. Teraz za to ich postacie mają bardzo rozbudowaną psychikę. Na początku byli jak dzieci, by dojżeć tymi postaciami.

Każdy gracz ma inną potrzebę odgrywania i nie ma sensu tego przyspieszać. Oczywiście takie dyskusje pomagają niezdecydowanym, czy niewiedzącym, ale niezbyt wierzę, że tacy grają w RPG. Przecież jednym z czynników "gracza RPG" jest inteligencja, a kiedy się ją posiada wiadomo, że postać trzeba odgrywać z jak największą ilością szczegółów. ;)

(Zakończę pesymistycznie, do poprzedniej myśli ;( Zauważyłem, że idzie nowe pokolenie graczy - dndkowców - u których nie istnieje odgrywanie, czy złożone tworzenie postaci. Dla nich ważna jest jedynie walka. Czy to przez gry komputerowe, czy sam system? Nie wiem...

Jeszcze jedną sprawą jest lenistwo. Kiedy przyszedłem na pierwszą w życiu sesję [Wampira Maskarady] przygotowałem szczegółową historię. Napisałem ją na kilkanaście stron w zeszycie. Kiedy to wyciągnąłem MG popatrzył na mnie jak na debila i całą historię mu streściłem. Inni gracze na poczekaniu wymyślali jakieś historyjki, które nie ubarwiały ich postaci. Dla mnie to była tragedia i zacząłem prowadzić :D)
http://niwia.myforum.pl/ - forum Opolskiego klubu RPG i fantastyki
http://my.opera.com/gimnazjon/blog/ - sport, ruch, zdrowie, itepe
Sabrae Xoraim
Bombardier
Bombardier
Posty: 700
Rejestracja: wtorek, 1 listopada 2005, 15:50
Numer GG: 9383879
Lokalizacja: Preczów :P
Kontakt:

Post autor: Sabrae Xoraim »

Popieram COB'a całym swoim jestestwem ;) Muszę przyznać, iż niestety sam też należę do tego odmóżdżonego pokolenia ;( Ale jednak postaram się zmienić mą grę ;) by była lepsza ;) Mam taką cichą nadzieję, że przyjdzie taki czas, gdy będę miał takie właśnie genialne postacie i będę się świetnie bawił odgrywając je ;)
Obrazek
(\ /)
( . .)
c('')('')
This is Bunny. Copy and paste bunny into your signature to help him gain world domination.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

Pesymistyczne spojrzenie słuszne gdyż (sam przyznaję że nie chce mi się pisać) histori i opisów postaci się już praktycznie nie robi już, a jeśli chodzi o nowe pokolenie graczy to przyznaję całkowitą rację ponieważ jakoś tak już najmłodszymi osobami z jakimi mi frajdę sprawia gra to moi rówieśnicy wiekowi choć i tak nie wszyscy... Raz jak spróbowałem z kumplem zagrać z młodszymi graczami to się skończyło nad tym że ja i kumpel byliśmy mocno zniesmaczeni faktem jak młodsza część drużyny brechtała turlając się na ziemi bo kidy mieli questa akurat z przekonaniem tam kogoś do czegoś (nie pamiętam do końca) to ci ich powybijali do nogi gdy chciałem od nich wymusić by użyli logicznych argumentów do przekonania tamtych ludzi... Jest chyba nawet (kiedyś słyszałem) odcienek bodaj Huty 99 gdzie (bodaj) tępy olbrzym usłyszał rozmowę dzieci i się włączył do dyskusji. Olbrzym przklnął i dzieciak mówi:
-Niech tak pan nie bluzga
Olbrzym myśli:
-Bluzga -> mózga... DAWAJ MÓZGA!!!
I zjadł dzieci.
Jak widzę nowych graczy to ich zachowanie mi tego Olbrzyma i jego tok myślenia przypomina. :?

