[Nieważne] - Lacho Kalad

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- wiesz Egis- powiedział- czy to nie jest piekne czy my potrafimy docenic to piękno spojz czego nam tu brakuje? nic nam tu nie grozi nikt w ammanie nie odszedł nikt sie nie troszczy o nic widzisz to szczescie to dobro ta dobra mysl illuvatara? dlaczego wiec melkorn chce to zburzyc ? dlaczego on jest taki inny przecieiz tez twozy piekne rzeczy bo czy snieg nie jest piękny? platki jego gwiezdziste delikatne powiedz mi Egis czy ty to widzisz? i czy widzisz ze to niedlugo ulegnie jakiejs zmianie, czujesz to?
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Tak wyczuwam to, ale chyba nie tylko ja to czuję, bo Valari też były zaniepokojone, a one wiedzą więcej niż my. Amman jest idealny wprost, każdy jest szczęśliwy tu. Ojciec kazał mi wystrzegać się Melkorna i nie nosić w sercu do niego gniewu. On nie może być chyba do końca taki zły skoro też tworzy piękne rzeczy, płatki śniegu jak gwiazdki i wspaniałe kwiaty od mrozu. Cieszmy teraz oczy tym pięknem, które zewsząd nas otacza, bo niedługo może się to wszystko zmienić.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

nagle słyszycie czyjsc mocny lecz stnowany i spokojny głos- doprawdy, cóż za widok, elfy nad strumieniem gdzie noga ich niepowinna powstanac dyskutują o rzezcach ktore wydawało by się ze pojmują. -Obruciwszy sie widzicie za soba potężnego Lwa z gesta grzywą, Teeliamme wyraznie sie przestraszyl i wpadł do strumienia moczac swoje ciuchy, Egis tez sie wystraszyła nigdy nie widziala mowiacego zwierzecia i niewiedziala co Lew mogl chcieć odnich - Spokojnie - powiedzial gdy Elf niezgrabnie odskoczył do tyłu moczac sie przy okazji.
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Zza skalnej grani wyłonił się Lew. Był potężny i miał ciemną, wielką, gęstą grzywę, co przemawiało za jego siłą. Bardzo się wystraszyłam i wpadłam do strumienia tak samo jak Tealliamme. Coś podobnego, ten Lew mówi do nas – zwróciłam się do Tealliamma pomagając mu się wydostać ze strumienia. Czego od nas chcesz? – powiedziałam do Lwa.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

Lew zaśmiał się z widowiska jakie zobaczył poczym odpowiedział na pytanie Egis- to czego wy szukacie w moim krolestwie? w te regiony malo jaki elf się zapuszcza... kim wy jestescie, jak was zwią ?
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

To nie jest śmieszne. Wystraszyłeś nas bardzo. Ja jestem Egis, a to mój przyjaciel Tealiamme. Lubimy tutaj przychodzić, gdy światła Teleperiona i Laurelinu się mieszają, ale Ciebie widzimy pierwszy raz. Wiem, że nie powinniśmy się tutaj zapuszczać, ale tu jest tak pięknie i nikt nam nie przeszkadza w rozmowach. Dzisiaj chcieliśmy się tu zobaczyć, ponieważ mieliśmy spotkanie z Vardą i Yavanne, które zapewne znasz skoro tu zamieszkujesz i jakoś nas dziwnie ciągnęło do ogrodów Lorien.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- a ktorz ich niezna z mieszkancow ammanu- sptał lew stawiajac was w glupiej sytuacji- Mowicie ze czesto bywacie a mnie nie widujecie oż nic bardziej mylnego juz nieraz mnie zapewne widzieliscie a od jak dawna tu przychodzicie?
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

