[Matrix] Pierwsze zwycięstwa

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
hej mr z mialo cie nie byc do pon- spoko. wrociles- jeszcze lepiej. ale ze zapomniales o tej sesyjce to juz niefajnie... BARDZO niefajnie...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:


-
- Chorąży
- Posty: 3121
- Rejestracja: wtorek, 21 grudnia 2004, 11:06
- Lokalizacja: Tam gdzie konczy się wieś a zaczyna zadupie \,,/ <(^.^)> \,,/

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Mimo sredniego obeznania ze sprawa rozgladam sie po statku i okolicy szukajac znajomych twarzy. Gdy zauwazam Zaka podchodze do niego i krzycze:
Witaj druchu moj ty najmilszy! Juz myslalem ze sie spoznilem na start i przesiedze sobie ta misje chodujac nasze roslinki. Ale widac Jah czuwa, bo nie pozwolil nas rozdzielic. Co tu sie dzieje? Jakas sytuacja awaryjna?No usmiechnij sie bracie... Bedzie dobrze!
no cos tam ktos tam napisal.. wlasciwie to wszystko zostalo powiedziane- Nox swoje zrobila reszta zachwyca sie statkiem bo nie wiadomo co robic...a tych co nie pisza to do matrixa i kulke w leb:P
Mimo sredniego obeznania ze sprawa rozgladam sie po statku i okolicy szukajac znajomych twarzy. Gdy zauwazam Zaka podchodze do niego i krzycze:
Witaj druchu moj ty najmilszy! Juz myslalem ze sie spoznilem na start i przesiedze sobie ta misje chodujac nasze roslinki. Ale widac Jah czuwa, bo nie pozwolil nas rozdzielic. Co tu sie dzieje? Jakas sytuacja awaryjna?No usmiechnij sie bracie... Bedzie dobrze!
no cos tam ktos tam napisal.. wlasciwie to wszystko zostalo powiedziane- Nox swoje zrobila reszta zachwyca sie statkiem bo nie wiadomo co robic...a tych co nie pisza to do matrixa i kulke w leb:P
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: niedziela, 26 lutego 2006, 10:50
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Mundy
- No to mamy znowu komplet. Witaj z powrotem, Nadir.
Popatrzył na Metzegera, swój nowy statek. W przeciwieństwie do innych niezbyt się nim podniecał. Nie znał się na tych maszynach, a jakoś z wyglądu Catharsis bardziej mu przypadł do gustu. No ale coż, nie wygląd stanowił zapewne o jego sile.
- To co? Możemy coś zacząć coś robić? Bo z tego co pamiętam mamy cośtam do roboty?- zapytał od niechcenia.
- No to mamy znowu komplet. Witaj z powrotem, Nadir.
Popatrzył na Metzegera, swój nowy statek. W przeciwieństwie do innych niezbyt się nim podniecał. Nie znał się na tych maszynach, a jakoś z wyglądu Catharsis bardziej mu przypadł do gustu. No ale coż, nie wygląd stanowił zapewne o jego sile.
- To co? Możemy coś zacząć coś robić? Bo z tego co pamiętam mamy cośtam do roboty?- zapytał od niechcenia.

-
- Bombardier
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek, 6 grudnia 2005, 09:56
- Numer GG: 4464308
- Lokalizacja: Free City Vratislavia
- Kontakt:

-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Wszyscy:
-Nie będzie zadnych problemów, pani Nox!-
Meżczyzna skinął głową i wszedł wraz z Nox i Nadirem na statek.
-Musimy się podpiąć w jednym, konkretnym miejscu. Będziemy mieli jakieś czterdzieści minut i przemycenie większej ilosci sprzetu jeszcze zmniejszy ten czas, więc dobierajcie sprzęt ostrożnie. Będziecie szukać mężczyzny w brązowym prochowcu, z siwą bródką w czarnm meloniku. Nei uśmierćcie żadnych cywili, bo gość nie pusci pary z gęby... jest trochę dziwny, ale ma dysk z informacjami, który dostarczycie do Metzegera i wtedy bedziemy musieli zapewne uciekać...- powiedział. -Mamy miejsce jeszcze na dwie-trzy osoby... Chce pani jeszcze kogoś zrekrutować?-
-Nie będzie zadnych problemów, pani Nox!-
Meżczyzna skinął głową i wszedł wraz z Nox i Nadirem na statek.
-Musimy się podpiąć w jednym, konkretnym miejscu. Będziemy mieli jakieś czterdzieści minut i przemycenie większej ilosci sprzetu jeszcze zmniejszy ten czas, więc dobierajcie sprzęt ostrożnie. Będziecie szukać mężczyzny w brązowym prochowcu, z siwą bródką w czarnm meloniku. Nei uśmierćcie żadnych cywili, bo gość nie pusci pary z gęby... jest trochę dziwny, ale ma dysk z informacjami, który dostarczycie do Metzegera i wtedy bedziemy musieli zapewne uciekać...- powiedział. -Mamy miejsce jeszcze na dwie-trzy osoby... Chce pani jeszcze kogoś zrekrutować?-
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!



-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Wszyscy:
Radara i Feniksa nie ma więc idą "papa"
ostrzeałem, ze bedęwykorzystywał każa okazje, by usunąć gracza norotycznie olewajacego sesję
ostatni post (prawie) 1 tyg. temu = WON!
-Co z nami, pani kapitan?- zapytał Chrommeth. Z tyłu za nim po chwili pojawił sie Zeus. Arner westchnął i zwrócił sie do nadira -Wchodzisz wiec, ale jako szeregowiec. Za dowódczynię wybrano Nox, z racji Twej choroby.- rozłożył ręce. -jeśli jednak uda wam siewykonać zadanie w 100% to Metzeger zostaje pod waszą komendą... A trzeba zaznaczyc, ze to jeden z najlepszych..- uśmiechnął się. -Narzuca sie pytanie "Co z waszymi świeżo co zdobytymi statkami?"- zaśmiał sie. "Metzeger" dokonuje tzw. fuzji - moze podłączyć do trzech statków, zwiększajac tym samym możliwości. Grupy dzielą się na załogi statków i działaja jak.. organy w jednym organizmie... chyba tak to określił Cervantes, jak schodził z pokładu...[/i]- Arner znów zaśmiał się.
Radara i Feniksa nie ma więc idą "papa"



-Co z nami, pani kapitan?- zapytał Chrommeth. Z tyłu za nim po chwili pojawił sie Zeus. Arner westchnął i zwrócił sie do nadira -Wchodzisz wiec, ale jako szeregowiec. Za dowódczynię wybrano Nox, z racji Twej choroby.- rozłożył ręce. -jeśli jednak uda wam siewykonać zadanie w 100% to Metzeger zostaje pod waszą komendą... A trzeba zaznaczyc, ze to jeden z najlepszych..- uśmiechnął się. -Narzuca sie pytanie "Co z waszymi świeżo co zdobytymi statkami?"- zaśmiał sie. "Metzeger" dokonuje tzw. fuzji - moze podłączyć do trzech statków, zwiększajac tym samym możliwości. Grupy dzielą się na załogi statków i działaja jak.. organy w jednym organizmie... chyba tak to określił Cervantes, jak schodził z pokładu...[/i]- Arner znów zaśmiał się.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta

Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
Szeregowiec? Nie ma problemu, administracja i podwladnosc to dzielo babilonu- dobrze sie stalem ze nie jestem na jego czele. Zle sie z tym czuje.
Dobra to pakujmy sie na ten statek bo malo czasu jest, i nie mozemy sobie pozwolic na zadne opoznienia. mowie po czym udaje sie na statek i zajmuje piersze wolne miejsce.
Szeregowiec? Nie ma problemu, administracja i podwladnosc to dzielo babilonu- dobrze sie stalem ze nie jestem na jego czele. Zle sie z tym czuje.
Dobra to pakujmy sie na ten statek bo malo czasu jest, i nie mozemy sobie pozwolic na zadne opoznienia. mowie po czym udaje sie na statek i zajmuje piersze wolne miejsce.
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.



