[Warhammer] Potępione Istoty
: poniedziałek, 6 marca 2006, 14:43
To co mówi nasza posatć piszemy tak
To co my mówimy piszemy tak
To co postać robi piszemy normalnie.
W której osobie piszecie to sobie ustalcie.
U góry postu piszcie imię postaci
Mały kodeks:
1.MG ma zawsze racje.
2. Jeśli nie patrz punkt 1.
RUSZAMY!
Nordin:
Pewnego spokojnego dnia do twoich drzwi zapukał krasnolud który okazał się posłańcem. Treść listu ucieszyła Cie ale zarazem zmartwiła. Napisał do Ciebie Kehryn dawny członek twojego klanu. Pisał że on razem z kilkoma innymi krasnoludami którzy dawniej też należeli do klanu. Miszeka w misteczku Belun. Zaniepokoiła Cię informacja że miasto jest w niebezpieczeństwie. W liście Kehryn prosił Cię o pomoc. Bez wahania wyruszyłeś w podróż. Po drodze spotkałeś dwuch niziołków, jakiegoś mężczyzne i pół-elfke. Okazało się żę oni też zmierzają do tego miasta. Nie wiedziałeś o nich za dużo. Nie wiedziałeś nawet jak się nazywają ale stworzyliście drużyne aby móc bezpieczniej podróżować. Teraz stoicie na wzgórzu. Przed wami jest miasto, a raczej to co z niego zostało. Zgliszcza domów. Gdzie niegdzie płoną jeszcze jakieś elementy dachów.
Ub Ban:
Siedziałeś właśnie w karczmie pijąc piwo kiedy zawołał Cię jakiś krasnolud który okazał się posłem. Dostarczył Ci list od jakiegoś Kheryna który prosie Cię o pomoc. Nie opisał dokładnie jak ma wyglądać ta pomoc. Pisał tylko ze misto w którym mieszka jest w niebezpieczeństwie i że za pomoc sowiecie Cię wynagrodzi. Postanowiłeś szukać przygód więc wyruszyłeś od razu do Belun bo tak zwało się to miesto. Po drodze spotkałeś jeszcze jednego niziołka który wyglądał na wojownika, ludzkiego maga, pół-elke i krasnoluda. Nie wiesz nawet jak się nazywają ale podróżowaliście do miasta. Właśnie stoisz na wzgórzu. Przed tobą jest miasto a raczej jego zgliszcza. Powalone budynki, spalone deski i dopalające się dachy.
Shea:
Pewnego dnia dostałaś list. Jakiś krasnolud prosił Cię w nim o pomoc i obiecywał nagrodę. Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić więc zdecydowałaś się mu pomóc. Ruszyłas do miasta w którym on mieszka. Po drodze spotkałaś dwuch niziołków, krasnoluda i człowieka. Nie wiesz o nich praktycznie nic. ALe dla bezpieczeństwa zgodziłaś się z nimi podróżować do miasta. Stoicie na wzgórzu przed wami jest zrujnowane miasto. Budynki są poniszczone, a niektóre nawet zburzone, w niektórych miejsca palą się jeszcze resztki dachów. Zdawało Ci się że widzisz tam postać w ciemnym płaszczu przemykającą między budynkami. Nie jesteś pewna czy to było na prawde czy tylko Ci się zdawało.
Pavciooo Vened:
Mistrz porosił Cię byś wyruszył na pomoc jego przyjacielowi Kherynowi zamieszkałemu w Belun. Wiesz z doświadczenia że mistrzowi nie należy odmawiać więc zebrałeś ekwipunek i ruszyłeś. Po drodze spotkałeś dwuch niziołków, krasnoluda i pół-elfkę. Nie znasz nawet ich imion i nie obchodzą Cię za bardzo, ale tworzycie drużyne przynajmniej do czasu zbadania zrujnowanego mista. Które właśnie widzisz. Palące sie dachy, zburzone budynki i połamene deski tak właśnie przedstawia się to miasto.
Urg:
Łaziłeś z miasta do miasta zabijąc gobliny i wszystko co stawało Ci na drodze. Pewnego dnia spotkałeś krasnoluda. Już miałeś go zabić kiedy powiedział że ma dla Ciebie list. Przeczytał Ci go. Był napisany jakimś dostojnym językiem więc nie zrozumiałeś za dużo. Dowiedziałeś się tylko że jakiś krasnolud prosi Cie o pomoc i obiecuje nagrode. Od razu przyszło Ci do głowy ze będzie trzeba walczyć więc szybko wyruszyłeś. Po drodze spotkałeś niziołka, krasnoluda, pół-elfke i człowieka. Nie wiesz jak się nawywają ale nie chcą z tobą walczyć więc postanowiłeś iśc z nimi do tego miasta. Stoisz teraz na wzgórzu w dole jest miasto. Wygląda okropnie, spalone, zniszczone i rozwalone. Przyszło Ci do głowy ze musiała tam być niezła walka i masz nadzieje że też będziesz w takiej uczestniczył.
