[Sesja] [WFRP] W Rękach Bogów

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

[Sesja] [WFRP] W Rękach Bogów

Post autor: BLACKs »

Dobra więc zaczynamy.

Wymogi sesji:
:arrow: Opisowe pisanie postów.
:arrow: Pisanie w 3 osobie.
:arrow: Ja mam rację :).

Nie wiem jak często będę odpisywał, postaram się przynajmniej dwa razy dziennie, więcej się nie da :).

Grają:
:arrow: Seto jako Roshik
:arrow: Isengrim jako Neratin
:arrow: Famir jako Szkarłatny Płomień
:arrow: Dhagar jako Rudiger
:arrow: Azazel jako Hanna Heinz.

[Wprowadzenie]
Poznaliście się niedawno na organizowanym przez rodzinę Falkenbachów przyjęciu. Neratin próbował na nim swoich sił w turnieju łuczniczym, w którym niestety nie udało mu się wygrać z profesjonalnymi strzelcami, ale zasłużył się paroma zdobyczami na polowaniach w tutejszych lasach. Dhagar przyjechał do rodziny w odwiedzinach swojego dawnego towarzysza broni, Engela Falkenbacha, który wraz z nim walczył o Dorzecze Averu, niestety został ciężko ranny i nie mógł kontynuować swojej służby. Roshik poznał Dhagara na turnieju szermierki, w którym obydwaj wystąpili. Później na uroczystej kolacji poznali resztę - Wolfganga i Hannę Heinz. Po przyjęciu u Falkenbachów wyruszyli w dalszą podróż.

Właśnie dotarli do Nordhagen - miasta położonego niedaleko rozgałęzienia rzeki Delb. Jest ranek, na polach wokół miasta osiadła się mgła. iasto jest otoczone solidnym, czterometrowym murem i posiada dwie bramy: jedną na południu i jedną z zachodu. Przed obydwiema bramami jest wielka kolejka z różnych wozów, głównie są to karawany z żywnością i towarami z okolicznych pól, ale są także powozy szlacheckie i transporty kupieckie. Trzeba będzie poczekać kilkanaście minut, zanim przejdzie się przez progi bramy.

[Hanna]
Kobieta stała niedaleko jednego kupca, który opowiadał drugiemu o jakimś stowarzyszeniu religijnym znanym jako Odszczepieństwo. Wydało jej się to bardzo interesujące.

[Dhagar]
Dwie osoby wyglądające na wojowników rozmawiały między sobą o zbrojnych starciach między Sigmarytami a wyznawcami Ulryka. Podobno na granicach dochodzi do zbrojnych starć, a w środku prowincji są walki o świątynie.
Azazel
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: niedziela, 2 kwietnia 2006, 23:39

Post autor: Azazel »

Hanna rozgląda się spokojnie wśród ludzi. Poranna godzina nie jest typową dla takich kolejek przed bramą. Ciekawi ją, dlaczego wjazd do miasteczka, mimo, że sporych rozmiarów stanowi tego dnia tak wąskie gardło?
Z typową dla siebie gracją zeskakuje z konia, prosi towarzyszy o przytrzymanie go i podchodzi do kupców, których urywek rozmowy posłyszała…
Uśmiechając się nieznacznie, mimo wczesnych godzin, z wyraźnym północnym akcentem wita się z mężczyznami. Wydaje się być rozkojarzona, a stara się być odebrana za jeszcze bardziej nieśmiałą:
- Witajcie zacni Panowie… Daleka droga za mną… Skąd to zamieszanie u wrót miasta? – mówi z pewnym, zakłopotaniem lustrując ich wygląd – Wyglądacie Panowie na bywałych, czy coś się stało w mieście? I cóż to, na Sigmara, za plugawe odszczepieństwo, o którym prawicie?
Zatrzymuje się dosyć blisko kupców roztasowując powoli zmarznięte ręce.
Ostatnio zmieniony środa, 5 kwietnia 2006, 21:19 przez Azazel, łącznie zmieniany 1 raz.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Neratin

