Strona 1 z 1

[Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: poniedziałek, 20 sierpnia 2007, 15:46
autor: Deep
Wielki żółw A'Tuin przemierzał galaktykę. Na jego poniszczonej przez meteoryty skorupie stały spokojnie cztery słonie podtrzymujące płaski świat nazywany Dyskiem. Całość pędzi przez przestrzeń w niewiadomym kierunku. Magowie i naukowcy od dawna próbują ustalić cel. Jednak przez długi czas nie będzie im to dane... Przyjrzyjmy się tej konstrukcji. Przyjrzyjmy się A'Tuinowi, przyjrzyjmy się słoniom, przyjrzyjmy sie Dyskowi. Zbliżymy się do największego miasta na Dysku - Ankh-Morpork... Pomiędzy nocą a dniem nie ma tam różnicy. Jedynie oświetlenie się nieco zmienia. A co się dizeje w jednej z licznych tawern?

Grają:
Plomiennołuski - Chalcedon (Jak rasowy górski troll, wysoki, często nie musi się schylać wchodząc do pomieszczeń, szeroki w barach i mocno kanciasty, odcień skóry ocno granatowy.)
Arxel - Mały Latający Naprzykrzający Się Wróżek: w skrócie Mały Wróżek (http://ewancient.lysator.liu.se/pic/fan ... e_copy.jpg (bez lizaczka) Wysoki na 12 centymetrów, bardzo lekki, ubrany w czarny Typowy Strój Skrytobójcy.)
Force - Gdzie Do Diaska Podziała Się Kartka Z Jego Imieniem Harry Czarnyróg. W skrócie - Harry Gdzie. (Chudy młody człowiek o średnim wzroście w wyraźną dla Ramtopów rozwodnioną cerą. Kędzierzawa czupryna i błysk w oku. Brązowy płaszcz oraz torba przerzucona przez ramie, przy torbie przytroczony kij od tańca morris.)
Azrael666 - Elzeken Patrygodiusz (Chudy i średnio wysportowany. Nosiłby okular, gdyby wiedział o ich istnieniu (ma "lekką" wade wzroku). Ma czarne włosy do ramion z którymi nie robi nic... poza czochraniem i myciem na święta. Ubiera się na czarno, a ze względu na niechlujstwo przewarznie jest cały w błocie i chemikaliach. Znajomi mówią na niego Neon... rozlał na siebie "Exuroskotrybie" i teraz świeci się niebieskawym blaskiem w świetle księżyca.)


Standardowe reguły:
Co się dzieje piszemy tak
- Co mówimy tak
*Co myślimy w ten sposób*
Co się nie tyczy sesji tak oto
Piszemy codziennie przynajmniej raz.
Piszemy storytelingowe posty w myśl "Im lepiej piszesz tym lepiej żyjesz"
Ależ to fajna sesja!
MG ma zawsze rację.
Jeśli nie to zwróć dyskretną uwagę (jeśli nie chcesz grać oczywiście ;))

W tawernie niedaleko portu siedziała czwórka ludzi. Dyskutowała o czymś zawzięcie. Przyjrzyjmy się tej rozmowie...
- Ależ ta Diana ma nogi! No mówię wam! - Powiedział wysoki.
- Tylko spróbuj jej tknąć a wybije ci zęby! - Powiedział ten niski.
- Chłopaki, dajcie spokój. - Powiedziała krasnoludka. Krasnoludka? O kurczę! To nie ten stolik!
A więc przyjrzyjmy sie drugiemu stolikowi. Temu w kącie. Przy którym siedzi czwórka ludzi. No trójka ludzi i troll. No dwójka ludzi, troll i jakiś mały skrzat... Niech się przywitają i zapoznają ze sobą lepiej bo jak na razie siedzą na krzesłach i patrzą na siebie spod byka. Lepiej niech się poznają przed poznaniem zadania...

Re: [Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: poniedziałek, 20 sierpnia 2007, 19:51
autor: Azrael
Elzeken Patrygodiusz

Rozejrzał się po pomieszczeniu... z chęcią ujarzałby jakiś łatwo palny trunek i oczywiście, jakby inaczej zamówił wypił troszkę, a resztę spalił... nie... wsypał by troche "czarnego wybuchającego proszku", a potem zapalił.
O tak, tego właśnie pragnął "wybuchnąć coś" po pijaku!
Ze wszystkich sił stara się dostać takowy trunek, a gdy mu to się udaje wsypuje kilka "ziarenek" "czarnego wybuchającego proszku" i z zapałką nad kielichem pyta:
- KABUM?

