[sesja][WarHammer] Lodowy sen (made by Ouzaru)

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

Jeśli nie udał mi się atak na kapitana próbóje uciec od niego jak najdalej i trafić go z łuku
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Ivor

Twoj atak sie nie powiodl, kapitan zaslonil sie stolem i topor Ci sie wbil w gruby blat. Nim zdazyles jakos zareagowac jeden z krasnoludow ryknal rozwscieczony i uderzyl Cie mlotem pod kolanami. Upadles.

Randal

Tracisz coraz wiecej krwii i noga potwornie Cie boli po wysilku. Masz tylko jedna akcje, zanim zaslabniesz. Przemysl co robisz.

Kapitanie

Ktos z tlumu zawolal, ze lepiej to szybko zakonczyc, bo lada chwila moze sie zjawic straz miejska. Chyba rozpoznajesz glos kupca.

Ernst

Trafiasz z ogromna sila mlotem Ivora pod kolanami. Twoj przeciwnik pada na podloge.
Goth
Marynarz
Marynarz
Posty: 160
Rejestracja: piątek, 22 lipca 2005, 13:21
Numer GG: 20804960
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: Goth »

Szukam dogodnego miejsca do strzalu moim celem jest Randal. Najlepiej w glowe. :twisted: Dalej wykorzystuje obrucony o ran stol jesli topor w nim utkwil zaczynam go turlac w kierunku drzwi uzywajac go jako tarczy przed innymmi atakami mojej jakze wspanialej zalogi. Nie zapominajac o najwazniejszej deklaracji.
narazie brak
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Randal

Staram się schować za jakimś stołem.
Moje ostatnie słowa przed stratą przytomności to krzyk:
-Squall tu!!!!
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Ernst

Widząc efekt swojej działalności, bierze potężny zamach i wali z całej siły celując prosto w środek klatki piersiowej Ivora (lub pleców, to zależy jak upadł, na mordę czy na plecy :D ).
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

- Nie jestem... Wspaniałym czrodziejem... Lecz.... Potrafie jeden czar... Wyszkoliłem się do perfekcji - po czym wypowiadam formułke żeby teleportować niziołka na zewnątrz
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Ivor

Czar Ci sie chyba udal, bo niziolek zniknal... Chwile pozniej oberwales mlotem w plecy. Jestes nieprzytomny (o ile nie martwy, musze to jeszcze przemyslec)

Ernst

Trafiles go w plecy az chrupnelo...

Randal

Ostatnie co pamietasz to mordercze spojrzenie kapitana. Potem byl juz tylko chlod, przenikliwe zimno, ktore zmrozilo Ci az szpik w kosciach. Straciles przytomnosc. (Aktualnie nie ma Cie juz w karczmie, zastanowie sie, gdzie Cie teleportnelo)

Kapitanie

Nagle niziolek po prostu zniknal!

Kupiec przecisnal sie przez tlum.
- Starczy juz tego!
Goth
Marynarz
Marynarz
Posty: 160
Rejestracja: piątek, 22 lipca 2005, 13:21
Numer GG: 20804960
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: Goth »

Aye

Ten kto z nami wie jakiego statku szukac. Wybaczcie za zmiane planow ale odplywamy nim straze dojda swego. Wiec nie mamy zbyt duzo czasu.

Wyciagam szable z drzwi oraz topor ze stolu. Otwierajac drzwi sklaniam sie i znikam w mroku. Wolajac

Ernst uwazaj na kupca ja odciagne poscig.
narazie brak
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Reszta druzyny

Stoicie jak oslupiali. Nie jestescie do konca pewni, co sie tak wlasciwie przed chwila wydazylo... Jedno jest pewne, lepiej nie kwestionowac rozkazu kapitana, nie jest to czlek o duzej tolerancji i poczuciu humoru....
M_M
Kok
Kok
Posty: 951
Rejestracja: piątek, 11 listopada 2005, 10:00
Numer GG: 0
Lokalizacja: Sosaria... Kraina rozpusty :]

Post autor: M_M »

Ivor:

To zginąłem czy nie. I jakie są skutki teleportacji
Kloner
Chorąży
Chorąży
Posty: 3121
Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

Post autor: Kloner »

Poza sesją: Ta sytuacja wynikła z faktu ze goth zamieściła nagle swego posta wewnątrz sesji, bez podpisu, bez słowa wyjaśnienia kim jest. Sorry stary ale ja myślałem że dopiero weszłeś do tawerny, a nie że jesteś kapitanem u którego się zapisalem. Cóż nauczka na przyszłość. Sorry Goth
"Lepiej Milczeć I Wyglądać Jak Idiota, Niż Się Odezwać I Rozwiać Wszelkie Wątpliwości"
Mafia Radioaktywnych Krów
fds
Tawerniany Che Wiewióra
Tawerniany Che Wiewióra
Posty: 1529
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 16:55
Numer GG: 0
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fds »

Ernst

Trzymając ciągle w ręce młot bojowy i patrząc podejrzliwie czy aby się Ivor nie rusza podchodzi do kupca i mówi:
- Musimy ruszać, najlepiej tylnym wyjściem. I to szybko. Panie kupiec prowadź Pan na ten statek. Pan lepiej zna drogę. Ja będę w drodze Pana ochraniał. Idziemy.