Chwycił wodze konia Hanny i splunął na ziemię. Ile można czekać przy jakiejś cholernej bramie?-mruknął. Wszędzie były wozy kupieckie, tłok i wrzawa. Nie lubił takich miejsc i sytuacji, wolał przebywać na otwartej przestrzeni, w lesie. Poza tym, nie cierpiał dużych miast-wszystko było tam drogie i niewarte pieniędzy, jakie trzeba było zapłacić, wszędzie panował tłok i hałas. Przeciągnął się i ziewnął, po czym spojrzał w stronę bramy. Dlaczego jest taka kolejka? Co oni tam robią przy tej bramie?-spytał Rudigera.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

Wolfgang "Szkarłatny Płomień"

Mag widząc kolejke nie poczuł sie zbyt dobrze. Już nie raz musiał opuszczać miasto tylko dlatego że jacyś głupcy chcieli go zabić za to że jest magiem... przeżył już pare takich spotkań i dlatego nie lubił zbytnio miast... wiedział on jednak że skoro już jest w mieście to napewno nie będzie sie krył jak jakiś podrzędny wędrowny czarodziej... podszedł do Hanny i ludzi z którymi rozmawiała starając sie przysłuchać rozmowie ale nic nie mówiąc...
"nie potrzeba mi kłopotów..." pomyślał

Ogg: Dla MG przypominam że jest coś takiego jak "wiedźmi wrok", fajnie by było jakby od czasu do czasu zadziałał on - taka sugestia by sie fajniej grało :D
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Roshik

Przeklęty tłok - Mruknął pod nosem szermierz. Rozejrzał się po wszystkich czekających. Kupcy, wędrowcy i inni. Miał nadzieje że przynajmniej złodziei tu nie ma. Na wszelki wypadek trzymał lewą ręke na sakwie a prawą na rapierze. Podszedł powoli do Dhagara i powiedział: Tłoczno nie? Ehh... może w końcu dadzą przjeść
Obrazek
Dhagar
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
Numer GG: 5649299
Lokalizacja: Karak-Busko
Kontakt:

Post autor: Dhagar »

Rudiger

Rudiger spojrzał na Neratina - Prawdopodobnie to przez te zamieszki i niepokoje spowodowane przez odszczepieńców. Sprawdzają każdego aby się upewnić, że żaden nie przemknie do miasta. - odparł i obrócił się ku zbrojnym. To całe zamieszanie nie podobało mu się. Najwyższa była pora aby w końcu rozprawiono się z heretykami. Nie można było pobłażać nikomu, zwłaszcza po ostatniej inwazji chaosu, którą z trudem ale z pomocą Sigmara udało się odeprzeć.
- Cierpliwość jest cnotą. Wkrótce przekroczymy wrota. - dodał i podszedł do rozmawiających wojowników. - O jakich to potyczkach mówicie i jak dawno one były - zapytał spoglądając na nich spokojnym wzrokiem. Chciał się dowiedzieć czegoś więcej niż tylko plotek.



[ps. wybaczcie zwłokę, nie zwróciłem uwagi na rozpoczętą sesję, ale juz nadrabiam]
Każdy kiedyś umiera, ale to do nas należy wybór jak ruszymy na spotkanie tej, która na nas zawsze czeka.
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

[Hanna i Wolfgang]
Kobieta podeszłą do dwóch podstarzałych kupców. Obydwoje mieli długie brody i byli krępej budowy. Spojrzeli na Hannę z zaciekawieniem, widocznie im się spodobała wyglądem. Jeden z nich zaczął się nerwowo rozglądać. Nie mógł wydusić z siebie ani jednego słowa. Ciekawe co jest tego powodem - kłopoty zdrowotne czy Hanna? :)

