[Star Wars] 'Początek końca'
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
Zg'Ash patrzył na pulsując kolorami mapę. Wyglądało na to, że bliżej układu Erfriga leży jakaś zapadła planeta oznaczona tylko numerem. Legenda mapy pokazywała ze jej kosmoport jest raczej niewielki. Równie dobrze mógłby polecieć na zablokowaną planetę bezpośrednio z stacji Gamallo. Oczywiście zostaje tylko raczej czarter jakiegoś statku gdyż standardowe kursy na Erfrige 7 zostały zawieszone do odwołania - Zakomunikowała mapa.
Gdy krukowi ostygły silniki przed kabiną pilotów pojawił się zdezelowany latający droid z obsługi lądowiska.
-Ile tu zostaniecie? Należy wnieść opłatę do wieży kontroli pod groźbą konfiskowania ładunku lub i statku
Widać było ze nowym statkiem zainteresowało się kilka osób. Zgromadzili się przy samym luku. Wyglądali raczej na kupców różnych ras zainteresowanych ubiciem interesu. Ich postawa i maniery względem siebie znacznie różniły się od tych kupieckich znanych z wewnętrznych pierścieni galaktyki. Zaczęła się nawet mała przepychanka.
Ochrona również zainteresował się Krukiem nieźle opancerzona i z blasterowymi karabinami w rękach i kończynach. Większość z tych ochroniarzy pewnie było piratami i z profesjonalizmem oceniali być może przyszły cel. Na cieplejsze powitanie na Gamallo nie było, co liczyć.
Gdy krukowi ostygły silniki przed kabiną pilotów pojawił się zdezelowany latający droid z obsługi lądowiska.
-Ile tu zostaniecie? Należy wnieść opłatę do wieży kontroli pod groźbą konfiskowania ładunku lub i statku
Widać było ze nowym statkiem zainteresowało się kilka osób. Zgromadzili się przy samym luku. Wyglądali raczej na kupców różnych ras zainteresowanych ubiciem interesu. Ich postawa i maniery względem siebie znacznie różniły się od tych kupieckich znanych z wewnętrznych pierścieni galaktyki. Zaczęła się nawet mała przepychanka.
Ochrona również zainteresował się Krukiem nieźle opancerzona i z blasterowymi karabinami w rękach i kończynach. Większość z tych ochroniarzy pewnie było piratami i z profesjonalizmem oceniali być może przyszły cel. Na cieplejsze powitanie na Gamallo nie było, co liczyć.
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Zg'Ash
Splotlem palce przed soba i po chwili zastanowienia , nacisnalem guzik na tabliczce w moim fotelu.Po chwili przyszla stewardesa rozdajaca gosciom drinki i przy okazji podeszla do mnie wezwana.-Slucham czego Pan sobie zyczy?-Dziendobry -rzucilem na nia okiem i lekko sie usmiechnalem-Podobno przy planecie Erfriga 7 jest jakas mniejsza planeta ze stacja postojowa ....czy moglbym prosic o wysiadke w tej stacji..?-Patrze w jej oczy starajac sie miec wplyw na decyzje-..Tak , oczywiscie zaraz pomowie z pilotem a teraz prosze odpoczac jeszcze troche drogi przed nami.-Bardzo dziekuje-Wygodnie polozylem glowe na zaglowku i do polowy zamknalem powieki zapadajac na wszelki wypadek w czujny letargiczny sen.
Splotlem palce przed soba i po chwili zastanowienia , nacisnalem guzik na tabliczce w moim fotelu.Po chwili przyszla stewardesa rozdajaca gosciom drinki i przy okazji podeszla do mnie wezwana.-Slucham czego Pan sobie zyczy?-Dziendobry -rzucilem na nia okiem i lekko sie usmiechnalem-Podobno przy planecie Erfriga 7 jest jakas mniejsza planeta ze stacja postojowa ....czy moglbym prosic o wysiadke w tej stacji..?-Patrze w jej oczy starajac sie miec wplyw na decyzje-..Tak , oczywiscie zaraz pomowie z pilotem a teraz prosze odpoczac jeszcze troche drogi przed nami.-Bardzo dziekuje-Wygodnie polozylem glowe na zaglowku i do polowy zamknalem powieki zapadajac na wszelki wypadek w czujny letargiczny sen.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
Przez komunikator odzywam się do droida.
