[Star Wars] 'Początek końca'
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Oddycha z ulgą gdy pojaili się w nowym systemie słonecznym. Sprawdził koordynaty, zrobił skan nowym czujnikiem, najblizszej okolicy. Potem coś sprawdził w swojim komunikatorze, oraz kazał kąputerowi wyliczyć wszystkie uszkodzenie. Kolejny piękny dzień w sam raz na kawe. (kolejne czynności robi dopiero wtedy gdy jest pewien że bandyci nie wylecą za raz za nimi) powiedział ni to do siebie ni to do Kenjika, poczym z kąpem pod pachą wyszedł z kabiny, gdy otwierał drzwi powiedział jeszcze do właściciela Kruka Idę spróbować naprawić to co tamci idioci spieprzyli. Szybkij krokiem przemierza korytarz statku, przy okazji sprawdzając swój kąbinezon. Wchodzi do śluzy zakłada chełm, sprawdza czy kąbinezon znów jest szczelny, jeśli tak to z kąpem, spawarką oraz skrzynką narzędzi, które (wszystko)przyłączył, podczepił do kąbinezonu i plecakiem ze śilnikiem, zamyka do śluze. Mówi przez komunikator do Kenjika Idę załatać kilka nowych dziór hehe, wychodzę. I znów rozpoczął całą procedurę z wyjściem na zewnątrz. Dzięki magnetycznym butom zaczął iść po kadłubie, w stronę nieszczelności które rozchermetyzowały pomieszczenie silnika. Gdy tam już jest zaczyna zaspawywać efekty ostrzału.
Oddycha z ulgą gdy pojaili się w nowym systemie słonecznym. Sprawdził koordynaty, zrobił skan nowym czujnikiem, najblizszej okolicy. Potem coś sprawdził w swojim komunikatorze, oraz kazał kąputerowi wyliczyć wszystkie uszkodzenie. Kolejny piękny dzień w sam raz na kawe. (kolejne czynności robi dopiero wtedy gdy jest pewien że bandyci nie wylecą za raz za nimi) powiedział ni to do siebie ni to do Kenjika, poczym z kąpem pod pachą wyszedł z kabiny, gdy otwierał drzwi powiedział jeszcze do właściciela Kruka Idę spróbować naprawić to co tamci idioci spieprzyli. Szybkij krokiem przemierza korytarz statku, przy okazji sprawdzając swój kąbinezon. Wchodzi do śluzy zakłada chełm, sprawdza czy kąbinezon znów jest szczelny, jeśli tak to z kąpem, spawarką oraz skrzynką narzędzi, które (wszystko)przyłączył, podczepił do kąbinezonu i plecakiem ze śilnikiem, zamyka do śluze. Mówi przez komunikator do Kenjika Idę załatać kilka nowych dziór hehe, wychodzę. I znów rozpoczął całą procedurę z wyjściem na zewnątrz. Dzięki magnetycznym butom zaczął iść po kadłubie, w stronę nieszczelności które rozchermetyzowały pomieszczenie silnika. Gdy tam już jest zaczyna zaspawywać efekty ostrzału.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
Udałem się do ładowni, aby sprawdzić, jak pasażerowie znieśli ostrzał. Stałem chwilę w miejscu, po czym zapytałem w najprostszy sposob z możliwych:
- Żyjecie?
Udałem się do ładowni, aby sprawdzić, jak pasażerowie znieśli ostrzał. Stałem chwilę w miejscu, po czym zapytałem w najprostszy sposob z możliwych:
- Żyjecie?
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Pomywacz
- Posty: 21
- Rejestracja: czwartek, 10 marca 2005, 21:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Kirx
Jasne powiedziałem. Dobra robota powiedziałem do Kenjika Wybacz, że podważałem twój profesjonalizm. Uśmiecham się zawadiacko. Żyjemy i tylko to się na razie liczy. Rozgląda się po ładowni. Gdy zauważyłem, że Leilia się uśmiecha lekko się zdziwiłem. Po raz pierwszy widziałem jak to robi i co tu dużo mówić było jej z uśmiechem całkiem do twarzy.
Jasne powiedziałem. Dobra robota powiedziałem do Kenjika Wybacz, że podważałem twój profesjonalizm. Uśmiecham się zawadiacko. Żyjemy i tylko to się na razie liczy. Rozgląda się po ładowni. Gdy zauważyłem, że Leilia się uśmiecha lekko się zdziwiłem. Po raz pierwszy widziałem jak to robi i co tu dużo mówić było jej z uśmiechem całkiem do twarzy.