Odwraca się do reszty tych którzy podpisali listę:
- Dobrze się zapowiada ta wyprawa. Idziecie z nami?
Obrazek
Podręczniki za darmo:
Shadowrun 2ed
DnD v3.5
Krzys_ek
Majtek
Majtek
Posty: 138
Rejestracja: środa, 14 września 2005, 13:29

Post autor: Krzys_ek »

Gothreb.

Wielkolud nie mógł się nadziwić tej bezmyślnej bieganinie. Wydało mu się to w jakiś sposób zabawne, bo nie spuszczał wzroku to z niziołka, to z kapitana.
Wzmianka o straży nie zrobiła na nim widać wrażenia. Stał dalej patrząc na wszystkich głupim wzrokiem i bawiąc się woreczkiem monet. Brzęczenie wprawiało go w dobry nastrój, potrząsał worekiem do momentu, gdy ten przestał wydawać dźwięki. Widac w mieszku była dziura przez którą monety wyleciały, albo nasz olbrzym wysypał zawartośc przez nieuwagę.
Nie mając "zabawki" podszedł z pustym workiem do kupca.
-Ja chcieć więcej.-wybełkotał, pokazując na pusty woreczek.

Poza sesją:Ale zamieszanie :wink: To jak zrozumiałem Goth gra kapitana? Bo faktycznei nie było to powiedziane..albo niedokładnie czytam :wink:
Epyon
Tawerniak
Tawerniak
Posty: 2122
Rejestracja: poniedziałek, 3 października 2005, 13:57
Numer GG: 5438992
Lokalizacja: Mroczna Wieża
Kontakt:

Post autor: Epyon »

Squall

Stoję sobie z boku i z rozbawieniem przyglądam się całej sytuacji. Gdy wrzawa ucicha wybucham śmiechem.
-No, ludzie będzie ciekawie z wami. Dobrze, że zapisałem się na tą przygodę. A ty, mości kapitanie zostaw proszę mojego niezbyt mądrego kolegę niziolka, który pomimo tego, że śmiał wejść ci w drogę, w boju nie ma sobie równych, o czym sam miałeś okazję się przekonać.
Obrazek
marqus
Marynarz
Marynarz
Posty: 211
Rejestracja: wtorek, 25 października 2005, 15:19
Lokalizacja: świnoujście
Kontakt:

Post autor: marqus »

Fonte

(poza sesja sory ze zaspalem,ale matura chyba rozumiecie heheh :twisted: )

co sie ze mna dzieje?gdzie jestem co widze?
...be like GSE...
Ouzaru

Post autor: Ouzaru »

Fonte

Wlasnie zamierzales sie zapisac w karczmie na jakas wyprawe, gdy wybiegl z niej wprost na Ciebie jakis marynarz. Widzisz, iz jakas grupka osob szybko ja opuszcza wyjsciem kuchennym...

Kapitanie

Na dworze jest cicho i spokojnie. Albo jeszcze nikt nie zaalarmowal strazy albo nie wiesz co... Wybiegajac wpadles na kogos...

"Dziad"

Jakas dziewczynka podniosla Twoje monety i z zachwytem w oczach Ci je wreczyla.
- Ale pan to jest duuuuuuuzy! - stwierdzilo dziecko wrzucajac Ci monety do woreczka i zawiazujac go.
Hikari
Majtek
Majtek
Posty: 133
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2005, 15:42
Lokalizacja: Glenshee, Scotland
Kontakt:

Post autor: Hikari »

Beorn

Nie ujawaniajacy sie jak dotad czlowiek pozostawal niezauwazony.
Po calej aferze ktora zaszla w tych czterech katach dostrzegl ze umowiony z nim krasnolud zaczyna odciagac rzekomego pracodawce i podaza z nim na zaplecze.
W momencie gdy Enrst przechodzil obok "nieznajomego" ( z racji ze go nie poznal) ow czlowiek zdjal z glowy kaptur.
- Jestem Enrst`cie, tak jak bylo mowione. Szybko, idzcie bede was ubezpieczal.
Zdziwienie i lekkie zmieszanie malujace sie na twarzy kupca wygladalo dosc smiesznie.
- No juz juz. Nie mamy czasu.
Konczac zdanie skrzyzowal rece nad glowa i zlapal za dwie rekojesci lekko wystajace ponad linie barkow po czym zaczal sie cofac (chroniac tym sposobem zadnią strone eskorty) obserwujac bacznie przestrzen i hałatajstwo znajdujace sie przed nim.
Gotow do ruchu kontynuowal.
Obrazek

Zapraszam w progi Bram Snów
Obrazek
Zablokowany