[Autorski] Awakening
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Jak pan sobie życzy, świeże powietrze jest podobno bardzo korzystne - odpowiadam, ciekawa, czego on ode mnie chce w sumie.
- Jak pan sobie życzy, świeże powietrze jest podobno bardzo korzystne - odpowiadam, ciekawa, czego on ode mnie chce w sumie.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 38
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 06:16
- Numer GG: 0
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [Autorski] Awakening
Kain
- Szlag! To wszystko się kupy nie trzyma! Dlaczego nam w ogóle pomagasz? - zwracam się do Andreu. - Nie powiesz, że aż tak duże wrażenie zrobił na tobie tamten koleś, od którego masz artefakt. Po co nam pomagasz?
- Szlag! To wszystko się kupy nie trzyma! Dlaczego nam w ogóle pomagasz? - zwracam się do Andreu. - Nie powiesz, że aż tak duże wrażenie zrobił na tobie tamten koleś, od którego masz artefakt. Po co nam pomagasz?
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 18:13
- Numer GG: 3827239
- Lokalizacja: bk
- Kontakt:
Re: [Autorski] Awakening
Rahir Groamus
Pytanie Kaina mnie zaskoczyło więc stoję i czekam na odpowiedź.
Pytanie Kaina mnie zaskoczyło więc stoję i czekam na odpowiedź.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Wszyscy
Andreu staje zdziwiony, spogląda po was i mówi - Nie wiecie? Naprawdę jeszcze się nie domyśliliście? Ha! Myślałem, że to oczywiste - jestem posłańcem Tenfeusa i Orula - zostałem wysłany, by odnaleźć grupę śmiałków, która nadawałaby się na nowych posłańców, którzy pomagaliby bogom szerzyć ich wiarę po świecie... - spoglądając na wasze twarze, które bez wyjątku przedstawiają niesamowite zdziwienie wybucha śmiechem - Ha ha ha, nie mogłem się powstrzymać, przepraszam. Jak wam powiem co naprawdę mną kieruje to nie uwierzycie, więc póki co powiedzmy, że pomagam wam z dobroci serca. Muszę poznać o was jeszcze parę rzeczy i wtedy wyjawię wam prawdę... Jeżeli chcecie, bym wyjawił prawdę, poczekajcie. Naprawdę, nie wbiję wam noża w plecy. - wskakuje zwinnie na kozioł - No chodźcie, czas nagli! - chcąc nie chcąc pakujecie się do dyliżansu, a Joanna wchodzi na kozioł. Dyliżans rusza.
Jeżeli chcecie prowadzić jakieś rozmowy wewnątrz dyliżansu to proszę. Obecnie wymagam jedynie odpisów od Luny, jako, że jej postać prowadzi dialog z Andreu
Joanna Olivius
Zimy wiatr owiewa ci ramiona. Andreu po chwili to zauważa i podaje ci gruby koc, którym się owijasz. Jedziecie w milczeniu przez chwilę, w końcu Andreu przerywa ciszę - Jeżeli dobrze usłyszałem, to nazwisko nosisz takie same jak ja, Olivius... Normalnie uznałbym to za dziwaczny zbieg okoliczności, ale teraz zbyt wiele rzeczy pasuje do... Ee, w każdym razie - nazwisko masz rodowe, czy razem z mężem wzięte? - mówi, cały czas zapatrzony w drogę, co jakiś czas rozgląda się na boki i do tyłu.
Andreu staje zdziwiony, spogląda po was i mówi - Nie wiecie? Naprawdę jeszcze się nie domyśliliście? Ha! Myślałem, że to oczywiste - jestem posłańcem Tenfeusa i Orula - zostałem wysłany, by odnaleźć grupę śmiałków, która nadawałaby się na nowych posłańców, którzy pomagaliby bogom szerzyć ich wiarę po świecie... - spoglądając na wasze twarze, które bez wyjątku przedstawiają niesamowite zdziwienie wybucha śmiechem - Ha ha ha, nie mogłem się powstrzymać, przepraszam. Jak wam powiem co naprawdę mną kieruje to nie uwierzycie, więc póki co powiedzmy, że pomagam wam z dobroci serca. Muszę poznać o was jeszcze parę rzeczy i wtedy wyjawię wam prawdę... Jeżeli chcecie, bym wyjawił prawdę, poczekajcie. Naprawdę, nie wbiję wam noża w plecy. - wskakuje zwinnie na kozioł - No chodźcie, czas nagli! - chcąc nie chcąc pakujecie się do dyliżansu, a Joanna wchodzi na kozioł. Dyliżans rusza.