- Witam panią, niech pani pozwoli, że się przedstawie :). Jestem Otto Adelhof z Reiklandu. Przybywam z samego Altdorfu i widzę, że źle uczyniłem to robiąc! Tam, w stolicy nie ma żadnych odszczepieńców, którzy żyją poza miastem jak koczownicy. Wielu ludzi ich posądza o czczenie zła, ale z tego co słyszałem od moich znajomych, wyznają, że Sigmar nie został przyjęty jako bóg po tym co dokonał, a jedynie bóg wcielił się w ciało Sigmara. Sprzeciwiają się wielu dogmatom świątyni, ale mimo to Wielki Teogonista zakazuje ich prześladowania - zamiast tego ich obserwuje. Odszczepieńcy czekają na to, aż bóg wcieli się w kolejnego wybrańca. Przecież to absurd! Te ich wierzenia są pewne jak kiełbasa Sigmara. Kompletnie nie zgadzają się z naszą wiarą, na miejscu Teogonisty bym już ich dawno wytępił - mężczyzna skończył i dziwnie popatrzył się na Wolfganga i jego włosy.

[Rudiger]
Mężczyzna w podartym mundurze wytrzeszczył na ciebie prawe (jedyne) oko. - Potyczki trwają cały czas. Powodem są wpływy świątyni Sigmaryckiej i Ulryckiej na prowincje. Wielki Teogonista chciałby, by Młotodzierżca miał większe panowanie nad Middenlandem. Nie wiem jak pan, ale ja osobiście jestem za Ulrykiem. Radzę też uważać na ulicach miasta - szpiedzy i agigatorzy obydwóch świątyń działają wewnątrz prowincji.

[Reszta drużyny]
Zaczęło się robić zimno. Usłyszeliscie parę informacji od kilku osób. Jakiś niziołek zaczął gadać, że w Delberz wybuchła epidemia zielonej ospy, chłopi narzekają, że (prawdopodobnie) odszczepieńcy ograbiają im farmy, a kilku ludzi mówi o tym, jakie to Middenheim wspaniałe.
Isengrim Faoiltiarna
Bombardier
Bombardier
Posty: 692
Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
Numer GG: 2832544
Lokalizacja: The dead zone

Post autor: Isengrim Faoiltiarna »

Neratin

Usłyszał strzępki rozmowy Rudigera o walkach między wyznawcami Stigmara i Ulryka. Taaa, ciekawe co by zrobili wyznwacy Thaala...-pomyślał. Dobiegły do niego słowa człowieka, wychwalającego Middenheim. Splunął na ziemię i powiedział-Wspaniałe? Jedno wielkie, śmierdzące siedlisko wszelkich epidemii, jak każde większe miasto z resztą. Nie można kupić nic po normalnej cenie, chyba że trafisz na krasnoludzkiego kupca-wtedy cena idzie w parze z jakością, ale i tak trzeba mieć trochę koron w mieszku, który z resztą i tak ukradną ci w pierwszym lepszym zaułku, a w dodatku obiją mordę. Na milę od takich miast śmierdzi ściekami, końskimi i ludzkimi odchodami i bogowie wiedzą, czym jeszcze. Na każdym kroku widzi się żebraków, kaleków i chorych psychicznie. To ma być wspaniałe?-splunął jeszcze raz.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Azazel
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: niedziela, 2 kwietnia 2006, 23:39

Post autor: Azazel »

[Hanna]

