Alterantywne przeróbki świata Warhammer

[Jelcyn]

Nie no panowie zdecydujcie się. Jeśli gracie w WFRPG to owszem modernizujcie sobie to i owo, żeby się fajniej grało. Ale na Sigmara nie wywracajcie do góry nogami całego settingu. Jeśli chcecie grać w w innych realiach to przerzućcie się na ZC, albo 40k, które proponuje Brzoza. Po prostu własnoręczną przeróbkę trzeba będzie cały czas poprawiać, jest to czasochłonne i nie zawsze wychodzi (albo wychodzi kiepsko, jest niespójna i mało grywalne), a z gotowymi systemami nie ma takiego problemu. Po co sobie utrudniać życie?
Z resztą to jest Warhammer Fantasy RPG, a nie Warhammer WWII czy Warhammer 1500,100,900. Modyfikacje są dobre, ale co za dużo, to niezdrowo.

[BLACKs]

Z resztą to jest Warhammer Fantasy RPG, a nie Warhammer WWII czy Warhammer 1500,100,900. Modyfikacje są dobre, ale co za dużo, to niezdrowo.

Ostatnie zdanie jak najbardziej prawdziwe. Z własnego doświadczenia wiem, że wywracanie do góry settingu jest dobre na jednostrzałówki, w których gracze tworzą drużynę o sprecyzowanym profilu. Przykładem takiej sesji byłaby gra drużyną krasnoludzkich czołgistów w Warhammer WŚ II.

A poniżej, moje dwie modyfikacje mechaniki WFRP.

Punkty gawędy
Przeróbką, którą wprowadziłem na swoją sesję, było wprowadzenie nowego narzędzia - "punktów gawędy". Postać mogła ich mieć nawet dziesięć. Zdobywała je za odgrywanie zgodne ze swoim charakterem i brawurowe akcje, czyli za czynniki, na których skupiała się moja kampania. Punkt gawędy, wykorzystany jednorazowo, zapewniał między innymi: ułatwienie +10 do następnego testu, zrobienie akcji w iście odlotowym i filmowym stylu (np. łotrzyk decyduje się rzucić nożem, wbijając go w ścianę o włos od głowy karczmarza, by go "ostrzec"), uchronienie drugiej postaci przed zagrożeniem poprzez wzięcie "strzału na klatę", +5 do Inicjatywy, możliwość ingerencji w świat ("ta bomba okazała się niewypałem, Mistrzu Gry"). Bardzo przypadło to do gustu moim graczom. Przy prowadzeniu następnej części kampanii zamierzam wywalić punkty szczęścia i przelać ich właściwości do punktów gawędy. Gdy w scenariuszu występowała heroiczna, pełna bohaterstwa sesja (np. samotny rajd bohaterów na kryjówkę kultu), dostawali kilka punktów gawędy do wykorzystania tylko na tą scenę. A tak, Bohaterowie Niezależni też posiadali punkty gawędy .

Pokusa Chaosu
Myślałem także nad wprowadzeniem "pokusy Chaosu"*. Działanie PC wyjaśnię na przykładzie.
Bohater chce przerzucić nieudany test. Niestety nie ma już punktów szczęścia ani niczego, co by mu w tym pomogło. Co może zrobić? Może zwrócić się do Bóstw Chaosu i ulec ich pokusie, nieświadomie lub świadomie. Mistrz Gry pozwala graczowi na przerzucenie testu, ale dopisuje jeden punkt do swojej puli PC. Gdy MG zbierze odpowiednią ilość PC, może ich użyć do wtargnięcia domeny Chaosu do świata rzeczywistego. Skutkiem tego mogą być niepozorne efekty, jak wyjątkowe nieszczęście kuszonego bohatera (nieudane testy) albo poważne zagrożenia, np. przywołanie demona lub opętanie tego bohatera. Wszystko zależy od tego, ile PC posiada Mistrz Gry. Za każdym razem, gdy MG użyje swoich PC do wywołania jakiegoś efektu, te PC są skreślane. Ale i tak gracz zaraz namnoży kolejne...
Oczywiście gracz miałby do wyboru kilka różnych efektów pokusy Chaosu, tak samo jak Mistrz Gry miałby możliwość zaskoczenia bohaterów różnymi tragediami związanymi z oddawaniem się w ręce Niszczycielskich Potęg.
Jedyne, czego do tej pory nie wymyśliłem, jest sposób, w jaki bohater mógłby zmniejszać punkty pokusy Chaosu u Mistrza Gry. Z jednej strony kusi mnie mechanizm "nawracania bohatera" (modlitwy, pokuta, dobre uczynki, czyny związane z tępieniem Chaosu), a z drugiej dobrym rozwiązaniem byłoby pokazanie, że z drogi pokusy Chaosu nie można się wycofać.

*Ten, kto zgadnie, w jakiej grze jest zastosowany podobny mechanizm, dostanie ciastko :>.

EDIT do poniższego:
Kurde, blisko . Wzorowałem się na "puli ciemności", której nadużywałem jako gracz podczas betatestowych sesji Klanarchii.

