Woda w dużym, wspólnym basenie była bardzo gorąca. Mocząc się w nim najemniczka czuła jak odpływa z niej całe napięcie. Rozluźniały się jej wszystkie mięśnie na całym Ciele. Taaaa, taka kąpiel ma swoje zalety. Po wystarczająco jej zdaniem długim okresie czasu, wyszła z basenu i udała się do drugiego płytszego. W tym było o wiele mniej osób. Właściwie, to pływała w nim teraz jedna lekko sinawa kobieta. Wertha zaklęła paskudnie, nabrała powietrza do płuc i wskoczyła do wody.
Lodowaty płyn uderzył ją jak batem. Temperatura tej wody była o przynajmniej 30-40 stopni niższa niż poprzedniej. Tym razem, potwornie plugawe i obelżywe dla wszystkich mających matki przekleństwo zostało pochłonięte, przez zalewającą usta najemniczki, wodę. Podobno takie kąpiele są zdrowe dla ciała i urody. Jednak mocno w to wątpiąca najemniczka, postanowiła, że Tom MUSI docenić jej poświęcenie. Przecież po tej kąpieli, ruszy do mniejszej balii z gorącą wodą. A po takim zimnie nie będzie to przyjemne spotkanie. Tam zostanie wyszorowana. Brrrr. Będzie wyglądać jak rak
