[Skok na Bank] Scena Pierwsza i Ostatnia

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Jakck Sparrow

Wydaje się proste i gładkie ale najpierw musimy chyba zobaczyć jak to wszystko wygląda od wewnatrz i potem mozna dopracować plan.- mówię do reszty.
No i nie uśmiecha mi sie siedzenie w zaminowanym hummerze- mówię usmiechając się lekko.
Aha. Shane nie uważasz, że na motorze będziemy łatwiejszymi celami?
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Thomas:

- Zgadzam się z Jackiem. Najpierw trzeba sprawdzić okolicę - od wewnątrz i od zewnątrz - i wtedy myśleć dalej. Ale sportowym samochodem uciekać... Nie, to nie jest najlepszy pomysł. Nowojorska policja ma nawet pistolety zdolne rozwalić silnik, a co dopiero mówić o SWAT i ich karabinach. A na motor to na pewno nie odważę się wsiąść, już wolę uciekać pieszo, łatwiej się schować a jestem tak samo łatwy do trafienia... Dobra, panowie, może wsiądziemy do mojego jeepa i pojedziemy obejrzeć tamtejszą okolicę?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Alistair Bourdais


dobra, to jedźmy, trzeba zobaczyć jak to wszystko wygląda w realu, ulica i otoczenie to żaden problem, ale jaki macie pomysł na obejrzenie banku od środka?
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Shane McMahon

- Thomas, policja może i jest w stanie przestrzelić silniki, ale najpierw zasadnicze pytanie: czy będą w stanie nas dogonić jeśli będziemy uciekać sportowymi brykami...Poza tym jeśli zrobimy to szybko, to założe się że znikniemy z banku nim oni zdążą przyjechać...A jeśli chodzi o wnętrze to nie powinniśmy mieć kłopotu...Wystarczy że powiedzmy dwójka z nas pójdzie sobie założyć konto w CBN-ie...Ostatecznie nie musimy go zakładać, ważne tylko żebyśmy troche pościemniali panience przy okienku i dobrze się porozglądali. Przy okazji będziemy mieć przy sobie mikro-kamery i Jack nagra wnętrze, a potem już na luźno sobie obejrzymy wszystko tutaj i powyciągamy wnioski. Ważne żeby nie olać jakiegoś szcegółu bo potem może być różnie...Jeśli chodzi o zaplecze banku czy nawet biura to jest jedna opcja ale dość ryzykowna - można porwać któregoś z pracowników a potem przyjść na jego zmianę i powiedzieć że jest chory i że jest się w zastępstwie...Przy odrobinie szczęścia można by zrobić fotkę cyfrówką mapy całego budynku bo na pewno tam ją mają...Ważne żeby motyw z nagrywaniem wnętrza i podawaniem się za pracownika zrobić w jeden dzień...Zresztą, ja się tu produkuję, a co wy sądzicie o tych pomysłach??- McMahon poprawił garniak - Jedźmy obejrzeć okolicę...O reszcie pogadamy w samochodzie...
Shane wstał od stołu i czekał na resztę towarzyszy.
Miechu
Marynarz
Marynarz
Posty: 207
Rejestracja: środa, 3 maja 2006, 21:04
Lokalizacja: Ałów

Post autor: Miechu »

Michael Baptiste
- Własnie - powiedzial Michael juz nieco rozdrazniony - My tu siedzimy i gadamy jak na pikniku, a czas leci. Baptiste byl naprawde zdenerwowany, wszedl w caly ten interes to teraz nie moze go przeciez zawalic. - Chodźcie Thomass mówil, ze ma jeepa gdzies tu zaparkowanego. *Hmm, przyklad idzie z góry* - pomyslal po czym wstal i powoli ruszyl w strone dzrwi wyjsciowch..
Come with me my little ones
Let's revel for the free
Raise your glass and praise the fact
How easy life can be..!
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Alistair Bourdais