- Zostajemy tylko na czas potrzebny do dokonania napraw. Gdzie mogę znaleźć mechanika?
Przez komunikator odzywam się do droida.
- Zostajemy tylko na czas potrzebny do dokonania napraw. Gdzie mogę znaleźć mechanika?
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Zg'Ash
Otwieram powoli oczy i biore swoj bagaz .Rzucam szybkie -Dowidzenia-istocie siedzacej obok i udaje sie w strone wyjscia.Statek powoli mozolnie laduje wzbijajac tumany zastalego kurzu na starym ladowisku.Wysiadam jako jedyny z okolo setki pasazerow statku w tym porcie.Dostrzegam mala budke obok ladowiska .Rozgladam sie ostatni raz i gdy statek wzbija sie w powietrze ide w strone domku.W oddali widze hangary.
Otwieram powoli oczy i biore swoj bagaz .Rzucam szybkie -Dowidzenia-istocie siedzacej obok i udaje sie w strone wyjscia.Statek powoli mozolnie laduje wzbijajac tumany zastalego kurzu na starym ladowisku.Wysiadam jako jedyny z okolo setki pasazerow statku w tym porcie.Dostrzegam mala budke obok ladowiska .Rozgladam sie ostatni raz i gdy statek wzbija sie w powietrze ide w strone domku.W oddali widze hangary.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Mat
- Posty: 565
- Rejestracja: wtorek, 26 października 2004, 19:31
- Numer GG: 3604434
- Lokalizacja: ^_^
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
[Musicie mi wybaczyć, ale sesja poprawkowa absorbuje znaczną część mojej uwagi i do 24 nie będę tak bardzo dyspozycyjny]
-Mechanika?-Droid nie wydawał żadnych dźwięków przez dłuższą chwile - Mechanicy znajdója się w kioskach wokół lądowiska - Po czym droid ustawił generatory 0g w innej pozycji i odleciał do innego statku.
Gdy Kirx opuścił kruka otoczył go tłumek kupców zadając różne pytania i zapewniając o swojej gotowości do ubicia interesów.
-Ej skąd przylecieliście tym złomem?
-Co macie w ładowniach? Mogę zapłacić bronią i paliwem do hipernapędu
-Interesuje was dostarczenie trzech koreliańskich panter na Metellos?
-Nie róbcie interesów z Ghar`kilem to złodziej!!
-Irah zarkghar tabah!!!
Słońce mocno raziło Zg'Ash w oczy. Kurz spowodowany przez statek jeszcze nie opadł dokładnie. Jakiś człowiek wyszedł przed chatkę z składanym krzesełkiem i usadowił sie wygodnie. Za nim wyczłapał standardowy wieloramienny droid niosący tackę z napojami.
Na jakim galaktycznym zadupiu Ag`Ash sie znalazł?
-Mechanika?-Droid nie wydawał żadnych dźwięków przez dłuższą chwile - Mechanicy znajdója się w kioskach wokół lądowiska - Po czym droid ustawił generatory 0g w innej pozycji i odleciał do innego statku.
Gdy Kirx opuścił kruka otoczył go tłumek kupców zadając różne pytania i zapewniając o swojej gotowości do ubicia interesów.
-Ej skąd przylecieliście tym złomem?
-Co macie w ładowniach? Mogę zapłacić bronią i paliwem do hipernapędu
-Interesuje was dostarczenie trzech koreliańskich panter na Metellos?
-Nie róbcie interesów z Ghar`kilem to złodziej!!
-Irah zarkghar tabah!!!
Słońce mocno raziło Zg'Ash w oczy. Kurz spowodowany przez statek jeszcze nie opadł dokładnie. Jakiś człowiek wyszedł przed chatkę z składanym krzesełkiem i usadowił sie wygodnie. Za nim wyczłapał standardowy wieloramienny droid niosący tackę z napojami.
Na jakim galaktycznym zadupiu Ag`Ash sie znalazł?
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
[ok bedziemy cierpliwi
]
Zg'Ash
no ladnie...-mruknalem -polozylem dlon na rekojesci paralizatora przy pasku i podchodze okrezna droga dookola chatki by pojawic sie za plecami starca .Jesli nic ciekawego nie zauwazylem mowie-Ahhh witam Pana nareszcie ktos zywy na tej cudnej planecie.......
