[Forgotten Realms] Planobiegacze
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
Kiedy mały feniks zostawił dla nich wiadomość, była nieco zdziwiona.
"Czyżby kolejna próba Verth'a, jak zniechęcić nas do walki z nim?" - pomyślała.
Zainteresowanie jej towarzyszy treścią listu było niezwykle duże - przepychali się by odczytać jej treść.
"To dobry moment na zaatakowanie." - pomyślała, gdy inni poświęcili swoją uwagę wiadomości.
Feyra, z dłonią na rękojeści miecza, rozglądała się dookoła wypatrując ewentualnego zagrożenia.
Kiedy mały feniks zostawił dla nich wiadomość, była nieco zdziwiona.
"Czyżby kolejna próba Verth'a, jak zniechęcić nas do walki z nim?" - pomyślała.
Zainteresowanie jej towarzyszy treścią listu było niezwykle duże - przepychali się by odczytać jej treść.
"To dobry moment na zaatakowanie." - pomyślała, gdy inni poświęcili swoją uwagę wiadomości.
Feyra, z dłonią na rękojeści miecza, rozglądała się dookoła wypatrując ewentualnego zagrożenia.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
Dziewczyna wzruszyła ramionami. Była zmęczona, więc niewiele ją cokolwiek obchodziło. Zeszłą nieco ze ścieżki czekając aż elf skończy czytać, swoją drogą zastanawiało ją jak on chce odczytać niewidzialny teraz pergamin. Znów wzruszyła ramionami niezbyt chętna widać do dzielenia się swoim przemyśleniem. Oparła się o najbliższe drzewo plecami zauwazyła leżący na ziemi ciekawie wyglądający kamyk. Schyliła się poń. Przez chwilkę bawiła się nim podrzucając w dłoni. Potem kolejno przygladała się członkom drużyny. Feyra jak zwykle podejrzliwa jakby od początku jej życia wszyscy tylko czychali na jej życie. Gnom, którego imienia za Kara Tur* nie mogła sobie przypomnieć... Farad chyba... Mało był rozmowny. Darkan był mrukliwy jak zwykle... No ale chyba nie powinien był wsadzać ręki w płomienie... No i Norlen, który zrobił się dziwnie rozdrażniony od czasu, gdy Anthar i ona się ocknęli. Silmathiel czekała na to co się wydarzy dalej...
Kara Tur to coś w stylu Chin i przyległości, tylko że w świecie Zapomnianych Krain![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Dziewczyna wzruszyła ramionami. Była zmęczona, więc niewiele ją cokolwiek obchodziło. Zeszłą nieco ze ścieżki czekając aż elf skończy czytać, swoją drogą zastanawiało ją jak on chce odczytać niewidzialny teraz pergamin. Znów wzruszyła ramionami niezbyt chętna widać do dzielenia się swoim przemyśleniem. Oparła się o najbliższe drzewo plecami zauwazyła leżący na ziemi ciekawie wyglądający kamyk. Schyliła się poń. Przez chwilkę bawiła się nim podrzucając w dłoni. Potem kolejno przygladała się członkom drużyny. Feyra jak zwykle podejrzliwa jakby od początku jej życia wszyscy tylko czychali na jej życie. Gnom, którego imienia za Kara Tur* nie mogła sobie przypomnieć... Farad chyba... Mało był rozmowny. Darkan był mrukliwy jak zwykle... No ale chyba nie powinien był wsadzać ręki w płomienie... No i Norlen, który zrobił się dziwnie rozdrażniony od czasu, gdy Anthar i ona się ocknęli. Silmathiel czekała na to co się wydarzy dalej...
Kara Tur to coś w stylu Chin i przyległości, tylko że w świecie Zapomnianych Krain
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Darkan machnął ręką na Anthara. -Matoł..- mruknął. Jego hełm zniekształcił jego głos do mrukliwego chrobotu. Czarny Strażnik pokręcił glową. -Niech dzieciątko się nacieszy swoim skarbem, niech poczyta siobie siamo!- mruknał już barzdiej wyraźnie do reszty grupy, wskauzujac palcem na elfa. -Przypomina mi sie ktoś taki.. był mały, pokurczony i łysy, łaził z piwerścieiem i nazywał go "mój ssskarb"!- mruknał jeszcze. -Niby nic, ale widzę tu analogię!- powiedział, kończąc już z tymi złosllwościami. Na jeden raz było tego już dość.
