Strona 1 z 3
[D&D]Wyprawa
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:34
autor: Wiaq
W mieście panował gwar. Na rynku kupcy krzyceli przez siebie i nawoływali klientów. W porcie panował chaos. Rybacy wracali z połowu. Statki króla Rezamira, który ściągnoł do swojego grodu całe setki najemników do swojej wyprawy. Nikomu nic nie powiedziano na ten temat. Gdy nastał zmieszch wszyscy rozeszli sie do domów i oberży. W jednej z portowych tawern spotkali sie nasi bohaterowie. Nie znali się lecz złożyło się tak, że zasiedli wszyscy przy jednym stole i zaczeli rozmawiać.
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:37
autor: Kloner
Randal
-Witajcie, jestem Randal. A jak was zwą? -zwracam sie do współtowarzyszy
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:39
autor: Vijas
Mogan
-Witaj Randal! Jestem Morgan.
Poza sesją: 222 post
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:40
autor: Malutkus
Narsil
Wygodniej rozsiadam się na krześle i mówię z dumą:
-Jestem Narsil Cardi. Być może słyszeliście gdzieś moje imię, wszak na niejednym dworze grajkowie powtarzają moje słynne wiersze i pieśni.
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:43
autor: Kloner
Randal
-Pierwsze słysze- mówie do grajka- a co porabiacie w tych stronach?
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:50
autor: Isengrim Faoiltiarna
Spojrzał na resztę i powiedział cicho:
-Jediah Silverhand. Miło mi poznać waszmości...
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:52
autor: Malutkus
Narsil
-Nie ukrywam że w tym pięknym kraju poszukuję inspiracji do napisania mego NAJWIĘKSZEGO dzieła.- uśmiecham się- Tak... myślę że to będzie jedno z najważniejszych dokonań w dziejach pieśni.
: piątek, 16 grudnia 2005, 13:54
autor: Kloner
Randal
-mi również, czy pochodzisz z jakiejś zamorznej rodziny?
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:00
autor: Wiaq
w czasie gdy nasi bohaterowie tak rozmawiali barman przyniusł im kolejny dzban piwa i pieczonego wieprza, za którego zapłacił król. Władca ten obiecał, że to on pokryje wszystkie koszty najemników.
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:00
autor: Malutkus
Narsil
-No coż...- mówię jeszcze dumniej, bawiąc się stojącym przede mną w połowie pustym kuflem- Moi rodzice byli dość bogatymi kupcami. Można powiedieć że byliśmy zamożni... interesy szły świetnie... Cóż, moje dzieciństwo nie można z pewnością nazwać nieszczęśliwym.
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:05
autor: Isengrim Faoiltiarna
Jediah
Cholera, jaki skromny, pomyślał, patrząc na Narsila. Nie lubię takich ludzi...
-A skąd pochodzisz, jeśli można spytać?-powiedział.
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:13
autor: Malutkus
Narsil
- Oczywiście, że można.- Uśmiecham się szeroko do Jediaha- Neldawert. To niewielkie miasteczko w Cormyrze.
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:21
autor: Malutkus
Narsil
-Ale może was nudzę? Może teraz wy coś o sobie opowiecie? Jadiah, jesteś bardzo tajemniczy...-mówię.
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:30
autor: Kloner
Randal
Przyglądam się mu uważnie. Czy ma jakieś drogie i cos warte przedmioty?
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:46
autor: Wiaq
Narsil potajemnie wyjmuje sztyleti chowa go w rekawie koszuli nikt z jego wspol towarzyszy nie spostrzegl tego
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:51
autor: Malutkus
Narsil
Jak wyżej...
: piątek, 16 grudnia 2005, 14:52
autor: M_M
Ivor:
Biorę kolejny kufel piwa.
- To nam się udała drużyna