Strona 1 z 2

[HP] Lata Ciemności

: piątek, 14 marca 2008, 08:49
autor: Kloner
Nie będę się tu rozpisywał jak macie pisać, bo o tym dobrze wiecie. Tak więc zaczynamy.

Był to chłodny i deszczowy wieczór na Grimmauld Place 12. Wszyscy siedzieliście w jadalni, gdyż tak jak w każdy czwartek odbywało się tam spotkanie członków zakonu.
-I pamiętajcie, następne hasło to "Nimfadora"...- Zakończył swoją wypowiedź spiker z Potterwarty, a chwile później radio samo się rozstroiło.
-Czy już wszyscy są?-zaczął Nivelle, po czym ogarnął wzrokiem wszystkich członków zakonu.
-Nie ma Hermiony-Rzucił jeden z nieznanych wam czarodziei
-Wiem, właśnie to jest pierwsza sprawa którą musimy omówić -powiedział Nivelle wyraźnie smutniejąc-Hermiona jest naszym strażnikiem tajemnicy, a z moich źródeł wynika że dziś rano porwali ją śmierciożercy i torturują w domu Malfoyów-Kiedy skończył mówić po sali dało się słyszeć ciche szepty
-Musimy ją dobić zanim będzie za późno-krzyknął ktoś ze zgromadzonych
-Wiem, to będzie niebezpieczna misja, a wyznaczę do niej naszych najlepszych ludzi:
Moire Malfoy, jako że dobrze zna ten dom, Scotta Paytona, gdyż jest on wybitnym Aurorem, Fiodora Freemana naszego speca od eliksirów i Alana Owalda, bo jego zwierzęta mogą być przydatne.
-Zakończył Nivelle, po czym dodał zwracając się do was- Czy macie jakieś pytania? Nie mamy dużo czasu i najlepiej będzie jak wyruszycie jeszcze dziś, zakon udzieli wam wszelkiej potrzebnej pomocy w tym zadaniu

Re: [HP] Lata Ciemności

: piątek, 14 marca 2008, 14:21
autor: M_M
Alan Owald

Ukłonił się w stronę Nevilla po czym gwizdnął Az!, po kilku sekundach do pokoju wleciał orzeł i wylądował na ramieniu Alana. Zostajecie tu na dzisiejszą noc po czym wyjął gdzies spod płaszcza szczura, modliszkę i wiewiórkę. Nie, Lena, idziesz ze mna, mozesz się przydać powiedział do wiewiórki, a szczura i modliszkę postawił na podłodzę. Orzeł odleciał.

Moire, przydałby się plan domu

Re: [HP] Lata Ciemności

: piątek, 14 marca 2008, 16:09
autor: Hose15
Scott Payton

Grimmauld Place. To miejsce było głównym punktem, z którego atakowano Śmierciożerców. Kilku członków Zakonu Feniksa siedziało przy stoliku w jadalni, słuchając uważnie Nivell'a. Wśród nich znajdował się Scott. Był to mężczyzna średniego wzrostu, o kruczoczarnych włosach i jasnych, niebieskich oczach. Na szyi miał błękitny szal, który częściowo osłaniał mu usta. Wzrok miał spokojny, tak też się zachowywał. Całkowicie skupił swoje myśli na słuchaniu. Gdy dowiedział się o Hermionie Granger, w jego głowie pojawilo się kilka pytań.
"W jaki sposób ją porwali? Kiedy to się stało? Jak można było do tego dopuścić? Przecież jeśli...Nie. Nie można tak myśleć. Ona nas nie zdradzi. Trzeba ją stamtąd wyrwać i to jak najszybciej."
W rękach młodego czarodzieja obracała się jego 11,5 calowa różdżka wykonana z ostrokrzewu. Była dość giętka. Obserwował innych członków Zakonu. Też byli wyraźnie poddenerwowani całą sytuacją. Gdy Nivell skończył, Scott milczał co oznaczało brak pytań z jego strony. Był gotowy do drogi. Choćby zaraz. Zauważył jak jeden z członków jego drużyny przywołuje mnóstwo zwierząt. Zdziwiło go to bardzo. Nigdy nie miał do czynienia z kimś o takich zdolnościach.