no to zbierajcie się ekipa, ma ktoś chociarz jakis aparat? czy będziemy rysowac na kartce? przy okazji może wybierzemy sie gdzieś na zakupy, bedąc juz na mieście odrzekł, poczym wyciągnął z kieszeni marynarki wymiętą paczkę papierosów i zapalił jednego, ktos zapali ze mną? pani piromanka pewnie tak rozesmiał się, jeżeli ktos chciał to rzucił paczkę w jego stronę, załorzył na głowę swój staromodny kaszkiet, poczym wyszedł z magazynu, udał się w kierunku jeepa, oparł się o maskę i paląc papierosa, czekał na resztę
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Wszyscy:

Po niezbyt długiej naradzie postanowiliście w końcu co uczynicie wpierw. Zmierzaliście korytarzem hali na zewnątrz, chwile trwało nim wydostaliście się na zewnątrz. Jeep był jednak za mały dla całej siódemki. Tak więc Hopkins, Sparrow, Baptiste i Kloxtain skorzystali z wozu byłego żołnierza, natomiast Bourdais i Moruis poszli za McMahon'em do jego BMW. Cała podróż na skrzyżowanie ulic spokojnej i cichej (nazwa tych ulic rozśmieszyła niektórych z was, wiedzieliście bowiem że z spokojem i ciszą niedługo nie będą miały wiele wspólnego.). Dla bezpieczeństwa zaparkowaliście na parkingu jednej z słynnych bliźniaczych restauracji w tej dzielnicy. Dalszą drogę przebiliście piechotą. Widok takiej zgrali ludzi mógłby być podejrzany, toteż podzieliliście się na dwie grupy, takie same w jakich tutaj dojechaliście. Shane podszedł jako pierwszy do drzwi banku, okazało się że dawno już zamknęli. Dopiero teraz przypomnieliście sobie że musi być już grubo po północy. W takim wypadku postanowiliście dokładnie rozejrzeć się po okolicy, kto wie co może okazać się przydatne. Przez całą drogę tutaj Bourdais dokładnie przyglądał się zachowaniu pośrednika. Mężczyzna był niezwykle spokojny i opanowany, tak jakby nad wszystkim panował.

Info: Zamieszczona mapa jest tylko ogólnym zarysem terenów wokoło banku, dlatego warto jednak się rozejrzeć.
Obrazek[/img]
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Jack Sparrow

Trzeba by było sie rozejrzeć dookoła banku i budynków do niego przylegających- mówię po czym przyglądam się czy do banku mozna by było przejść z innego budynku dachem lub kanałami i czy nie ma do niego jakiś bocznych wejść..
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Thomas Hopkins:

Krzywo spojrzał na palacza - wojsko nauczyło go tolerować dym papierosowy, ale tylko wtedy, kiedy musiał, więc cieszył się że Alistar poszedł do drugiego wozu. Po drodze myślał nad planem.
- Plan całego budynku na pewo będzie dostępny w jakimś nadzorze budowlanym. Mają tam plany ewakuacyjne wszystkich budynków użyteczności publicznej, do powszechnego wglądu. Na takim planie są zaznaczone wszystkie wejścia i pomieszczania w całym budynku. Wystarczy z mikrokamerką udać się tam, udając kogoś kto chorobliwie boi się spłonąć w pożarze, obejrzeć taki plan fotografując go jednocześnie i mamy plan wnętrza. A co robótki... Można by wywołać w środku pożar, przebrać się za strażaków w kombinezonach azbestowych - wtedy nawet jakieś eksplozje w środku nie będą podejrzane, a w azbestowym kombinezonie nie widać twarzy - a po kradzieży tego co mamy ukraść wsiadamy do wozów i uciekamy.
Wciąż miał pewne obiekcje co do wozów sportowych, ale uznał że musi to dobrze przemyśleć, zanim wypowie się na ten temat.
Ostatnio zmieniony sobota, 5 sierpnia 2006, 19:36 przez BlindKitty, łącznie zmieniany 1 raz.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Jack Sparrow