Darkan machnął ręką na Anthara. -Matoł..- mruknął. Jego hełm zniekształcił jego głos do mrukliwego chrobotu. Czarny Strażnik pokręcił glową. -Niech dzieciątko się nacieszy swoim skarbem, niech poczyta siobie siamo!- mruknał już barzdiej wyraźnie do reszty grupy, wskauzujac palcem na elfa. -Przypomina mi sie ktoś taki.. był mały, pokurczony i łysy, łaził z piwerścieiem i nazywał go "mój ssskarb"!- mruknał jeszcze. -Niby nic, ale widzę tu analogię!- powiedział, kończąc już z tymi złosllwościami. Na jeden raz było tego już dość.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Elf podszedł do zwoju, podniósł go z ziemi i spóbował go rozwinąć...
Zwój wybuchł mu w twarz, osmalając go, i nieuszkodzony opadł na ziemię. Spojrzeliście nań uważniej - na zewnętrznej stronie zwoju zapisane było imię "Darkan". Czarny Strażnik uśmiechnął się krzywo, co przez hełm było niezauważalne, i wziął zwój do ręki. Spojrzeliście na niego odruchowo, jednak zdawał się być niezapisany... Darkanowi najwyraźniej to nie przeszkadzało, przez dłuższą chwilę wpatrywał się w zwój, po czym oderwał od niego wzrok i mruknął coś niezrozumiale.
Spojrzeliście po sobie niepewnie...
Zwój wybuchł mu w twarz, osmalając go, i nieuszkodzony opadł na ziemię. Spojrzeliście nań uważniej - na zewnętrznej stronie zwoju zapisane było imię "Darkan". Czarny Strażnik uśmiechnął się krzywo, co przez hełm było niezauważalne, i wziął zwój do ręki. Spojrzeliście na niego odruchowo, jednak zdawał się być niezapisany... Darkanowi najwyraźniej to nie przeszkadzało, przez dłuższą chwilę wpatrywał się w zwój, po czym oderwał od niego wzrok i mruknął coś niezrozumiale.
Spojrzeliście po sobie niepewnie...
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Czarny strażnik spojrzał na zwój podejrzliwie. Od razu zapytał nekromanty, co o tym sądzi... a nekromanta sądzi, że te znaczki kiedyś widział, w jednej z przeglądanych kiedyś bibliotek, na zwoju wprost z Kara-Tur
*Kara tur?* zapytał Darkan. *tak* odparł nekromanta. *To bardzo daleki wschód... nawet kiedyś słyszałem coś o Władcy Wschodniego Szczytu* zawiesił glos na chwilę. *..ale nic szczególnego nie pamiętam, wiem tylko, że ma coś wspólnego z Piekłem* zakończył i nastała chwila ciszy.
*Mi to wygląda na szwindel...* stwierdził czarny strażnik.
*Mało kto zna to pismo, ale ja nawet nie jestem w stanie stwierdzić czy jest prawdziwe* rzucił nekromanta. *Magia w tym zwoju jest na pewno, ale nie umiem stwierdzić jak wpłynie na twój miecz.* dodał i znów nastała chwila ciszy.
-Żył pies, zdechł pies...- powiedział Darkan cicho i owinął rękojeść miecza zwojem.
Czarny strażnik spojrzał na zwój podejrzliwie. Od razu zapytał nekromanty, co o tym sądzi... a nekromanta sądzi, że te znaczki kiedyś widział, w jednej z przeglądanych kiedyś bibliotek, na zwoju wprost z Kara-Tur
*Kara tur?* zapytał Darkan. *tak* odparł nekromanta. *To bardzo daleki wschód... nawet kiedyś słyszałem coś o Władcy Wschodniego Szczytu* zawiesił glos na chwilę. *..ale nic szczególnego nie pamiętam, wiem tylko, że ma coś wspólnego z Piekłem* zakończył i nastała chwila ciszy.
