postnuklearna gra

[laRy]

na kartce sa tylko skrawki jakiegos tekstu, co mozecie odczytac to "...mutanty...eksperyment...nieuda...zgine...". nic wiecej niemozecie odczytac.

[LukaS]

Steav O.

Cholera tak myślałem, oni tu prowadzili eksperymenty i coś im nie wyszło, nie jestem pewien czy chce jechać na dół tam będzie to co go zabiło i nie bedzie samo.


EDIT: czy tylko ja i LoD gramy chyba za dużo żeczy robię i nie daję innym dojść do głosu

[Lord of Dorkness]

'Joker'


-Taa. Masz rację - Drapię się w podbródek - Też mi się nie uśmiecha zjeżdżanie na dół. Mam już dosyć tych tuneli. Jestem ciekawy, co zostało na powierzchni. Może trafimy na cywilizację.
Ale zanim się zmyjemy może zablokujmy windę, żeby te mutanty nie wydostały się stamtąd.

[Mam nadzieje, że sesja nie umarła =/]

[Ripper]

Jack Ripper

Masz rację Joker ktoś musi iść zablokowac windę... kto ma moje narzędzia?? (mówie to drapiąc się po głowie)

(wróciłem i bede grał dalej)
(ja tesh mysle ze sesja nie umarła:/)

[laRy]

sesja zyje! piszcie troche dokladniej, piszcie wiecej co robicie.

narzedzia? niewiem, ale w okolicy lezy duzo roznych duzych przedmoitow i innych rzeczy ktorymi cos mozna zapchac, albo zablokowac.

a teraz mam pytanie, naru gracz jeszcze?

[Ripper]

Jack Ripper

Uważnie rozgląduje się po ścianach windy (szukam jakiegoś urządzenia kontrolującego winde...) Zakładam tłumik do mojej Beretty.
Do Jokera:A jak już zablokujemy windę to którędy wyjdziemy?

[LukaS]

Steav O.

Z tym blokowaniem to ty poczekaj może nie być innej drogi. W suficie windy powinien być właz, Joker podsadź go niech sprawdzi czy można iść w górę. Poza tym nie wiem czy dam radę wejść po jakiejś drabinie , ledwie mogę ruszać ręką.

Do MG:
jak bardzo ogranicza moje możliwosci ręka i jak długo to potrwa

[laRy]

do lukasa: reka mocno nieogranicza twoich zdolnosci, zawsze mozesz przytrzymac swoja giwere, ale to sprawia troche bolu, reka mocno boli jak probujesz cos ciezkiego podniesc albo cos w tym stylu. potrwa jeszcze kilka dni.
po drabinie wejdziesz, ale bedzie bardzo bolec. (w medikicie macie morfine, jak by co )

w windzie sa normalne przyciski:
1. powiechrznia
2. podziemia poziom 1 (tu jestescie)
3. podziemia poziom 2

w suficie (albo w tym co z niego zostalo) jest klapa przez ktora widac jakas drabine.

[Naru]

(Tak się zastanawiam czy samochód zmiesci się w tej windzie. Jeśli tak wybrałabym przycisk numer 1 jeśli nie to zostaje tylko przycisk aktywujący kamikadze mode)

[laRy]

samochod sie w windzie zmiesci . jedziecie na gore ok. 10 minut. na powiechrzni jest noc, a wy widzicie chaos i spustoszenie. wraki samochodow, czolgow, helikopterow, samolotow i szkielety... bardzo duzo szkieletow. niewszystkie wygladaja na ludzkie. niemacie pojecia co to moze byc.
jakies 2km dalej na zachod widzicie jakies swiatla, wygladaja jak duze ogniska.

[Ripper]

O KU**A!! Co to wszystko ma znaczyć...nie jest to miły widoczek. To jak grupa ruszamy do tych świateł...Lukas jak ręka?? trzeba mu zrobic opatrunek kto ma apteczke??!!

[Lord of Dorkness]

'Joker'


Siedzę z tyłu samochodu. Gdy wyjechaliśmy na powierzchnie wyciągam ramiona i oddycham pełną piersią.
- Noo w końcu -Zeskakuje z jeepa i przyglądam się pobojowisku. Oceniając, co tu się mogło stać. Potem stoję wpatrzony w ogniska. -może tam są ludzie i powiedzą nam czy coś konkretnego przetrwało wojnę. Mam nadzieje, że znajdziemy tam jakieś mutantki z trzema piersiami -Zakładam czapkę sprawdzam pm-a i wskakuje na hummera. Walę w dach pojazdu i wołam do kierowcy - Ruszaj powoli i z zgaszonymi światłami. Czy ktoś ma ze sobą licznik Geigera?- Pytam się rozglądając po wszystkich.

[LukaS]

Steav O.

Dzięki Ripper ale nie jest aż tak źle.
Naru podjedź na taką odległość żeby nie mogli nas zobaczyć ani usłyszeć, a potem zwiadowca(kto nim jest bo nie pamiętam?) przyjży im się z bliska. Tak chyba będzie bezpieczniej

[Lord of Dorkness]

'Joker'



- Nie ma sprawy. Zobaczę, co się tam wyrabia. Ale niech snajper mnie ubezpiecza. Może jednak to jakaś normalna ludzka osada a nie obóz zmutowanych kanibali. - Zaczyna sobie smarować twarz pastą do butów. Gdy podjeżdżamy wystarczająco blisko wysiadam z samochodu i ruszam na zwiady. -Jak nie wrócę za godzinę zżucie napalm na moją pozycję.- Znikam w ciemnościach.

[laRy]

po ok 300m widzisz jakichs ludzi z kalachami i jakimis slabymi giwerami, ktorzy wygladaja na straznikow. mozesz zauwarzyc ze w okolicy ogniska siedza normalni ludzie obok mutantow i chyba polmutantow. widzisz jak siedza, jedza mieso jakiegos zwierzecia, tancza i sie bawia.
niewygladaja na agresywnych lub niebezpiecznych, wygladaja jak by mieli ta bron tylko do obrony.

[Perzyn]

Ja skorzystałem z jazdy samochodem żeby się zdrzemnąć i teraz przeciągam się i pytam: I co z tymi ogniskami?? Po uzyskaniu odpowiedzi wyciągam snajpeke i ładuje pocisk oraz podłączam lunete na podczrwień. Następnie mówie: Może i nie mają złych zamiarów, my nie mam y złych zaiarów ale czy oni i tym muszą wiedzieć? Ja wole mieć coś w pogotowiu.

[LukaS]

Steav O.

(przyjmuje że jocker wrócił i powiedział co widział)
Myśle że bezpieczniej by było gdyby Greg został tutaj i nas osłaniał w razie czego. Greg zajmij jakąś dobrą pozycję i czekaj jeśli nic się nie wydaży przyłącz się do nas. A my jedziemy się przywitać.