[D&D3] Miasteczko Krwi

-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46
[D&D3] Miasteczko Krwi
Zaczynamy.
mi3dzi4k
Był ciepły, wiosenny dzień. Trenowałeś w gildi z partnerem, gdy poprosił Cię mistrz. Natychmiast wyszedłeś z sali i skierowałeś się w stronę jego sali. Rozkazał Ci, abyś w ramach testu na ukończenie szkolenia wybrał się na wyprawę do odległej o 50 mil wsi. Miałeś tam spotkać się z osobami, które będą towarzyszyć ci w wyprawie. Będziesz tam ochraniał pewnego maga, który będzie miał tam coś do zbadania. Zgodziłeś się od razu, wziąłeś sprzęt i czym prędzej wyruszyłeś na wozie do wsi.
Seto
Wyruszyłeś na poszukiwanie przygód i ledwo uszedłeś kilka mil zauważyłeś jakiegoś szlachcica jadącego na koniu ze swoją świtą. Spytałeś bogacza czy nie znajdzie się dla ciebie jakieś zlecenie, a on odpowiedział ci, że w odległej o 10 mil wsi znajdziesz zadanie godne Ciebie. Podziękowałeś mu i pospiesznie tam wyruszyłeś.
MISTRZ_MIECZA
Włóczyłeś się po wsi, w której mogłeś znaleźć schronienie. Wtedy zauważyłeś plakat, na którym było napisane, że poszukiwane są osoby, które chcą zarobići potrzebują pieniędzy. Coś Ci powiedziało, aby pójść tam i spróbować swoich sił...
Kijumaster
Zobaczyłeś ten sam plakat i też postanowiłeś spróbować swoich sił, sądząc, iż będziesz mógł nawrócić kogoś na swoją wiarę.
Plastic Soldier
Jesteś przewodniczącym tej ekspedycji. To właśnie Ciebie będzie chronił mi3dzi4k. Pójdziesz do małego miasteczka i zobaczysz co się tam dzieje. Coś lub ktoś zakłuca równowagę magi ziemi....
Kloner
Zarobek i przygoda zawsze cię kręciły... Ochoczo zgodziłeś się na udział w ekspedycji.
mi3dzi4k
Był ciepły, wiosenny dzień. Trenowałeś w gildi z partnerem, gdy poprosił Cię mistrz. Natychmiast wyszedłeś z sali i skierowałeś się w stronę jego sali. Rozkazał Ci, abyś w ramach testu na ukończenie szkolenia wybrał się na wyprawę do odległej o 50 mil wsi. Miałeś tam spotkać się z osobami, które będą towarzyszyć ci w wyprawie. Będziesz tam ochraniał pewnego maga, który będzie miał tam coś do zbadania. Zgodziłeś się od razu, wziąłeś sprzęt i czym prędzej wyruszyłeś na wozie do wsi.
Seto
Wyruszyłeś na poszukiwanie przygód i ledwo uszedłeś kilka mil zauważyłeś jakiegoś szlachcica jadącego na koniu ze swoją świtą. Spytałeś bogacza czy nie znajdzie się dla ciebie jakieś zlecenie, a on odpowiedział ci, że w odległej o 10 mil wsi znajdziesz zadanie godne Ciebie. Podziękowałeś mu i pospiesznie tam wyruszyłeś.
MISTRZ_MIECZA
Włóczyłeś się po wsi, w której mogłeś znaleźć schronienie. Wtedy zauważyłeś plakat, na którym było napisane, że poszukiwane są osoby, które chcą zarobići potrzebują pieniędzy. Coś Ci powiedziało, aby pójść tam i spróbować swoich sił...
Kijumaster
Zobaczyłeś ten sam plakat i też postanowiłeś spróbować swoich sił, sądząc, iż będziesz mógł nawrócić kogoś na swoją wiarę.
Plastic Soldier
Jesteś przewodniczącym tej ekspedycji. To właśnie Ciebie będzie chronił mi3dzi4k. Pójdziesz do małego miasteczka i zobaczysz co się tam dzieje. Coś lub ktoś zakłuca równowagę magi ziemi....
Kloner
Zarobek i przygoda zawsze cię kręciły... Ochoczo zgodziłeś się na udział w ekspedycji.


Delur słucha:



-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?