*Mi to wygląda na szwindel...* stwierdził czarny strażnik.
*Mało kto zna to pismo, ale ja nawet nie jestem w stanie stwierdzić czy jest prawdziwe* rzucił nekromanta. *Magia w tym zwoju jest na pewno, ale nie umiem stwierdzić jak wpłynie na twój miecz.* dodał i znów nastała chwila ciszy.
-Żył pies, zdechł pies...- powiedział Darkan cicho i owinął rękojeść miecza zwojem.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Zwój zaskwierczał cicho i spłonął. Na ostrzu rozbłysło kilka runów, wypisanych tym samym, krzaczkowatym pismem. Darkan poczuł, że miecz staje się nieco lżejszy.
- No i tak powinno być, kimkolwiek nie jesteś. - rzucił w stronę rękojeści miecza Czarny Strażnik, tak jakby spodziewał się że zwój wciąż tam jest i ten kto się na nim podpisał może go usłyszeć.
- Dobra, ruszajmy dalej. - stwierdził.
Pod wieczór dotarliście do miejsca, w który spotkaliście Anthara i Farada. Słońce powoli chowało się za horyzontem.
Co robicie?
- No i tak powinno być, kimkolwiek nie jesteś. - rzucił w stronę rękojeści miecza Czarny Strażnik, tak jakby spodziewał się że zwój wciąż tam jest i ten kto się na nim podpisał może go usłyszeć.
- Dobra, ruszajmy dalej. - stwierdził.
Pod wieczór dotarliście do miejsca, w który spotkaliście Anthara i Farada. Słońce powoli chowało się za horyzontem.
Co robicie?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
Elfka gdy poznała miejsce w którym zaatakował ją Planodemon wzdrygnęła się z obrzydzeniem. Miała dość tych istot na całą resztę swego życia. Elfka szła nieco na uboczu. Nie była już taka zamknięta w sobie jak na początku po wydostaniu się z Otchłani jednakże nie odzywała się nie mając nic do powiedzenia. Blask słońca powoli bladł za horyzontem... W pewnej chwili zaczęła cicho nucić jakąś melodię. Całkowita cisza jej nie odpowiadała... Przerywała czasem śpiew po to tylko, by wygwizdać krótki fragment melodii naśladując ptasi trel... Była to elfia pieśń śpiewana czasem wieczorami przy ogniskach... Nie spotkała jeszcze w całych Krainach elfa, który by tej pieśni nie znał, i który by jej nie kochał całym sercem. Sama też ją bardzo lubiła, mimo że z elfami miała nie za wiele wspólnego oprócz pochodzenia. Fey'ri zanuciła całą melodię przytaczając słowa swoich ulubionych fragmentów i wzbogacając cały utwór o własne kompozycje. W tym czasie wysforowała się na czoło grupy. Gdy znalazła się jakieś 30 lub 40 metrów przed resztą drużyny przystanęła i oparła się o pień drzewa. Akurat kończyła śpiewać, gdy dotarli do niej wpierw Anthar, a zaraz później Darkan. Pozostali dołączyli chwilkę potem. - Zatrzymujemy się tutaj na noc czy idziemy dalej? - spytał cicho wskazując miejsce nieopodal drogi idealnie nadające się na nocleg. Jej było to obojętne mimo nieprzespanej ostatniej nocy. Wiedziała jednak, że może Anthar będzie chciał wypocząć. Poza tym byli jeszcze mag, gnom i Feyra. Oni również mogli potrzebować snu po całym dniu marszu. Szczerze mówiąc i Silmathiel była skłonna spróbować zasnąć mimo tego iż podejrzewała, że czeka ją kolejna bezsenna noc... Jednakże postanowiła się dostosować do decyzji grupy. - To jak? - ponagliła cichym łagodnym głosem kompanów do podjęcia decyzji.
