Strona 1 z 7
[D&D3] Miasteczko Krwi
: wtorek, 24 stycznia 2006, 16:37
autor: delur
Zaczynamy.
mi3dzi4k
Był ciepły, wiosenny dzień. Trenowałeś w gildi z partnerem, gdy poprosił Cię mistrz. Natychmiast wyszedłeś z sali i skierowałeś się w stronę jego sali. Rozkazał Ci, abyś w ramach testu na ukończenie szkolenia wybrał się na wyprawę do odległej o 50 mil wsi. Miałeś tam spotkać się z osobami, które będą towarzyszyć ci w wyprawie. Będziesz tam ochraniał pewnego maga, który będzie miał tam coś do zbadania. Zgodziłeś się od razu, wziąłeś sprzęt i czym prędzej wyruszyłeś na wozie do wsi.
Seto
Wyruszyłeś na poszukiwanie przygód i ledwo uszedłeś kilka mil zauważyłeś jakiegoś szlachcica jadącego na koniu ze swoją świtą. Spytałeś bogacza czy nie znajdzie się dla ciebie jakieś zlecenie, a on odpowiedział ci, że w odległej o 10 mil wsi znajdziesz zadanie godne Ciebie. Podziękowałeś mu i pospiesznie tam wyruszyłeś.
MISTRZ_MIECZA
Włóczyłeś się po wsi, w której mogłeś znaleźć schronienie. Wtedy zauważyłeś plakat, na którym było napisane, że poszukiwane są osoby, które chcą zarobići potrzebują pieniędzy. Coś Ci powiedziało, aby pójść tam i spróbować swoich sił...
Kijumaster
Zobaczyłeś ten sam plakat i też postanowiłeś spróbować swoich sił, sądząc, iż będziesz mógł nawrócić kogoś na swoją wiarę.
Plastic Soldier
Jesteś przewodniczącym tej ekspedycji. To właśnie Ciebie będzie chronił mi3dzi4k. Pójdziesz do małego miasteczka i zobaczysz co się tam dzieje. Coś lub ktoś zakłuca równowagę magi ziemi....
Kloner
Zarobek i przygoda zawsze cię kręciły... Ochoczo zgodziłeś się na udział w ekspedycji.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 16:57
autor: Plastic Soldier
Mag czekając na swoich przyjaciuł któzy mnieli przybyc lada chwila przedreptywał z prawej na lewa i z lewej na prawa. To dziwne uczucie zakłucenia magi nie dawała mu spokoju. *Gdybym wiedział ze dam rade sam wyruszył bym juz dawno!*
: wtorek, 24 stycznia 2006, 17:08
autor: M_M
Ivor:
kierując się instrukcjami na plakacie włóczęga poszedł i zgłosił się do kogoś lub czegoś co powiesiło ten plakat.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 17:18
autor: Seto
Rufus
Rufus z uśmiechem na ustach ruszył do wskazanej wsi. Pod drodze nucił sobię jedną z krasnoludzkich piosenek śpiewanych przez bardów. Ciekawe co to za zlecenie w tej wsi może mnie spotkać? Może coś związanego z kowalstwem? -myślał krasnolud
: wtorek, 24 stycznia 2006, 17:46
autor: kijumaster
Przeczytał dokładnie informację na plakacie i poszedł tam gdzie trzeba było się zapisać. Po drodzę modlił się do Boga o szczęście na bitwie.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 18:08
autor: mi3dzi4k
Garto
Podchodzę do maga którego mam osłaniać i mówię: "Witam. Jestem Garto i dostałem misję osłaniania cię podczas twej wędrówki. Myślę, że będzię bezpiecznie. Pamiętaj, gdy tylko zobaczysz coś niepokojącego powiedz to odrazu mi."
: wtorek, 24 stycznia 2006, 18:39
autor: delur
[Plastic Soldier]
Garto podszedł do ciebie i zaoferował swoją pomoc. Właśnie na takiego człowieka czekałeś. Wysoki, umięśniony człowiek z dwuręcznym mieczem na plecach. Napewno osłoni Cię przed pułapkami, zniszczy potwory i będzie twoim mięsem armatnim.