Jeżeli chcecie prowadzić jakieś rozmowy wewnątrz dyliżansu to proszę. Obecnie wymagam jedynie odpisów od Luny, jako, że jej postać prowadzi dialog z Andreu
Joanna Olivius
Zimy wiatr owiewa ci ramiona. Andreu po chwili to zauważa i podaje ci gruby koc, którym się owijasz. Jedziecie w milczeniu przez chwilę, w końcu Andreu przerywa ciszę - Jeżeli dobrze usłyszałem, to nazwisko nosisz takie same jak ja, Olivius... Normalnie uznałbym to za dziwaczny zbieg okoliczności, ale teraz zbyt wiele rzeczy pasuje do... Ee, w każdym razie - nazwisko masz rodowe, czy razem z mężem wzięte? - mówi, cały czas zapatrzony w drogę, co jakiś czas rozgląda się na boki i do tyłu.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Nazwisko po ojcu, ale wraz z matką umarli, kiedy byłam mała i wychowywała mnie ciotka. No, powiedzmy, że wychowywała. Nie mam męża, więc nie mam tez po nim nazwiska. Mogę zapytać, co konkretnie tak pasuje?...
- Nazwisko po ojcu, ale wraz z matką umarli, kiedy byłam mała i wychowywała mnie ciotka. No, powiedzmy, że wychowywała. Nie mam męża, więc nie mam tez po nim nazwiska. Mogę zapytać, co konkretnie tak pasuje?...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 348
- Rejestracja: niedziela, 5 sierpnia 2007, 21:29
- Numer GG: 5181070
- Lokalizacja: Gliwice/Ciemnogród
Re: [Autorski] Awakening
Kain
Chciałem zagrać w otwarte karty - taka "chwila prawdy". Bardzo nie lubię, gdy coś się przede mną ukrywa, jestem prostym kmieciem ze wsi, nie lubię takich gierek. Dobra, może mnie poniosło, może trochę... Na razie postanowiłem zacisnąć zęby i wytrzymać. - bez słowa wsiadłem do dyliżansu. Miałem wrażenie, iż reszta drużyny nie podziela moich podejrzeń, dlatego nie drążyłem. Jeśli nikt nie będzie próbował zagaić rozmowy, zwyczajnie się zdrzemnę.
Chciałem zagrać w otwarte karty - taka "chwila prawdy". Bardzo nie lubię, gdy coś się przede mną ukrywa, jestem prostym kmieciem ze wsi, nie lubię takich gierek. Dobra, może mnie poniosło, może trochę... Na razie postanowiłem zacisnąć zęby i wytrzymać. - bez słowa wsiadłem do dyliżansu. Miałem wrażenie, iż reszta drużyny nie podziela moich podejrzeń, dlatego nie drążyłem. Jeśli nikt nie będzie próbował zagaić rozmowy, zwyczajnie się zdrzemnę.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Joanna Olivius
- Och, nic, nic takiego... A powiedz... w jakim mieście żyłaś i jak zginęli twoi rodzice - odwraca oczy od traktu, spogląda na ciebie ciekawie, przeszywa cię wzrokiem, w którym dostrzegasz jakąś dziwną nadzieję.
- Och, nic, nic takiego... A powiedz... w jakim mieście żyłaś i jak zginęli twoi rodzice - odwraca oczy od traktu, spogląda na ciebie ciekawie, przeszywa cię wzrokiem, w którym dostrzegasz jakąś dziwną nadzieję.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Przeziębili się - mówię, patrząc niepewnie na swojego rozmówcę. - Żyli i umarli w tym samym mieście, z którego uciekam. Wierzę, że znasz jego nazwę, a jeśli nie, to czemu miałabym ci ufać? Po co ci te wszystkie informacje?
- Przeziębili się - mówię, patrząc niepewnie na swojego rozmówcę. - Żyli i umarli w tym samym mieście, z którego uciekam. Wierzę, że znasz jego nazwę, a jeśli nie, to czemu miałabym ci ufać? Po co ci te wszystkie informacje?
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Joanna Olivius
Andreu spogląda na ciebie, robi zakłopotaną minę i mówi - Ee... no cóż. Mam pewne podejrzenia, właściwie jestem prawie pewien, że jestem twoim bratem. Starszym. - Patrzy na drogę, milczy przez chwilę. W końcu dodaje - Cóż. Nie spodziewałem się, że odnajdę moją siostrę w takim miejscu... No i przecież miałaś być porządną obywatelką. Rodzice nie byliby zadowoleni, ciotce również by nie podziękowali. Miała cie wychować na kulturalną damę. - lekko się śmieje.
Andreu spogląda na ciebie, robi zakłopotaną minę i mówi - Ee... no cóż. Mam pewne podejrzenia, właściwie jestem prawie pewien, że jestem twoim bratem. Starszym. - Patrzy na drogę, milczy przez chwilę. W końcu dodaje - Cóż. Nie spodziewałem się, że odnajdę moją siostrę w takim miejscu... No i przecież miałaś być porządną obywatelką. Rodzice nie byliby zadowoleni, ciotce również by nie podziękowali. Miała cie wychować na kulturalną damę. - lekko się śmieje.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
Patrzę na swojego towarzysza ze zdumieniem.