Hanna przysunęła się nieco bliżej bardziej zdenerwowanego z kupców, zastanawiając się, czym Ci dwaj się tak naprawdę przejmują:
- Ale w takim razie, nam nic nie grozi – chichocze patrząc to na jednego, to na drugiego z kupców – wszak nam drogę wskazuje Sigmar, nieprawdaż? – zatrzymuje wzrok na kupcu, którego wzrok skierowany był gdzieś poza nią – Poza tym jeśli w rzeczy samej Wielki Teogonista czuwa nad tymi, jak Pan to powiedział, odszczepieńcami, to nic złego stać się nie może. Na czym dokładnie polega ten kult? Kiedyś słyszałam o kultystach, którzy składali ofiary z ludzi? Czy to coś takiego? - dziewczyna rozmasowała sobie dłonie i schowała je do rękawów płaszcza, aby choć trochę uchronić je przed wszechobecnym chłodem.
Hanna zdawała sobie sprawę, że najwięcej może się dowiedzieć właśnie od kupców, którzy ciągle są w drodze i mają kontakt z wieloma ludźmi. Cieszyła się na możliwość rozmowy po dłuższej drodze, a zakłopotanie kupca dodatkowo łechtało jej próżność – przecież nie był pierwszej młodości...
Dhagar
Majtek
Majtek
Posty: 129
Rejestracja: poniedziałek, 1 sierpnia 2005, 18:54
Numer GG: 5649299
Lokalizacja: Karak-Busko
Kontakt:

Post autor: Dhagar »

Rudiger

- Szpiedzy powiadasz ? Ha, trzeba będzie mieć na nich oko. Kto wie, dla kogo tak naprawde szpiegują. - warknął spoglądając na tłum przy bramie. Zapowiadało się coraz ciekawiej i gorzej. Takie wydarzenia sprzyjały tylko kultystom i heretykom. Należało uważać.
- Jakiś targ się odbywa czy też może coś innego. Sporo tu różnych wozów. Ktoś z tutejszych baronów wyprawia może wesele ? A może po prostu każdy przybywa tutaj aby się schronić przed walkami ?
Każdy kiedyś umiera, ale to do nas należy wybór jak ruszymy na spotkanie tej, która na nas zawsze czeka.
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

Wolfgag

Młody mag łapał każde słowo mężczyzy
"Do czego te świat zmierza..." pomyśał po czym spojrza w niebo obserwując przez chwile błękitne niebo... wydawało mu się że widzie teraz na nim całą swoją historie życia... lata spędzone z mistrzem... i te lata wędrównki i studiów... może to było złudzenie a może poprostu wpływ czerwonego wiatru magii na podatny na znisczenie ludzki umysł... kkto to mógł wiedzieć... "Szkarłatny Płomień" odgarnął lekko włosy, które niesione lekkim wiatrem wyglądały niczym żywy płomień szkarłatu i popiołu... w oczach można było dostrzec zaś dziwny ogień... ale czy to był ogień piekielny czy święty płomień tego nie określiłby nikt...
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Roshik

Kiedy usłyszał jak chłopi mówią żę odszczepieńcy zabują ich farmy w pierwszej chwili pomyślał że może trzeba im pomóc ale puźniej przypomniał sobie słowa nauczyciela który zabraniał mu wieżyć w plotki. Z braku innego zajęcia szermierz zaczął przysłuchiwać się plotkom krążącym w tłumie. Co jakiś czas dopytywał się o coś co go interesowało.
Obrazek
Azazel
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: niedziela, 2 kwietnia 2006, 23:39

Post autor: Azazel »

Pliz... Używajcie worda... Ok?
zabują , puźniej , wieżyć ,
Awatar użytkownika
BLACKs
Tawerniany Cygan
Tawerniany Cygan
Posty: 3040
Rejestracja: poniedziałek, 21 listopada 2005, 17:30

Post autor: BLACKs »

[Neratin]
Mężczyzna wyglądający na podróżnika popatrzył na łowcę pogardliwie.

- Co ty możesz wiedzieć o Middenheim? Byłeś tam w ogóle? Bo widocznie kierujesz się chłopskimi przesądami o szczurach wielkości człowieka.

[Hanna]
Kupiec się zdenerwował jeszcze bardziej, próbował się cofnąć, ale tego nie zrobił. Krople potu zaczęły się sączyć po jego czole.