P.S.
O np. chodziło mi nie o Warhammca tylko o mój post gdzie było wyjaśnienie inteligencji że "jak szybko łapiesz np. uczenie się czarów"... Ale nieważne...
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Wracając do problemu rozdziału punktów na współczynniki postaci. Według mnie problem wyboru pomiędzy np. siłą a inteligencją, bierze się z niezrozumienia przełożenia wartości współczynników na rzeczywiste cechy naszego bohatera. Większość graczy uważa, że tworząc na przykład wojownika koniecznym jest danie mu przynajmniej 17 do siły, 15 na kondycję i 18 na zręczność. A potem się dziwią, że muszą mieć 3 mądrości i inteligenacji oraz 5 charyzmy. Jest to przykład trochę przejaskrawiony ale chcę pokazać zasadę. Wojownik posiadający 17 siły, zaczyna przypominac Conana a nie zwykłego bohatera. Zwykli ludzie mają siłę wynoszącą około 12-13 a często dużo mniej. Zaprawieni w boju wojownicy najczęściej mają siłę 14-15. Osoba o sile wynoszącej 16 jest naprawdę baaardzo silna. Tak samo jest z pozostałymi cechami. Jeśli wybierzemy postać o inteligencji "jedynie" 9 to będziemy grali normalną osobą. Nie geniuszem ale też nie głupkiem. Najnormalniejszym graczem pod słońcem. Według podręcznika osoba o int. 11-12 jest już bardzo inteligentna itd.
Oto przeniesiony z podręcznika do AD&D przykład bohatera. (Co prawda jest to podr. do edycji 2, ale jak już wspominałem, chodzi tylko o samą zasadę)
Załóżmy, że twoja postać nazywa się rath i ma następujące cechy:

Siła 8
Zręczność 14
Kondycja 13
Inteligencja 13
Mądrość 7
Charyzma 6

Rath ma swoje mocne i słabe strony, ale tylko od ciebie zależy jak będziesz interpretował te wartości. Tutaj podamy tylko dwa sposoby, na jakie można je zinterpretować.
1) chociaż rath cieszy się dobrym zdrowiem (kon 13), nie jest jednak zbyt silny (sił 8), głównie z powodu lenistwa - w młodości nigdy nie chciało mu się ćwiczyć, a teraz jest już za późno. Jego niska mądrość i charyzma (7 i 6) świadczą, że brak mu zdrowego rozsądku, nie umie się dobrze zaprezentować jest też raczej gnuśny ("dajcie mi święty spokój, nic mnie to nie obchodzi!" - taka postawa może irytować innych). Na szczęście rath jest bystry (int 14) i zręczny (zrc 13), nie jest więc zupełnym niedojdą.
Możesz zagrać postać ratha jako irytującego, wymądrzającego się palanta, któremu zawsze udaje się uchylić przed ciosami tych, którzy chcą go rozgnieść.
2) rath ma kilka silnych stron: długo i intensywnie studiował (int 13) i rozwijał swoje zdolności manualne (zrc 14). Niestety, godziny spędzone nad książkami spowodowały, że nigdy nie mógł znaleźć dość czasu na ćwiczenia (sił 8). Mimo to, rath jest ciągle zdrowy (kon 13). Jego niska mądrość i charyzma (7 i 6) są spowodowane brakiem kontaktów i zaangażowania poza środowiskiem akademickim.
Patrząc na jego cechy, mógłbyś zagrać ratha jako serdecznego, naiwnego i nieśmiałego profesora, majsterkowicza wiecznie kombinującego przy nowych pomysłach i wynalazkach.
Jak widać, cechy ratha (często nazywa się je "współczynnikami") nie są rewelacyjne. Mimo to można przekształcić te niezbyt zachęcające współczynniki w postać, której prowadzenie będzie zarazem wesołe i ciekawe. Gracze zbyt często ogarnięci są obsesją wysokich współczynników. Gracze ci są głęboko nieszczęśliwi, jeśli tylko przytrafi im się postać, której cechy przynajmniej w połowie nie są powyżej średniej. Najczęściej też nie są w stanie "wczuć się" w taką postać i nie chcą nią grać. Prawdę mówiąc istnieją nawet tacy, którzy prowadzenie postaci, która nie ma choć jednej cechy równej co najmniej 17, uważają za bezsensowne. Oczywiście tacy gracze nawet nie spojrzeliby na biednego ratha, który ma 6 i 7!
W rzeczywistości szanse na przeżycie ratha zależą od współczynników w o wiele mniejszym stopniu niż od tego, jak ty będziesz prowadził tę postać. Jeśli nie będziesz się wczuwał w swoją postać, nie ma ona szansy na przeżycie! Jeśli jednak zainteresujesz się losami swej postaci i spróbujesz dobrze ją poprowadzić, to nawet postacie z najniższymi możliwymi współczynnikami mogą dostarczyć doskonałej zabawy podczas pokonywania wyzwań. Zadawać ma 5 charyzmy? Zastanów się, dlaczego! Może jego twarz oszpeca okropna blizna. Może przy stole zachowuje się jak prosię. Może ma dobre intencje, ale zawsze udaje mu się powiedzieć niewłaściwą rzecz w niewłaściwym miejscu. Może jest tak szczery, że ociera się o grubiaństwo - w tej sytuacji ciężko będzie mu zdobyć serca innych ludzi. Twoja postać ma zręczność 3? Dlaczego? Czy jest fajtłapą od urodzenia, a może jest ślepa jak kret?
Nie odrzucaj postaci tylko dlatego, że ma niskie współczynniki. Potraktuj ją raczej jako wyzwanie do lepszej gry, do stworzenia unikalnej osobowości. Nie tylko ty będziesz się świetnie bawił, prowadząc taką postać - również MP i inni gracze będą mieli świetną zabawę, obcując z taką osobą.
Ten drugi cytat bardzo dobrze opisuje typowego badziewnego gracza, dla którego liczą sie tylko współczynniki. Jest w nim opisana naprawdę ciekawa i interesująca postać. A pod radami danymi w tym cytacie podpisuję się wszystkimi rękami i nogami.
I LOD bez obrazy, ale według mnie takim graczem który zwraca uwagę tylko na współczynniki jesteś właśnie ty. Z twoich wcześniejszych wypowiedzi wnioskuję, że żebyś zagrał taką postacią jak Rath to chyba trzebaby Ci dopłacić.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

