[Sesja][Wampir: Maskarada] Modern Night

[Epyon]

Ivan Dimitrij

Wchodzę do środka, zapalam jakieś światło i rozglądam się.

[Seth]

Cała ekipa wchodzi do magazynu... Kierują się do tego samego pomieszczenia w którym poprzednio poznali nieżyjącego już Leonarda Giovanniego... Gdy tam wchodzą siedzą przy stole tylko dwie osoby... Rebeka Yardville i łysy mężczyzna w szarym garniturze i ponurym spojrzeniu w którym uwagę przyciągają wyblakłe oczy, całkowicie pozbawione życia...
- Miło nam cię znowu widziec Gregorze. Jacques, z pewnością pamiętasz pana Thopiusa?
Mężczyzna skinął głową...
- A tamci? Kto to?
Jego głos jest matowy, równie martwy jak oczy...

[Epyon]

Ivan Dimitrij

To pewnie ten przeklęty Brujah. Na razie będę cicho, zobaczymy co będzie potem.

[Kloner]

Michael

Stoje z tyło. Nic narazie niemówie.

[Seth]

Vincenzo podchodzi bliżej i przedstawia was...
- Ten tutaj to Ivan Dimitrij z klanu Ventrue, ten z kucykiem to Michael Clone klanu Tremere. Ta dwójka to Setyci Nathan Orso i jego młode dziecko Stacy... Aha, i jeszcze George Plage, Malkavianin.
Wzrok Brujaha zatrzymał się na Ivanie... Widząc to Rebeka z uśmiechem na twarzy powiedziała...
- Usiądźcie proszę, musimy omówic strategię i nasze pierwsze kroki...
Debaty... Coraz to nowe plany... Przez dwie godziny, które wydawały się wiecznością, cztery klany omawiały plan pozbawienia władzy Anny DeSorye, a także przekonały Primogena Gangreli do przyłączenia swoich odszczepieńców do Camarilli... Przez cały czas Dimitrij miał dziwne wrażenie że lider Brujahów się mu przygląda... W końcu plan został zatwierdzony, a jego pierwszym punktem było wysłanie koterii do biura Biskupa Andreia Czerniewicza z klanu Tzimisce mieszczącego się w wyskoim drapaczu chmur w centrum...
- Wasza drużyna pojedzie tam samochodem Lasombry, wejdzie do środka, odnajdzie Czerniewicza i go usunie. Czy to jasne?
Yardville odpowiedziała za was...
- Oczywiście Vinny, żeby się upewnic o ich lojalności pragnę pojechac z nimi.

[Epyon]

Ivan Dimitrij

Tak, wszystko zgodnie z moim planem. Zostawiacie mnie tylko z pięcioma wampirami. Kolejny punkt dla mnie. Nie dacie mi rady. Jestem mistrzem kłamstw. Jestem mistrzem obłudy. Jestem mistrzem konwersacji. Jestem Ventrue, niedoceniajcie mnie dalej, a zobaczycie czym to grozi.
Obnażam zęby w paskudnym uśmiechu.

[Kloner]

Michael

-Niech więc tak będzie. Kiedy dostaniemy jakąś broń?

[Epyon]

Ivan Dimitrij

Broń. Jedyną prawdziwą i najstraszliwszą bronią jest język. Boi się go każdy. Oprócz mnie. Ja jestem mistrzem języka. A wszystko obraca się wokół falszu. Dobrze, że opanowałem sztukę kłamania do perfekcji. Nie ma na mnie mocnych.

[Seth]

Rebeka wstaje...
- Teraz was opuścimy, wrócimy dopiero gdy wykonamy zadanie.
Toreadorka spogląda na was jednoznacznie i wychodzicie za nią... Gdy idziecie korytarzem mówi...
- Stacy zostaje, jest dzieckiem a my nie możemy tolerowac niekompetencji... Rozkażę Giovannim nauczyc ją posługiwania się bronią.
Gdy wchodzicie do magazynu Yardville rozkazuje wam poczekac chwilę po czym bierze ze sobą Nathana i odchodzi...

[Epyon]

Ivan Dimitrij

Ziewam i czekam.

[Kloner]

Michael

-Ivan przyjacielu co cię gryzie?
Pytam szeptem

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Nic. Po prostu się nudzę.

[Seth]

Michael patrzy się z zdziwieniem na Dimitrija... Wtedy Nathan i Rebeka wracają... z dwiema dużymi torbami...
- Pora się zabawic.
Wychodzicie... gdy wchodziliście do samochodu coś się stało, lecz tylko Tremere wiedział co...
Nie ufaj Ventrue, nie są lepsi od Lasombry... zabij go przy pierwszej okazji...
Ruszacie... Rebeka prowadzi, na przednim siedzeniu siedzi Nathan a z tyłu wasza trójka... Toreadorka po chwili odzywa się spoglądając w lusterko...
- Jakieś pytania? Lepiej zadajcie je teraz bo później możecie nie miec okazji.

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Jedno. Czemu dzialamy bez żadnego sensu i planu? Dobra, dostaliśmy zlecenie, ale nie przygotowalismy się. Nie możemy dzialać pochponie, trzeba to przemyśleć.

[Seth]

Yardville się śmieje...
- Wiesz Ivanie, wy Ventrue potraficie tylko gadac i zwodzic... Masz swoje pomysły, ale to ja mam broń. Mimo wszystko czuc w tobie pasję, mów proszę...

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Gadanie i zwodzenie to moja specjalność. A dokładniej chodzi mi o to, że musimy poznać nasz cel, jego plan dnia, co robi o danej godzinie, z kim się spotyka... Inaczej nie mamy szans, bo pewnie jest bardzo dobrze chroniony.

[Seth]

- A jak myślisz po co nam te torby? Poznaniem celu zajęliśmy się już dawno temu, wy macie go zlikwidowac dostępnymi środkami. Jak powiedziałeś jest dobrze chroniony...
Nathan uśmiecha się lekko do Rebeki...