- Nie, gdyby tak było, Odszczepieńcy już dawno byliby zlikwidowani przez łowców czarownic - powiedział kupiec, nerwowo przełykając ślinę. - O ile wiem, Odszczepieńcy czekają na powrót wcielenia Sigmara. Wraz z jego przyjściem świat ma być uwolniony od całego zła... Wg mnie ta cała religia to głupi przesąd. Składają ofiary ze zwierząt, większość żyje jak barbarzyńcy, aż strach podróżować! Znajomy z gildii został przez nich potwornie okaleczony. Są chyba groźniejsi nawet od bandytów i rozbójników.

[Rudiger]
- Nie, skądże. Miasto jest młode, ma zaledwie dwa lata, nie mieszkają tu żadni ważni arystokraci. Za to Nordhagen jest wspaniałym ośrodkiem handlowym, zjeżdża się tu wiele kupców, zakładają dużo gildii, niedługo dorównamy Middenheim - powiedział z uśmiechem na twarzy żołnierz.

[Wolfgang]
Ujrzałeś wielkie moce czarnego wiatru Dhar odlatującego z miasta. Jeszcze nigdy nie widziałeś takiego nasilenia mocy Chaosu. Była w Nordhagen, ale nagle się ulotniła. Normalnymi oczyma widzisz tylko słupy dymu - ognisko? Stos? Pożar? Co to może być?

[Roshik]
Usłyszałeś, że wzmożyła się aktywność rozmaitych kultów, które raz po raz są niszczone przez Świętą Inkwizycję. W mieście jest dużo łowców czarownic robiących wielkie "oczyszczanie" Nordhagen z Chaosu.
Azazel
Pomywacz
Posty: 47
Rejestracja: niedziela, 2 kwietnia 2006, 23:39

Post autor: Azazel »

[Hanna]

- Zimno się robi, a noc zapowiadała ciepły dzień – Hanna zastanawiała się skąd bierze się zdenerwowanie kupca? Skąd krople potu w tak chłodny poranek? – No, jeszcze dziesięć minut i będziemy w mieście, chyba, że się wydarzy coś niespodziewanego… -utkwiła wzrok w kupcu, który był tak zdenerwowany.
- Jestem przekonana, że nie ma się czym przejmować, proszę się nie denerwować – uspokajającym, ściszonym głosem powiedziała dziewczyna – nie sądzę by kapłani Sigmara mieli coś przeciwko pozbyciu się całego zła ze świata, a Panowie? – obracając się z chichotem wyrzuciła jeszcze radosne – Miłego dnia! – i wróciła do konia.
Wykorzystując fakt, że jest kobietą zaczęła przedzierać się przez ludzi w kierunku bramy – Chodźcie za mną – rzekła do towarzyszy – szkoda czasu…
Famir
Marynarz
Marynarz
Posty: 206
Rejestracja: wtorek, 14 marca 2006, 22:49

Post autor: Famir »

Wolfgang

Przez chwile stał wpatrując sie w dym po czym czym ruszył w jego strone. Jeżeli to co widział miało jakikolwiek związek z tym dymem to nie mogło to być nic dobrego... zanim jednak poszedł zwrócił sie do Hanny która stała najbliżej
-Spójrz...
wskazał jej na dym po czym skinieniem głowy daj jej znać żeby poszą zanim jeśli chce... znią czy też bez niej ruszył w miejce gdzie znajdowało sie źródło dymu...
"Obym sie mylił..." pomyślał przyspieszając kroku
Seto
Kok
Kok
Posty: 1115
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
Numer GG: 0
Lokalizacja: Hrubieszów

Post autor: Seto »

Roshik

Cuż to za kulty? Czym się zajmują? Czy są w śród nich jakieś groźne stowarzyszenia? Gdzie mają swje kwatery te które istnieją? - Szermierz dopytuje się różnych osób rozmawiających o tych sektach. Roshik wydaje się co najmniej zaniepokojony.
Obrazek
Zablokowany