[Karczmarz]

Hmmm

Ten, kto zgadnie, w jakiej grze jest zastosowany podobny mechanizm, dostanie ciastko :>.

Don't rest your head?

[Ragnar999]

Myślę, że powinniśmy zastanowić się nad wątkiem zastąpienia standardowych kostek czymś innym. Niektórzy podobno używają monety ale to by był nonsens bo do końca gry wszyscy by mieli po 50 wszystkiego.

[Kloner]

Coż, ja bym mechaniki nie ruszał, gdyż jest ona moim zdaniem dobrze przemyślana i skuteczna, a zarazem prosta

[Brzoza]

Myślę, że powinniśmy zastanowić się nad wątkiem zastąpienia standardowych kostek czymś innym. Niektórzy podobno używają monety ale to by był nonsens bo do końca gry wszyscy by mieli po 50 wszystkiego.

Ja kiedyś grając używałem sześciu monet. sześć monet = k6

[Ragnar999]

Fajny pomysł ale jak wy to robiliście??

[BLACKs]

Fajny pomysł ale jak wy to robiliście??

A ja rzucałem setką jednogroszówek, a później sumowałem. 1 to była reszka, 0 to orzeł. Wtedy jeszcze nie było mnie stać na kostki :/.

[Jelcyn]

Wiesz Ragnar ja tam mam wiele cierpliwości dla nowych użytkowników i osób początkujących, ale wypadałoby czasem wykazać się odrobiną inwencji i samemu pomyśleć nad danym zagadnieniem, a nie zarzucać wszystkich forumowiczów pytaniami, na które odpowiedzi są raczej oczywiste.
Mnie osobiście to nie przeszkadza, wszak kto pyta nie błądzi, lecz dla niektórych bywa męczące tłumaczenie każdemu z osobna wciąż tych samych rzeczy. To tylko taka moja mała rada.

Za offtop przepraszam.

[Ragnar999]

Skoro już zajęliśmy się wątkiem zastępowania kości jakimiś innymi cudami to możemy się zastanowić jakie są też inne sposoby rzutów w grach RPG. Pierwsza propozycja była bardzo interesująca. Jednym z innych sposobów było mówienie MG liczby od 1-100 i wtedy on w myśli wybiera sobie sposób liczenia np. wszystkie powiedziane liczby czytam na odwrót czy też odwracam ich wartość. To jest fajny pomysł lecz gracz nigdy nie będzie mieć pewności czy MG nie oszukuje.

[Avitto]

MG nie ma jak oszukiwać, bo nigdy się nie myli choć myślę, że jeśli w miarę się z drużyną dogaduje, to nie ma powodu do naginania świata. Ale zawsze ma do tego pełne prawo.

Moją pierwszą sesję odbyłem właśnie rzucając 10-cioma monetami, pierwszy rzut to liczba dziesiątek, druga jedności. Na drugiej miałem już komplet kości

Było tez kiedyś, że MG mówił sobie w myślach liczby 1-100, gracz w pewnym momencie 'stop' i na co wypadnie na to bęc... Choć metoda wydaje się mało obiektywna, to przecież na sesji zdeterminowanego napsuć krwi graczom MG drużyna i tak ma niewiele do powiedzenia. Sad but true.
Pozdrawiam.

[Ragnar999]

Niedawno doszły mnie słuchy o tym że nie którzy mówią że świat WHRP jest jedną wielką wyspą otoczoną wyspami chaosu co jest ściągnięte z wierzeń Wikingów. Na przykład wszyscy bogowie są też odgapieni od ich wierzeń co mnie nie mało zaskoczyło. W Świecie Zofii jest to wszystko opisane.

[Brzoza]

Niedawno doszły mnie słuchy o tym że nie którzy mówią że świat WHRP jest jedną wielką wyspą otoczoną wyspami chaosu co jest ściągnięte z wierzeń wikingów. Na przykład wszyscy bogowie są też odgapieni od ich wierzeń co mnie nie mało zaskoczyło. W Świecie Zofii jest to wszystko opisane.

Ragnar, ja bym tak nie powiedział. Ogółem wszystkie bestie, potwory, rasy są mieszanką potworów, bestii, stworów z różnych wierzeń z całego świata. Poczytaj sobie sagi Wikingów i porównaj z Warhammerem. Dla przykładu wampiry to wymysł Słowian południowych. Strzygi to wymysł zachodnich Słowian. Dżiny pojawiają się w Indiach. Krasnoludy pojawiają się w sagach nordyckich, nie jestem pewien co do elfów czy nie przypadkiem z wierzeń Celtów. Więc nie wysnuwał tyakich tez zbyt pochopnie.

[Falandar]

Ja tam specjalnie świata WFRP nie przerabiałem, sam sie wyewoluował w miare czasu jak nasza drużyna stąpała po Starym Świecie, ten się po prostu zmieniał, tak jak bałagan robi się sam, wąsy same rosną...

[Ragnar999]

Tak ale niektórzy starzy wyjadacze świata młorka tak pozmieniali cały świat że jak się spojrzy do podręcznika to nie ma porównania.