Jeśli już chcecie jechać tym wozami sportowymi to pod warunkiem, że będą trochę "ztuningowane", że tak powiem. Bo taki normalny prosto z taśmy najbezpieczniejszy to on nie jest.- mówię po czym wracam do oglądania otoczenia banku zacząłem także trochę opukiwać miejsca które wyglądają na słabsze mająnc nadzieję, że je znajdzie bo jeśli wyjścia będą obstawione to będzie trzeba je sobie samemu zrobić, ale to już zostawię tej dziewczynie.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Shane McMahon

McMahon zostawił swoich towarzyszy i zaczął obchodzić budynek dookoła, sprawdzając zwłaszcza przesmyk między CBN-em a Hotelem. Właściwie nie wiedział o co mu dokładnie chodzi, ale rozgladał się za szczegółami które można by wykorzystać w zadaniu. W międzyczasi rozmyślał nad pomysłem Allistaira. Idea ze strażakami nie była zła, ale trezba by sie jeszcze nad tym zastanowić. A już najważniejszą sprawą było zdobycie planu całego budynku. Rozmyslając krzątał się po ulicy wokół banku delikatnie rozgladając, tak, by nikt nie nabrał podejrzeń.
Sergi
Bombardier
Bombardier
Posty: 836
Rejestracja: wtorek, 4 lipca 2006, 19:54
Lokalizacja: z ziem piekielnych
Kontakt:

Post autor: Sergi »

Jack Sparrow

Rozglądając się wokoło banku, w pewnym momencie odłączyłeś się od grupy. Przemierzając chodnik ulicy spokojnej przyległy do banku dostrzegłeś coś co mogło okazać się niezwykle przydatne. Dokładnie w miejscu gdzie znajdowała się dobudowana część banku, w której znajdował się skarbiec zauważyłeś na ulicy właz do kanałów. Każdy normalny człowiek zapewne nie zwróciłby uwagi na to, jednak ci coś podpowiadało że warto tam zajrzeć. Spojrzałeś po ulicy, sprawdzając czy aby nikogo nie ma, w końcu podniosłeś pokrywę i wsuwając głowę do wewnątrz zlustrowałeś dokładniej. Szczery uśmiech pojawił się na twojej twarzy, okazało się że jeden z kanałów przebiega idealnie pod samym bankiem.

Shane McMahon

Szedłeś między ścianą banku a ścianą niedokończonego wieżowca. Przypadkowo spojrzałeś na budynek po prawej i dostrzegłeś że jego czwarte piętro jest niedokończone. Nie wiesz dlaczego ale przyszło ci na myśl że można zjechać z tamtego miejsca na dach banku. Jest to zapewne jedna z możliwości wejścia, jednak tą drogą nie da się wrócić. Rozmyślałeś nad tym idąc dalej w stronę przesmyku między hotelem a bankiem. Dostrzegłeś jeszcze coś ciekawego, przed tobą były masywne stalowe drzwi, zapewne służą do wnoszenia większych sum i wynoszenia pieniędzy do transportów do innych banków. Powróciłeś do reszty, informując ich o swoich odkryciach, kto wie co może się przydać.

Wszyscy

Chociaż co niektórzy z was zapewne jeszcze nie jedno zrobiliby tej nocy postanowiliście odłożyć resztę przygotowań na jutrzejszy dzień. Powrót do magazyny 44 trwała tylko kilka chwili, zrozumieliście dlaczego akurat wybór Dedala padł właśnie na ten budynek jako waszą siedzibę. Był on położony niedaleko od waszego celu. Wielu z was miało trudności z zaśnięciem w nowych kwaterach. Wciąż zastanawialiście się nad słusznością waszej decyzji, cała ta sytuacja zdawała się wam czasami tylko głupim żartem. Jednak tak nie było i wy o tym wiedzieliście. Sen w końcu ogarnął całą waszą szóstkę. Noc minęła niezwykle szybko, po chwili była dal was niczym mgliste wspomnienie. Oto zaczął się pierwszy dzień waszych przygotowań do skoku, pierwszy dzień który musicie jak najlepiej wykorzystać.

