Ta klasa to zapewne Mistyczny Sztukmistrz z Przewodnika Mistrza Podziemi.
Nie ma dla mnie nic głupszego niż klasa prestiżowa Mistyczny Łucznik. Wystrzela samonaprowadzające się strzały które na dodatek przechodzą przez ściany i zabija w tempie natychmiastowym (najpierw test na wytrwałość ST20- wykonuje go cel strzału). To jest dla mnie przesadzone :/. Na szczęście test na Wytr. ratuje nieco sytuację bo nie zatłuczemy przy pierwszym strzale smoka.
Klasy prestiżowe całkiem nieźle budują baśniowo-magiczno-heroiczny klimat. Na przykład Hierofan . Jak patrzę na ilustracją obok opisu klasy to mnie ciarki przechodzą .
Zgodze sie z mqm... Ja gram Tropicielem i zastanawialem sie nad Mistycznym Łucznikiem... ale jak spojrzalem na opis to mnie rowniez ciary przeszly... Obrazka sie juz nie czepiam ... Dlatego tez nadal szukam i kombinuje jak tu wymyslec dobry sposob na dodanie w miare normalnej Klasy Prestizowej dla Trp...
To jest wlasnie mistyczny lucznik...
Ale juz znalazlem ukojenie... Nie musze szukac, nie musze myslec... Mam jak na talerzu mase KP dla druidow, barbarzyncow i tropicieli.... Odpowiedzia na me wezwania stala sie ksiega Wladcy Dziczy... JEst genialna i moge ja z calego serca polecic.... Jak rowniez inne ksiazki tego typu np. Piesn i Czisza...
Ee.. Od razu Powerpackow... Sa tam po prostu atuty ktore trafiaja w sedno i posiadaja dokladnie takie wlasciwosci jakich gracze potrzebuja, poniewaz rozgryzaja dokladnie poszczegolne klasy... Ja osobiscie sie ich nie czepiam.. Dobry MG bedzie potrafil je slusznie wykorzystac...
Swoją drogą ciekawą klasą prestiżową jest czerwony mag. Ciekawie może wyglądać rozgrywka z udziałem sekty założonej przez gracza . Potajemne zbiórki w opuszczonych lochach, czarowanie przy pomocy kręgu (czerwoni magowie łączą swą moc aby wzmocnić efekt ostatecznego czaru), ściganie światków którzy wiedzą o zbiorowisku tych magów. Sesja od razu nabiera innego wymiaru, szczegulnie jeśli wszyscy gracze wybierają tę klasę prestiżową. Wtedy gracze zamiast niszczyć tego typu zgromadzenia (czerwoni mają zwykle zły charakter) sami je zakładają.
A ja lubię klasy prestiżowe które pojawiły się w innym settingu, w Oriental Adventures. Na przykład Iaijutsu Master, który na 10. poziomie dobywa broni tak szybko, że ma całą rundę walki w której atakuje nieprzygotowanego przeciwnika, o ile zaczyna on walkę w zasięgu broni. Zdolność rzadko użyteczna (na ogół raczej zdarza się, że najpierw trzeba do przeciwnika dotrzeć, a on już ma broń w ręku) ale jak już się trafi możliwość jej wykorzystania... A dla druida rzeczywiście nie ma zbyt ciekawych klas prestiżowych - z drugiej strony czysty druid rzeczywiście jest najmocniejszy (obroża Powiększenia Zwierzęcia + złowieszczy dziki kształt + naturalne czarowanie + czar Wybraniec Natury + atut Rozrywanie i w postaci Olbrzymiego złowieszczego tygrysa wprowadzasz 64k6 obrażeń plus premie )
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
A ja nie lubię przepakowanych klas prestiżowych jak ta Władców dziczy, prawdziwe widzenie (rujnuje połowę questów z iluzją), Tropienie póki nie padnie ( rujnuje następna połowę questów nastawionych na zagadki i odnalezienie jakiejś osoby) Nieumiejętnie używany może rozwalić nie jedna sesję.
Pamiętam kiedyś była taka żałosna klasa: "Pan Szwów"
Koleś znał sie na chirurgii i zaszywał sobie bronie i w specjalnych skórnych kieszeniach. Redbound zabronił postacią zaszywać w swoim ciele przedmioty większe niż krótki miecz. Co nie zmienia faktu że taka postać jest praktycznie niegrywalna i całkowicie nie realistyczna. Przepraszam jak można sobie wszyć miecz w ciało i go potem wystrzelić mięśniami?