- Czy nie sądzisz, że powinnam wiedzieć, że mam starszego brata? To chyba jednak jakaś pomyłka - mówię w końcu uprzejmie, choć lekko drżącym głosem.
Patrzę na swojego towarzysza ze zdumieniem.
- Czy nie sądzisz, że powinnam wiedzieć, że mam starszego brata? To chyba jednak jakaś pomyłka - mówię w końcu uprzejmie, choć lekko drżącym głosem.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Joanna Olivius
- Nie sądzę. Urodziłaś się, gdy miałem lat 10, a z domu uciekłem w wieku 13, więc możesz mnie nie pamiętać... Gdy wróciłem po ucieczce, domu już nie było. Ale... rodzice żyli. Udało mi sie ich odnaleźć, i mam wiele do przekazania, bo byli to bardzo ciekawi ludzie. - uśmiecha się.
- Nie sądzę. Urodziłaś się, gdy miałem lat 10, a z domu uciekłem w wieku 13, więc możesz mnie nie pamiętać... Gdy wróciłem po ucieczce, domu już nie było. Ale... rodzice żyli. Udało mi sie ich odnaleźć, i mam wiele do przekazania, bo byli to bardzo ciekawi ludzie. - uśmiecha się.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Nie, jeżeli Twoi rodzice żyją, to nie możemy być rodzeństwem, jestem pewna, że moi umarli - odpowiadam, siląc się na spokój.
- Nie, jeżeli Twoi rodzice żyją, to nie możemy być rodzeństwem, jestem pewna, że moi umarli - odpowiadam, siląc się na spokój.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Joanna Olivius
- No, dobrze. Jest jeszcze jeden sposób, by się upewnić. Jeżeli jesteś z tego samego rodu Oliviusów co ja, to na wewnętrznej stronie lewego uda masz ciemniejszą skórę, która układa się w kształt przypominający gwiazdę z pięcioma ramionami - spogląda na ciebie pytająco i mimo ciemności dostrzegasz, że niecierpliwie wyczekuje twojej odpowiedzi.
- No, dobrze. Jest jeszcze jeden sposób, by się upewnić. Jeżeli jesteś z tego samego rodu Oliviusów co ja, to na wewnętrznej stronie lewego uda masz ciemniejszą skórę, która układa się w kształt przypominający gwiazdę z pięcioma ramionami - spogląda na ciebie pytająco i mimo ciemności dostrzegasz, że niecierpliwie wyczekuje twojej odpowiedzi.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Ja... ale... Ty...
Patrzę przez chwilę na mojego towarzysza, nie wiedząc, co właściwie powiedzieć.
- Nawet jeśli o tym wiesz... Przecież wiedziałabym, gdybym miała brata! - mówię w końcu.
- Ja... ale... Ty...
Patrzę przez chwilę na mojego towarzysza, nie wiedząc, co właściwie powiedzieć.
- Nawet jeśli o tym wiesz... Przecież wiedziałabym, gdybym miała brata! - mówię w końcu.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Majtek
- Posty: 135
- Rejestracja: poniedziałek, 26 lutego 2007, 11:50
- Numer GG: 0
- Lokalizacja: Antwerpia
Re: [Autorski] Awakening
Joanna Olivius
- Widzisz, nasi rodzice nie byli takimi zwykłymi, porządnymi mieszczanami. Ojciec przewodził potężnej organizacji, która działała na właściwie całych terenach Północnych Marchii. Organizacji nie zawsze zgodnej z prawem, więc miał wielu wrogów. Z tego co mówił to po prostu chciał cię chronić - odcięcie cię od rodziny pozwoliłoby ci uniknąć niebezpieczeństwa jakim było bycie jego córką. Rodzice po pożarze rozpowiedzieli, że umarłaś w płomieniach i już. - spogląda na ciebie z uśmiechem - Ale widać bycie na bakier z prawem mamy we krwi
- Widzisz, nasi rodzice nie byli takimi zwykłymi, porządnymi mieszczanami. Ojciec przewodził potężnej organizacji, która działała na właściwie całych terenach Północnych Marchii. Organizacji nie zawsze zgodnej z prawem, więc miał wielu wrogów. Z tego co mówił to po prostu chciał cię chronić - odcięcie cię od rodziny pozwoliłoby ci uniknąć niebezpieczeństwa jakim było bycie jego córką. Rodzice po pożarze rozpowiedzieli, że umarłaś w płomieniach i już. - spogląda na ciebie z uśmiechem - Ale widać bycie na bakier z prawem mamy we krwi
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 12 maja 2008, 16:14
- Numer GG: 0
Re: [Autorski] Awakening
Joanna
- Czyli... czyli jestem spadkobierczynią potężnej przestępczej organizacji? Jakiej? - pytam, coraz bardziej zainteresowana.
- Czyli... czyli jestem spadkobierczynią potężnej przestępczej organizacji? Jakiej? - pytam, coraz bardziej zainteresowana.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)