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Zg'Ash
no ladnie...-mruknalem -polozylem dlon na rekojesci paralizatora przy pasku i podchodze okrezna droga dookola chatki by pojawic sie za plecami starca .Jesli nic ciekawego nie zauwazylem mowie-Ahhh witam Pana nareszcie ktos zywy na tej cudnej planecie.......
Ostatnio zmieniony środa, 16 lutego 2005, 16:46 przez |3ARA/\/, łącznie zmieniany 1 raz.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Po trzech godzinkach bytowania łazieńce, siedzenia na klopie, brania prysznica i goleniu się oraz dziesiątki innych żeczy jakie sie robi w łazieńce. Wyszedł w końcu z niej, pachnący i ubrany w świeże wdzianko, przypasał sobie kabury z blasterami i powrócił do kabiny pilotów. Zachcaczył jeszcze o kuchnie gdzie zrobił sobie dwie kanapki z szynką serem białym majonezem i pomidorem, włożył to na tależ nalał kawy i poszedł dalej. Podłączył swój kąputer do konsoli statku i zaczął sprawdzać co się rozwaliło po drodze, co może samemu naprawić a co trzeba komuś zlecić. Między czasie zagryzał sobie kanapki które popijał parującą jeszcze kawą. Czasem patrzył co robi reszta, ale był zbyt skupiony na sobie by dłóżej się tym interesować.
Po trzech godzinkach bytowania łazieńce, siedzenia na klopie, brania prysznica i goleniu się oraz dziesiątki innych żeczy jakie sie robi w łazieńce. Wyszedł w końcu z niej, pachnący i ubrany w świeże wdzianko, przypasał sobie kabury z blasterami i powrócił do kabiny pilotów. Zachcaczył jeszcze o kuchnie gdzie zrobił sobie dwie kanapki z szynką serem białym majonezem i pomidorem, włożył to na tależ nalał kawy i poszedł dalej. Podłączył swój kąputer do konsoli statku i zaczął sprawdzać co się rozwaliło po drodze, co może samemu naprawić a co trzeba komuś zlecić. Między czasie zagryzał sobie kanapki które popijał parującą jeszcze kawą. Czasem patrzył co robi reszta, ale był zbyt skupiony na sobie by dłóżej się tym interesować.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Zg'Ash
Ma Pan moze jakies wiadomosci o lotach......stad , na Eirfrige 7 ..?-pytam spokojnie nie widzac w dziadku zagrozenia i lekko luzuje dlon na paralizatorze ale tylko lekko.Starzec wyglada spokojnie i przyjacielsko wiec mowie-jak da mi Pan cenna informacje jak dotrzec do tej planety sowicie to Panu wynagrodze w kredytach -Hmmm...a wiec witam ...-powiedzial starzec-moze Pan wynajac miejscowy statek z hangarow bedacych kilkaset metrow za nami to jedyna droga na ta przekleta planete i radze uwazac podobno niedawno zniknelo stamtad bez sladu sporo roznych osob nawet jedna znana Jedi-staruszkowi gdy to powiedzial blysnely niepokojaco oczy-przekleci Jedi wszedzie musza sie mieszac .Niech Pan da mi troche pieniedzy bo u nas trudno z jakims fachem jeszcze przy moim wieku...-usmiechnal sie szczerze.Dobrze...z przyjemnoscia bardzo dziekuje bardzo mi Pan pomogl -sklamalem i rzucilem mu setke kredytow dobrze wiedzac ze to tak naprawde za duzo , po czym skierowalem swe kroki w strone hangarow , na odchodne mowiac -Niech Pan uwaza na sebie...
