Strona 1 z 1
Przemieszczanie się
: środa, 23 grudnia 2009, 12:14
autor: Ragnar999
Witam. Mam problem z określeniem jak długo postacie będą przechodzić dany obszar. Jedną niefortunną przygodą było to że gracze przeszli obszar wielkości polski w tydzień i dopiero po sesji skapnąłem się jaki błąd popełniłem. Po prostu jak patrzę na mapę to nie ma tam nawet skali określonej więc nie wiem jak wyznaczyć i obliczyć tą trasę. Po prostu masakra.
Jak u was rozwiązuje się ten problem?
Re: Przemieszczanie się
: środa, 23 grudnia 2009, 12:47
autor: LOD
Ja określałem zawsze albo "na oko", albo nie mówiłem ile dokładnie szli

"Po wielodniowej podróży", albo "Wreszcie doszliście"

Zawsze można zręcznie to ominąć, a długość podróży nie ma raczej znaczenia jeśli chodzi o fabułę...
Re: Przemieszczanie się
: środa, 23 grudnia 2009, 16:44
autor: No Name
Tak pi razy drzwi wyznaczam na oko. Zwykle około jeden centymetr to dzień pieszej podróży, a konno jest z dwa razy szybciej, lub nawet cztery razy jeśli się śpieszą. To fantastyka, więc możesz sobie wstawić skalę jaka ci się tylko podoba.
Re: Przemieszczanie się
: środa, 23 grudnia 2009, 17:25
autor: Hethemaen
W Dziedzictwie Sigmara jest mapa Imperium, na której znajduje się skala w kilometrach. I tak na przykład z Altdorfu do Nuln jest około 170 km. Poza tym w księdze głównej jest tabelka, przedstawiająca, ile porusza się postać zależnie od cechy Szybkość. I tak krasnal (z trójką): 2,5 km na godzinę, człowiek (z czwórką): 3,5, a elf (z piątką): 4,5 km/h. To są wartości dla swobodnej podróży, dla utrudnionej musisz podzielić wartość na 2. Choć jeśli masz księgę, to możesz sobie popatrzeć dla wartości od 1 do 10, a także ruch w metrach na minutę (ale to już łatwo sobie przeliczyć).
I jeszcze jedno. Normalnie ludzie podróżują 8 godzin dziennie. Wszystko to jednak to tylko ścisłe zasady prosto z księgi. Wiadomo, że można czasem naginać reguły i stosować je według własnego widzimisię, jeśli stanowi to ułatwienie (a zazwyczaj stanowi).
Re: Przemieszczanie się
: niedziela, 14 lutego 2010, 21:23
autor: GIRMI
Ja załatwiłem to dawno temu w Bardzo Prosty sposób - kupiliśmy z kumplami urządzenie zwane krokomierzem - po założeniu na noge w pewną ładną sobote łaziliśmy przez godzine po lesi
e, potem przez łąki i nieu
żytk
i, a na koniec pojechaliśmy w
Karkonosze aby połazić po górach. na podstawie tego zrobiliśmy tabele - a teraz to co najlepsze --- I
TAK SIĘ DO NIEJ NIE STOSUJEMY

- odległość określam mniej więcej - bo to ja prowadze gre

i dopasowuje to do moich potrze
b, choć tabela służy mi jako tzw. orientacja.
Re: Przemieszczanie się
: niedziela, 14 lutego 2010, 21:49
autor: No Name
Nieźle
Mógłbyś opublikować tu tą tabelę?
Re: Przemieszczanie się
: niedziela, 14 lutego 2010, 22:46
autor: CoB
Jeśli przyjąć, że średnia prędkość człowieka wynosi 5km/1h, a długość Polski (północ-południe) ok. 650km, to łatwo obliczyć, ile zajmie przejście tej długości - 130h, co daje 5,4 doby. Zakładając, że bohaterowie podróżują tylko w dzień (12 godzin) - wtedy powinni być u celu po około 11 dniach.
Jeśli postaci graczy to zaprawieni piechurzy, ich prędkość średnia może wynosić nawet 7km/1h. Swoją drogą - przejście długości między skrajnymi punktami Polski mogłoby zająć im właśnie tydzień, więc nie popełniłeś błędu.
Tylko po co rozdrabniać się na takie szczegóły... Zgadzam się z LODem, lepiej przedstawiać to opisowo niż matematycznie.
Re: Przemieszczanie się
: wtorek, 16 lutego 2010, 08:01
autor: GIRMI
No Name pisze:Nieźle
Mógłbyś opublikować tu tą tabelę?
Postaram się ją wklei
ć, ale musze najpierw walnąć ją na kompa .
Ale teraz napisze dlaczego z niej
rzadko ko
rzystam. Jak napisałem chodziliśmy w każdym terenie TYLKO przez godzinę i to z plecakiem w którym była butelka napoju i jakieś ciastka, więc nie jest to zbyt miarodajne. Każdy z was podaje za różnymi tabelkami z różnych systemów że taka to rasa w ciągu godziny lezie tyle a tyle kilosów, a to błąd.
Sam jestem tzw. łazikiem nasz kraj poza Bieszczadami poznałem na pie
szo w miare dobrze - opisze wiec sytuacje z własnej wyprawy w góry Stołowe i Sowie. Cały sprzęt tak jak nasi Bo
haterowie z gier mieliśmy upakowany w plecakach .
Pierwszego dnia mieliśmy wyjść
(było nas 4 - dodatkowo sami RPG- owi