Ekhem... Kotku... Miało być "w następnym upd8cie", a tymczasem minęły już 3 upd8y... Wiesz o co chodzi drogi MG, prawda?
Elfka gdy poznała miejsce w którym zaatakował ją Planodemon wzdrygnęła się z obrzydzeniem. Miała dość tych istot na całą resztę swego życia. Elfka szła nieco na uboczu. Nie była już taka zamknięta w sobie jak na początku po wydostaniu się z Otchłani jednakże nie odzywała się nie mając nic do powiedzenia. Blask słońca powoli bladł za horyzontem... W pewnej chwili zaczęła cicho nucić jakąś melodię. Całkowita cisza jej nie odpowiadała... Przerywała czasem śpiew po to tylko, by wygwizdać krótki fragment melodii naśladując ptasi trel... Była to elfia pieśń śpiewana czasem wieczorami przy ogniskach... Nie spotkała jeszcze w całych Krainach elfa, który by tej pieśni nie znał, i który by jej nie kochał całym sercem. Sama też ją bardzo lubiła, mimo że z elfami miała nie za wiele wspólnego oprócz pochodzenia. Fey'ri zanuciła całą melodię przytaczając słowa swoich ulubionych fragmentów i wzbogacając cały utwór o własne kompozycje. W tym czasie wysforowała się na czoło grupy. Gdy znalazła się jakieś 30 lub 40 metrów przed resztą drużyny przystanęła i oparła się o pień drzewa. Akurat kończyła śpiewać, gdy dotarli do niej wpierw Anthar, a zaraz później Darkan. Pozostali dołączyli chwilkę potem. - Zatrzymujemy się tutaj na noc czy idziemy dalej? - spytał cicho wskazując miejsce nieopodal drogi idealnie nadające się na nocleg. Jej było to obojętne mimo nieprzespanej ostatniej nocy. Wiedziała jednak, że może Anthar będzie chciał wypocząć. Poza tym byli jeszcze mag, gnom i Feyra. Oni również mogli potrzebować snu po całym dniu marszu. Szczerze mówiąc i Silmathiel była skłonna spróbować zasnąć mimo tego iż podejrzewała, że czeka ją kolejna bezsenna noc... Jednakże postanowiła się dostosować do decyzji grupy. - To jak? - ponagliła cichym łagodnym głosem kompanów do podjęcia decyzji.
Ekhem... Kotku... Miało być "w następnym upd8cie", a tymczasem minęły już 3 upd8y... Wiesz o co chodzi drogi MG, prawda?
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 115
- Rejestracja: sobota, 2 września 2006, 05:17
- Lokalizacja: Z pokoju!
Farad
Farad postanowił przed snem jeszcze zbudować sobie jakąś broń. Postanowi że ze znalezionych materiałów to może co najwyżej zrobić sobie łuk więc zabrał sie do roboty. Po krótkiej chwili przypomniał sobie także o zbroi darowanej przez Darkan'a i postanowił ze jak skończy łuk zacznie ją obrabiać. następnie położył sie na krótka chwile - do świtu.
Farad postanowił przed snem jeszcze zbudować sobie jakąś broń. Postanowi że ze znalezionych materiałów to może co najwyżej zrobić sobie łuk więc zabrał sie do roboty. Po krótkiej chwili przypomniał sobie także o zbroi darowanej przez Darkan'a i postanowił ze jak skończy łuk zacznie ją obrabiać. następnie położył sie na krótka chwile - do świtu.
....
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
Gdy dotarli na polanę i Silmathiel zaproponowała postój na noc, Feyra rozejrzała się dookoła.
"No jakoś można się tu będzie bronić."
- Postój na noc. Jak najbardziej. - powiedziała zdejmując z pleców plecak i kładąc go na ziemi.
- Ide po drewno na opał. - powiedziała krótko udając się do lasu.
Zbierając chrust zrobiła mały obchód wokół polany rozglądając się uważnie. Chciała znać potencjalne pole bitwy.
Wróciła po niecałych dwóch minutach z naręczą chrustu.
- Może ktoś rozpalić ognisko? - powiedziała (do wszystkich i do nikogo) i znowu udała się do lasu.
