[alternatywa] Kraina 7

Miejsce na zakończone lub wymarłe sesje. Jeśli chcesz ponownie otworzyć temat to skontaktuj się z modem albo adminem.
Zablokowany
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

No dobra, nie ozemy sie tu wiecznie kryc... Musimy zasięgnąć języka. Proponuję, aby wybrać malutki oddziałek, góra 3 osoby i zwiedzić bazę. - To powiedziawszy Adam Markowicz się uśmiechnął- To kto idzie ze mną?
Everything is irrelevant
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
przejde sie z toba, przyda wam sie ktos z doswiadczeniem. dopiero 2 tygodnie temu wylecialem z GROM-u, a to mowi samo za siebie.

odbezpieczam bron i patrze pytajaco na reszte...

ktos jeszcze idzie czy sam mam isc z Adamem?
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Mokre zboże szybko wygasło. W wypalonym kręgu, zaryty w ziemię Apache przypominał porzuconą zabawkę olbrzyma. Z kokpitu ciągle wydostawał się dym, nie było widać żadnego ruchu, widocznie nikt nie przeżył upadku.
Nigdzie nie było widać uciekiniera. Przed upadkiem helikoptera zniknął w zbożu, później musiał gdzieś odbiec, zanim doszliście do siebie.
Władek zatrzymał samochód na rozdrożu i patrzył na rozbity śmigłowiec.
Powoli dotarł do nich smród palącego się plastiku i gorącego metalu.
Pafnucy zniknął między drzewami i zaczął skradać się w stronę bazy. Od upadku Apache'a panowała cisza, tylko świerszcze cykały w trawie, a gdzieś wysoko świergotał radośnie skowronek.
Na pytanie Ferdynanda Kasia nieśmiało podniosła rękę.
- To może ja pójdę - powiedziała krzywiąc się. - W bazie na pewno jest łazienka - dodała nieśmiało. - A wiecie... już nie mogę wytrzymać.
Ignacy roześmiał się i oparł się o auto.
- Popilnuję wozu - zaoferował się. - Przy okazji dam Edwardowi antybiotyki, na pewno w hummerze jest apteczka.
Łysawy jęczał i mamrotał pod nosem, a pot spływał mu po czole.
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
my tu walczymy o przezycie, a ty myslisz tylko o tym ze musisz do kibla? lepiej tu zostan i idz za krzak.
biegne za adamem, jak go dogonie to sie skradam i jestem 3 metry za nim. jak pojawi sie cos uzbrojonego albo jakis mutant to strzelam
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Kiedy Helikopter uderzył w ziemię i wybuchł, nie mogła uwierzyć oczom. Chciała odwrócić uwagę pilota, by ratować uciekiniera. O mój Boże…! Wciąż stała nieruchomo, patrząc jak płomienie rozszerzały się po polu, nie mniej przerażona tym, co zrobiła, niż umiejętnościami, które za tym się kryły. O Boże. Kim ja do cholery jestem …?
Nie było czasu na dylematy. Ciągle drżąc na całym ciele, wyszła z ukrycie i powiedziała - smutno jakby się tłumaczyła - Chciałam ratować tamtego człowieka; odwrócić uwagę pilota... . To może być nasza jedyna szansa na dowiedzenie się czegoś. Pójdę go poszukać!
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Hehe, no to idziemy - rzekła Adam i ruszył jako pierwszy w kierunku bazy.

Pafnucy - osłaniaj nas stąd - rzucił jeszcze przed odejściem.

Natalie - nie ma sensu szukać tego gościa, napewno już uciekł, zresztą prędzej on sam wróci, niż ty go znajdziesz.
Everything is irrelevant
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