Re: [HP] Lata Ciemności

: sobota, 15 marca 2008, 12:48
autor: Errer_Avares
Fiodor Freeman

Wysoki, postawny, mężczyzna o sylwetce sportowca bawił się różdżką podczas przemowy Nivelle'a. Nie żeby był arogancki, albo chciał pokazać że mało go wszystko obchodzi... Fiodor po prostu miał taką manierę, iż kiedy siedział w miejscu nie ruszając się, zawsze musiał się czymś bawić. Generalnie cała ta przemowa mało go interesowała. On miał tylko jeden cel, a na dodatek miał gdzieś co o tym celu myślą inni. Poprawiał swoją szatę reprezentacji Anglii w quidditcha, ponieważ wydala mu się strasznie wygnieciona. Kiedy usłyszał o porwaniu Hermiony, nie ruszyło to nim nawet w najmniejszym stopniu. Po prostu nie znał tej kobiety. Cała jego wiedza dotycząca tej kobiety opierała się na opowieściach nieżyjącej już matki... Kiedy o tym pomyślał znowu zaczęło wszystko w nim wrzeć, dlatego kiedy tylko przemowa została zakończona zapytał: Podczas tej misji możemy zabijać śmierciożerców?- pytanie było wypowiedziane oschłym, zimnym wręcz tonem. Bez zbędnych emocji.

Jeżeli odpowiedź brzmi tak, Fiodor odpowiada: Wchodzę w to. Nie mam więcej pytań.

Re: [HP] Lata Ciemności

: sobota, 15 marca 2008, 20:23
autor: Grim
Moira Malfoy

Przez twarz czarodziejki przebiegł grymas strachu. Mięśnie na karku napięły się, a po jej plecach przebiegł zimny dreszcz. Zanurzyła dłonie w długich, czarnych włosach, odgarniając je z czoła nerwowym ruchem. Jej twarz zbielała, jak marmurowy posąg. Sięgnęła po różdżkę, ukrytą w tylnej kieszeni, obszywanego futrem płaszcza. Spuściła głowę obracając różdżką nerwowo między smukłymi palcami. 16 cali – włos jednorożca. Bardzo długa.
Nie chciała w to uwierzyć. Jak Neville mógł jej to zrobić? Miała wrócić do rodzinnego domu po tylu latach od wyjazdu?
/„Wyjazd”, to nie najlepsze słowo./ – wtrąciła Bella z zakamarku umysłu czarownicy. – /Bardziej na miejscu byłaby „ucieczka”./
Zamknij się – syknęła ze złością Moira, zirytowana tym bardziej, iż Bella miała poniekąd rację.
Nie chciała tam wracać. Czarny Pan nie zapominał, o czym świadczył jej Mroczny Znak, który nigdy nie blaknął. Przeciwnie, był smoliście czarny, a Moira czuła jak ją pali, tak samo jak pierwszego dnia jej urodzin, gdy Voldemort „ochrzcił” dziecko, piętnując je na zawsze swoim plugawym znakiem.
Nie mogła się na to zgodzić. Nawet dla Hermiony. Gdyby Neville poprosil ja o samotna wyprawę, może sprawa wyglądałaby inaczej. Miała w końcu pewnego asa w rękawie... Ale iść całą bandą? Nie ma szans. Dopadną ją – zdrajczynię krwi i zaczną torturować na oczach jej rodziców i brata, aby dac im przykład, że nie należy przeciwstawiać się Czarnemu Panu. Musiała porozmawiać o tym z Nevillem. Może zgodzi się na samotną wyprawę? Musiała też porozmawiac z Hagridem. Tajemnicze jajo, schowane w jej skórzanej torebce musiało zostać zidentyfikowane, nie miała ochoty zorientować się, w najgorszym momencie, że nosi ze sobą małego smoka...
Gdy jej towarzysz zwrócił się do niej prosząc o plany domu, posłała mu miażdżące spojrzenie. /Co on sobie wyobraża? I pomylił twoje imię/ – syknęła oburzona Bella.
Wymijając go z gracją, kierując się w stronę przywódcy Zakonu Moira zwróciła uwagę na zaczepne pytanie ubranego jak gracz Quidditcha czarodzieja. Jego podejście podobało się Belli, było praktyczne, jednak jej prawdziwa osobowość nie zamierzała tolerować takiej brutalności.
( Jeśli odpowiedź będzie brzmiała tak, to Moira prychnie ze złością komentując to "Jeśli będziemy zabijać Śmierciożerców, sami nie będziemy od nich lepsi.")

Re: [HP] Lata Ciemności

: wtorek, 18 marca 2008, 13:06
autor: Kloner
-To jest wojna, jak ich nie zabijemy, to oni zabiją nas, to już nie jest zabawa-Odrzekł Nivell-Moira, uspokój się, kilkanaście lat temu ich nie zabijaliśmy, tylko przekazywaliśmy władzom, a komu mamy ich teraz przekazać? Śmierciożercy rządzą wszystkimi czarodziejami i to oficjalnie-Zakończył, po czym zaczął przechadzać się tam i z powrotem wzdłuż stołu.