-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów

-
- Pomywacz
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: waw.pl
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 142
- Rejestracja: sobota, 5 listopada 2005, 22:31
- Lokalizacja: Kłodzko
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46
[Plastic Soldier]
Garto podszedł do ciebie i zaoferował swoją pomoc. Właśnie na takiego człowieka czekałeś. Wysoki, umięśniony człowiek z dwuręcznym mieczem na plecach. Napewno osłoni Cię przed pułapkami, zniszczy potwory i będzie twoim mięsem armatnim.
[Ivor]
Podszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy i ma mało mięsa. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Rufus]
Spokojnie zmierzałeś do wioski, zostało ci jakieś 20m do minięcia strażnika w chłopskim ubraniu, dzierżącego miecz. Stał on przy 'bramie'.
[Kijumaster]
No to się módl o szczęście na bitwie bo na razie rzadnej nie widzisz. Doszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Garto]
a to niech ci ten mag odpowie.
Garto podszedł do ciebie i zaoferował swoją pomoc. Właśnie na takiego człowieka czekałeś. Wysoki, umięśniony człowiek z dwuręcznym mieczem na plecach. Napewno osłoni Cię przed pułapkami, zniszczy potwory i będzie twoim mięsem armatnim.
[Ivor]
Podszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy i ma mało mięsa. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Rufus]
Spokojnie zmierzałeś do wioski, zostało ci jakieś 20m do minięcia strażnika w chłopskim ubraniu, dzierżącego miecz. Stał on przy 'bramie'.
[Kijumaster]
No to się módl o szczęście na bitwie bo na razie rzadnej nie widzisz. Doszedłeś do wysokiego mężczyzny, w nieco za luźnych szatach, dzięki czemu zauważyłeś, że jest chudy. Spoglądając wyżej zatrzymałeś się ze strachu. Jego twarz była hebanowa, a po bokach spływały długie złote włosy. Był to mroczny elf. Przestępował z nogi na nogę jakby czekając na kogoś, aby go zabić.... Miał dziwny błysk w oku...
[Garto]
a to niech ci ten mag odpowie.


Delur słucha:



-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Marynarz
- Posty: 288
- Rejestracja: wtorek, 14 czerwca 2005, 17:46
[Plastic Soldier]
Zobaczyłeś obdartusa stojącego z otwartą gębą i gapiącego się na Ciebie jakby smoka zobaczył.
Zauważyłeś też podążającego w twoją stronę krasnoluda. Był wysoki (kiju ale z tym 190cm to przesadziles), miał czarne długie włosy, granatową szatę i brązowe sandałyn nogach. W dłoni dzierżył bambusową laskę. Wydawał się szeptać jakieś słowa... patrzył na Ciebie... byćmoże chciał rzucić na Ciebie jakiś czar....
Szedł do ciebie także krasnolud, niski ale potężny. Ledwno przekroczył bramy miasta.[/url]
Zobaczyłeś obdartusa stojącego z otwartą gębą i gapiącego się na Ciebie jakby smoka zobaczył.
Zauważyłeś też podążającego w twoją stronę krasnoluda. Był wysoki (kiju ale z tym 190cm to przesadziles), miał czarne długie włosy, granatową szatę i brązowe sandałyn nogach. W dłoni dzierżył bambusową laskę. Wydawał się szeptać jakieś słowa... patrzył na Ciebie... byćmoże chciał rzucić na Ciebie jakiś czar....
Szedł do ciebie także krasnolud, niski ale potężny. Ledwno przekroczył bramy miasta.[/url]


Delur słucha:



-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?



-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Pomywacz
- Posty: 28
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 18:04
- Lokalizacja: waw.pl
- Kontakt:

-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?

-
- Kok
- Posty: 951
- Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]
Ivor:
Włóczęga podszedł do maga. Patrzył się na niego z pewną niechęcią, odrazą. Nagle w jego głowie pojawił się głos:
zzaaaaabijjj
nie! odejdź!
zzaaaabijjj gooo
nie! nieeee! - Ivor złapał się za głowę
zzzzzzaaaabiijjjmmyy icchhhh wsssszzzzyystkichhhhh
zostaw mnie!
raaazeeemmmmm jesssssteśśśśmyyyy doo tegoo zzzzdolniiiiii
NIIEEEEEEEEEEEEEEE! NIE POTRZEBUJĘ CIEBIEEE!!!! te słowa Ivor wykrzyknął już na głos.
Włóczęga podszedł do maga. Patrzył się na niego z pewną niechęcią, odrazą. Nagle w jego głowie pojawił się głos:
zzaaaaabijjj
nie! odejdź!
zzaaaabijjj gooo
nie! nieeee! - Ivor złapał się za głowę
zzzzzzaaaabiijjjmmyy icchhhh wsssszzzzyystkichhhhh
zostaw mnie!
raaazeeemmmmm jesssssteśśśśmyyyy doo tegoo zzzzdolniiiiii
NIIEEEEEEEEEEEEEEE! NIE POTRZEBUJĘ CIEBIEEE!!!! te słowa Ivor wykrzyknął już na głos.
Rowerem pod górkę nie zjedziesz...

-
- Majtek
- Posty: 112
- Rejestracja: wtorek, 24 stycznia 2006, 15:23
- Lokalizacja: mash ta gre?
