Archon
Właściwie nie wiedziałeś jak dojść do Wieży, błąkałeś się z Temparem po pustkowiach zupełnie bez celu. Tego dnia maszerowałeś pustynią, gdy twoim oczom ukazał się rozmazany przez falujące powietrze biały kształt. Stwierdziłeś, że to fatamorgana, jednak wcale ci to nie pomogło i szedłeś prosto w kierunku białego przedmiotu. To nie była fatamorgane, on tam stał. One tam stały. Owym przedmiotem okazały się być drzwi, nie były one zniszczone przez czas, ba, nie były nawet przewrócone pomimo wczorajszej burzy piaskowej. Stały całkowicie prosto, a na ich bieli widniał prosty, czarny napis. "Pan Zwierząt". Otworzyłeś drzwi, mimo że logika podpowiadała ci że za nimi widnieje pustynia. Nie widniała. Zobaczyłeś natomiast jakiś pokój. Wszedłeś do niego razem z Temparem. Zobaczyłeś dwóch mężczyzn. Właściciel krótkiej czarnej czupryny był wysoki i barczysty, drugi mężczyzna był conajwyżej średniego wzrostu i kompletnie łysy. Łysy miał zamknięte oczy, jednak głowę obrócił w twoją stronę gdy tylko wszedłeś. Dzięki swoim zdolnościom poznałeś natychmiast, że jest ślepy, a jednak wyglądał tak, jakby taksował cię wzrokiem.
Raziel (Po imieniu twojej postaci spodziewałem się raczej wampira

Noc jak każda inna. Prawie. Dręczony koszmarami obudziłeś się w swojej kwaterze w Utopii. Normalka. Jednak od tamtej pory nic już nie było normalne. Zaledwie parę minut po tym jak obudziłeś się i próbowałeś nieudolnie zasnąć, w twoim pokoju pojawiły się białe drzwi z czarnym napisem "Prorok". Pomyślałeś, że nadal śpisz, ponieważ takie rzeczy się nie zdarzają. A już na pewno nie zdarza się coś takiego, że z drzwi które dopiero co się pojawiły wychodzi łysy człowiek z zamkniętymi oczami i mówi: "Nie, to nie jest sen" jakby czytał w twoich myślach. Miałeś właśnie zawołać straże, gdy łysy przemówił ponownie, teraz już nie miałeś wątpliwości że czyta w twoic myślach "Nie radzę wołać straży jeśli chcesz dotrzeć do Wieży. Jestem odpowiednim przewodnikiem w drodze do Mrocznej Wieży.". Tak to już jest w snach. Jeśli chcesz zawołać straże, zawsze coś ci przeszkodzi. Od tamtej pory siedzieliście w zupełnym milczeniu, a Prorok wyraźnie na coś czekał. Zaledwie kilkadziesiąt minut po tym, jak pojawiły się drzwi Proroka, zauważyłeś nowe drzwi. Białe jak poprzednio, i jak poprzednio z czarnym napisem, tym razem głoszącym: "Widzący". Gdy Widzący wszedł do twojego pokoju wraz z białym wilkiem, drzwi znikły. Był wysoki, na oko 2 metry, miał krótkie włosy, koloru ciemny blond. Jednak to, co przykuło twoją uwagę, to były całkiem białe oczy. Coś nietypowego jak na osobę nazwaną "Widzącym". Zauważyłeś również że ma na szyi talizman, bardzo podobny do tego, którego używałeś do przyzwania smoka. Ciekawe kogo za jego pomocą przywołuje... Może tego wilka? Nie, czułeś że on nie wie do czego on służy. Później zjawiło się jeszcze siedem osób w ten sam sposób. Białe drzwi, z których wychodzą ludzie, później znikające.
Wszyscy
Niezależnie od tego gdzie byliście i co robiliście przeszliście przez drzwi prowadzące do świata "Pana Zwierząt i znaleźliście się w pokoju Raziela. Było was dziesięciu razem z niewidomym, łysym człowiekiem, który przemówił gdy tylko zebrali się wszyscy, czyli kiedy było już dosyć ciasno.
- Witam. Możecie nazywać mnie jak chcecie, me imię jest nieważne. - rzekł cichym tonem, jednak wszyscy bardzo dobrze go słyszeli. - Ważne jest tylko to, że mam sporą wiedzę dotyczącą Wieży, którą zamierzacie... zamierzamy zdobyć. Nie chcę wami rządzić bo nie mam zdolności przywódczych. Nie umiem również dobrze walczyć, jednak sądzę że przydam się wam, jako że chętnie służę radą. Jak prawdopodobnie wiecie, Wieża nie jest dostępna ze wszystkich światów. Z tego w którym się znajdujemy nie jest dostępna. Już nie... Kiedyś była i jest to jedyny jak dotąd wymiar, gdzie ludziom udało się dotrzeć do Mrocznej Wieży. Jednak ci głupcy nie wiedząc dokąd dotarli, skradli z niej coś, co nie powinno zostać skradzione... Teraz ten świat umiera... I jak widać chyba wszystkie drzwi prowadzą właśnie do niego. A to nie dobrze... Jeśli mielibyśmy ocalić ten świat, musielibyśmy dotrzeć do Wieży. Wieży w innym świecie, tu już jej nie ma. Są jakieś pomysły co powinniśmy zrobić? Może pan Raziel wie gdzie szukać drzwi? Wszak on tu mieszka najdłużej. - Rzekł łysy ślepiec po czym zamilkł.