Ma Pan moze jakies wiadomosci o lotach......stad , na Eirfrige 7 ..?-pytam spokojnie nie widzac w dziadku zagrozenia i lekko luzuje dlon na paralizatorze ale tylko lekko.Starzec wyglada spokojnie i przyjacielsko wiec mowie-jak da mi Pan cenna informacje jak dotrzec do tej planety sowicie to Panu wynagrodze w kredytach -Hmmm...a wiec witam ...-powiedzial starzec-moze Pan wynajac miejscowy statek z hangarow bedacych kilkaset metrow za nami to jedyna droga na ta przekleta planete i radze uwazac podobno niedawno zniknelo stamtad bez sladu sporo roznych osob nawet jedna znana Jedi-staruszkowi gdy to powiedzial blysnely niepokojaco oczy-przekleci Jedi wszedzie musza sie mieszac .Niech Pan da mi troche pieniedzy bo u nas trudno z jakims fachem jeszcze przy moim wieku...-usmiechnal sie szczerze.Dobrze...z przyjemnoscia bardzo dziekuje bardzo mi Pan pomogl -sklamalem i rzucilem mu setke kredytow dobrze wiedzac ze to tak naprawde za duzo , po czym skierowalem swe kroki w strone hangarow , na odchodne mowiac -Niech Pan uwaza na sebie...
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
Terrion w czasie rutynowego sprawdzania trafił na kilka drobnych nieszczelności w instalacji energetycznej, lekkie odkształcenia niektórych płytek izolacyjnych. Nic poważnego. No i jeszcze złamany fotel pilota. Naprawy raczej upierdliwe w wykonaniu nie wymagały wybitnego fachowca.
Mistrz Werstan przebrał się w tym czasie. W zużytej kamizelce ochronnej bryczesach i dwoma blasterami przy bokach wyglądał jak stereotypowy widziany w holonecie rodiański zbir.
-Nie wiem, do kiedy się nie będziemy widzieć uczniowie. Ale nie bójcie sie jestście gotowi na niebezpieczeństwa. Weźcie jeszcze te tysiąc kredytów na wszelki wypadek. Doniesiecie padwanów na Erfrige i będziecie wolni, to już niedaleko -Zwrócił się z kolei do pilotów.
-Niech moc będzie z wami.
Wyszedł potem z statku nie niepokojony przez nikogo.
Dochodząc do hangarów młody zabrak usłyszał dźwięki spawania i hałas silników odpalanych na moment potrzebny do przeprowadzenia diagnostyki.
Wnętrze wyglądało jak złomowisko. Po bokach leżało pełno mniejszych i większych, skorodowanych części statków. W centrum hangaru stało kilka mniejszych statków naprawianych przez grupę techników.
Po krótkiej rozmowie Zag`Ash znalazł pilota, który miał własny statek. I który zgodził się go zawieść na Erfrige mimo kwarantanny.
Pilot był młodym człowiekiem z goglami na czole, kolczykami w uszach i utytłanym stroju pilota . Przedstawił się jako Rubin. Latał na dwu osobowym statku przechwytującym wykupionym z demobilu floty.
-To cię będzie kosztowało tysiąc pięćset kredytów z góry. mój wytatuowany przyjacielu. Obawiam się, że nie masz zbyt wielu opcji.
Rzeczywiście nie było zbyt ich zbyt wiele.
Przyklepano umowę i obaj polecieli w kierunku Erfrigi. Przestrzeń wygięła się gdy statek włączył swój hipernapęd.
...
-Wiesz pomyślałem sobie, że może polecimy na chwilę na Gamallo.-Przerwał ciszę Rubin - Wiesz muszę oddać pewne długi inaczej będę miał bliskie spotkanie z pewnym gungańskim socjopatą. Zresztą i tak musze dotankować inaczej nie dolecimy.
-Eee. Co?- Zdążył tylko wybąkać Zg`Ash. Gdy pilot zmieniał kurs.
Na stacji Rubin włączył autodestrukcję. Na wypadek gdyby ktoś chciał ukraść statek.
-W miejscach takich jak to, to jest konieczność-Wyjaśnił-Poczekaj na mnie ja niedługo powinienem wrócić i będziesz sobie mógł złapać każdego kosmicznego wirusa jakiego zapragniesz-Rubin pożegnał się z uśmiechem.
Zirytowany zabrak myślał czy by nie zwinąć statku i samemu polecieć. Ale perspektywa zatomizowania nie przypadła mu raczej do gustu.
Więc Zg`Ash czekał, czekał, czekał i czekał...
Mistrz Werstan przebrał się w tym czasie. W zużytej kamizelce ochronnej bryczesach i dwoma blasterami przy bokach wyglądał jak stereotypowy widziany w holonecie rodiański zbir.
