Tak jak było umówione, wieczorem przyszedł ktoś po ciebie, żeby cię zaprowadzić na spotkanie. Przewodnik był milczący i nie chciał się wdawać z tobą w rozmowę, zdawało ci się nawet, że się bał. Przez chwilę kluczyliście mniejszymi i rzadziej uczęszczanymi uliczkami Nuln, gdy mężczyzna wskazał na jeden z rozpadających się budynków.
- Dalej nie idę - stwierdził i nim zdążyłeś zareagować, już go nie było.
No cóż, raz się żyje. Wszedłeś do budynku i po chwili błądzenia trafiłeś na mały, nieoświetlony pokoik. Stał tam elf, który tego samego ranka przerwał ci sen. W ręku dzierżył coś ciężkiego, lecz nie widziałeś dokładnie co. Po chwili usłyszałeś za sobą kroki, gdy się odwróciłeś, jakiś mężczyzna stanął za tobą.
- Witam was - powiedział elf. - Jeszcze nie jesteśmy w komplecie.
Igor
Tak jak było umówione, wieczorem przyszedł ktoś po ciebie, żeby cię zaprowadzić na spotkanie. Przewodnik był milczący i nie chciał się wdawać z tobą w rozmowę, zdawało ci się nawet, że się bał. Przez chwilę kluczyliście mniejszymi i rzadziej uczęszczanymi uliczkami Nuln, gdy mężczyzna wskazał na jeden z rozpadających się budynków.
- Dalej nie idę - stwierdził i nim zdążyłeś zareagować, już go nie było.
No cóż, raz się żyje. Wszedłeś do budynku i po chwili błądzenia trafiłeś na mały, nieoświetlony pokoik. W drzwiach stała jakaś osoba, a w pokoiku elf, który tego samego ranka przerwał ci sen. W ręku dzierżył coś ciężkiego, lecz nie widziałeś dokładnie co. Po chwili usłyszałeś za sobą kroki, gdy się odwróciłeś, kolejna osoba stanęła za tobą.
'Hlava'
Razem z 'Królem' musieliście opuścić swoje miasto i udać się gdzieś, gdzie nie było o was tak głośno. Twój towarzysz stwierdził, że w Nuln nastąpiła pewna zmiana i ktoś nowy przejął Gildię Zabójców. Była to dla was szansa na zdobycie nowego sojusznika, warto było choć spróbować.
Po przybyciu na miejsce okazało się, że w żaden sposób nie możecie się dowiedzieć niczego, o nowych właścicielach Gildii. Co ciekawe, większość informatorów utrzymywała, że nawet nie wie, co to Gildia Zabójców. Mieliście już zrezygnować, gdy w swym pokoju znalazłeś list.
Jeśli nadal nas szukacie, spodziewajcie się dziś przewodnika.
Treść była dla was nader dziwna, ale poczekaliście do zachodu słońca i rzeczywiście, zjawił się starszy mężczyzna, by was zaprowadzić. Nim jednak opuściliście karczmę, przewodnik kazał 'Królowi' zostać, gdyż tylko ciebie miał bezpiecznie dostarczyć na spotkanie z Gildią.
Przewodnik był milczący i nie chciał się wdawać z tobą w rozmowę, zdawało ci się nawet, że się bał. Przez chwilę kluczyliście mniejszymi i rzadziej uczęszczanymi uliczkami Nuln, gdy mężczyzna wskazał na jeden z rozpadających się budynków.
- Dalej nie idę - stwierdził i nim zdążyłeś zareagować, już go nie było.
No cóż, raz się żyje. Wszedłeś do budynku i po chwili błądzenia trafiłeś na mały, nieoświetlony pokoik. W drzwiach stały jakieś dwie osoby, a w pokoiku czarnoskóry elf, którego ujrzałeś po raz pierwszy w życiu. W ręku dzierżył coś ciężkiego, lecz nie widziałeś dokładnie co.
- To już wszyscy, rozgośćcie się - powiedział elf. - Mam dla was bardzo proste zadanie. Musicie pozbyć się niewygodnej osoby, która stanowi zagrożenie dla nas. Dwieście sztuk złota płatne po wykonaniu zlecenia, teraz pięćdziesiąt i w razie potrzeby pomoc. Jakieś pytania? Harad jestem.
Pozostali gracze będą dołączać jeszcze dziś, czekam tylko na dobry moment
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)