[X-Men] Oddział dr. Xawiera


-
- Kok
- Posty: 1115
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2005, 10:53
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Hrubieszów
[Właśnie teraz]
Wodner porządnie oberwał i upadł nieprzytomny na ziemie. Wszyscy szybko wskoczyliście do furgonetki i odjeżdżacie. Jedziecie chwile spokojnie aż tu nagle czujecie jak furgonetka unosi się w powietrzu i naglew leci na latarnię. Uderzenie porządnie was poturbowało i omal nie zemdleliście. Naszczęście Werthyiemu nic nie jest. Przez szybe forgonetki zobaczyliście Kobietę w czarnym stoju stojącą na chodniku wokół niej lewitowały kawałki metalu -najprawdopodobniej kawałki latarni w którą uderzyliście i wasze furgonetki. Widzicie też jak biegnie w waszym kierunku kobieta częściowo przypominająca zwierze - ma kły i pazury niektóre części jej ciała sa lekko porośnięte futrem. Podbiega do was, otwiera drziw furgonetki i mówi: Pozdrowienie od dr. Xawiera. Chyba przyda się wam wsparcie?
Wodner porządnie oberwał i upadł nieprzytomny na ziemie. Wszyscy szybko wskoczyliście do furgonetki i odjeżdżacie. Jedziecie chwile spokojnie aż tu nagle czujecie jak furgonetka unosi się w powietrzu i naglew leci na latarnię. Uderzenie porządnie was poturbowało i omal nie zemdleliście. Naszczęście Werthyiemu nic nie jest. Przez szybe forgonetki zobaczyliście Kobietę w czarnym stoju stojącą na chodniku wokół niej lewitowały kawałki metalu -najprawdopodobniej kawałki latarni w którą uderzyliście i wasze furgonetki. Widzicie też jak biegnie w waszym kierunku kobieta częściowo przypominająca zwierze - ma kły i pazury niektóre części jej ciała sa lekko porośnięte futrem. Podbiega do was, otwiera drziw furgonetki i mówi: Pozdrowienie od dr. Xawiera. Chyba przyda się wam wsparcie?

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Zenden
-Gratuluje, Kevin. Po prostu Formuła 1!- krzyknąłem wkurzony, podnosząc się i trzymając się za głowę.
Kiedy kobieta podbiegła, zmierzył ją wzrokiem i powiedział:
- No witamy, witamy. Ale może uprzejmości zostawimy na później, co? Zaraz się zjawi Brygada RR, która nas wcześniej zaatakowała. Mieliśmy chronić Werthy'ego, a nie z nimi walczyć- przypomniałem.
-Gratuluje, Kevin. Po prostu Formuła 1!- krzyknąłem wkurzony, podnosząc się i trzymając się za głowę.
Kiedy kobieta podbiegła, zmierzył ją wzrokiem i powiedział:
- No witamy, witamy. Ale może uprzejmości zostawimy na później, co? Zaraz się zjawi Brygada RR, która nas wcześniej zaatakowała. Mieliśmy chronić Werthy'ego, a nie z nimi walczyć- przypomniałem.

-
- Pomywacz
- Posty: 69
- Rejestracja: środa, 15 lutego 2006, 19:59
- Lokalizacja: z Psiego nieba
Cindy
-Yyyy...dobrze...-powiedziała nieco zmieszana Cindy-Jak mam wam pomóc? Jestem na takiej akcji dopiero pierwszy raz. W razie czego mów mi co mam robić- rzekła do Zendena. Była bardzo podekscytowana tym nowym życiem wśród X-man'ów. Ciekawe- myślała- czy ktoś mnie tu zaakceptuje?
<Malutkus chyba do mnie był ten post?Do MG: sorry że taki krótki ale ja jak na razie nie wiem co sie dzieje
>
-Yyyy...dobrze...-powiedziała nieco zmieszana Cindy-Jak mam wam pomóc? Jestem na takiej akcji dopiero pierwszy raz. W razie czego mów mi co mam robić- rzekła do Zendena. Była bardzo podekscytowana tym nowym życiem wśród X-man'ów. Ciekawe- myślała- czy ktoś mnie tu zaakceptuje?
<Malutkus chyba do mnie był ten post?Do MG: sorry że taki krótki ale ja jak na razie nie wiem co sie dzieje

Rafiki:Bedziesz królem...wspaniałym królem

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone
Stephen
Pobiegł za furgonetką i zobaczył, jak uderza w latarnię. Dobiegł do reszty. Cholera, nawet nie dacie skończyć tego, co zaczęliśmy!-krzyknął. Spojrzał na nowego członka grupy. Stephen-podał jej rękę. Usłyszał, jak Zenden mówi, że zaraz ich dogonią. I bardzo dobrze-powiedział, a w dłoni pojawiła mu się kula ognia-Ja jeszcze z nimi nie skończyłem.
Pobiegł za furgonetką i zobaczył, jak uderza w latarnię. Dobiegł do reszty. Cholera, nawet nie dacie skończyć tego, co zaczęliśmy!-krzyknął. Spojrzał na nowego członka grupy. Stephen-podał jej rękę. Usłyszał, jak Zenden mówi, że zaraz ich dogonią. I bardzo dobrze-powiedział, a w dłoni pojawiła mu się kula ognia-Ja jeszcze z nimi nie skończyłem.
"Beg for mercy! Not that it will help you..."
Hoist the banner high!! For Commoragh!
Hoist the banner high!! For Commoragh!
