Najemniczka zabrala sie do przemywania powiek Pusi. Malenstwu bardzo sie ten zabieg nie podobal, fretka wiercila sie i raz nawet probowala zlapac zebami za szmatke. Moze ja to bolalo, a moze nie odpowiadal jej mocny zapach rumianku? Gdy powieki Pusi staly sie czyste, Wertha postanowila nakarmic ja suszonymi owocami. Przez chwile sie zastanawiala i doszla do wniosku, ze najlepiej zrobi, jesli je bardzo drobno posieka i zmiesza z mlekiem. Wszak jej nowy pupil mogl sobie nie poradzic z pogryziemiem ich. Kolejnym problemem bylo, co zrobic ze zwierzakiem? Nie mogla tak po prostu trzymac fretki i kroic, ani tez zostawic jej samej na lozku. Przeciez Pusia nic nie widziala, jej maly niedoswiadczony i wciaz naiwnie nastawiony do swiata umysl nie zdawal sobie sprawy z niebezpieczenstw! Odeszlaby kawalek i by jeszcze spadla na podloge... Nie, Wertha nie mogla jej dodatkowo narazac! Wziela swa rekawice, wlozyla do niej delikatnie malenstwo i wsadzila sobie do kieszeni kamizelki, ktora na sobie miala.
Po drobnym posiekaniu i skaleczeniu sie w palec, Wertha zmieszala owoce z mlekiem tak, ze powstala lepka papka, poczym uformowala z niej kilka malych kuleczek. Wziela rekawice z Pusia do reki i niezle sie nameczyla, gdyz jej podopieczna nie miala zamiaru wychodzic. Najemniczce zaczela sie konczyc cierpliwosc, ewidentnie ziola przestaly juz dzialac. (Kilkakrotnie powieka jej zadrgala, co jeszcze bardziej wzmoglo zdenerwowanie.) W koncu udalo sie Wercie wyciagnac delikatnie Pusie z rekawicy, choc stworzonko wolalo tam zostac. Najemniczka zdolala nawet wepchnac fretce trzy kuleczki do pyszczka, pomimo licznych protestow swej pacjentki, ktora bynajmniej nie miala ochoty tego jesc.
Zadowolona swymi osiagnieciami w opiece nad tycimi stworzonkami, acz zmeczona, wyszla z pokoju niosac Pusie w kieszeni i skierowala sie do glownej sali, by poczekac na reszte. Mijajac Tom'a szepnela mu tylko:
- Powinnam cie skopac, ty dreczycielu niewinnych stworzonek...
I oddalila sie do jedynego wolnego stolika. Tego samego, przy ktorym wczesniej siedzial Nadiel z magiem a pozniej z Tom'em.
- Bill, wiesz, daj mi cos mocniejszego, dobra?
E D I T
A FDS RZUCA PALENIE!!!