fds pisze:I LOD bez obrazy, ale według mnie takim graczem który zwraca uwagę tylko na współczynniki jesteś właśnie ty. Z twoich wcześniejszych wypowiedzi wnioskuję, że żebyś zagrał taką postacią jak Rath to chyba trzebaby Ci dopłacić.
Zwracam uwagę na wartość współczynników w D&D i owszem bym nie zagrał Rathem bo bym takiej postaci odgrywać najzwyczajniej w świacie nie umiał (o tym pisałem już w paru tematach). Zresztą sam opis Ratha jest dowodem na to że takie statsy postaci mówią tylko i wyłącznie o tym jak ma się postać odgrywać a nie gracz to stwierdza. Tutaj żądzą statystyki nie zaś wola gracza na odgrywanie by mu to sprawiało prszyjemność. Tutaj wszystko jest kosztem czegoś kim nie chcę być. Nie gram osobami jak określiłeś z prawie 20 do siły bo taki szczyt się osiąga i tak przy już wysokich lvl (expienie... buech). Tutaj jak nic masz napisane że niski stats ci to daje że np. jesteś głupi bo tak jest na papierze twojej karty postaci. Jakbym miał rozwinąć moją postać jakbym chciał to miałaby ona zawsze czegoś niedobór bo albo wyjdzie on słaby, albo głupi. Tutaj nie da się stworzyć postaci do odgrywania chyba że się podexpisz i rozwiniesz pewne umiejętności które ci się przydadzą w odgrywaniu. (piszę teraz nieco na podstawie cech Warhammerowskich bo nie znam DeDekowych) W tym Action RPG niepotrzebne są takie cechy jak taniec, śpiew, heraldyka lub inne gdyż gra nastawiona na walkę jest po to by zwiększać statsy i zrobić z siebie albo super mistrza sztuk magicznych, albo Legolasa, albo chodzącą ścianę rozwalającą co tylko napotka. Nie ma możliwości że (tak jak w WFRP ed.2) pograsz Karczmarzem i poprowadzisz gospodę i MG da ci frajdę lub inżynierem itp. O ile mi wiem to duża większość umiejętności w D&D daje plusy... bojowe. Ja nie twierdzę że nie da się prowadzić postaci i odgrywać takiej jak Rath tylko że takie znaczenie statystyk względem odgrywania/cech powoduje że nie mogę zrobić postaci której prowadzenie i gra sprawiałaby mi przyjemność.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