A jak można przeżyć trafienie w głowę mieczem dwuręcznym? Albo jak można zainstalować sobie rękę ghula? Albo jak można trafić ducha zwyczajną bronią (widmowość)? Albo jak można, zacznijmy od tego, rzucać czary? Grywalna czy niegrywalna... Wszystkie są grywalne, jeśli się je sensownie prowadzi, a realistyczna nie jest _żadna_
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
A jak można przeżyć trafienie w głowę mieczem dwuręcznym? Albo jak można zainstalować sobie rękę ghula? Albo jak można trafić ducha zwyczajną bronią (widmowość)? Albo jak można, zacznijmy od tego, rzucać czary? Grywalna czy niegrywalna... Wszystkie są grywalne, jeśli się je sensownie prowadzi, a realistyczna nie jest _żadna_
Dlatego też odkąd pamiętam nie używałem klas prestiżowych jako BG. Skoro umiesz grać po co Ci w ogóle jakaś klasa prestiżowa? Postać jest nie tropicielem/ogrem krwi (taki efekt można osiągnąć biorąc tropiciela i czarodzieja) tylko Seldrichem Mezano. Są klasy które dopuszczam bo są śmieszne - Pijany Mistrz albo Są ważne z punktu widzenia odrywania postaci - Czarny Strażnik, Zabójca. Reszta jest całkowicie zbędna.
Często jest tak ze klasy prestiżowe są po to aby przyśpieszyć przez postać uczenie sie jakiegoś czaru czy zdobycie jakiegoś featu na który musiała by czekać jako tropiciel/czrodziej do 6 lvl czarodzieja.
BlindKitty pisze:A ja lubię klasy prestiżowe które pojawiły się w innym settingu, w Oriental Adventures. Na przykład Iaijutsu Master, który na 10. poziomie dobywa broni tak szybko, że ma całą rundę walki w której atakuje nieprzygotowanego przeciwnika, o ile zaczyna on walkę w zasięgu broni. Zdolność rzadko użyteczna (na ogół raczej zdarza się, że najpierw trzeba do przeciwnika dotrzeć, a on już ma broń w ręku) ale jak już się trafi możliwość jej wykorzystania...
Bezsensowne zerzniecie idei szkoly Kakita z L5K w wykonaniu D20. A poza tym ta prestizowka traci sens w przypadku akcji poza Rokuganem\Kara-tur (nie mowiac juz o tym, ze krainy wschodu smierdza).
Osobiscie nie lubie klas prestizowych, bo najczesciej sa mocno przepakowane. Tyle ze wtedy nadaja sie jedynie do H&S.
Jest tylko pare fajnych i klimatycznych, ale najczesciej, jak juz Forsrej napisal, sa grywalne tylko w wyjatkowych sytuacjach. Jesli juz chce dopakowac swoja postac, to wole dobrac jej dodatkowa klase z podstawowego zestawu zamiast udziwniac. Przynajmniej zachowuje sie sens.
Dlaczego bezsensowne? Powiedziałbym, że bardzo sensowne. I fakt, że poza Rokuganem jest mało użyteczna (ale nie bezużyteczna, jak widać po sesji Drzewca w Planescape...), ale kto powiedział że prestiżówki z Oriental Adventures mają być użyteczne gdzie indziej? Inny setting - inne prestiżówki, prawda?
A klasy prestiżowe... No cóż, moim zdaniem właśnie one dodają (często) życia postaci. Bo samurajów na świecie są tysiące, a mistrzów iaijutsu o wiele mniej. Łatwiej wczuć się w bardziej zindywidualizowaną postać, i do tego moim zdaniem służą prestiżówki. A przypaków MG w razie potrzeby może łatwo ukrócić na 10 000 sposobów, co jest pewnie omówione w innym temacie
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
U mnie znana jest klasa prestiżowa- Niepokonany. Jest to miszmasz wszystkich klas, wszystko co najlepsze z maga, tylko na zasadach zaklinacza + łotrzyk + fajne moce druida + zasady palladyńskie (zły jest jako upadły Niepokonany) + Bonusy do ataku wojownika + umiejętności tancerzy cieni. Czyli nie do pokonania. Opis, który dotąd spisałem ma 8 stron. Lecz mogą was zniechęcić wymagania:
1. 19 poziom 2 klas
2. Wszystkie atuty, które dostaje dana klasa (prawie wszystkie klasowe)
3. Wiedza Tajemna, Natura, 5 języków
4. itp. itd....
Kiedy przyjdzie wziąć udział w bitwie, której nie możesz wygrać po prostu walcz...
Doczytalem sie dosc fajnej klasy prestizowej... Nazywa sie chyba Lamacz Bram czy cos podobnego... Bylo to ktorejs z ksiag (a raczej ktorejs z wieeeelu ) ktora przegladalem w Empiku Byla o tyle fajna ze postac majaca kilka poziomow w tej klasie byla niemal nieuchwytna Jak znajde jej opis w necie to wrzuce tu