[Matrix] "Anomalia"

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Grizli
- No dobra, skoro tak chcecie to rozegrać... Portal, możesz mi pokazać, w którym miejscu siedzi ten gość? Bo ja go stąd nie widzę, nie?
Podstawił sobie stołek i we wskazanym miejscu umocował C4.
- 30 sekund powinna wystarczyć...- powiedział do siebie i ustawił zapalnik na taki czas. Następnie jak najszybciej wyskoczył wyskoczył oknem i oparł się o mur kilka metrów dalej. Wyciągnął zegarek i czekał na BUM. Reszta należy do C4 i Trevora- pomyślał.
- No dobra, skoro tak chcecie to rozegrać... Portal, możesz mi pokazać, w którym miejscu siedzi ten gość? Bo ja go stąd nie widzę, nie?
Podstawił sobie stołek i we wskazanym miejscu umocował C4.
- 30 sekund powinna wystarczyć...- powiedział do siebie i ustawił zapalnik na taki czas. Następnie jak najszybciej wyskoczył wyskoczył oknem i oparł się o mur kilka metrów dalej. Wyciągnął zegarek i czekał na BUM. Reszta należy do C4 i Trevora- pomyślał.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Grizli:
Odliczałeś czas do wybuchu.
5, 4, 3, 2, 1... i ŁUUUP!
Patrzyłeś jak C4 niszczy całe pomieszczenie w którym przebywali wasi przeciwnicy. Ich pokój zawalił sie na ten pod nim - "Opuszczenie bloku było dobrym pomysłem." - pomyślałeś.
Wybuch zdołał jeszcze odwalić spory kawał ściany, odsłaniając wnętrze obydwu mieszkań.
Trevor:
Obserwujesz jak podłoga zapada się po wybuchu ładunków. Kapitan, który siedział najbliżej eksplozji na twoje szczęście został bez nóg. Nie przeżył tak poważnej rany. Obu pozostałych równiez dosiągł wybuch, lecz ci jedynie zwalili się razem z gruzami. Cały pokój zapadł się piętro niżej. Tobie nic się nie stało.
Odliczałeś czas do wybuchu.
5, 4, 3, 2, 1... i ŁUUUP!
Patrzyłeś jak C4 niszczy całe pomieszczenie w którym przebywali wasi przeciwnicy. Ich pokój zawalił sie na ten pod nim - "Opuszczenie bloku było dobrym pomysłem." - pomyślałeś.
Wybuch zdołał jeszcze odwalić spory kawał ściany, odsłaniając wnętrze obydwu mieszkań.
Trevor:
Obserwujesz jak podłoga zapada się po wybuchu ładunków. Kapitan, który siedział najbliżej eksplozji na twoje szczęście został bez nóg. Nie przeżył tak poważnej rany. Obu pozostałych równiez dosiągł wybuch, lecz ci jedynie zwalili się razem z gruzami. Cały pokój zapadł się piętro niżej. Tobie nic się nie stało.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
Gdy tyko słyszę wybuch, namierzam tych, którzy przeżyli i próbuję ich dostrzelić korzystając z zaskoczenia. Nie wychodzę przy tym z mojej kryjówki, czekając na resztę która zapewne zaraz się tu pojawi. W czasie czekania, mówię Grizliemu, że nic mi nie jest i żeby, jak usłyszy strzały zaszedł przeciwników od tyłu. Wyjmuję też granaty. Gdy tylko oni wejdą do mieszkania, staram sie ich załatwić z zaskoczenia, jeżeli się nie uda, rzucam granat i strzelam w chmurę dymu na oślep, aż do pojawienia się Grizliego.
Gdy tyko słyszę wybuch, namierzam tych, którzy przeżyli i próbuję ich dostrzelić korzystając z zaskoczenia. Nie wychodzę przy tym z mojej kryjówki, czekając na resztę która zapewne zaraz się tu pojawi. W czasie czekania, mówię Grizliemu, że nic mi nie jest i żeby, jak usłyszy strzały zaszedł przeciwników od tyłu. Wyjmuję też granaty. Gdy tylko oni wejdą do mieszkania, staram sie ich załatwić z zaskoczenia, jeżeli się nie uda, rzucam granat i strzelam w chmurę dymu na oślep, aż do pojawienia się Grizliego.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Trevor:
W całym zamieszaniu dostrzegasz spadającego "snajpera". Otwierasz do niego ogień z twoich karabinków. Trafiasz w niego całą serią.
Grizli:
Zbliżasz się do gruzów. Słyszysz strzały karabinów, a kiedy jesteś na miejscu widzisz padającego "snajpera". Tuż obok, za gruzami widzisz czołgającego się trzeciego i ostatniego wroga. Widocznie zarobił mocniej niz sie spodziewaliście. Jeden celny strzał w głowe i zadanie wykonane.
Wszyscy na pokładzie:
Kapitan z zamyśloną miną przechodził wzdłuż szeregu w którym wszyscy stali. Niewiedział, czy krzyczeć, czy płakać.
Wkońcu zatrzymał się przed Trevorem.
- Nie było zbyt dobrze. - powiedział starając się zachować spokój - Moge tylko liczyc na to, że w prawdziwej akcji będziecie ostrożniejsi.
Moje decyzje co do awansów są następujące: Trevor i Grizli zostają kapralami, Nadir i Messor zasłużyli sobie na starszego szeregowca. Reszta pozostaje szeregowymi.
Funkcje na statku rozdam później, teraz macie czas wolny.
ODMASZEROWAĆ!
Koniec I Rozdziału sesji 'Matrix by Alexiel"
Wkrótce rozpocznie się II Rozdział. Będziemy grali dalej w tym temacie, zmienie tylko tytuł.
W całym zamieszaniu dostrzegasz spadającego "snajpera". Otwierasz do niego ogień z twoich karabinków. Trafiasz w niego całą serią.
Grizli:
Zbliżasz się do gruzów. Słyszysz strzały karabinów, a kiedy jesteś na miejscu widzisz padającego "snajpera". Tuż obok, za gruzami widzisz czołgającego się trzeciego i ostatniego wroga. Widocznie zarobił mocniej niz sie spodziewaliście. Jeden celny strzał w głowe i zadanie wykonane.
Wszyscy na pokładzie:
Kapitan z zamyśloną miną przechodził wzdłuż szeregu w którym wszyscy stali. Niewiedział, czy krzyczeć, czy płakać.
Wkońcu zatrzymał się przed Trevorem.
- Nie było zbyt dobrze. - powiedział starając się zachować spokój - Moge tylko liczyc na to, że w prawdziwej akcji będziecie ostrożniejsi.
Moje decyzje co do awansów są następujące: Trevor i Grizli zostają kapralami, Nadir i Messor zasłużyli sobie na starszego szeregowca. Reszta pozostaje szeregowymi.
Funkcje na statku rozdam później, teraz macie czas wolny.
ODMASZEROWAĆ!
Koniec I Rozdziału sesji 'Matrix by Alexiel"
Wkrótce rozpocznie się II Rozdział. Będziemy grali dalej w tym temacie, zmienie tylko tytuł.