LOD pisze:Zresztą sam opis Ratha jest dowodem na to że takie statsy postaci mówią tylko i wyłącznie o tym jak ma się postać odgrywać a nie gracz to stwierdza. Tutaj żądzą statystyki nie zaś wola gracza na odgrywanie by mu to sprawiało prszyjemność.
Nie zgadzam się z tobą. Nawet w tym cytacie masz dwa opisy dwóch całkowicie różnych osób. Zadyfanego w sobie palanta i nieśmiałego profesorka. Postaci z takimi współczynnikami można jeszcze wymyślać od liku.
LOD pisze:Tutaj jak nic masz napisane że niski stats ci to daje że np. jesteś głupi bo tak jest na papierze twojej karty postaci. Jakbym miał rozwinąć moją postać jakbym chciał to miałaby ona zawsze czegoś niedobór bo albo wyjdzie on słaby, albo głupi.
A w innych systemach jest inaczej jeśli chodzi o wspólczynniki? Wszedzie jeśli masz niską inteligencję to grasz głupkiem i już. Jako przykład oprę się na systemie warhammer ed2. Losowanie takiej cechy jak inteligencja polega na rzucie 20+2k10. Innymi słowy, w najgorszym przypadku masz 22 w najlepszym 40. I jeśli jest to normalna nie storytellingowa gra to osoba mająca inteligencję na poziomie 22 jest imbecylem, natomiast taka która wylosowała 40 ma zadatki na geniusza. I jeśli któryś gracz chciałby grać postacią o int=22 jako domyślną i myślącą to bym go wyśmiał. Ewentualnie jakby się kłócił z MG to by się bliżej zapoznał ze zdalnie sterowanymi meteorytami. Oczywiście można niezwracać uwagi na cechy postaci ale wtedy to jest gra storytellingowa. Chyba nie będziesz mi wmawiał, że np, w młotku jak grasz to zwracasz uwagę jedynie na ilość twojego WW czy liczbę ataków. :shock: Ja szczerze mówiąc już dawno wyrosłem z takiej dziecinady. A jeśli tak robisz to w każdym systemie jesteś graczem psującym sesję (o ile nie jest nastawiona jedynie na walkę).
LOD pisze:Jakbym miał rozwinąć moją postać jakbym chciał to miałaby ona zawsze czegoś niedobór bo albo wyjdzie on słaby, albo głupi.
Według mnie znów nie masz racji. Otrzymanie postaci o średnich parametrach nie jest zbyt trudne. Zwłaszcza jeśli MG pozwala na tworzenie postaci nie losowaniem tylko rozdziałem punktów. Jak już wspominałem postać o cechach równych 9 (w AD&D) jest najnormalniejsza na świecie osobą. Zwykły człowiek jakiego zobaczysz na ulicy lub goląc się rano przed lustrem. Jeśli dla ciebie postać o inteligencji wynoszącej 9 jest debilem to nie znasz się na tym systemie.
LOD pisze:W tym Action RPG niepotrzebne są takie cechy jak taniec, śpiew, heraldyka lub inne gdyż gra nastawiona na walkę jest po to by zwiększać statsy i zrobić z siebie albo super mistrza sztuk magicznych, albo Legolasa, albo chodzącą ścianę rozwalającą co tylko napotka.
A kto Ci powiedział, że nie są potrzebne? :shock: To, że w podręczniku nie ma ich wypisanych, tak jak w warhammerze, wcale nie oznacza, że ich w ogóle nie ma w tym świecie. Jeśli tworzysz postać stworzona tylko do jak najszybszej eliminacji potworów, to nie dziw się, że twój MG robi przygody pasujące do tego. Rzeczywiście w AD&D bardzo łatwo jest zrobić taką postać jak któraś z tych co wypisałeś. ALE TO NIE JEST PRZYMUS. Tak robią tylko niewyżyci gracze. To już lepiej odpalić jakąś grę i pograć se na kompie.
LOD pisze:Nie ma możliwości że (tak jak w WFRP ed.2) pograsz Karczmarzem i poprowadzisz gospodę i MG da ci frajdę lub inżynierem itp.
I tu się baaaardzo mylisz. Dlaczego nie ma takiej możliwości? Bo nikt Ci nie wypisał umiejętności karczmarza? Nie wiesz jakie zupy umie gotować? Nie będziesz wiedział ile życia mu dać na poziom? Czy nie wiesz ile obrażeń zadaje rozpędzona patelnia? Naprawdę wszystko trzeba Ci dać jak na tacy? Nie możesz samemu ruszyć wyobraźnią? Ja raz grałem całą kampanię (z 5 parogodzinnych sesji) postacią podrzędnego dentysty. :D Takiego cyrulika specjalizującego się w wyrywaniu zębów biedocie itp. Jak został rozwiązany problem awansowania na następne levele? Nie było awansów. Bo po co? Lepiej mnie się będzie grało jeśli będę mieć więcej życia i lepszą klasę pancerza? A co to ma wspólnego do odgrywania postaci? Nic. Chociaż nie, awansy były. Awansowałem dwa levele i dzięki czemu zdobyłem umiejętność bezbolesnego usuwania przednich jedynek. :D
LOD pisze:Ja nie twierdzę że nie da się prowadzić postaci i odgrywać takiej jak Rath tylko że takie znaczenie statystyk względem odgrywania/cech powoduje że nie mogę zrobić postaci której prowadzenie i gra sprawiałaby mi przyjemność.
To Ci stary współczuję. Na nowy rok, życzę ci rozkwitu wyobraźni.
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

