[Morrowind] Wojna Rodów

[Thaevis]

Kupuje lepszy wytrych i siadam do jakiegoś stolika by otworzyć swoją skrzyneczke. Jeżeli mi się udaje to biore zawartość i wychodze (próbuje 10 razy) jeżeli mi się nie uda to pytam handlarza czy poleci mi jakiegoś złodzieja który otworzy taki zamek

[BLACKs]

Draeno:

Zakupuję:
Chitin Mask Helm
Chitin Cuirass
Chitin L & R Gauntlet (lewą i prawą)
Chitin L & R Pauldron
Chitin Greaves
Chitin Boots
Steel Dai-katana (2R)

Łącznie:396 septimów.

Dziękuje, to chyba wszystko czego potrzebuję - mroczny elf zwrócił się do kowala.

Jestem przygotowany mistrzu.
Uważaj by nie popełnić błędu, Draeno.

Mroczny elf ubrał na siebie chitynową zbroję. Zrobił młynek, testując długie ostrze. Na widok finezyjnego ruchu ochroniarz kowala sięgnął po broń i lekko się zaniepokoił. Draeno to zauważył.

Spokojnie, muszę sprawdzić nowe zabawki - powiedział mroczny elf uśmiechając się złośliwie.

Miłego dnia kowalu - powiedział na odchodnego Draeno i skierował się nad rzekę, podziwiać widoki...[/i]

[M_M]

Ivor:

Eee... wiecie... może byśmy wypoczeli. Ragar jest ranny, przydałoby się odnowienie many. Bo jeśli jakieś cholerstwo nas zaatakuję podczas drogi powrotnej to może być kiepsko Oglądam okolicę sprawdzając czy nie ma nethów.

[Radar]

Ragar

Chwilę obejrzał potwory, po czym powiedział.
Popieram zabierzmy im głowy i później upolujmy jeszcze jednego. Np. Jutro. Co wy na to?
Popatrzył na drużynę.

[Smoku]

Brelyn

usmiechnął się krzywo, poczuł dziwny ucisk w gardle, nigdy nie należał ani do Cammony tong, ani do Gildii złodzieji, ale przyjaźnił się zarówno z jednymi jak i drugimi, zawsze wtedy nachodziły go myśli, jak to zostanie postawiony przed wyborem, albo my albo oni, co równoznaczne jest z podpisaniem na siebie wyroku, z zamyślenia wyrwały go witające głosy, uśmiechnął się i odrzekł a witajcie, towarzysze, ja wieczny pielgrzym, znowu trafiłem do Balmory, po tylu latach, miasto wyglada dalej tak samo, jednak nasłuchałem się trochę o napiętej sytuacji nie tylko w mieście, ale i na całej prowincji, może mi coś o tym opowiecie dosiadł się do stolika ze znajomymi, i dał znac barmanowi kolejka dla wszystkich

[Mr.Zeth]

Zeth:

Nie zabrałeś jednego łba z TAMTEj brygady?- Zeth zapytał wytrzeszczajac oczy. -Przypominam ci, ze nasz czas jest OGRANICZONY...- mruknął. -A teraz już nie mamy mikstur przeciw spaczeniu! Uchodzenie za zrzędę mnie nie satysfakcjonuje, a pobyw w Tel Fyr - też, więc MUSIMY wrócić po kilka tych buteleczek...- powiedziałsiadajac na ziemi. -Odpoczywamy, ale krótko. Czas jest naszym wrogiem. Omijamy kagouti i spróbujemy dostać sie do tamtych trupów, o ile ktos juz ich nie znalazł i nie odpiłował im głowy!- Inkwizytorr uśmichnął się kwaśno.

[Pavciooo]

Thaevis:
Kupiłeś wytrych za 20 sz. i zacząłeś otwierać skrzyneczkę. Miałeś tym razem szczęście, otworzyłeś za pierwszym razem. W skrzynecce był list (jego treść pisałem już dwa razy na poprzednich stronach, znajdź go sobie jak nie pammiętasz o co w nim chodziło )

Draeno:
Utargowałeś cenę 390 sz.
Po wyjściu usiadłeś nad rzeką koło mostu. Jak miło odpocząć... Ale niebezpieczne czasy się zbliżają... Może lepiej poćwiczyć?

