Sesja [D&D] Zaginęła dziewczyna.

[Radar]

Grają:
Kloner
Ouzaru
Dark Hennet
Mi3dzi4k
Craw
Villemo
MISTRZ_MIECZA
Sabrae Xoraim

Jak pisać:
<co robisz?>
"Co mówisz?"
(Offtopic)
[Co myślisz?]

Pewien Szlachcic - Norbert ma problem,
a mianowicie jego 17 letnia
córka - Celina zaginęła w trakcie długiej podróży przez morze do krainy Inos,
gdzie miała wyjść za pewnego 29 letniego szlachcica.
Norbert przerażony tym co się stało wysłał 2 statki w tamtą stronę,
jednak żaden z nich nie wrócił...
Teraz potrzebuje kilku śmiałków,
którzy by popłynęli tam z grupą żeglarzy,
odnaleźli córkę i uratowaliby ją,
która mogłaby wreszcie bezpiecznie wziąć ślub.
Macie również dowiedzieć się,
co stało się z wcześniejszymi statkami i ich załogą.
Przerażony i zaskoczony zdarzeniami Norbert
wciąż ma nadzieje na znaleźienie jej,
Jeśli uda się wam otrzymacie nagrodę.

Norbert

Czy podejmiecie się tego zadania?

[Ouzaru]

Kurai

"Morska wprawa? Z przyjemnoscia! Tylko nie kazcie mi za czesto po pokladzie chodzic Nie martw sie, Norbercie, pomoge odszukac Twoja Celinke "
<wstaje i podaje mezczyznie dlon do uscisniecia usmiechajac sie szeroko>

[Radar]

Norbert

<patrzy na Kurai podając jej dłoń>
"Chwała Ci!"
<powiedział głośno, tonem sympatycznym i wielce wdzięcznym>
"Jeśli ją znajdziesz dam ci wszystko czego tylko zechcesz!"
<patrzył z nadzieją prosto w oczy Kurai>
(Zauważyłaś - Norbert ma jasno zielone oczy)

[Craw]

Vincent

"Alez oczywiscie. Troche grosza zawsze sie przyda!"
<podobnie jak kobieta przede mna podaje mezczyznie reke na zawarcie umowy>

[Radar]

Norbert

<podaje dłoń Vincent'emu i mocno uściska>
"Dziękuję za przybycie. Chyba przyda się męska siła."
<uśmiechnął się pełny wiary w śmiałków>

[Ouzaru]

Kurai

<przez chwile mu sie przygladam (ale nie nachalnie!!) i zapamietuje jak najwiecej z jego rysow twarzy>
[Trzeba bedzie pozniej jakos rozpoznac corenke... Oby byla podobna do ojca]
"Wlasciwie na chwile obecna marzy mi sie tylko wyprawa i wielka przygoda Jesli w miedzyczasie cos wymysle, dam znac" <zaczynam sie smiac, by wiedzial, iz zartuje >

[Radar]

(Zauważyłaś - Twarz pociągła, delikatna cera, regularne rysy twarzy, czarne włosy.)

Norbert

<uśmiecha się lekko>

[Craw]

Vincent

<obserwuje, czy ktos jeszcze nie chce wziasc udzialu w misji, czy moze mam takie szczescie ze bede ja wykonywal sam z tak urocza kobieta. Zaczynam sobie nucic jakas zolnierska piosenke>

[Kloner]

Randal

<Podchodzę do pracodawcy wolnym krokiem. Głowe mam pochyloną, ukrytą pod kapturem. Kiedy już jestem przynim podnoszę lekko głowę do góry>
"Jestem na twoje rozkazy panie"

[Vijas]

<podchodzę wolnym krokiem>
"I ja się na to zgodze, trochę forsy zawsze się przyda"

[Ouzaru]

Kurai

<spoglada na nowych towarzyszy>
"No! Coraz nas wiecej <usmiecha sie> Teraz juz mozesz byc spokojny o los swej corki, Norbercie"
<rozsiada sie wygodnie, zaklada noge na noge i czeka>
[moze ktos jeszcze sie dolaczy? bedzie pewnie zabawniej niz myslalam]

(Kurai wyglada na spokojna, pewna siebie i opanowana by dodac mezczynie nieco otuchy. Moze na chwile przestanie sie martwic...)

"Czy moglbys nam troche wiecej opowiedziec o narzeczonym?" <zwraca sie nagle do Norberta>

[Vijas]

Valius

<podchodzi do kurai i mówi>"Witam pani. Nazywam się Valius. A jak brzmi

twe imię?

[Radar]

Norbert

"Celina i on - Markus znają się tylko z dzieciństwa, kiedy mialei kilka lat. Nie pamiętają siebie, a ich ślub od dawna był zaplanowany. Cóż więcej mogę powiedzieć?"
<spojrzał na Kurai>

[Kloner]

<mowię bardzo powoli i wyraźnie, spokojnym głosem>
"A czy ona go kochała? Czy ktoś się sprzeciwiał temu ślubowi?"
<uśmiecham się ironicznie>

[Ouzaru]

Kurai

"Nazywam sie Kurai, Valiusie, milo mi cie poznac" <rzuca szybko>
"A jak ow mlodzieniec wyglada? Tak bysmy go mogli z cala pewnoscia rozpoznac" <zwraca sie do Norberta> "I w jakich stosunkach z nim byles ostatnio? Czy jest ktos, o kim wiesz, kto moglby mu zle zyczyc? Napewno ma rywali, a jako jego przyszly tesc zapewne sie tym interesowales? I czy jego rodzina byla przychylna temu malzenstwu?" <zasypuje nieszczesnego czlowieka pytaniami>

[Villemo]

Villemo
"Jakaa czeeka nass nagrroda?

[Sabrae Xoraim]

Grimm Evenwood

<podchodzę do norberta i podaję mu dłoń>
"Siła natury będzie przydatna w twej misji, a mej skromnej osobie będzie potrzebne złoto, więc chętnie pomogę odnaleźć twą córkę."
<lustruję zebranych przy norbercie>
"zwą mnie Grimm Evenwood. Za pozwoleniem waszym i Norberta będę wam towarzyszył"
<Podaję dłoń każdemu z nich>