fds pisze:Według mnie znów nie masz racji. Otrzymanie postaci o średnich parametrach nie jest zbyt trudne. Zwłaszcza jeśli MG pozwala na tworzenie postaci nie losowaniem tylko rozdziałem punktów. Jak już wspominałem postać o cechach równych 9 (w AD&D) jest najnormalniejsza na świecie osobą. Zwykły człowiek jakiego zobaczysz na ulicy lub goląc się rano przed lustrem. Jeśli dla ciebie postać o inteligencji wynoszącej 9 jest debilem to nie znasz się na tym systemie.
No wlasnie! Podejscie, ze postac z sila 14 jest slaba wzielo sie z BG i tym podobnych, gdzie by (niby) dalo sie grac postacia trzeba bylo miec polowe statsow na 18, reszte zas na 14 i moze 1 stat na 12 (zauwazcie, ile czasu spedzaliscie na losowaniu statow). Jest to pojecie bledne (podobnie jak to, ze miecze dwureczne waza 15kg :P). Od kiedy zaczelismy grac w DD korzystajac z puli pkt (na modle NWN), okazalo sie ze to wcale nie jest konieczne, zas postac posiadajaca 16 sily uchodzila za czlowieka bardzo silnego, majaca 14 zrecznosci zrecznego, 10 inteligenci za osobe o przecietnej inteligencji (czyli IQ ok 120 pewnie) zas 8 charyzmy za cichego, ktory zdecydowanie nie mial wady wymowy, seplenil i wygladal jak skrzyzowanie roweru z osmioca. Jesli ktos chce stworzyc przecietna postac, nic mu nie stoi na przeszkodzie. Nie musi byc polbogiem o inteligencji 20.
I tak swoja droga, gdy jeszcze mielismy to stare podejscie do statystyk, mielismy druzyne w ktorej KAZDY! mial zr 18 (bo duza premia do KP, inaczej od razu jestesmy trup).
Jednym slowem: PULA PKT RZADZI :D
fds pisze: A kto Ci powiedział, że nie są potrzebne? To, że w podręczniku nie ma ich wypisanych, tak jak w warhammerze, wcale nie oznacza, że ich w ogóle nie ma w tym świecie
Tez prawda. Sam kiedys storzylem postac, ktora miala flet i grala na nim dla przyjemnosci samodoskonalac ta umiejetnosc.