tak około 7.00 na szlak - nierealne

wyszliśmy po 9 - przyczyna śniadani
e, mycie si
ę, pakowanie dobytku
(skałdanie namiotu zajęło prawie 30 min., gotowanie wody na herbate nad ogniskiem prawie 30 mi
n.). no więc leziemy, oglądamy po drodze co się da - przerw n
a: krzaki
(jak mus to mus

łyk z manierki
(pogaduch
y), zmiane skarpet u kumpla bo mu nogi obcierały
(ja chodze w góry w onucac
h, ale nie każdy jest tak mądry

, obiad
(rozpalenie ogniska i podgrzanie jakiegoś świństwa ze słoika
(chyba to były pulpet
y) umycie "zastawy stołowe
j" po obiadku prawie 2 godzin
y) potem znowu marsz z coraz cięższym plecakiem, około 19 zaczęły się poszukiwania miejsca na nocle
g, gromadzenie opał
u, kolacj
a, mycie w lodowatym strumieni
u, śpiewy przed snem

--- W SUMIE W TYM DNIU PRZESZLIŚMY "SKROMNE" około 11 kilometrów -- według tych waszych tabel powinno to być około 5 razy więcej - jak napisał CoB średnia prędkość powinna wynosić 5km/h - NIEREALNE --- Drugiego dnia było podobni
e, z tym że przeszliśmy raptem 7-8 k
m, za to poznaliśmy fajnych ludzi - i podobnie było przez kolejne 5 dni - do marszu wkrada się zmęczeni
e, znużenie i NUUUDA - wyobraźcie sobie że mielibyście przez 7 dni śmigać po lesie tak jak to robią często wasi bohaterowie w Grze - musicie uważać na potwor
y, gobas
y, ork
i, cały czas nerwy napięte jak postronk
i, cisz
a, zero rozmów no bo usłyszą was te Potwor
y, ork
i, gobasy etc. et
c., powiem krótko - jeśli wsi bohaterowie nie sfiksowali to c
ud

Re: Przemieszczanie się
: środa, 17 lutego 2010, 18:18
autor: Hethemaen
Przedstawiłeś, Girmi, ciekawy punkt widzenia. Zgodzę się, że bohaterowie mieliby prawo zwariować. Gdyby wprowadzić większy realizm do sesji, należałoby uwzględnić, że ciągle byliby oni zmęczeni, a co za tymi idzie szliby wolniej, rozmawiali ze sobą (no bo jak tu nie rozmawiać z osobami, które się zna i lubi). Swoją drogą niewiele osób dałoby radę tak iść, i iść, i iść w ciągłym napięciu i niepewności. Przy monotonnym marszu zmysły zasypiają. Jest to nawet dobry pomysł na sesję. Zorganizować bohaterom kilkudniową podróż (najlepiej przez góry). Podczas takiej wyprawy wystawić na próbę ich wytrwałość (bohaterów, nie graczy, a więc należałoby odpowiednio opisywać). Po dwóch dniach bohaterowie coraz mniej by zauważali, wpadliby w jakąś zasadzkę, wycieńczeni (w efekcie mieliby obniżone statystyki, chyba, że byłaby to gra storytellingowa) próbowaliby uciec z jaskini olbrzymów, o! Sam się zastanawiam, czy by czegoś takiego na sesję nie wklepać. Akurat gram z trzema kolegami, którzy są w trakcie podróży do pewnego miasta.
EDIT:
Ta, trzeba przyznać, że RPG posuwa czasem do różnych rzeczy. Ja na przykład zawsze gdy mój bohater podróżował lasem, czułem coś, czego nie jestem w stanie do końca opisać, ale było to coś jakby swojskiego. Czułem, że taki zwykły marsz albo rozpalanie ogniska daje frajdę. Dlatego... zapisałem się do szkoły przetrwania. Jest to dwuletni kurs. Co miesiąc jest trzydniowa wyprawa (piątek wieczór - niedziela wieczór), na której uczymy się technik survivalu. Zacząłem w te wakacje i w zasadzie z survivalu leśnego wiem już wszystko. Na przykład na ferie wyjechałem w Góry Stołowe i przez cały tydzień chodziłem po górach. Uczyłem się budować jamy śnieżne, w których niestety nie spaliśmy, bo zawaliły się