Brelyn:
Dowiedziałeś się nieco o zbliżającej się wojnie i o stanowisku w Hlaalu. Powiedziano ci, że wojna toczy się tak naprawdę o pieniądze i wpływy, w mniejszym stopniu o postrzeganie spraw typu niewolnictwo. Krążą plotki, że ród Hlaalu poczeka na otwarty konflikt między Telvanni a Redoran, aby zaatakować zwycięzcę tej bitwy i w ten sposób stać się najmocniejszym rodem.

Zeth, Ivor, Ragar:
Spodziewałem się, że o tym zapomnicie więc zapisałem w tamtym upd8cie że wzięliście tą głowę... Także macie obecnie 3 i możecie już wracać.
Wzięliście głowy i wróciliście do miasta.
Jest koło 17. MAcie być na miejscu jutro o 12. Macie jeszcze chwilkę czasu.

[Radar]

Ragar

Szybko powiedział.
Chodźmy się zdrzemnąć! Przyda nam się odpoczynek.
Spojrzał na towarzyszy, po czym odwrócił wzrok na swoje rany. Jeśli drużyna się zgadza to idziemy do jakiejś karczmy odpocząć.
Kto ile ma pieniędzy?
Zapytał się towarzyszy.

[Mr.Zeth]

Zeth:

-Najpierw skoczmy do siedziby, a potem sie rozgladnijmy... chyab mozna zaliczyc zadanieszybciej, nie?- rzucił Zeth wzdychajac.

[Thaevis]

Thaevis
Doskonale więc jestem przyjęty.... chyba pujde teraz do kowala kupić jakieś ostrze i zbroje.. pomyślał zadowolony z siebie Thaevis po czym poszedł właśnie do kowala i pytam się go o pełną chitynową zbrojei jakiś porządny krótki miecz...staram się troche potargować jako że jestem dobrym handlarzem

[Smoku]

Brelyn
i ród Hlallu myśli prawidłowo, tamci dwaj powybijaja się nawzajem, a Hlallu przejmie władze bez zbytniego wysiłku, moe jeszcze jedną kolejkę? zamawiam drinki

jak stoję z czasem, tzn. ile mam jeszcze wolnych godzin zanim bedę musiał się stawić na umówione spotkanie z rodem?

[AC]

Niezapomnij o mnie i daj mi mapę miasta

[Pavciooo]

AC:
Myślisz, że ja mam mape miasta

Zeth, Ragar:
Czekamy na Ivora...

Nyano:
Co z Tobą???!!!

Brelyn:
Wszyscy chętnie się napili. Masz jeszcze czas, jest około 17, a masz być tam jutro w południe.

Thaevis:
http://www.elderscrolls.phx.pl/przedmioty/krostrza.html
Pełny chitynowy armor bez tarczy możesz kupić za 145sz,
z tarczą za 160sz (nie wiem jak wolisz, większa obrona czy odrobinę lepsze uniki- wybieraj )

[Thaevis]

Thaevis:
Kupuje Chitynowy armor bez tarczy oraz stalowy krótki miecz (razem 195 semptimów). Idę jeszcze do Alchemika w celu zakupienia mikstur leczących oraz ewentualnie ochronnych

[Mr.Zeth]

Zeth:

Proponuję pójść na halę ćwiczeń, jak już zakończymy zadanie. Wypada poćwiczyć w walce!- rzucił Inkwizytor przeciagajac się. Dało się słyszeć kilka chrupnieć. -Kiepsko nam wychodzi trafianie w cel- dodał krzywiąc się z niesmakiem.

[Smoku]

AC, taka mapka wystarczy?

Brelyn

wiecie panowie, miło się z wami siedziało, ale muszę już was opuścić wyszedł na zewnątrz, spojrzał na port łazika i pomyślał sobie mam jeszcze mnóstwo czasu, i nic konkretnego do roboty,a może by tak...? wspiął się po schodkach i przywitał się z przewoźnikiem witam, jeden kurs do Suranu, poproszę uśmiechnął sie szeroko

[Nyano]

Nyano
Jak to co ze mną?

"Macie być tu jutro w południe" - a ponieważ odpowiednia pora chyba jeszcze nie nadeszła, odpoczywam do tego czasu w gospodzie :]