"Kurcze, z kim ja się zadaję" - pomyślał Władek.
Idę zobaczyć ten śmigłowiec - powiedział do Ignacego - jeżeli zobaczysz coś niepokojącego to zatrąb.
Władek z wyraźną niechęcią wyciągnął swój pistolet i odbezpieczył go. Powoli podszedł do śmigłowca z bronią wycelowaną w jego kierunku. Jeżeli nie zauważy ruchu w kabinie pilota to szybko ściąga kurtkę i chwytając osłonę przez kurtkę aby się nie poparzyć otwiera kabinę. Jeżeli mu się uda otworzyć kabinę to przeszukuje jej zawartość i ciało pilota. Jeżeli w kabinie jest jeszcze żywy pilot to wycelowuje w niego pistolet i każe wysiąść ze śmigłowca.
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Czekajcie! – zawołała – Może szukanie go, to nie najlepszy pomysł. Ale czy myślicie, że ta baza jest pusta? Widzieliście, co może zrobić j e d e n snajper. Bazy wojskowe nie są budowane dla ozdoby, wiecie... .
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Ferdynand ruszył za Adamem i już po chwili dogonił go i zaczął podążać za nim w stronę bazy. Od tej strony widzieli tylko szare ściany dwóch niskich budynków i fragment piaszczystego placu. Budynki miały zakratowane okna, zwrócona na pola.
Teren otoczony był wysokim płotem z napisem "Pod napięciem", w jednym miejscu płot jest sprawnie rozcięty, a zboże przygniecione - możliwe, że tędy uciekł mężczyzna z czerwoną chustką.
Władek z odbezpieczonym pistoletem zbliżył się do rozpalonej maszyny. Dym buchał przez rozbitą przednią szybę, część dzioba zaryta była w ziemię. Częściowo spalony pilot opiera głowę o czerwony kleks na szybie przy siateczce pęknięć - najwyraźniej strzał Natalie trafił prosto w głowę.
Kiedy Władek otworzył kabinę, ciało osunęło się w dół i ręce i głowa wypadły na zewnątrz. Smór spalonego plastiku i ciała uderzył Władka jak maczuga. Siedzenia były zwęglone, podobnie jak ubranie pilota. Trup wyglądał na dobrze zbudowanego, był łysy (chyba że to ogień pozbawił go włosów), nie miał hełmu, ani słuchawek. Twarz - mocno okopcona i pobrudzona krwią - wydała się mężczyźnie znajoma. Na helikopterze widnieje flaga USA.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

Biegnie do rozcięcia w płocie, rozgląda się i o ile nikogo nie widzi, to przevhodzi przez nie (rozcięcie) ostrożnie, by nie dotknąć żadnych drutów. Potem szybko podbiega to najbliższej kryjówki (krzaki, ściana budynku, w ostateczności włazi nawet na drzewo) i czeka na innych. W razie potrzeby (np. wrogi ostrzał) strzela w kierunku źródła ognia.
żyję
Banshee
Pomywacz
Posty: 70
Rejestracja: wtorek, 1 lutego 2005, 22:16
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Banshee »

Władek

"Od niego już nic się nie dowiemy" - pomyślał Władek.
Władek zabiezpieczył broń i schował ją do kabury. Założył kurtkę i wrócił do samochodu.
Nic nie zostało, wszystko spalone. Śmigłowiec jest bez wątpienia amerykański, ale pilot nie wyglądał mi na żołnierza. - odezwał się do obecnych - Zobaczymy jak pójdzie naszym zwiadowcom.
Nex
Majtek
Majtek
Posty: 101
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 10:48
Lokalizacja: Wiocha na północ od Basty

Post autor: Nex »

Adam Markowicz ostrożnie podszedł do dziury w płocie, przykucnął, ostrożnie rozejrzał się czy w bazie nie widać jakiegoś podejrzanego ruchu. Jeśli zauważył ruch, to obserwuje to miejsce uważnie z wycelowanych w tamtym kierunku karabinem. Gdy jednak nie zauważył żadnego ruchu, ostrożnie przechodzi przez siatkę na teren bazy, po czym ostrożnie i pochylony idzie pod ścianę najbliższego budynku. Adam rozgląda się czy nie ma ruchu gdzieś w zasięgu wzroku...
Everything is irrelevant
Karczmarz

Post autor: Karczmarz »

Dawid

Znudziło mu się bezczynne siedzenie. Zamiast siedzieć i czekać, na grupę z bazy pójdzie przeszukać teren, może zanjdzie uciekającego człowieka. Wstał - Pójdę się rozejrzeć. - powiedział do pozostałych i ruszył w stronę gdzie ostatni raz widział nieznajomego.
Misz
Pomywacz
Posty: 64
Rejestracja: sobota, 1 stycznia 2005, 22:24

Post autor: Misz »