LUDZIE! Sluchajcie, swiat zalezy od MG, nie od systemu. To nie jest tak, ze jak w DD nie ma opisanej mozliwosci prowadzenia sklepiku, robic tego nie mozna. To MG decyduje co mozna a co nie. To tak samo jak z expieniem - wszyscy mowie ze DD jest kijowe, bo ciagle sie walczy by zdobywac poziomy. Tyle ze to znow zależy od MG, ile jest walki a ile gadania. A nawet jesli tej walki jest duzo, to bez problemu moze dawac 100 exp za walke z banda orkow i 1000 exp za dobrze przeprowadzona rozmowe z odgrywaniem postaci. Tyle ze co sie wtedy stanie? Gracze sie zbuntuja, ze sie mecza i nie maja nic w zamian. I co ma zrobic biedny MG? Rozdawac exp na koncu sesji :P
Popatrzcie kiedys na siebie jako graczy/MG, a nie wincie od razu caly system.
[/quote]
Tordis
Szczur Lądowy
Posty: 6
Rejestracja: poniedziałek, 2 stycznia 2006, 22:29
Lokalizacja: Londyn
Kontakt:

Post autor: Tordis »

A mnie tam sie ten system podoba. Przede wszystkim dlatego, ze daje spora dowolnosc, jesli idzie o wybor (tudziez tworzenie) swiata. Ale nie tylko. Mechanika, na ktora wiele osob tak sarka i narzeka, jest prosta jak konstrukcja cepa, przez co system staje sie prostszy do pojecia dla "zielonych" i jednoczesnie dziecinnie latwy do prowadzenia. A ze sieczka, ze masowe rzucanie koscmi, ze mnostwo statystyk? Panowie, panie, czy naprawde trzeba wykorzystywac to wszystko? Jak slusznie zauwazyl Craw, wiele zalezy od MG, od jego sposobu prowadzenia, od jego inwencji i pomyslow. Rownie wiele zalezy od graczy. Pewnie, spora liczba osob gra w D&D na zasadzie "zabij wszystko, co sie rusza, zgarnij skarby, uratuj dziewice i dopakuj kilka punktow w taka czy siaka umiejetnosc". Ale - zapewniam Was - nie wszyscy.
PS: przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze spoza granic kraju.
Nindyn vel'uss kyorl nind ratha thalra elghinn dal lil alust.
LOD
Kok
Kok
Posty: 1348
Rejestracja: niedziela, 14 sierpnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Lokalizacja: Z Karczmy "Pod Wyszczerbionym Toporem"

Post autor: LOD »

fds pisze:A w innych systemach jest inaczej jeśli chodzi o wspólczynniki? Wszedzie jeśli masz niską inteligencję to grasz głupkiem i już. Jako przykład oprę się na systemie warhammer ed2. Losowanie takiej cechy jak inteligencja polega na rzucie 20+2k10. Innymi słowy, w najgorszym przypadku masz 22 w najlepszym 40. I jeśli jest to normalna nie storytellingowa gra to osoba mająca inteligencję na poziomie 22 jest imbecylem, natomiast taka która wylosowała 40 ma zadatki na geniusza.
Nie. Gdyż inteligencja tu wpływa bardziej na to że nie jesteś osobą do której trzeba mówić 1000 razy i itak nie rozumie (w skrócie głupkiem) tylko to są współczynniki potrzebne przy ew. rzutach kości których prawie nie stosuję (jeśli jestem MG). Sam fakt papierowy nie świadczy o tym jaka jest postać. Bohater przy niskiej inteligencji nie jest głupi tylko powiedzmy nieco więcej czasu potrzebuje na naukę, a to znaczna różnica.

