[alternatywa] Kraina 7

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
hej Adam! jak myslisz czy te mutanty sa katolikami? lepiej idzmy do reszty bo moze sie zaraz zrobic goraco... mam takie zle uczucie
bron w lape i biegne do reszty
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Dopiero teraz dotarky tak naprawde te Czerwone Korale... wczesniej je uslyszal, ale teraz dopiero sie tak naprawde nimi zajal.
Hmmm... Grzegorz, grzegorz... k**wa Grzegorz! - krzyknął Adam i pobiegł w stronę źródła dźwięku.
Może to jego sprawka, może to wszystko jego wina... myślał Adam w czasie biegu.
Everything is irrelevant
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Władek załomotował do drzwi, jego krzyk był prawie niesłyszalny tak blisko źródła muzyki. Melodia wibrowała, aż drżały drzwi, męcząc uszy. Pafnucy, gdy nikt ze środka nie zareagował, kopnął w drzwi. Huknęło. Kolejny kopniak i drzwi odskoczyły, odbiły się od ściany i zatrzymały kołysząc się lekko na zawiasach. Wieża stała na półce na ścianie obok okna. Pokój był pusty. Głośniki ryczały. Za oknem światła powoli gasły.

Natalie i Dawid stali w drzwiach wpatrzeni w nagle zapadłą - po zgaśnięciu świetlików - ciemność. Trochę wcześniej oboje zauważyli niewielką postać pod murem sąsiedniego budynku.

Ferdynand i Adam wypadli prosto na Władka. Pafnucy z bronią w ręku stał w drzwiach. W tym momencie muzyka ucichła. Wieża wyłączyła się. Nagła cisza dźwięczała w uszach. Coś przesunęło się za oknem u sufitu - jakiś cień ciemniejszy od ciemności.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Nieco się przestraszył samoistnego wyłączenia się wieży. Jednka przeraził go ten niesamowicie ciemny cień. Od urodzenia Pafnucy bał się głębokiej ciemności, co prawda podczas pracy jako przemytnik nauczył się w miarę nad tym lękiem panować, ale wydarzenia, jakie tutaj zaszły, tylko go spotęgowaly. Przerażony Pafnucy wycelował nieco ponad oknem, w miejscu, gdzie za ścianą powinna być tajemnicza postać ukryta w cieniu i strzealł tak długo, póki ściana nie była dziurawa lub póki mu się nie skończy amunicja. Potem oddycha ciężko, starając sie zapanować nad nerwami, a potem mówi powoli:
- Prze... Przepraszam, nie zapanowałem nad emocjami... - i drżącymi rękoma wymienia magazynek. Po wymienieniu go rusza do miejsca, gdzie jest amunicja w celu uzupełnieniu braków.
żyję
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Dość długo wpatrywała się w to skulone coś, co po bliższym przyjrzeniu się, okazało się postacią. Czekała na akcję Dawida, aż w końcu zebrała się w sobie i zawoła: Kim jesteś!?
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Władek ostrożnie wślizgnął się do pomieszczenia obserwując miejsce w które strzelał Pafnucy. Jeżeli zauważy jakiś ruch, szybko wycofuje się robiąc miejsce kolegom. Jeżeli nie zauważy nic podejrzanego - przeszukuje pomieszczenie. Przygląda się też wieży oraz okładkom płyt (jeżeli są jakieś).
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Stał jakby w dziwnym letargu, do momentu gdy Natalie krzyknęła. Ocknął się, popatrzył przed siebie, po czym ruszył wolnym krokiem w stronę postaci. - Nie słyszałeś pytania ?? Kim jesteś ?? - zbliżając się odbezpieczył broń.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Adam widząc cień, pomysłał sobie - co to do cholery jest - jednak reakcja Pafnucego go zaskoczyła, nie wiedział co ma zrobić.
Jeżeli pafnucy sprawił, że cień spadł na ziemię to Adam idzie ostrożnie i z bronią przygotowaną do strzału, jednocześnie oświetlając ten cień (jeżeli Adam nie ma czym oświetlić, to najpierw szuka jakiejś latarki czy czegoś takiego...), zobaczyć co to było. Jeżeli cień nadal jest u sufitu Adam szuka czegoś czym mógłby oświetlić tamto miejsce. Jeżeli znajdzie, to kieruje światło w stronę cienia.
Everything is irrelevant
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Pafnucy wycelował nad okno i wypalił długą serią. Naboje wybijały dziury w cienkiej ścianie. Kiedy skończyły się naboje i salwa ucichła, pył powoli opadał w dół pokrywając cienką warstwą wieżę. Pafnucy wyszedł z pokoju i ruszył do głównej sali po naboje. Za oknem nic się już nie poruszyło.
Władek obejrzał płyty, których opakowania były białe, bez żadnych napisów, nawet znaków firmowych. Same płytki również nie były opisane, chociaż wyglądały na fabryczne (a nie nagrywane na komputerowych nagrywarkach). Wieża wyglądała nietypowo. Miała miejsca na kasety, ale nie dało się ich otworzyć, przyciski były zlane razem i nie wciskały się. Kiedy powiódł wzrokiem wzłuż obsypanego białym pyłem kabla zauważył, że wtyczka nie jest włożona do gniazdka.
Nagle za oknem pojawiła się blada poświata, jednocześnie w rogu pokoju także rozbłysło światło.

