[Matrix] Pierwsze zwycięstwa

[Mr.Zeth]

Martix:

Wszyscy trafiliscie do Sali Wyboru Broni, którym dysponuje Metzeger. Set położył łapę na dwa Uzi i 10 magazynków, Ares dorwał dwuręczną katanę i 15 noży do rzucania, a Zeus chwycił Colt Commando i kilka magazynków doń. -Gnaty z lunetą to druga rzecz, którą uwielbiam!- zaśmiał się i odrzucił włosy do tyłu. Wszyscy mają wybór pomiędzy automatami, półautomatami, kilkoma strzelbami snajperskimi, nożami, pistoletami od Glocka po Casull'a.
-To najodpowiedniejszy sprzet. Nie powinien was obciażać, bo raczej nei bedzie problemów- Arner mówi poprzez głośnik w kokpicie. Głos rozlega sie w waszych głowach. Potem słychać Kodera -Jak bedziecie gotowi, to mówcie. Wyślę was do Matrixa.-


Real:

-Weszli. Od tej pory ich "nadprogramowa wiedza" o otoczeniu zależy od Ciebie!- powiedział Arner i klepnął Kodera w ramię. Informator wpatrzył się w ciag jedynek i zer. Za kilka minut bedzie dogodna okazja, zeby "wkleić" załogę do Matrixa.

Od tej pory piszę do Arxela, co Koder widzi na ekranie za pomocą PW

[Malutkus]

Mundy

Rozejrzał się wokół i powiedział:
- Tu już chyba kiedyś byliśmy... No to uzbrajamy...
Wziął ze stojaka 2 Uzi i 5 magazynków, a za pas zatknął bojowy nóż.
- Jak dla mnie to wszystko. I tak sam jestem swoją najlepszą bronią, reszta to tylko dodatki.

[Nadir]

No troche wczesniej sie udalo... mam nadzieje ze sie nie pogniewaliscie;P

Nadir

Siadam na fotel.
Dobra zaczynajmy... Czekam na rozkazy.
Gdy juz znajde sie w arsenale biore 2 uzi, pare zapasowych magazynkow, 2 desert eagle z zapasowymi magazynkami, kamizelke kuloodporna.
Mam nadzieje ze to ostatnie nie bedzie potrzebne... mowie do siebie

[Famir]

[Ares]

Kiedy chłopak miał już katane i pare noży do rzucania zaczął się rozglądać za jakąś bronią palną.... szbyko wziął dwa Glocki i pare zapasowych magazynków. Potem wziął do ręki jeden granat...nie wiedzia czemu.. tak na wszelki wypadek...

[M_M]

Set:

Tylko pamiętajcie: Bierzcie bronie które można zchować pod ubraniem! Bo jak jacyś strażnicy czy ludzie wywołają alarm to zanim się obejżymy to ludzie pozamieniają się w agentów.

[Arxel]

Koder

- No super. Musze się postarać bo inaczej mogą miec przejechane- pomyślał.
- Oki to powodzenia drużynko Powiedział do załogi.

[Alexiel]

Kronos

- No, wkońcu jakaś akcja! - wykrzyknąłem, choć tak naprawdę jestem troche przestraszony - "Tym razem to nie trening. Muszę się mieć na baczności."
Biorę sobie (standardowo) karabin Enfield L85A1 http://rainbow06.republika.pl/bron_podstawowa.htm , pozatym 2 Desert Eagle i 4 granaty wybuchowe. Oczywiście także odpowiednią ilość magazynków, oraz palmtopa (wkońcu ma sie te Informatorskie umiejętności).

[Arxel]

Koder

- Ej Kronos nie przesadzj ze sprzętem bo tymi deaglami skracasz na bardzo czas. Tak o 8 minut. A granatami o 3. I chyba nie będą granaty potrzebne bo to misja bardziej infiltracyjna niż w stylu Rambo. Powiedział do kolegi.

[Alexiel]

Kronos

- Ok, jak uważasz. To biore tylko karabin Enfield L85A1 http://rainbow06.republika.pl/bron_podstawowa.htm . Jestem już gotowy. - powiedziałem, drżąc z podniecenia.

[Zaknafein]

Zak

Bierze z półki 2 uzi i magazynki oraz kamizelkę i puszcza oko do Nadira. życzy mu powodzenia. mówi:
-jestem gotów.

[Nadir]

Nadir

Niech Jah ma nas w swojej opiece i wspiera nas w poczynaniach. Ku chwale i trwaniu Zionu!Zaczynajmy!

[Zaknafein]

Zak

Niech Jah ma nas w opiece i niech nie da tęsknić naszym roślinkom!

[Nadir]

Nadir

Dobrze prawisz bracie!Odpalajcie ta machine bo musimy do roboty jeszcze skoczyc zarobic na lampy grzewcze ziemie i doniczki!

[Arxel]

Koder

- Ok ruszać dupy bo zaraz miniemy punkt podłaczenia. Gotowi? Jak nie to ruszamy. Odczekał na reakcje spóźnialskich kolegów i wysłał ich do Matrixa.

[Mr.Zeth]

Wszyscy:

Wysiadacie z minivan'a przed sporym budynkiem. Sporym... może małe słowo. On ma conajmniej pół kilometra na długosć i kilometr na szerokość... takie sklepy - pawilony - stały się ostatnio cholernie popularne. Mieszczą do tysiaca stoisk i do pięciu tysięcy ludzi w warunkach luzu, zaś maksymalnie nawet dziesięć razy wiecej. Biorąc pod uwagę godzinę, zapewne jest tam z 40 tysięcy ludzi... na waszych zekarkach pokazał się przypuszczalny czas do przybycia Agentów: 25 sekund... ktoś przesadził z osprzętem. Wszyscy popatrzeli na Nadira. 2 uzi i 2 DE + amunicja od obu... tjaaa.

[Nadir]

Nadir

Eee.... mnie nikt nie upominal ze biore za duzo...Dobra Koder zabieraj mnie stad!
Biegne do najbliższej budki telefonicznej i jak najszybciej spieprzam do rzeczywistości. Jak juz mnie odłączą to wstaje i mowie
Spieprzyłem to cholera....Dobra mam nadzieje że sobie poradzą beze mnie. No chyba że możesz mnie tam wrzucić spowrotem z czymś mniej radykalnym...Powiedzmy 2 SGMy nie bedą zbyt wielkim obciążeniem?

[M_M]

Set:

Co za człowiek! Myśli że jak nas zostawi to agenci się nie pojawią! Dobra to co robimy? Rozdzielamy się?