[DnD] Szukam MG - Przygoda pt. Wieża Cieni

[Kloner]

Randal

Idę z nimi w ciszy. Rozglądam się bacznie na boki.

Poza sesją: MG gdzie jesteś?!?!?!?

[Zaknafein]

Zaknafein

- kapłanki i magowie są zdolni do poświęceń... oni czytają przy świecach. ale ja jestem, byłem... wojownikiem, i nie zdarzało mi się ranić swoich oczu tylko po to aby coś przeczytać...
-A apropo świecących kamyków. nie mamy takich, chyba że jakiś mag rozświetli kamień czarami, ale za to mamy fosforyzujące grzyby. Ale ich światło jest słabe...przyjemne... a nie jak ta wasza przeklęta ognista kula.

[Zaknafein]

Zaknafein

-Ptaki i drzewa zdążyły mi przypaść do gustu, ale niebo... nie bardzo mogę na nie spoglądać bez bólu....

[fds]

Gustaw

- A jadalne chociaż te grzyby? Szczerze mówiąc to mało słyszałem sensownych opowieści o podmroku. Same przesadzone bzdety. A to słońce rzeczywiście jakieś złośliwe jest dzisiaj.

[Zaknafein]

Zaknafein
-dzisiaj? a zdarza się że nie świeci, pomijając noc?

- być może i są jadalne... ale na pewno tak twarde, że nie da się ich przeciąć nawet adamantynowym ostrzem...

[Ouzaru]

Marina

Robie sie troche smutna slyszac, ze nie lubia tego cieplego i cudownego slonca Wystwiam do niego twarz, pozwalam by jego promienie swiecily na mnie i ide tak przez chwile usmiechnieta.
- Jak dla mnie to to jest bardzo przyjemne Biedacy...

[fds]

Gustaw

- A dlaczego miałoby nie świecić? Byloby ciemno jak cholera. Wolę jak świeci. Świat jest taki ładny ... i Marina tak pięknie wygląda. Ja mówiłem po prostu, że dzisiaj potwornie grzeje.

[Zaknafein]

Zaknafein

-ale za to nocą,w lesie czasami bywa nawet ładniej niż w Podmroku.

[fds]

Gustaw

Robie bardzo zdziwioną minę. Glosem pełnym niedowierzania mówię.
- To w Podmroku jest ładnie?

[Zaknafein]

Zaknafein


patrzę na Gustava z zaciekawieniem
- a zdarza się, że grzeje, albo świeci mniej? To jak wy zachowywujecie rachubę czasu, skoro słońse raz świeci więcej, a raz mniej?

[Zaknafein]

Zaknafein

- jakbyś kiedykolwie zobaczył te monumentalne, wspaniałe i ogromne pomniki historii, jakimi są ogromne groty w podmroku... Zmieniłbyś zdanie...

[fds]

Gustaw

- No właśnie o to chodzi, że czas rozpoznajemy po tym jak mocno słońce grzeje. Na przykład w zimę jak sama nazwa wskazuje będzie zimno jak jasna cholera, a widno tak samo jak teraz. Właściwie to będzie krócej widno. A grzanie słońca jest jakby to powiedzieć ... przewidywalne. W lato jest gorąco a w zimę zimno. Uszczęśliwiony wydukaniem odpowiedzi obejmuję Marinę ręką w pasie.

Poza sesją:
Ja chcieć trzecią osobę!!!!!!! Ja nie lubić krótkich postów. Ja nie móc się wczuć w postać.

[Zaknafein]

Zaknafein

-aaaa, to zmienia postać rzeczy.... czyli słońce zawsze świeci tak samo długo, tylko przez jedną część roku mocniej, a przez inną słabiej?

[Kloner]

poza sesją: Nie żeby coś, ale poczekajmy na MG

[BLACKs]

Idziecie dalej wzdłuż traktu biegnącego koło małego strumyku położonego po waszej lewej stronie. Po prawej stronie rosną rzadkie drzewa zbierające się w niektórych miejscach w grupy tworzące małe zagajniki. Słońce dalej nie przestaje świecić. Drow i Gustaw czuje się coraz gorzej. Marina jest w dobrym nastroju pomimo małej sprzeczki z drowem. Dostrzegacie już pierwsze budynki. Po chwili wyłania się cała wioska. Wieś jest mała. Składa się z kilkunastu budynków. Wokół wsi chodzą strażnicy. Nie są zbyt dobrze uzbrojeni, ruszają się powoli, widocznie słońce również ich dobija tak jak Gustawa i Zaka. Pomiędzy budynkami rosną drzewa i krzewy. Strażnicy podejrzliwie patrzą na Zaknafeina. Oglądają z pogardą i szyderczym uśmiechem na twarzy jego szaty pokryte symbolami pająków. Obserwując ich drow dostrzega strach w ich oczach. Pierwszy raz spotkali się z taką dziwną istotą. W oczy rzuca wam się mała karczma bez stajni ani wozowni i coś przypominającego słup ogłoszeń.

Poza sesją: Czy Gustaw i Marina to para?

[Zaknafein]

Zaknafein

-mówiliście że istnieje lepsze jedzenie, niż suszone mięso. W tej karczmie będą mieli coś lepszego?


poza sesją: MG mam tą trucizne na bełty?

[Kloner]

Randal

Czy znam kogoś w tej osadzie? Jak nie szukam karczmy, ewentualnie podchodzę do strażnika:
-Przepraszam szanownego pana gdzie w tym mieście jest karczma?