Co robicie?
To co my mówimy piszemy tak
To co postać robi piszemy normalnie.
W której osobie piszecie to sobie ustalcie.
U góry postu piszcie imię postaci
Mały kodeks:
1.MG ma zawsze racje.
2. Jeśli nie patrz punkt 1.
RUSZAMY!
Nordin:
Pewnego spokojnego dnia do twoich drzwi zapukał krasnolud który okazał się posłańcem. Treść listu ucieszyła Cie ale zarazem zmartwiła. Napisał do Ciebie Kehryn dawny członek twojego klanu. Pisał że on razem z kilkoma innymi krasnoludami którzy dawniej też należeli do klanu. Miszeka w misteczku Belun. Zaniepokoiła Cię informacja że miasto jest w niebezpieczeństwie. W liście Kehryn prosił Cię o pomoc. Bez wahania wyruszyłeś w podróż. Po drodze spotkałeś dwuch niziołków, jakiegoś mężczyzne i pół-elfke. Okazało się żę oni też zmierzają do tego miasta. Nie wiedziałeś o nich za dużo. Nie wiedziałeś nawet jak się nazywają ale stworzyliście drużyne aby móc bezpieczniej podróżować. Teraz stoicie na wzgórzu. Przed wami jest miasto, a raczej to co z niego zostało. Zgliszcza domów. Gdzie niegdzie płoną jeszcze jakieś elementy dachów.
Ub Ban:
Siedziałeś właśnie w karczmie pijąc piwo kiedy zawołał Cię jakiś krasnolud który okazał się posłem. Dostarczył Ci list od jakiegoś Kheryna który prosie Cię o pomoc. Nie opisał dokładnie jak ma wyglądać ta pomoc. Pisał tylko ze misto w którym mieszka jest w niebezpieczeństwie i że za pomoc sowiecie Cię wynagrodzi. Postanowiłeś szukać przygód więc wyruszyłeś od razu do Belun bo tak zwało się to miesto. Po drodze spotkałeś jeszcze jednego niziołka który wyglądał na wojownika, ludzkiego maga, pół-elke i krasnoluda. Nie wiesz nawet jak się nazywają ale podróżowaliście do miasta. Właśnie stoisz na wzgórzu. Przed tobą jest miasto a raczej jego zgliszcza. Powalone budynki, spalone deski i dopalające się dachy.
Shea:
Pewnego dnia dostałaś list. Jakiś krasnolud prosił Cię w nim o pomoc i obiecywał nagrodę. Nie wiedziałaś co masz ze sobą zrobić więc zdecydowałaś się mu pomóc. Ruszyłas do miasta w którym on mieszka. Po drodze spotkałaś dwuch niziołków, krasnoluda i człowieka. Nie wiesz o nich praktycznie nic. ALe dla bezpieczeństwa zgodziłaś się z nimi podróżować do miasta. Stoicie na wzgórzu przed wami jest zrujnowane miasto. Budynki są poniszczone, a niektóre nawet zburzone, w niektórych miejsca palą się jeszcze resztki dachów. Zdawało Ci się że widzisz tam postać w ciemnym płaszczu przemykającą między budynkami. Nie jesteś pewna czy to było na prawde czy tylko Ci się zdawało.
Pavciooo Vened:
Mistrz porosił Cię byś wyruszył na pomoc jego przyjacielowi Kherynowi zamieszkałemu w Belun. Wiesz z doświadczenia że mistrzowi nie należy odmawiać więc zebrałeś ekwipunek i ruszyłeś. Po drodze spotkałeś dwuch niziołków, krasnoluda i pół-elfkę. Nie znasz nawet ich imion i nie obchodzą Cię za bardzo, ale tworzycie drużyne przynajmniej do czasu zbadania zrujnowanego mista. Które właśnie widzisz. Palące sie dachy, zburzone budynki i połamene deski tak właśnie przedstawia się to miasto.
Urg:
Łaziłeś z miasta do miasta zabijąc gobliny i wszystko co stawało Ci na drodze. Pewnego dnia spotkałeś krasnoluda. Już miałeś go zabić kiedy powiedział że ma dla Ciebie list. Przeczytał Ci go. Był napisany jakimś dostojnym językiem więc nie zrozumiałeś za dużo. Dowiedziałeś się tylko że jakiś krasnolud prosi Cie o pomoc i obiecuje nagrode. Od razu przyszło Ci do głowy ze będzie trzeba walczyć więc szybko wyruszyłeś. Po drodze spotkałeś niziołka, krasnoluda, pół-elfke i człowieka. Nie wiesz jak się nawywają ale nie chcą z tobą walczyć więc postanowiłeś iśc z nimi do tego miasta. Stoisz teraz na wzgórzu w dole jest miasto. Wygląda okropnie, spalone, zniszczone i rozwalone. Przyszło Ci do głowy ze musiała tam być niezła walka i masz nadzieje że też będziesz w takiej uczestniczył.
Co robicie?