Re: [HP] Lata Ciemności

: wtorek, 18 marca 2008, 15:28
autor: Errer_Avares
Fiodor Freeman

-W takim wypadku masz moją różdżkę Nivell- powiedział patrząc ostentacyjnie na Moirę czarodziej- Powiem więcej: Masz absolutną racje. Mój punkt widzenia na tę sprawę jest identyczny... Mamy ich zatrzymywać?! Po kiego diabła? Żeby nam znowu uciekli?- Ten grad pytań uderzony był raczej w Moirę, niż kogokolwiek innego- A może mamy równie naiwnie postąpić z Sam Wiesz Kim? Żeby po raz kolejny odrodził są potęgę po latach?

Zrobił sobie chwilę przerwy łapiąc, a przede wszystkim uspakajając oddech. Następnie postanowił poruszyć inną kwestie, związaną z Hermioną: Kiedy ruszamy odbijać naszą Strażniczkę Tajemnic?

Re: [HP] Lata Ciemności

: wtorek, 18 marca 2008, 16:11
autor: Hose15
Scott Payton
Wsłuchał się w dyskusje o zabijaniu czy też ocaleniu Śmierciożerców. Był przeciwny jakiejkolwiek śmierci tak jak Moira, lecz argumenty Nivella i niejakiego Fiodora przekonały go. Będzie ich zabijał. Nie ma innej rady. Ministerstwo, ba... Prawie cały świat czarodziejów jest opanowany przez Voldemorta. Nie można postępować z nimi łagodnie. Trzeba grać twardo.
- Moim zdaniem powinniśmy wyruszyć jak najszybciej. Tak będzie najlepiej i dla nas i dla Hermiony Granger. Musimy obmyślić plan działania i w drogę. A jeśli chodzi o Śmierciożerców.... Będziemy od nich lepsi szanowna Moiro. Oni zabijają z czystej żądzy krwi, my zaś działamy w imię wyższego celu. Działamy w imię pokoju.

Re: [HP] Lata Ciemności

: wtorek, 18 marca 2008, 20:48
autor: M_M
Alan

Działamy po cichu czy szturmujemy willę spytał zebranych wokoło.

Re: [HP] Lata Ciemności

: środa, 19 marca 2008, 10:40
autor: Grim
Moira Malfoy

Odpowiedzi członków Zakonu, zabolały ją, zwłaszcza zarzuty niejakiego Fiodora. /Świetnie. Skoro tak to widzi, bądźmy bezwzględne. Bezlitosne. Niech zobaczy, czym jest zabijanie, dla zabijania, a może wtedy obudzi się i opamięta.../ Bella wrzała w niej a ona nie mogła już jej kontrolować. Powoli jej świadomość wypływała na powierzchnię jak bąbelki powietrza, wypuszczonego pod wodą. Spuściła głowę, ale jej oczy gwałtownie ściemniały, a powieki zaczęły jej ciążyć. W tej chwili bardziej przpominała swoją ciotkę, niż chciała by to przyznać.
- Szturmem!? - zasyczała wściekle na pytanie Alana - To co jeszcze, może od razu wbijmy się do dworu mordując przy okazji kilku mugoli dla odwrócenia uwagi? Skoro już mamy byc brutalni, to idźmy na całość, czemu nie! - krzyczała z wściekłością.

Re: [HP] Lata Ciemności

: niedziela, 23 marca 2008, 10:32
autor: M_M
Jakiego dworu?! Jakich mugoli? Tam są jacyś mugole?! Masz jakiś plan? Tak, nie?

Re: [HP] Lata Ciemności

: niedziela, 23 marca 2008, 19:00
autor: Hose15
Scott widząc kłótnie członków drużyny, postanowił wtrącić swoje trzy grosze.
- Słuchajcie. Przestańcie się kłócić. Musimy być ze sobą zgodni,a nie drzeć koty. Proponuję wejść do domu jakimś bocznym wejściem. Śmierciożerców będziemy unieruchamiać, za pomocą Drętwoty czy też Petrificus Totalus. Będziemy mogli wziąć jednego czy dwóch jako zakładników lub na przesłuchanie. W ostateczności użyjemy Avady Kedavry...Takie jest moje zdanie na ten temat.

Re: [HP] Lata Ciemności

: poniedziałek, 24 marca 2008, 00:52
autor: Errer_Avares
Fiodor Freeman

Czarodziej z dezaprobatą patrzał na sprzeczne głosy, często podchodzące aż pod krzyk. "Zrozumienie"... W jego opinii to właśnie ten element dawał odwiecznie przewagę złu w walce z dobrem. Zło zawsze ma jeden konkretny cel, do którego podąża różnymi ścieżkami i środkami. Natomiast dobro mając wspólny cel, w tym konkretnym przypadku zwyciężenie Voldemorta nigdy nie może dojść do porozumienia na wskutek różnicy zdań co do środków do jakich mogą się posunąć w dążeniu do jego osiągnięcia... Dla Fiodora była to oznaka głupoty i słabości. Nie rozumiał dlaczego każdy z osobna nie może walczyć na swój sposób. Jeden woli zabić, drugi obezwładnić... Kogo to obchodzi? Liczy się rezultat.