Gdy dotarli na polanę i Silmathiel zaproponowała postój na noc, Feyra rozejrzała się dookoła.
"No jakoś można się tu będzie bronić."
- Postój na noc. Jak najbardziej. - powiedziała zdejmując z pleców plecak i kładąc go na ziemi.
- Ide po drewno na opał. - powiedziała krótko udając się do lasu.
Zbierając chrust zrobiła mały obchód wokół polany rozglądając się uważnie. Chciała znać potencjalne pole bitwy.
Wróciła po niecałych dwóch minutach z naręczą chrustu.
- Może ktoś rozpalić ognisko? - powiedziała (do wszystkich i do nikogo) i znowu udała się do lasu.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
-Norlen, skoro nie byłeś dość uprzejmy by mi ODPOWIEDZIEĆ, to chociaż weź kulę ognia i rozpal jakieś ognisko..- mruknął czarny strażnik i przysiadł pod jednym z drzew. Nie miał ochoty na dialog z kimkolwiek. Kazał nekromancie czuwa, a sam zapadł w lekką drzemkę.
-Norlen, skoro nie byłeś dość uprzejmy by mi ODPOWIEDZIEĆ, to chociaż weź kulę ognia i rozpal jakieś ognisko..- mruknął czarny strażnik i przysiadł pod jednym z drzew. Nie miał ochoty na dialog z kimkolwiek. Kazał nekromancie czuwa, a sam zapadł w lekką drzemkę.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniana Wilczyca
- Posty: 2370
- Rejestracja: czwartek, 22 czerwca 2006, 16:47
- Lokalizacja: ze 113-tej warstwy Otchłani
- Kontakt:
Silmathiel
Dziewczyna wzięła chrust, który nagromadziła Feyra i zaczęła rozpalać ogień także, gdy Darkan zajęty był złoszczeniem się na Norlena ogień zaczął się już tlić. Zadowolona z siebie dziewczyna dołożyła drwa do ogniska i przypilnowała aż ten się na dobre rozpalił. - Anthar, dopilnuj tego. - poprosiła łagodnie po czym wstała i udała się do lasu. Nie było jej prawie godzinę, a gdy wróciła niosła trzy duże króliki. Zadowolona z polowania przygotowała posiłek dla członków drużyny wzbogacając mięso leśnymi owocami i pozostałościami racji podróżnej. Błogosławiła w takich chwilach swoje doświadczenie w życiu w dziczy i przyzwyczajenie do zdobywania w głuszy pożywienia. Po posiłku ułożyła się na swoim posłaniu i postarała się zasnąć. Nie szło jej najlepiej, ale przynajmniej udało się jej zdrzemnąć...
Dziewczyna wzięła chrust, który nagromadziła Feyra i zaczęła rozpalać ogień także, gdy Darkan zajęty był złoszczeniem się na Norlena ogień zaczął się już tlić. Zadowolona z siebie dziewczyna dołożyła drwa do ogniska i przypilnowała aż ten się na dobre rozpalił. - Anthar, dopilnuj tego. - poprosiła łagodnie po czym wstała i udała się do lasu. Nie było jej prawie godzinę, a gdy wróciła niosła trzy duże króliki. Zadowolona z polowania przygotowała posiłek dla członków drużyny wzbogacając mięso leśnymi owocami i pozostałościami racji podróżnej. Błogosławiła w takich chwilach swoje doświadczenie w życiu w dziczy i przyzwyczajenie do zdobywania w głuszy pożywienia. Po posiłku ułożyła się na swoim posłaniu i postarała się zasnąć. Nie szło jej najlepiej, ale przynajmniej udało się jej zdrzemnąć...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
Zrobiła kolejny obchód wokół obozu. Tym razem znacznie większy.
Wróciła po jakimś czasie z dobrym rozeznaniem w terenie i kolejną naręczą chrustu.
Silmathiel nie było. Nikt nic nie powiedział na ten temat, więc nie martwiła się na zapas.