fds pisze:Chyba nie będziesz mi wmawiał, że np, w młotku jak grasz to zwracasz uwagę jedynie na ilość twojego WW czy liczbę ataków. :shock: Ja szczerze mówiąc już dawno wyrosłem z takiej dziecinady. A jeśli tak robisz to w każdym systemie jesteś graczem psującym sesję (o ile nie jest nastawiona jedynie na walkę).
Nie zwracam. Kto ci zresztą powiedział że cały czas używam przede wszystkim walki? Jakbyś czytał parę innych postów z różnych tematów byś wiedział że walk niezbyt stosuję, zresztą z powyższych postów moich nie masz nawet podstaw do mwienia tak o mnie... Wsumie ja cały czas bronię odgrywanie postaci a nie "rzeźnię". Czyżby szfankowało czytanie ze zrozumieniem?
fds pisze:Jeśli dla ciebie postać o inteligencji wynoszącej 9 jest debilem to nie znasz się na tym systemie.
Gdzie tak napisałem? 8) Ja tak nie uważam. Zakładam że postać jeśli ma coś w granicach 10 jest normalna i niczym się niewyróżniająca.
fds pisze:A kto Ci powiedział, że nie są potrzebne? :shock: To, że w podręczniku nie ma ich wypisanych, tak jak w warhammerze, wcale nie oznacza, że ich w ogóle nie ma w tym świecie. Jeśli tworzysz postać stworzona tylko do jak najszybszej eliminacji potworów, to nie dziw się, że twój MG robi przygody pasujące do tego. Rzeczywiście w AD&D bardzo łatwo jest zrobić taką postać jak któraś z tych co wypisałeś. ALE TO NIE JEST PRZYMUS. Tak robią tylko niewyżyci gracze. To już lepiej odpalić jakąś grę i pograć se na kompie.
Owszem można dorobić ale sam fakt ten pokazuje że gra jest nastawiona na wyżynkę. I masz rację nie ma sensu tworzyć takowej postaci a jednak gra głównie (wiadom że nie wszystkie i są wyjątki) nastawiona jest by taką tworzyć. Zresztą baaaaardzo trudno by było zrobić grę komputerową RPG która by nie była MMORPGiem a by była nastawiona na odgrywanie postaci, dlatego też niby dlaczego kupę działa na podstawie D&D? Praktycznie nie ma żadnej opartej na innym systemie np. WFRP, Neuroshimie czy CP2020... a to też są popularne. Czy to nie świadczy o czymś? (nie wiem jak wygląda CP i NS ale z postów graczy śmiem twierdzić że są bardziej na odgrywanie postaci niż jak to jest w D&D. Jeśli się mylę to w grę wchodzi tylko WFRP)
fds pisze:I tu się baaaardzo mylisz. Dlaczego nie ma takiej możliwości? Bo nikt Ci nie wypisał umiejętności karczmarza?
Konkretniej nie umiejętności tylko profesjii ale to szczegół 8)
fds pisze: Nie wiesz jakie zupy umie gotować? Nie będziesz wiedział ile życia mu dać na poziom? Czy nie wiesz ile obrażeń zadaje rozpędzona patelnia?
Nie ma w WFRP nic o zupach, w WFRP nie ma lvl/poziomów (kolejny przykład expienia w D&D), a rozpędzoną patelnię się traktuje jako broń improwizowaną więc wszystko wiem co trzeba :lol:
fds pisze:Naprawdę wszystko trzeba Ci dać jak na tacy? Nie możesz samemu ruszyć wyobraźnią? Ja raz grałem całą kampanię (z 5 parogodzinnych sesji) postacią podrzędnego dentysty. :D Takiego cyrulika specjalizującego się w wyrywaniu zębów biedocie itp. Jak został rozwiązany problem awansowania na następne levele? Nie było awansów. Bo po co? Lepiej mnie się będzie grało jeśli będę mieć więcej życia i lepszą klasę pancerza? A co to ma wspólnego do odgrywania postaci? Nic. Chociaż nie, awansy były. Awansowałem dwa levele i dzięki czemu zdobyłem umiejętność bezbolesnego usuwania przednich jedynek. :D
To po co ci podręcznik D&D skoro jak sam mówisz nie kożystałeś? :P Tak pograć to ja mogę i bez podręcznika lub jeszcze bardziej rozwinąć twój fakt bycia dentystą i zrobić to za pmocą WFRP... W tym momęcie wcale nie poprawiłeś sytuacji D&D że to nie jest gra na expienie i walkę. 8)
fds pisze:To Ci stary współczuję. Na nowy rok, życzę ci rozkwitu wyobraźni.
To stwórz sobie postać jakiej nie lubisz, się na niej nieznasz i ją zacznij odgrywać taką postać która ci się nie podoba i nie umiesz jej zbytnio odgrywać. Owszem możesz pograć ale nie sprawi ci to dużo przyjemności gra postacią której poprostu nielubisz żeby niepowiedzieć nienawidzisz, gdyż w tym momęcie masz wstręt do samej swojej postaci... Równie dobrze możesz się zmusić do zjedzejnia czegoś co ci niesmakuje. 8)