Re: [Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: środa, 22 sierpnia 2007, 18:37
autor: Plomiennoluski
Chalcedon

Popatrzył na siedzącego obok niego organicznego jak na wariata. Nie bardzo wiedział o co chodziło, ale towarzystwo już mu się nie podobało, no ale cóż w przetwórni za wiele dolarów nie skapie, a nie miał zamiaru się zniżać do jedzenia bruków lub podgryzania już i tak walących się murów. Wyciągnął rękę i złapał prawie delikatnie zapałkę miażdżąc cienkie drewienko. Na dodatek zdawało mu się że to alchemik, nie ufał ani krasnoludom, ani magom , ani alchemikom. Nigdy nie było wiadomo co się stanie przy spotkaniu z jednym z takich.
-Sam się kabum pusta łepetyno, slaab ci przeżarł tom organicznom papke?
Jego wierny młot stał oparty niewinnie o stół udając przenośny stempel budowlany. Miał nadzieję że robota będzie łatwa i szybka, w przetwórni było przynajmniej przyjemnie zimno. Wypił łyka stygnącej powoli magmy i czekał na zleceniodawcę, nie chciało mu się zbytnio gadać a zwłaszcza z tymi ludźmi.

Re: [Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: wtorek, 11 września 2007, 20:06
autor: Arxel
Mały Wróżek

Wolałbym nie człowieku. Takie kabum może ci paskudnie osmalić brwi. Albo i całego cię osmalić. Poza tym psujesz dobry(jak na Ankh-Morpork) napój. A tak w ogóle to po co tu jesteście? I co w ogóle mamy zrobić. W gildii mi nic nie chcieli powiedzieć Mówił bardzo szybko skrzat.

Re: [Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: wtorek, 11 września 2007, 21:48
autor: Force
Harry Gdzie

Harry wiercił sie niespokojnie na miejscu, rozdał dzisiaj "klientom" wszystkie karnety na "1001 erotycznych przyjemności" i zarobił nieco pieniędzy. Powodem jego niespokojności było to jak zmienił treść karnetów odcinając wąskie paski od dołu. Dzięki temu karnety lepiej szły. Szkoda że jego "klienci" dowiadywali się później że chodziło o "1001 erotycznych przyjemności z rybami" Siedział więc niespokojnie świadomy że świat jest pełen ludzi którzy chcą zgłosić reklamację.

Dyskusja współpracowników go zainteresowała:
-Kabum... Biorąc pod uwagę prędkość światłą na dysku i gęstość pola magicznego na danej szerokości geograficznej, możemy przyjąć że gęstość pola magicznego osiągnie wartość krytyczna, czyli prawdopodobną, dla zdarzeń bieżących. Trzeba oczywiście wziąć poprawkę na zwiększoną gęstość magii w tawernie...
Popatrzył na zebranych. Gdyby teren był tu magomorficzny z pewnością rozległo by się cykanie świerszczy. Podał się.
-Jak zrobisz nam Kabum to my zrobimy Ci Kaput. Rozumiemy sie?
Trzy miesiące zmywania w NU czegoś go jednak nauczyły.

Aaaa, myśleliście że już nie napisze? Ha, ha, ha mam was. : P

Re: [Świat Dysku] Przygody Świata Dysku

: środa, 12 września 2007, 10:45
autor: Plomiennoluski
Chalcedon

Masywny trol wzruszył tylko ramionami. Nie miał pojęcia o co chodziło, ale wiedział że mały w tym być pieniądze, chwilowo mu to wystarczało. Zbawienny wpływ przetwórni lodu już dawno znikł i jego krzemowy mózg czuł sie jakby był gotowany na wolnym ogniu. Najzwyczajniej w świecie odmawiał posłuszeństwa. Nie podobała mu się prędkość z jaką mówił wróżek, ale podejrzewał że wolniej nie umie, poza tym byłby niesmaczny gdyby go schrupać. Chyba właśnie dlatego ostatnimi czasy trole stały się bardziej cywilizowane i zmieniły nieco dietę. Po latach ewolucji i notorycznych prób zastępowania dobrych skał jakimiś organicznymi świństwami doszły w końcu do przekonania że jednak nic nie zastąpi pożądnego kawałka marmuru czy obsydianu.