Rozłorzyła sobie posłanie niedaleko ognia, w strategicznie wybranym miejscu. Usiadła aby odpocząć.
Po jakimś czasie zaczęła myśleć o kolacji. Miała właśnie wyciągnąć swoje suszone zapasy (których już tak dużo jej nie zostało), gdy Silmathiel powróciła ze świerzymi królikami.
Ucieszyła ją ten widok, ale raczej nie dała tego po sobie poznać.
- Udane łowy. - powiedziała łagodnym głosem.
Podczas kolacji, kilkoma lekkimi uśmiechami, pdziękowała Simathiel za smaczny poczęstunek.
Dorzuciła jeszcze do ogniska parę kawałków drewna i ułożyła się do snu.
Zrobiła kolejny obchód wokół obozu. Tym razem znacznie większy.
Wróciła po jakimś czasie z dobrym rozeznaniem w terenie i kolejną naręczą chrustu.
Silmathiel nie było. Nikt nic nie powiedział na ten temat, więc nie martwiła się na zapas.
Rozłorzyła sobie posłanie niedaleko ognia, w strategicznie wybranym miejscu. Usiadła aby odpocząć.
Po jakimś czasie zaczęła myśleć o kolacji. Miała właśnie wyciągnąć swoje suszone zapasy (których już tak dużo jej nie zostało), gdy Silmathiel powróciła ze świerzymi królikami.
Ucieszyła ją ten widok, ale raczej nie dała tego po sobie poznać.
- Udane łowy. - powiedziała łagodnym głosem.
Podczas kolacji, kilkoma lekkimi uśmiechami, pdziękowała Simathiel za smaczny poczęstunek.
Dorzuciła jeszcze do ogniska parę kawałków drewna i ułożyła się do snu.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2482
- Rejestracja: środa, 26 lipca 2006, 22:20
- Numer GG: 1223257
- Lokalizacja: Free City Vratislavia/Sigil
- Kontakt:
Ułożyliście się na spoczynek, bez żadnych większych przygód. Gnom strugał sobie łuk, Czarny Strażnik warczał na maga, który nie zwracał na to uwagi, a reszta ułożyła się do snu.
Sil spała tym razem bardzo dobrze, jak rzadko kiedy... I tylko Darkan, który obudził się o świcie, dojrzał że przez sen wypuściła potężny, zielony, zakończony ostrzem łuskowany ogon. Wstał, z cichym brzęknięciem zbroi, ale w tym momencie dziewczyna się obudziła i spojrzała na niego. Popatrzyli na siebie przez moment, po czym Sil mruknęła, domysliwszy się o co chodzi Czarnemu Straźnikowi, mruknęła:
- Spokojnie, panuję nad własnym ciałem. - i na potwierdzenie tych słów, jej ogon rozpłynął się w powietrzu.
Godzinę później, gdy jutrzenka horyzont zabarwiła maliną, a a pierwsze strużki cieplejszego powietrza owiały leżących przy ognisku, obudziła się i reszta.
Wykończony nocną pracą gnom patrzył na swój łuk, i żałował nie wystarczyło mu sił i czasu na przerobienie zbroi...
Zjadłszy co wam jeszcze pozostało, ruszyliście w dalszą drogę, w milczeniu maszerując przez dolinkę, prowadzącą coraz wyzej w górę. Gdy pod wieczór postanowiliście zacząć szukać miejsca na nocleg, nagle zza zakrętu kaniony wyłoniła się wioska...
...I jednocześnie z góry usłyszeliście:
- Kim jesteście i czego tu szukacie?
Szybkie spojrzenie ujawniło kilka postaci na skalnych półkach nad wami, uzbrojonych w potężne, refleksyjne długie łuki i ciężkie młoty bojowe.
- Goliaci! - wyrwało się Norlenowi.
Co robicie?