[Ivor]
Podszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy i ma mało mięsa. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Rufus]
Spokojnie zmierzałeś do wioski, zostało ci jakieś 20m do minięcia strażnika w chłopskim ubraniu, dzierżącego miecz. Stał on przy 'bramie'.
[Kijumaster]
No to się módl o szczęście na bitwie bo na razie rzadnej nie widzisz. Doszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Garto]
a to niech ci ten mag odpowie.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 18:45
autor: Plastic Soldier
Witam!
* Właśnie na niego czekam*
Odsunoł się o krok.
Jestem... Nie ważne kim jestem... Jestes Odpowiedni do pomocy w mojej misji najwyższej wagi...opowiem o tym póziniej kiedy przyjdą inni...
Rozglądał się za nadchodzącymi istotami.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 19:02
autor: delur
[Plastic Soldier]
Zobaczyłeś obdartusa stojącego z otwartą gębą i gapiącego się na Ciebie jakby smoka zobaczył.
Zauważyłeś też podążającego w twoją stronę krasnoluda. Był wysoki (kiju ale z tym 190cm to przesadziles), miał czarne długie włosy, granatową szatę i brązowe sandałyn nogach. W dłoni dzierżył bambusową laskę. Wydawał się szeptać jakieś słowa... patrzył na Ciebie... byćmoże chciał rzucić na Ciebie jakiś czar....
Szedł do ciebie także krasnolud, niski ale potężny. Ledwno przekroczył bramy miasta.[/url]
: wtorek, 24 stycznia 2006, 19:08
autor: Plastic Soldier
O już są!Krzyknął
*Ale ta istota jest dziwa*
HejSzepnoł On chyba chce na nas zucic jakis czari
Przygotował czar "Kamienny pocisk" Tak na wszelki wypadek.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 19:11
autor: Seto
Rufus:
Krasnolud podążał do bramy. Już nie mógł doczekać się zadania. Szczeże mówiąc był troche zdziwiony że tak krótko po wyruszeniu w podróż znalazł już coś ciekawego.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 19:53
autor: delur
Strażnik przy bramie nawet nie zwrócił na Ciebie uwagi, bo był przygotowany na to, że dzisiaj będą przychodzić dziwni przybysze.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 20:03
autor: Plastic Soldier
A mag czekał jak opserwowana przez niego postac zrobi jakis gwałtowny ruch wystrzeli kamnienny pocisk.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 20:43
autor: kijumaster
Kapłan jednak był wyczulony na wszelkie złe zamiary i wnet rzekł:
Stój głupcze. Jestem nieuzbrojony i nie mam złych zamiarów. Okryłbyś się hańbą gdybyś zabił człowieka, który nawet w szranki z tobą nie stanął. Bóg wszystko widzi i po śmierci za wszystko się rozliczy.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 20:52
autor: Plastic Soldier
Kim ty jestes aby mi rozkazywac! Powinienem juz dawno cie zabic głupcze!
Odwaraca się od niego i pyta.
Są juz wszyscy? Wienc podejdzicie opowiem wam wszystko...
MG TRAZ TWOJA KOLEJ
: wtorek, 24 stycznia 2006, 21:13
autor: M_M
Ivor:
Włóczęga podszedł do maga. Patrzył się na niego z pewną niechęcią, odrazą. Nagle w jego głowie pojawił się głos:
zzaaaaabijjj
nie! odejdź!
zzaaaabijjj gooo
nie! nieeee! - Ivor złapał się za głowę
zzzzzzaaaabiijjjmmyy icchhhh wsssszzzzyystkichhhhh
zostaw mnie!
raaazeeemmmmm jesssssteśśśśmyyyy doo tegoo zzzzdolniiiiii
NIIEEEEEEEEEEEEEEE! NIE POTRZEBUJĘ CIEBIEEE!!!! te słowa Ivor wykrzyknął już na głos.
: wtorek, 24 stycznia 2006, 21:22
autor: Plastic Soldier
Mag zaczął opowiadanie hostori kiedy Zobaczył ze jeden z jego znajmych oszalał.
Zwrucił się do reszty.
Skrocic jego cierpienia?