Jeśli macie jakieś plany to najlepiej zacząć je realizować. Mam nadzieje ,że dacie mi na tyle roboty że będę mógł rozwijać fabułę. Jeszcze tylko info do BlindKitty, pisz imię i nazwisko postaci a początku postu. Brak tych informacji czasami wprowadza innych graczy w błąd, vide pomyłka Serge co do autorstwa planu z pożarem.
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Thomas Hopkins (Przepraszam, ostatnio pisałem spiesząc się strasznie):

Wieczorem myślał nad tym, co wie o okolicznych bazach wojskowych. Jak długo zajęłoby żołnierzom kawaleri powietrznej (czyli tym desantującym się ze śmigłowców) dotarcie w okolice banku i zablokowanie dróg wyjazdowych z miasta. O możliwościach SWAT i zwykłej policji nie wiedział zbyt wiele, ale bardziej obawiał się wojska - gdyby zdołali gdzieś zabarykadować ulicę, to nie było szans sforsować takiej barykady czymkolwiek lżejszym od czołgu. *Pewnie nikt z nas nie umie pilotować śmigłowca. A czołgu raczej nie uda się kupić. Więc plan musi być taki, żebyśmy dali radę uciec z miasta zanim je zablokują, czyli musimy mieć dużo czasu zanim zaczną planować blokady, czyli musimy ukraść to tak żeby nikt się nie zorientował że coś zginęło...*
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Bielik
Mat
Mat
Posty: 594
Rejestracja: środa, 7 czerwca 2006, 20:34
Numer GG: 5800256
Lokalizacja: GOP

Post autor: Bielik »

Jack Sparrow

Chej ziomale! Mam pewien pomysł. Dokładnie pod dobudowanom częścią banku biegnie kanał. Możemy go wykorzystać do wejścia lub wyjścia lub do oby tych rzeczy. Co wy na to?- mówię mając nadzieję, że pomysł będzie warty rozpatrzenia.
No i moglibyśmy nimi uciec daleko, od banku omijając blokady. No ale to już chyba omówimy u siebie- mówię do Thomasa rozglądając się czy nikt nas nie podsłuchuje.
Stare chińskie przysłowie mówi: "Jak nie wiesz co powiedzieć, to powiedz stare chińskie przysłowie"
Smoku
Marynarz
Marynarz
Posty: 332
Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:33
Numer GG: 0
Kontakt:

Post autor: Smoku »

Alistair Bourdais

hmm to było by nie głupie posunięcie, należałoby się jednak zdecydowac , którędy wchodzimy i czy wchodzimy wszyscy razem, czy rozdzielamy się i wchodzimy z różnych stron, plan z pożarem tez wydaje się niegłupi, tylko jak go wzniecić, zresztą w banku napewno jest sytem automatycznego reagowania na ogien, natomiast strażacy biegnący po ulicy, albo wysiadający z prywatnego samochodu, tez by się raczej rzucili w oczy, a wozu drabinowego raczej się nie załatwi, chociarz furgonetkę przerobioną na samochód straży mógłby załatwić każdy jeleń siedzący w branży samochodowej, a tych w mieści jest na pęczki,
BlindKitty
Bosman
Bosman
Posty: 2482
Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
Numer GG: 1223257
Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
Kontakt:

Post autor: BlindKitty »

Thomas Hopkins:

- Wystarczy bomby napalmowe w pudełkach schować w bankowych skrytkach, tzn. dać je do banku na przechowanie. Z zapalnikami czasowymi, oczywiście. Jak eksplodują, wywołają pożar trudny do ugaszenia w samym skarbcu, czyli dokładnie tam gdzie mamy się dostać. Przerobienie wozu na furgonetkę straży powinno się udać. A jak przyjadą prawdziwi strażacy, to wzmogą zamieszanie i łatwiej nam będzie uciec. Dodatkowo, o ile uda się skonstruować odpowiednio małe bomby i zapalniki, moża kilka ukryć w paczkach po papierosach i wyrzucić je do kubłów w baku i potem zdetonować, żeby jeszcze bardziej powiększyć bajzel. Bo jeśli ktoś jest skłonny wydać 70 milionów dolców żeby zdobyć to co mamy ukraść, to pewnie rząd będzie zdeterminowany żeby to odzyskać. A jak wyśle oddziały powietrznoszturmowe, czyli tzw. kawalerię powietrzną, to nas zmiotą choćbyśmy i czołg mieli. Czyli musimy zrobić to tak, żeby nikt się nie zorientował, że coś zginęło. A tymczasem, deterktywie, pojedź kupić te mikrokamerki. Ja po skoku i tak wyjeżdżam na Bahamy, które nie mają umowy o eksdradycję ze Stanami, więc moją twarz może znać nawet cały świat, więc to ja pójdę zrobić zdjęcia planów banku w tym cholernym nadzorze budowlanym, tylko najpierw potrzebuję tych kamerek. A, jeszcze jedno. Wypiszę na kartce jakie typy broni będziemy kupować, jeśli będą potrzebne.
Thomas wziął kartkę, długopis i zanotował:
pistolet z tłumikiem - Ruger .22 Mk IV
mini pistolet - Walther PPK
lekki pistolet - Berreta 92F
ciężki pistolet - S&W 629
pistolet maszynowy z tłumikiem - H&K MP5SD
pistolet maszynowy - Jatimatic
karabin szturmowy - Colt Commando z M203 (granatnik podwieszany)
- Te są najlepsze z najlepszych w swoich dziedzinach. Nie opłaca się kupować czegokolwiek innego.
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.

But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
Serge
Kok
Kok
Posty: 1275
Rejestracja: poniedziałek, 10 lipca 2006, 09:55
Numer GG: 9181340
Lokalizacja: tam, gdzie diabeł mówi dobranoc

Post autor: Serge »

Shane McMahon

- Ja mam jeszcze inny plan, panowie - McMahon poprawił włosy - Wczoraj ogladając ulicę za bankiem zobaczyłem duże stalowe drzwi, które pewnikiem służą do wywożenia i przywożenia pieniędzy...Przyszło mi zatem do głowy, żeby wyczaić kiedy jakaś furgonetka będzie jechać po pieniądze do CBN-u, zatrzymać ją, zneutralizować strażników, przebrać się za nich i przyjechać do CBN-u. Nie będziemy musięli wchodzić frontem i nie narobimy aż tyle szumu. Co prawda, strażników pilnujących tych stalowych drzwi trzeba będzie zlikwidować, ale zostawiam to naszemu ekspertowi Hopkinsowi - będzie miał pole do popisu. Cały czas musimy mieć też kontakt radiowy z Jackiem, musi o prostu powyłączać kamery, bo zabezpieczenia w kwestii przekazywania pieniedzy bedzie mięli raczej z głowy.. Wchodzimy do banku, jeśli nie da się załatwić po cichu to robimy mały rozpierdziel. Moim zdaniem powinien też ktoś zostać w samochodzie z zapuszczonym silnikiem. Po załatwieniu całej sprawy uciekamy tym samym furgonem, którym przyjechaliśmya kilka przecznic dalej wsiadamy do zaparkowanych samochodów i nas nie ma. Co o tym sądzicie...?? Jeśli pomysł wam się nie podoba to zabieramy się za inne działania. Trzeba skombinować wreszcie sprzęt bo czas ucieka...
Shane założył marynarkę i czekał na odpowiedź kompanów.
Zablokowany