Sesja w free system

[Kloner]

Khazad.

- Masz racje pora spać.- Układam się gdzieś zboku i kłade się spać

[Seth]

Ariel nie odwracając się mówi:
- Moja matka... Obiecałam jej że odnajdę ojca, zostawił ją gdy byłam jeszcze bardzo mała... a on oszołamia mnie czarem i ucieka z przed nosa...

[Dark_Voyager]

Hektor

Do Ariel:
- Jest magiem? Dlaczego od was odszedł? Przecież jeżeli chcesz aby twój ojciec wrócił to na siłę go nie sprowadzisz do domu.

[Seth]

Ariel się uśmiecha...
- Nie głuptasie... Quell Tarith jest moim ojcem, choc o tym nie wie.

[Dark_Voyager]

Hektor

Do Ariel:
- Cooooo takiego! - w osłupieniu wpatruję się w kobietę - to zmienia postać rzeczy. To dlatego byłaś w tunelach. No to teraz widzę nutkę podobieństwa - uśmiecham się do siebie - jaki ten świat mały.

[Seth]

Ariel ziewa...
- Aaale jestem zmęczona, heh, zaczynam spac jak wy, wampiry... Nie obraź się ale pójdę już się położyc...
Schezar z Aramilem wchodzą do jaskini... Ratalkin staje przy wejściu czekając na ciebie...

[Dark_Voyager]

Hektor

Czas spać. Szkoda, że nie mogę zobaczyć światła dziennego. Tęsknota za tą świętą ognistą kulą rozdziera me serce
Do Ratalkina:
- Już idę!
Zmierzam do jaskini. Jak znajdę sobie jakieś fajne ciemne lokum to rozkładam śpiwór ( o ile go mam )i idę spać.

[Seth]

Dzień mija...nastaje ponownie noc... wasz czas żeby się obudzic. Hektor wstaje i budzi Ratalkina, gdy wychodzą z jaskini, Aramil zaczyna uzgadniac trasę z resztą drużyny...

[LOD]

Ratalkin

Do Hektora:
A to buraki... z nami to się nie liczą w namowach...

[Dark_Voyager]

Hektor

Da Ratalkina:
- Co na to poradzisz. Trzeba się zbierać i ruszać dalej.

[Kloner]

Khazad

-Aramil kiedy i gdzie wyruszamy? ja jestem gotowy

[Seth]

Elf zwraca się do wilkołaka...
- Idziemy do Podziemnego Miasta... jeszcze trochę mamy do przejścia, i to wzdłuż granicy Imperium Północnych Klanów... ale na szczęście u naszego celu będziemy bezpieczni. Gotowi do drogi?

[Dark_Voyager]

Hektor

Do Aramila:
- Jasne jak słońce. Ruszajmy póki czas.

[Kloner]

Khazad

-ja jestem

[Seth]

Zbieracie się wszyscy i ruszacie... Po godzinie podróży rozpętuje się burza śnieżna i z trudem znajdujecie dalszą drogę lecz mimo tego idziecie dalej... ciąglę pod górę...

[Dark_Voyager]

Hektor

Zasłaniam się płaszczem, aby uławtwić sobie podróż

[LOD]

Ratalkin

*Zbieram trochę śniegu i lepię kulkę. Rzucam ją w Shezara by go wkurzyć. Uśmiecham się gdy go trafiam*