To prawda, że każdy mieszkaniec Ammanu zna Valari. Tak, przypominam sobie teraz, widywaliśmy Cię często w oddali. Czy to Ty się zawsze skradałeś za nami? Przychodzimy tu od dawna i miałam wrażenie, że ktoś ciągle tu chodzi za nami.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- wiec Egis i Telliame, - odrzekł lew podchodzac powoli do nich - chyba sie mnie nie boicie co? - mowil dalej gdy podszedl do strumyka i zaczął pic z niego wode- wyśmienita woda.
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Wystraszyłeś nas bardzo. Nie spodziewaliśmy się tu nikogo, a mówiący w naszym języku Lew to zupełna nowość dla nas i ogromne zaskoczenie. Tak woda jest tu bardzo smaczna, miałam okazję skosztować - zmarszczyłam czoło i spod brwi spojrzałam na Lwa. Jak Cię zwą Lwie i dlaczego nas zaczepiłeś?
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- tu nazywaja mnie Olorinem, i ja was nie zaczepiłem moje dzieci to wy mnie obudziliscie swoja rozmową- lew podszedł do Egis - musze przyznać że madrą rozmową jak na tak młode elfy...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Miło Cię poznać Olorinie. Przepraszamy, że zakłóciliśmy Ci drzemkę. A co Ty sądzisz na temat naszej rozmowy? Pamiętasz te czasy? Myślisz, że ktoś mógłby być tak zły, że chciałby zepsuć ład tu panujący? Dlaczego chciałby to zrobić? Ty jesteś taki spokojny i opanowany. Nie obawiasz się o swoje królestwo?
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- świat zmienił sie juz wiele razy i pewnie zmieni się jeszcze kilka krotnie, teraz jest nasz czas musimy go wykozystac odpowiednio bo po nas nastapi czas kogos innego. To co w naszym rozumieniu jest dobre to co dobre jest dla nas niemusi byc dobre dla kogos innego byc moze to co jest dobre dla melkorna niejest dobre dla nas. - niektorymi istotami kieruje proznosc chec wladzy złośliwość przebieglosć chciwosć, pycha to są ułomnosći ktore nie są i wam obce zaszczepione sa w ten swiat tak samo jak dobro uczciwosc szlachetnosc rozwaga, chojnosc. Tu w ammanie rządzą Valarowie strzegąc wartosci ktore uznajemy za słuszne tam za morzem w ziemi srodka rządzi Melkorn tam władza Valarow jest bardzo ograniczona...
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Pewnie to ojciec miał na myśli mówiąc, że Melkorn wkradł się w nasze serca. Czy Valarowie mają taką siłę, żeby móc nas ochronić przed nim? Co mamy robić, żeby wykorzystać czas nam podarowany? Często zastanawiałam się dlaczego tu jest tak idealnie, ale czy może być całkiem idealnie gdzieś? Nie jest tak jak mi się wydawało do tej pory. Jest tu pięknie bardzo, ale jest też jakieś ale. Tym ale jest Melkorn i zagrożenie, które może płynąć z jego strony. Czy nie można wpłynąć na niego jakoś, żeby ograniczyć jego moc?
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- moja miła wszystko jest mozlwe, ale na wszystko potrzeba czasu wiekszosc z czynow i rzeczy zostala juz zapisana w gwiazdach.- mowil lew a Telliane dozucił- to wszytko wygrali juz Aiunurowie... i nas tez ujeli w swej symfoni- lew spojzał na niego poczym odrzekł - tam za rzeka gdzie nigy niebyliscie bo niewolno wam tam wchodzic jest swiat idealny- lew wszedl w strumien i szedl na druga stronę- no chodźcie pokaże wam go.
Egisahieb
Marynarz
Marynarz
Posty: 299
Rejestracja: piątek, 24 marca 2006, 21:00

Post autor: Egisahieb »

Nigdy tam nie ośmielaliśmy się wchodzić, chociaż przy tym strumieniu byliśmy wielokrotnie. Nie mogę sobie wyobrazić, że mogłoby być gdzieś jeszcze bardziej idealnie niż tutaj. Czy to jest właśnie Twoje królestwo Olorinie? Pokornie poszliśmy za Lwem, wykręcając po drodze zmoczone ubrania.
Eglarest
Chorąży
Chorąży
Posty: 3653
Rejestracja: sobota, 19 listopada 2005, 11:02
Numer GG: 777575
Lokalizacja: Poznań/Konin

Post autor: Eglarest »

- ja jestem tylko jednym z wielu skladnikow tego majestatu, opiekunem. - Lew prowadził was dalej weszliscie w piekny las- gdy drzew w srodziemiu umieraja rosna tu na nowo wiele z tych drzew zylo a nawet mowilo i poruszalo sie wiele do dzis jeszcze potrafi to robic.
Zablokowany