Sil spała tym razem bardzo dobrze, jak rzadko kiedy... I tylko Darkan, który obudził się o świcie, dojrzał że przez sen wypuściła potężny, zielony, zakończony ostrzem łuskowany ogon. Wstał, z cichym brzęknięciem zbroi, ale w tym momencie dziewczyna się obudziła i spojrzała na niego. Popatrzyli na siebie przez moment, po czym Sil mruknęła, domysliwszy się o co chodzi Czarnemu Straźnikowi, mruknęła:
- Spokojnie, panuję nad własnym ciałem. - i na potwierdzenie tych słów, jej ogon rozpłynął się w powietrzu.
Godzinę później, gdy jutrzenka horyzont zabarwiła maliną, a a pierwsze strużki cieplejszego powietrza owiały leżących przy ognisku, obudziła się i reszta.
Wykończony nocną pracą gnom patrzył na swój łuk, i żałował nie wystarczyło mu sił i czasu na przerobienie zbroi...
Zjadłszy co wam jeszcze pozostało, ruszyliście w dalszą drogę, w milczeniu maszerując przez dolinkę, prowadzącą coraz wyzej w górę. Gdy pod wieczór postanowiliście zacząć szukać miejsca na nocleg, nagle zza zakrętu kaniony wyłoniła się wioska...
...I jednocześnie z góry usłyszeliście:
- Kim jesteście i czego tu szukacie?
Szybkie spojrzenie ujawniło kilka postaci na skalnych półkach nad wami, uzbrojonych w potężne, refleksyjne długie łuki i ciężkie młoty bojowe.
- Goliaci! - wyrwało się Norlenowi.
Co robicie?
What doesn't kill you, just makes you... Stranger.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
But above all - I feel I'm still on my long trip to nothingness.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 2312
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 17:15
- Numer GG: 2248735
- Lokalizacja: z Wrocławskiej Otchłani
- Kontakt:
Darkan:
Spojrzał w górę, pokręcił głową i parsknął. -Idziemy zabić jedno diablę! Cos nie tak?- zapytał. *Odpowiedz, że coś nie tak, tępy półmózgu, żebym mógł lobotomię twa faktem uczynić* dodał w myślach. Chciał wypróbować nowe możliwości miecza, a każda okazja jest po temu dobra. Czy to walka z demonem, czy z kilkoma goliatami.
Spojrzał w górę, pokręcił głową i parsknął. -Idziemy zabić jedno diablę! Cos nie tak?- zapytał. *Odpowiedz, że coś nie tak, tępy półmózgu, żebym mógł lobotomię twa faktem uczynić* dodał w myślach. Chciał wypróbować nowe możliwości miecza, a każda okazja jest po temu dobra. Czy to walka z demonem, czy z kilkoma goliatami.
UWAGA -ZŁOŚLIWY MG!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
Mr.Z pisze posta
![Obrazek](http://img234.imageshack.us/img234/4746/pic09040oj3.gif)
Miałeś to w upie? Nie miej tego w d*pie!
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Bosman
- Posty: 1784
- Rejestracja: niedziela, 28 maja 2006, 19:31
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: A co Cię to obchodzi? :P
Feyra
"Jak to się stało, że weszliśmy w pułapkę?!" - zastanawiała się Feyra, wyrzucając idącym na przodzie, za ich nieuwagę.
Rozglądała się dookoła analizując taktycznie różne możliwości: ataku, odwrotu i wszystkie pośrednie.
Jej ręka bezwiednie powędrowała w stronę rękojeści miecza. Na niewiele on się zda w walce na odległość, ale to był instynkt, a nie przemyślane działanie.
"Jak to się stało, że weszliśmy w pułapkę?!" - zastanawiała się Feyra, wyrzucając idącym na przodzie, za ich nieuwagę.
Rozglądała się dookoła analizując taktycznie różne możliwości: ataku, odwrotu i wszystkie pośrednie.
Jej ręka bezwiednie powędrowała w stronę rękojeści miecza. Na niewiele on się zda w walce na odległość, ale to był instynkt, a nie przemyślane działanie.
Ostatnio bardzo mało sesji się tu gra... ciekawe dlaczego?
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
Odnosi się wrażenie, że to forum wymiera
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
Ostatnio edytowano piątek, 30 luty 2012, 14:76 przez Mekow, łącznie edytowano 28 razy
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)