Pytanie Natalie ciemność zdawała się stłumić i wessać w siebie. Podmuchy wiatru huczały w krokwiach, słabe światło z okna oświetlało tylko niewielki fragment pola przed budynkiem. Dawid odbezpieczył broń i ruszył w stronę, gdzie ostatnio widział postać.
Kiedy był w połowie drogi - pośrodku lądowiska helikoptera - zauważył, że dostrzega sąsiedni budynek, wokół zrobiło się jakby jaśniej. Wszędzie zapaliły się światełka. Dawid nie zdążył lepiej się im przyjrzeć, bo wtedy zauważył tańczącą dziewczynkę. To musiała być postać, którą widzieli wcześniej. Teraz dziewczynka podskakiwała i tańczyła nucąc natrętną melodię, a wokół niej z ziemi przebijały się świecące niebiesko kwiaty. Wszędzie wokół.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Udaje sie doa sali głównej, jednak przed wejściem ładuje ostatni magazynek do karabinu i ostrożnie zagląda do środka, w celu sprawdzenia, czy ktoś tu jest. Jeżeli nie widzi niczego dziwnego, wchodzi do pomieszczenia i chowa jak najwięcej magazynków do kieszeni w spodniach i w koszuli. Jeżeli widzi coś dziwnego, krzyczy "Kim jesteś?!". Jeżeli to coś nie reaguje, strzela do niego.
żyję
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Kurcze, ktoś się z nami bawi w ciuciubabkę. Najpierw ta muzyka z nikąd, teraz jakieś tajemnicze światła. - ni to pomyślał, ni powiedział Władek.
Władek wyszedł z pomieszczenia na korytarz. Wrócił do głównego pomieszczenia i wyszedł na zewnątrz budynku, trzymając się jednak blisko drzwi, aby móc szybko uciec. Uważnie rozejrzał się wokoło.
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Stanął jak wryty, takiego widoku napewno się nie spodziewał. Najpierw obserwował tajemniczą dziewczynkę, ale po chwili przeniósł wzrok na świecące kwiaty. - Przecież to niemożliwe, ja śnię... - powtarzał sobie w myślach. Ze wzrokiem opętanego ruszył w stronę zjawy, z bronią wycelowaną w jej tułów. - Kim...co...k.kim...jesteś - bełkotał.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

A co to za światło - Adam próbował dojrzeć źródło tego dziwacznego blasku. Nie wiedząc co ma robić, czekał w pogotowiu na rozwój wydarzeń.
Everything is irrelevant
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Praca w przemyśle filmowym nauczyła ją radzić sobie z dźwiękami i obrazami, i zachowywać zimną krew nawet na widok rzeczy, przy których inni tracą panowanie. No coś podobnego - myślała - najpierw byli mutanci. A teraz co- hologramy?! Jak długo ja spałam?! Wyszła ostrożnie na zewnątrz, opuściła lufę karabinu i dotknęła nią płatków najbliższego kwiatu, by się przekonać, czy nie jest materialny.
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Pafnucy gdy wpadł do głównej sali ujrzał wychodzą właśnie Natalie. Naboje przyjemnie ciążyły w kieszeniach. Chwilę później Władek wyjrzał na zewnątrz. Dawid na drżących nogach zbliżył się do dziewczynki i zadał pytanie.
- Róża, nazywam się Róża - dziewczynka uśmiechnęła się i potrząsnęła głową. - Gdzie jestem? Ładnie tutaj - powiodła rączkami wokół. Kwiaty wyrastały niemal wszędzie.

Adam przyjrzał się światłu w rogu pokoju. Z pyły na ziemi, wśród którego leżała zapomniana kanapka wyrastał kwiat niebiesko-fioletowej barwy - trochę przeźroczysty przypominał połyskującą meduzę. Takie same kwiaty wyrastały za oknem. Błyskawicznie - jak w przyspieszonym tempie.

Natalie kucnęła przy jednym z kwiatów i dotnęła płatków. Były miękkie i cofnęły się pod dotykiem. Nagle kwiat zwinął się i buchnął chmurą świetlików w twarz kobiety. Cofnęła się i nagle przewróciła na plecy.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Wybiega za Natalie z budynku, a kiedy widzi ją leżącą w jakimś świecącym cośtam, podnosi ją i pyta, co sie stało. Potem rozgląda się dookoła, a widząc dziwną roślinność i dzieczynkę rozmawiającą z Dawidem, podchodzi do niej i przygląda jej się, po czym zadaje jej pytanie:
- A skąd się tu wzięłaś? - poczym dodaje - Nie radzę tych kwiatków dotykać. Coś dziwnego jeden zrobił Natalie, a to może być nieprzyjemne. A w ogóle to podobne kwiatki miałem w plecaku, gdy po pół roku odkryłem w nim kanapkę...
żyję
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

Władek podszedł do Pafnucego ostrożnie omijając kwiaty.
Roślinność może być zmutowana, podobnie jak stwory - powiedział.
Władek przyjrzał się dziewczynce. "Jak ona przypomina moją Zuzię". Właściwie ostatnio prawie każda dziewczynka przypominała mu Zuzię. "Jak mi jej brakuje". Władek przykucnął przed dziewczynką, uśmiechnął się szeroko i wyciągnął rękę.
Cześć, mam na imię Władek. Jesteś tutaj sama? - Władek przypomniał sobie pomieszczenie, które mijali z Pafnucym - Może jesteś głodna?
Zablokowany