-Nie wiem, do kiedy się nie będziemy widzieć uczniowie. Ale nie bójcie sie jestście gotowi na niebezpieczeństwa. Weźcie jeszcze te tysiąc kredytów na wszelki wypadek. Doniesiecie padwanów na Erfrige i będziecie wolni, to już niedaleko -Zwrócił się z kolei do pilotów.
-Niech moc będzie z wami.
Wyszedł potem z statku nie niepokojony przez nikogo.
Dochodząc do hangarów młody zabrak usłyszał dźwięki spawania i hałas silników odpalanych na moment potrzebny do przeprowadzenia diagnostyki.
Wnętrze wyglądało jak złomowisko. Po bokach leżało pełno mniejszych i większych, skorodowanych części statków. W centrum hangaru stało kilka mniejszych statków naprawianych przez grupę techników.
Po krótkiej rozmowie Zag`Ash znalazł pilota, który miał własny statek. I który zgodził się go zawieść na Erfrige mimo kwarantanny.
Pilot był młodym człowiekiem z goglami na czole, kolczykami w uszach i utytłanym stroju pilota . Przedstawił się jako Rubin. Latał na dwu osobowym statku przechwytującym wykupionym z demobilu floty.
-To cię będzie kosztowało tysiąc pięćset kredytów z góry. mój wytatuowany przyjacielu. Obawiam się, że nie masz zbyt wielu opcji.
Rzeczywiście nie było zbyt ich zbyt wiele.
Przyklepano umowę i obaj polecieli w kierunku Erfrigi. Przestrzeń wygięła się gdy statek włączył swój hipernapęd.
...
-Wiesz pomyślałem sobie, że może polecimy na chwilę na Gamallo.-Przerwał ciszę Rubin - Wiesz muszę oddać pewne długi inaczej będę miał bliskie spotkanie z pewnym gungańskim socjopatą. Zresztą i tak musze dotankować inaczej nie dolecimy.
-Eee. Co?- Zdążył tylko wybąkać Zg`Ash. Gdy pilot zmieniał kurs.
Na stacji Rubin włączył autodestrukcję. Na wypadek gdyby ktoś chciał ukraść statek.
-W miejscach takich jak to, to jest konieczność-Wyjaśnił-Poczekaj na mnie ja niedługo powinienem wrócić i będziesz sobie mógł złapać każdego kosmicznego wirusa jakiego zapragniesz-Rubin pożegnał się z uśmiechem.
Zirytowany zabrak myślał czy by nie zwinąć statku i samemu polecieć. Ale perspektywa zatomizowania nie przypadła mu raczej do gustu.
Więc Zg`Ash czekał, czekał, czekał i czekał...
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Zaczął od żeczy naj prostszych, to znaczy od skonsumowania kanapek. Gdy się z tym uporał zabrał się za te kilka drobnych nieszczelności w instalacji energetycznej. Gdy się z tym uporał za pomocą nażędzi i części ze statku zabrał się za lekkie odkształcenia niektórych płytek izolacyjnych. Cały czas miał włączony kąputer w którym wszystko dokładnie sprawdzał i skaner. Z małego odtważacza przczepionego do paska pilota ciągnie się kabel od słóchawek który ten ma na uszach, a z nich dolatuje odgłos muzyki, kawałek Iron Maiden " Live After Death". Ze słuchawek które zasłaniają całe uszy pilota dochodzi ciche ale mocne brzmienie i słowa piosenki:
"We shall go on till the end, we shall fight in France,
we shall fight in the seas and oceans,
we shall fight with growing confidence and growing strength in the air,...
Gdy kończy te naprawy zabiera się za fotel pilota i próbuje go naprawić, jeśli się udeje to sprawdza czy czujnik który ich dzisiaj zawiódł może samemu naprawić jeśli nie to zostawia to dla wspólnika.
