[Sesja][Wampir: Maskarada] Modern Night

[Seth]

Gregor mruży oczy w półuśmiechu...
- Bo ja też tam byłem... po stronie Artemusa, lecz kiedy Sorye przejęła władzę w mieście... urządziła czystkę sojuszników Tremere...

[Kloner]

Michael

-Rozumiem. Czy zgodzisz się nam pomuc w walce z nią?

[Epyon]

Ivan Dimitrij

Musimy sie zorganizować. Koniec gonitwy, teraz musimy spokojnie zaplanować dalsze działania. Zaczniemy od wybrania przywódcy sfory. Bez tego ani rusz. A potem zaczniemy wszystko po woli wyjasniać

[Seth]

Thopius napina pierś...
- Oczywiście. Sto lat byłem na wygnaniu... teraz pora wrócic. Wasze przybycie dodało wigoru mej przeklętej duszy! Zbierzemy moje dzieci i zniszczymy Annę DESORYE!
Gangrel głośno ryczy do księżyca... gdy przestaje uśmiecha się do was... w świetle widzicie że ma dosyc bujną brodę...
- Mam niedaleko jaskinię, przeczekacie w niej dzień. Jutrzejszej nocy zaczniemy przygotowania!

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Ustalone. Dziekuję za schronienie.

[Kloner]

Michael

-Dobrze więc przyjacielu mego ojca. Wierzę ci i cieszę się że nam pomorzesz

[Goth]

Nareszcie bedziesz mogla troche odpoczac.

Chodzmy po mercedesy i pozostala bron...

[Seth]

Rozdział VI: Powstanie

Las za miastem, 15 kwietnia, 2003.
Gangrele powstali... po stuletniej banicji ich Primogena, klan zbuntował się przeciwko władzy DeSorye... Poprzedniej nocy w odpowiedzi na zew starszego wielu z nich przybyło do lasu, czekając na dalsze rozkazy... Zaczęło się...
Toreadorzy, Giovanni, Brujah, teraz Gangrele... choc dzikusy jeszcze nie dołączyły do sojuszu Camarilli, ich pomoc w obalaniu władzy Arcybiskup jest pewna... Tymczasem Michael zauważył rosnące, choc dobrze skrywane przerażenie Ivana... jeśli Sabat utraci Nowy Jork na rzecz Camarilli, Dimitrija dosięgnie sprawiedliwośc spokrewnionych...
Budzicie się... mała jaskinia w której spędziliście dzień jest pusta, na zewnątrz stoją przyprowadzone przez inne wampiry Mercedesy Lasombry... Kawałek zwierzęcej skóry zakrywa wyjście na powierzchnię...

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Koniec z tym. Dotąd byliśmy niezorganizowani. Czas to zmienić. Musimy wybrać przywódcę, bez tego ani rusz. Ja głosuję na Michaela, ponieważ to on jest synem Artemusa, naszego najlepszego przewodnika.

[Kloner]

Michael

-Ivan przyjacielu dziękuje, ale ja jestem jeszcze młody. Tu potrzebny jest ktoś z doświadczeniem.

[Goth]

Nathan Orso

Michael bylbys dobrym przywodca martwie sie jedynie o to by zemsta nie przeslonila ci losu reszty tutaj zgromadzonych...Czasami dzialasz zbyt pochopnie... Jesli wiec nie ty to kto?

[Kloner]

Michael

-Niewiem jeśli jesteście pewni co domnie to się zgodze.

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Wierzę w ciebie Michael. Nie zawiedź nas. A teraz czas, abymśmy ułożyli sobie wszystkie fakty. Po pierwsze musimy wyjaśnić kto zabił Katie. Wydaje mi się, że to jakiś Malkavianin, ponieważ George ostatnio dziwnie się zachowywał. Czy to prawda?
Zwracam się do Malkavianina.

[Seth]

George milczy... Siada na ziemi i wzrusza ramionami. Z zaciekawieniem czeka na dalsze domysły Ventra...

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Nie udawaj George. Wiem, że też jest potomkiem Malkava, ale jest także przyczyną naszych klopotów.

[Seth]

George schyla głowę... cokolwiek ma do powiedzenienia, musi go zawstydzac...
- On... on... ja, nawet ja... nie wiem, kim on jest... ale jest silny, bardzo, bardzo silny.

[Epyon]

Ivan Dimitrij

-Tak jak podejrzewałem. Wydaje mi się, że tak naprawdę to on jest naszym największym wrogiem, nie de Sorye'a. Musimy się nim zająć, bo może nam zdrowo przeszkadzać. To bedzie nasz pierwszy cel.