Natalie

Wreszcie podeszła do wraku. W grozie, przesunęła oczy po cielsku spalonego wojskowego śmigłowca. Zatrzymała go na dziurze w przedniej szybie. Nie sądziła, że jej strzały mogą być aż tak skuteczne. Każdy pojedynczy pocisk osiągnął cel. Straszne Przednia szyba nie zatrzymała kuli. Czy to przeciwpancerne? Więc oto jest. Chrzest bojowy. Zabicie pierwszego człowieka… Flaga USA… .Błysk. Reminiscencja Widziała instruktora margines, który na poligonie pokazał jej budynek z cegły, w którym przy stole siedziały manekiny duże i małe. Cała Rodzina. Przed budynkiem instruktor zrepetował AK 74 i wystrzelił w ścianę cały magazynek. Pociski rozszarpały wszystkie manekiny. Jednemu ścięły głowę. Przebiły budynek na wylot. Słowa instruktora: - Pełnopłaszczowy, przeciwpancerny pocisk karabinowy z uranowym rdzeniem potrafi… Zwęglone zwłoki pilota. Krew na szybie. Natalie cofała się z dłońmi na twarzy. Odwróciła się i zaczęła biec, jak szalona. Jak najdalej. jak najdalej… . Tam, gdzie zniknął uciekinier.
She can kill with a smile
She can wound with her eyes
laRy
Kok
Kok
Posty: 1133
Rejestracja: niedziela, 26 grudnia 2004, 14:02

Post autor: laRy »

Ferdynand Walesa:
oslaniam Adama, jak bedzie u celu to biegne za nim i szukam jakiegos ukrycia w jego poblizu. jak bede to smaruje swoja twarz ziemia i blotem zeby sie nieblyszczyla. jak skoncze to daje Adamowi znak zeby zrobil to samo i patrze czy niema straznikow. jak Adam skonczy (i niezobacze straznikow) to biegne do sciany najblizszego budynku, czekam na Adama i mam cala okolice na oku.
Magnes
Marynarz
Marynarz
Posty: 195
Rejestracja: sobota, 27 listopada 2004, 20:12
Numer GG: 0
Lokalizacja: Basta
Kontakt:

Post autor: Magnes »

Pafnucy przebiegł przez dziurę w płocie i zaczaił się przy beczkach ustawionych obok drzwi do głównego (dwuskrzydłowego) baraku. Naprzeciwko jest jeszcze mniejszy budynek, środkowy plac jest chyba lądowiskiem helikoptera. Nie widać śladów ludzi.
Chwilę później za nim przykucnął Adam oraz Ferdynand. W bazie panuje cisza i spokój. Czarny kruk czyści pióra na maszcie bez flagi.
Przerażona Natalie pobiegła przez zboże w stronę, gdzie wcześniej zniknął uciekinier. Przebiegła kawałek od podążającego tym samym śladem Dawida, omal na niego nie wpadając. Coś świsnęło obok ucha Dawida i zauważył dziurę w drzwie tuż obok swojej głowy.
Władek skierował się w stronę samochodu, kiedy usłyszał dźwięk silnika. Przypomniał sobie, że zostawił kluczyki w stacyjce. Kiedy dotarł na miejsce, ujrzał tylko oddalający się ślad pyłu na drodze. Na miejscu stoi Kasia i patrzy oniemiała na odjeżdżających.
Waltos
Mat
Mat
Posty: 438
Rejestracja: czwartek, 25 listopada 2004, 19:53
Numer GG: 6635964
Lokalizacja: tu

Post autor: Waltos »

Pafnucy Muchol:

- No dobra chłopaki, trzeba by się tutaj rozglądnąć. Myślę, że rozdzielenie się bez stałego kontaktu nie byłoby wskazane. Proponuję przeszukać po kolei wszystkie budynki. Zaczniemy od tego baraku - wskazuje na budynek obok. - Ja otwieram cicho drzwi i szybko od nich odskakuję, a wy stoicie na dogodnych pozycjach do strzału i w razie czego strzelacie. A potem jeden z was (chętny) wpada do budynku i rozglada się po kątach. Ale ja dobrym taktykiem nie jestem i jeżeli bedziecie mieli lepsze propozycje, to sie zgadzam. - I jeżeli inni wymyslą inny, lepszy plan, to Pafnucy wykonuje ich rozkazy. A jeżeli inni się z nim zgodzą, co do jego taktyki, to ją wciela w życie.
żyję
Zablokowany