P.S.
Ciekawa dyskusja niepowiem... Niezłe argumenty a i jest kultura. Dawno jeszcze tak zacięcie nie dyskutowałem w taki sposób. :P Zawsze się to kończyło albo kłutnią albo niezrozumieniem się.
Obrazek
"Nie wiem na co będzie trzecia wojna światowa, ale czwarta będzie na pewno na maczugi." Albert Einstein
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

fds pisze:Naprawdę wszystko trzeba Ci dać jak na tacy? Nie możesz samemu ruszyć wyobraźnią? Ja raz grałem całą kampanię (z 5 parogodzinnych sesji) postacią podrzędnego dentysty. Very Happy Takiego cyrulika specjalizującego się w wyrywaniu zębów biedocie itp. Jak został rozwiązany problem awansowania na następne levele? Nie było awansów. Bo po co? Lepiej mnie się będzie grało jeśli będę mieć więcej życia i lepszą klasę pancerza? A co to ma wspólnego do odgrywania postaci? Nic. Chociaż nie, awansy były. Awansowałem dwa levele i dzięki czemu zdobyłem umiejętność bezbolesnego usuwania przednich jedynek. Very Happy
A po co wczuwać się w DnD w cyrulika???????????????? Przecież to jest system heroic fantasy!! W cyrulika można wczuć się w WFRP, a nie w systemie, w którym na każdym kroku ratujesz / niszczysz światy!! Ludzie... W Warhammerze zostało zamieszczonych wiele profesji, nieraz gorszych od cyrulika (śmieciarz) pod względem wykonywanego zawodu. W DnD mamy się przede wszystkim wczuć się w baśniowych bohaterów - rycerzy walczących z smokami i ratującym księżniczki, itp. A Warhammer? Tam jest realizm - sam nie pokonasz smoka, wraz z swoją drużyną nie odeprzesz najazdu Chaosu... Do tego jest DnD, a WFRP to inna sprawa...

PS. Jest to mój ostatni post, w którym będę porównywał heroic z dark fantasy, bo to przypomina kłótnię - konsolę czy rpg...[/i]
Craw
Bosman
Bosman
Posty: 1864
Rejestracja: poniedziałek, 25 kwietnia 2005, 20:51
Numer GG: 5454998

Post autor: Craw »

LOD pisze:Nie. Gdyż inteligencja tu wpływa bardziej na to że nie jesteś osobą do której trzeba mówić 1000 razy i itak nie rozumie (w skrócie głupkiem) tylko to są współczynniki potrzebne przy ew. rzutach kości których prawie nie stosuję (jeśli jestem MG). Sam fakt papierowy nie świadczy o tym jaka jest postać. Bohater przy niskiej inteligencji nie jest głupi tylko powiedzmy nieco więcej czasu potrzebuje na naukę, a to znaczna różnica.
Moje pytanie: co szkodzi zastosowac to w DD? Bo wg mnie mozna cos takiego zrobic w kazdym systemie :)
ODPOWIEDZ