Zaczął od żeczy naj prostszych, to znaczy od skonsumowania kanapek. Gdy się z tym uporał zabrał się za te kilka drobnych nieszczelności w instalacji energetycznej. Gdy się z tym uporał za pomocą nażędzi i części ze statku zabrał się za lekkie odkształcenia niektórych płytek izolacyjnych. Cały czas miał włączony kąputer w którym wszystko dokładnie sprawdzał i skaner. Z małego odtważacza przczepionego do paska pilota ciągnie się kabel od słóchawek który ten ma na uszach, a z nich dolatuje odgłos muzyki, kawałek Iron Maiden " Live After Death". Ze słuchawek które zasłaniają całe uszy pilota dochodzi ciche ale mocne brzmienie i słowa piosenki:
"We shall go on till the end, we shall fight in France,
we shall fight in the seas and oceans,
we shall fight with growing confidence and growing strength in the air,...
Gdy kończy te naprawy zabiera się za fotel pilota i próbuje go naprawić, jeśli się udeje to sprawdza czy czujnik który ich dzisiaj zawiódł może samemu naprawić jeśli nie to zostawia to dla wspólnika.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
[Iron Maiden w SW
]
Zg'Ash
Spogladam przez drzwi miedzy ktorych framugami sie rozparlem na zaloge stacji patrze spod przymruzonych oczu i spogladam na maly rzad budynkow wszedl moj pilot juz jakis czas temu .Patrze na migajaca diode autodestrukcji obok stacyjki i ponownie zwracam glowe na rzad statkow , grupki technikow , kilka malych targowisk ze sierdzacymi produktami spozyczymi , sklepy mechanikow oraz placowke gwardi obraniajacej port.Poprawiam rzeczy przy pasku i sprawdzam czy wszstko dziala jak nalezy.Zostawiam Rubinowi o ile predko wroci kartke zeby na mnie czekal poniewarz poszedlem sie z nudow przejsc .Zamykam drzwi na samoczynny zatrzask i zeskakuje na bruk.Juz po kilku sekundach jestem w zacienionym zalomie sciany budynku obok statku Rubina i rozgladam sie ciekawie po okolicy...
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Zg'Ash
Spogladam przez drzwi miedzy ktorych framugami sie rozparlem na zaloge stacji patrze spod przymruzonych oczu i spogladam na maly rzad budynkow wszedl moj pilot juz jakis czas temu .Patrze na migajaca diode autodestrukcji obok stacyjki i ponownie zwracam glowe na rzad statkow , grupki technikow , kilka malych targowisk ze sierdzacymi produktami spozyczymi , sklepy mechanikow oraz placowke gwardi obraniajacej port.Poprawiam rzeczy przy pasku i sprawdzam czy wszstko dziala jak nalezy.Zostawiam Rubinowi o ile predko wroci kartke zeby na mnie czekal poniewarz poszedlem sie z nudow przejsc .Zamykam drzwi na samoczynny zatrzask i zeskakuje na bruk.Juz po kilku sekundach jestem w zacienionym zalomie sciany budynku obok statku Rubina i rozgladam sie ciekawie po okolicy...
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
Schodze na lądowisko, żeby porposić jakiegoś mechanika o pomoc w naprawie sensorów. Jeżeli kupcy będą mi się naprzykrzać, pokazuję blaster pod kurtką i daję do zrozumienia, że za ich towary i usługi mogę zaoferować tylko małą strzelaninę na lądowisku.
Schodze na lądowisko, żeby porposić jakiegoś mechanika o pomoc w naprawie sensorów. Jeżeli kupcy będą mi się naprzykrzać, pokazuję blaster pod kurtką i daję do zrozumienia, że za ich towary i usługi mogę zaoferować tylko małą strzelaninę na lądowisku.
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Gdy wszystko skąńczył to co robił, wzioł kubek z kawą o którym o dziwo zapomniał a ta jeszcze parowała. Przeszdł się po pokładzie popijając kawe, zaglądając do pomieszczeń sprawdzając czy wszystko jest w pożądku. Poczym się skierował do pasażerów a dokładnie to szukał kobiety, chciał z nią porozmawiać, od tak dla zabicia czasu.
Gdy wszystko skąńczył to co robił, wzioł kubek z kawą o którym o dziwo zapomniał a ta jeszcze parowała. Przeszdł się po pokładzie popijając kawe, zaglądając do pomieszczeń sprawdzając czy wszystko jest w pożądku. Poczym się skierował do pasażerów a dokładnie to szukał kobiety, chciał z nią porozmawiać, od tak dla zabicia czasu.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)