-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
Nadir
wszystko na akrobatyke biore (znaczy mam ja na max jux)
ostatni na
poza tym z tego co kojarze to tez mam bron palna na max
i dwurecznosc na max
wszystko na akrobatyke biore (znaczy mam ja na max jux)
ostatni na
poza tym z tego co kojarze to tez mam bron palna na max
i dwurecznosc na max
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:

-
- Kok
- Posty: 928
- Rejestracja: sobota, 17 grudnia 2005, 19:37
- Numer GG: 1692393
- Lokalizacja: Świnoujście - Koszalin -Szczecin
- Kontakt:
Vicious:
Elektronika (2poz.) - naprawa skomplikowanych urządzeń elektronicznych na statkach i Mechach;
Skradanie (X) (1poz.) - ciche poruszanie się w ukryciu, maskowanie się i zabijanie po cichu przy użyciu noża, drutu, żyłki, itd.;
Broń ciężka (X) (1poz.) - rakietnice, moździerze, działa, ciężkie karabiny stacjonarne;
Elektronika (2poz.) - naprawa skomplikowanych urządzeń elektronicznych na statkach i Mechach;
Skradanie (X) (1poz.) - ciche poruszanie się w ukryciu, maskowanie się i zabijanie po cichu przy użyciu noża, drutu, żyłki, itd.;
Broń ciężka (X) (1poz.) - rakietnice, moździerze, działa, ciężkie karabiny stacjonarne;

-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Messor
- Akrobatyka - 1 poz. (+2 z uploadu)
- Walka bronią białą - 2 poz. (+1 z uploadu)
- Walka wręcz - 1 poz.
Razem:
- Akrobatyka - 3 poz.
- Walka bronią białą - 3 poz.
- Walka wręcz - 1 poz.
- Akrobatyka - 1 poz. (+2 z uploadu)
- Walka bronią białą - 2 poz. (+1 z uploadu)
- Walka wręcz - 1 poz.
Razem:
- Akrobatyka - 3 poz.
- Walka bronią białą - 3 poz.
- Walka wręcz - 1 poz.
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew


-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone

-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:




-
- Mat
- Posty: 434
- Rejestracja: poniedziałek, 31 października 2005, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ.
- Kontakt:

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Wszyscy:
Przez te pare miesięcy na Białym Kruku wiele się wydarzyło. Najważniejsze dla was jednak jest to, że wasz dotychczasowy kapitan dostał awans. Niechciał was opuszczać, ale dowodzenie eskadrą statków było jego marzeniem. Pozatym nadal jesteście pod jego kontrolą (:P), ale poprzez innego kapitana, którego wam przydzielą.
Właśnie siedzicie w barze "Szczęśliwa Przystań" i pijecie za zdrowie, szczęście i awans kapitana. Zastanawiacie się także kogo nominują do takiego zaszczytu, jakim jest dowodzenie "Białym Krukiem", dla innych będącym sławnym statkiem, a dla was już od dawna nowym domem.
Przez te pare miesięcy na Białym Kruku wiele się wydarzyło. Najważniejsze dla was jednak jest to, że wasz dotychczasowy kapitan dostał awans. Niechciał was opuszczać, ale dowodzenie eskadrą statków było jego marzeniem. Pozatym nadal jesteście pod jego kontrolą (:P), ale poprzez innego kapitana, którego wam przydzielą.
Właśnie siedzicie w barze "Szczęśliwa Przystań" i pijecie za zdrowie, szczęście i awans kapitana. Zastanawiacie się także kogo nominują do takiego zaszczytu, jakim jest dowodzenie "Białym Krukiem", dla innych będącym sławnym statkiem, a dla was już od dawna nowym domem.
