[Sesja][Wampir: Maskarada] Modern Night

Goth

Nathan Orso

Szukam torebki z krwia w bagazu... i podaje dziewczynie

Wypij to Stacy.

Orso podaje torebkę z krwią młodej Setytce... po pytaniu Michaela odwrócił się i równie szybko z lekkim uśmiechem go zignorował... Stacy łapczywie pije i w końcu nim zdążyliście zareagowac wypija całą torebkę... ociera usta i mówi półszeptem...
- Chcę więcej...

Goth

Spokojnie Stacy pozwol krwi dzialac nie mozesz pic zbyt lapczywie musisz docenic wartosc tego plynu...

Ivan Dimitrij

-Dobra, chodźmy już.
Wychodzę z jaskini.

Goth

Nathan Orso

A co do twojego pytania Michael to pewnie chodzi o starszych zawsze jest ktos starszy...

Wychodzicie z jaskini... widac że Gangrele nie kryją swoich zamiarów, przed jaskinią na polance stoją dwa Mercedesy Lasombry, dalej wiele motorów i rozmawiających przy nich wampirów... Gdzieś słychac śmiech, gdzie indziej inni naradzają się obierając jak najlepszą taktykę podczas walki... Vinny i Gregor rozmawiają przy niedalekim pniu wielkiego drzewa...

Kloner

Michael

Podchodze do nich. Staram się usłyszeć coś z ich rozmowy.
-Jesteśmy gotowi-mówię po chwili

Ivan Dimitrij

Zmierzam w stronę jednego z motorów, który wydaje się najszybszy.

Michael powoli podchodzi do dwójki starszych... Z całej ich rozmowy usłyszał tylko jedno zdanie nim umilknęli...
,,Łowca niedługo zaatakuje... do tej pory musimy zyskac przewagę w wojnie klanów, bo inaczej będą kłopoty z Tzimisce...''
- Jesteście gotowi? Świetnie! Pojedziemy samochodami Lasombry, w ten sposób przedostaniemy się do miasta niepostrzeżenie...
Giovanni czekając na reakcję stojącej przed nim trójki wampirów rozejrzał się nerwowo dookoła... Spostrzegł jak Ivan dotyka motoru jednego z Gangreli, a wtedy jego właściciel i jego towarzysze wyjęli swoje strzelby i przycelowli w niedoszłego złodzieja...

Ivan Dimitrij

-Spokojnie panowie. Tylko oglądam. Niezła maszynka.

Kloner

Michael

-Zostawcie go- mówię wskazując na ivana- On tylko ogląda ten motor.
Zwracam się jeszcze do Giovanniego- Dostaniemy jakąś broń teraz?

- Teraz nie. Dopiero w naszym magazynie zaopatrzycie się. Jako że niedługo nadejdą walki, będziecie mieli do dyspozycji cały nasz arsenał...
Vincenzo uśmiecha się sprytnie... chyba już wiadomo kto będzie walczył na pierwszel linii...

Ivan Dimitrij

Mam juz dosyć bycia mięsem armatnim. Trzeba sie stąd jakoś wyrwać.

Kloner

Michael

I znowu na pierwszą linię
-Dobrze więć niech tak będzie.

- Cieszę się że się zgadzamy.
Ustaliliście że do miasta wjedziecie za pomocą samochodów niedoszłych zabójców... Gangrele zostali szoferami, a Michael z Georgem i Vinnym wsiedli do pierwszego Mercedesa. Gregor, Stacy, Nathan i Ivan do drugiego... Wyjechaliście z lasu i ruszyliście w kierunku Nowego Jorku, miasta w którym w najbliższym czasie miało dojśc do wielkich zmian...

Ivan Dimitrij

Wygladam przez okno, potem patrze się na Stacy (czy nic jej nie jest).

Stacy ma przymróżone oczy... Widac nadal nie odepchnęła od siebie głodu...
Dojeżdżacie do doków, później nie nękani przez nikogo do magazynu Giovannich...
- Jesteśmy na miejscu panowie, pora rozgościc się w tej norze...
Mówiąc to Gregor wychodzi z samochodu, drugi Mercedes też dojechał...