Właśnie dlatego Fiodor Freeman nie mógł zrozumieć Moiry, która zakładała że jej punkt widzenia jest tym jedynym poprawnym. Postanowił nie wdawać się w dyskusje, w końcu pewnie nie doszliby do porozumienia. "Szkoda na to czasu, trzeba działać!"- skwitował w myślach. Postanowił natomiast porozmawiać odpowiedzieć Scottowi:
-Widziałem kiedyś dom Malfoyów i muszę powiedzieć, iż nie będzie to łatwa sprawa... Jeżeli się nas spodziewając, to zrobią z niej prawdziwą twierdzę. Mimo to wydaje mi się, iż powinniśmy wyruszyć natychmiast. W końcu nie wiemy jak długo Hermiona będzie opierać się Śmierciożercą- powiedział to tonem, który jedno znacznie wskazywał na to, iż kobieta zdaniem Fiodora w końcu pęknie- Co do zakładników to doskonały pomysł, jednakże na mnie nie liczcie... Ja idę tam zabijać- słowa zawisły posępnie w powietrzu.

Re: [HP] Lata Ciemności

: poniedziałek, 24 marca 2008, 19:31
autor: Grim
Moira

- Widzę, że nie macie w ogóle pojęcia jak wygląda dwór Malfoyów. Powiem wam, że to JEST istna twierdza. Nie bez powodu nazywa się DWOREM Malfoyów. WYCHOWAŁAM się tam i nie ma mowy o jakims szturmie. Powiem wam wprost. Martwię się o moich rodziców. Jeśli chodzi wam o innych śmierciożerców, to śmiało, ukatrupcie tylu ilu chcecie, ale nie chcę śmierci mojej rodziny! - wybuchnęła żalem i rezygnacją. Przecież SAMA mogła sobie z tym poradzić, a jak wejdą tam bandą, to śmierć na miejscu!

Re: [HP] Lata Ciemności

: poniedziałek, 24 marca 2008, 20:42
autor: Hose15
Scott Payton
- Nie ma co się kłócić w sprawie jak wygląda dom Malfoyów. Moiro - czy byłabyś tak miła i pokazała nam plany budynku w, którym przetrzymują Hermionę Granger?(może jakaś mapa narysowana w Paincie lub obrazek?). Twoi rodzice to co innego. Jest to sprawa osobista, jednakże oni też do nich należą. Być może nadarzy się okazja by odwrócić ich w naszą stronę. Przeciwko Śmierciożercom. Gdy nie będzie innego wyjścia będziemy musieli ich unieszkodliwić. To znaczy unieruchomić i porwać jako jeńców lub...zabić.
Szal z szyi Scotta zsunął się lekko. Chłopak poprawił go i kontynuował rozmowę.
- Myślę, że jutro rano powinniśmy wyruszyć. Nasza przyjaciółka długo nie wytrzyma. Wiem dobrze, że nas nie zdradzi , nawet kosztem śmierci. Trzeba oszczędzić jej bólu i cierpienia.

Re: [HP] Lata Ciemności

: środa, 26 marca 2008, 14:42
autor: M_M
Alan

Młody czarodziej teraz już się oburzył A niby SKĄD mamy wiedzieć JAK wygląda dom Malfoyów? Jakoś NIDGY nie jeździłem TAM na ferie świąteczne. I jak tam chcecie się dostać? Po cichu? Przebierzemy się za śmierciożerców? Ja moge robić za Tego, którego imienia nie wolno wymawiać. A tak serio proponuje wyruszyć jeszcze dzisiaj, pod osłoną nocy.

Re: [HP] Lata Ciemności

: środa, 26 marca 2008, 21:01
autor: Errer_Avares
Fiodor Freeman

-Moim zdaniem powinniśmy zostawić decyzje Nivell'owi- powiedział wpatrując się w czarodzieja- w końcu to on tutaj dowodzi... Jednak jesteśmy tutaj po to, żeby pomóc mu podjąć decyzję. Myślę, że wszyscy zgodzicie się ze mną w jednej sprawie: Im wcześniej wyruszymy, tam większe prawdopodobieństwo, iż Śmierciożercy niczego z niej nie wyciągną. Z drugiej jednak strony nie wiemy o nich absolutnie nic: Ilu może ich być? Czy spodziewają się naszej odsieczy? No i najważniejsze... Czy jest z nimi Sam-Wiecie-Kto?- uderzając w członków zakonu gradem pytań zaczął się zastanawiać jakie ma obecnie uwarzone eliksiry, które mogłyby pomóc w odbiciu Hermiony.