Temperatura była w ten dzień dodatnia.
Hmm, warto by było założyć nowy temat, bo to już trochę odbiega od obecnego.
Re: Przemieszczanie się
: niedziela, 21 lutego 2010, 11:25
autor: GIRMI
EDIT:
Ta, trzeba przyznać, że RPG posuwa czasem do różnych rzeczy. Ja na przykład zawsze gdy mój bohater podróżował lasem, czułem coś, czego nie jestem w stanie do końca opisać, ale było to coś jakby swojskiego. Czułem, że taki zwykły marsz albo rozpalanie ogniska daje frajdę. Dlatego... zapisałem się do szkoły przetrwania. Jest to dwuletni kurs. Co miesiąc jest trzydniowa wyprawa (piątek wieczór - niedziela wieczór), na której uczymy się technik survivalu. Zacząłem w te wakacje i w zasadzie z survivalu leśnego wiem już wszystko. Na przykład na ferie wyjechałem w Góry Stołowe i przez cały tydzień chodziłem po górach. Uczyłem się budować jamy śnieżne, w których niestety nie spaliśmy, bo zawaliły się

Temperatura była w ten dzień dodatnia.
Hmm, warto by było założyć nowy temat, bo to już trochę odbiega od obecnego.[/quote]
Nowy temat jak najbardziej. "Wpływ RPG na nasze normalne życie

"
Bo moje od 19 już lat normalne nie jest.
Re: Przemieszczanie się
: piątek, 19 marca 2010, 14:53
autor: Ragnar999
No cóż. Zaprawdę powiadam że to wszystko co tu głosicie bardzo mi się przyda

Ale mam też inne pytanie. Jakie skutki morderczo długiej podróży występują (występowały) u was w scenariuszach czy też kampaniach? Nie wiem jakieś dziwne zachowania, obniżone współczynniki i takie tam.
Re: Przemieszczanie się
: wtorek, 23 marca 2010, 20:21
autor: GIRMI
To zależy od tego jak podróżujesz. Moi gracze kiedyś szli pieszką 6 dni non stop nawet nocą- z małymi przerwami na krótki sen i posiłki (dwa na dzień). Niestety zapomnij wtedy o ostrożności. Wybrali najkrótszą drogę w linii prostej między miejscem pobytu oraz docelowym i wyruszyli. A taka droga to raj dla nas MG- parowy, jary, lasy (a w nich zwalone pnie, wredne zwierzaki, przepływające rzeki, rzeczki i potoki) no i z dnia na dzień sił coraz mniej. A tu jakiś patrol (wpisz co chcesz, ale przy rzekach, bagnach i mokradłach Skaweni to pewniak, a i Gobas się może trafić) więc o walkę łatwo , ale jak tu walczyć gdy po 3-4 dniach takiej mordęgi miecz tak jakoś przyciężki się robi i refleks nie ten. A z rozharataną noga potem ciężko iść. Ot taka normalka. A po dotarciu na miejsce okazuje się że niestety ale Spóźnili się ( wiem jestem wredny

) raptem o kilka chwil i trzeba podjąć nadludzki ((nadkrasnoludzki, nadelfi, nadgnomi etc.etc.) wysiłek i stoczyć epicką walkę o której Bardowie (pewnie nawet nie wspomną

).
Re: Przemieszczanie się
: wtorek, 23 marca 2010, 20:29
autor: GIRMI
Ragnar999 pisze:No cóż. Zaprawdę powiadam że to wszystko co tu głosicie bardzo mi się przyda

Ale mam też inne pytanie. Jakie skutki morderczo długiej podróży występują (występowały) u was w scenariuszach czy też kampaniach? Nie wiem jakieś dziwne zachowania, obniżone współczynniki i takie tam.
A jak Ty się czujesz gdy musisz kilka dni z rzędu przez cały dzień drałować z buta z przyciężkim plecakiem na grzbiecie.
Jeśli tego jeszcze nie przeżyłeś to proponuje abyś w tym roku wziął 2-3 fajnych kumpli i wybierz się w Karkonosze, albo w Bieszczady i pochodźcie tak z 5-6 dni. Gwarantuje że w trzeci dzień będziesz chciał pospać dłużej, zaczniesz szukać knajpy/karczmy gdzie będziesz mógł zjeść ciepły posiłek, a na widok suchego prowiantu będziesz klął jak prawdziwy Krasnolud. Wiem co mówię- przeżywam to co roku od kilku lat

ale jaka to frajda.