To get to know the light you must see the darkness
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
Przez te kilka godzin trzeba było się zająć uszczelnianiem kadłuba. Niestety nie można było wyjść na zewnątrz w czasie lotu w podprzestrzeni. Wewnętrzne naprawy załatwiły sprawę. Kruk zyskał kolejną warstwę łat.
Maszynownia była dalej nieszczelna. To uszkodzenie wymagało raczej warsztatu.
Po naprawach było jeszcze sporo czasu na odpoczynek.
W polu widzenia znowu pojawiły sie normalne gwiazdy i dziesięcio planetowy układ Erfriga. Statek pojawił się na samym końcu układu. Widać było stamtąd Krążownik przy lodowej kulce. Sensor pokazywał ze wokół planety krąży 6 myśliwców. 10 innych patrolowało system.
Zza ostatniej planety wyłoniły się dwa myśliwce w kształcie trójkąta z ściętym czubkiem.
Szybko działają nie ma, co.
-Tu sierżant Moltano do kupy złomu. Zgłoś się. Nie wiecie, że system jest zablokowany?-Kobiecy głos potem zwrócił się chyba do drugiego pilota- O rany ja nie mogę. Układ pod kwarantanną a ruch jak na szlaku Hydiańskim.
Maszynownia była dalej nieszczelna. To uszkodzenie wymagało raczej warsztatu.
Po naprawach było jeszcze sporo czasu na odpoczynek.
W polu widzenia znowu pojawiły sie normalne gwiazdy i dziesięcio planetowy układ Erfriga. Statek pojawił się na samym końcu układu. Widać było stamtąd Krążownik przy lodowej kulce. Sensor pokazywał ze wokół planety krąży 6 myśliwców. 10 innych patrolowało system.
Zza ostatniej planety wyłoniły się dwa myśliwce w kształcie trójkąta z ściętym czubkiem.
Szybko działają nie ma, co.
-Tu sierżant Moltano do kupy złomu. Zgłoś się. Nie wiecie, że system jest zablokowany?-Kobiecy głos potem zwrócił się chyba do drugiego pilota- O rany ja nie mogę. Układ pod kwarantanną a ruch jak na szlaku Hydiańskim.
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
Zg'Ash
Wchodze do kabiny pasazerow -Wyjasni mi ktos co tu sie dzieje..?-Padly do nas strzaly z tego co wyczulem...nikt mi nie mowil ze lot tym statkiem bedzie sie wiazal z utrata mego zycia .Patrze na kapitana statku pytajacym wzrokiem.Slyszac wezwanie przez radio mowie-Chyba szykuja sie nowe klopoty.Chwile milcze i pytam sie czy maja tu chociaz automat z woda , albo cokolwiek innego do picia.
Wchodze do kabiny pasazerow -Wyjasni mi ktos co tu sie dzieje..?-Padly do nas strzaly z tego co wyczulem...nikt mi nie mowil ze lot tym statkiem bedzie sie wiazal z utrata mego zycia .Patrze na kapitana statku pytajacym wzrokiem.Slyszac wezwanie przez radio mowie-Chyba szykuja sie nowe klopoty.Chwile milcze i pytam sie czy maja tu chociaz automat z woda , albo cokolwiek innego do picia.
WarHammer 40.000 Świat który jest nieustającą wojną.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Łazi po statku w skawandrze zamnkiętm, ze spawarką, ciągnąc kilka łat za sobą i łata maszynownie. Słuch przez komunikator co się dzieje w sterowni, ale się nie odzywa. Stara się posklejać ten pojazd, łażąc z kąputerm pod ręką i czujnikami ręcznymi, stara się wyłapać wszystkie nie szczelności i szybko je załatać.
Łazi po statku w skawandrze zamnkiętm, ze spawarką, ciągnąc kilka łat za sobą i łata maszynownie. Słuch przez komunikator co się dzieje w sterowni, ale się nie odzywa. Stara się posklejać ten pojazd, łażąc z kąputerm pod ręką i czujnikami ręcznymi, stara się wyłapać wszystkie nie szczelności i szybko je załatać.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
Poczułem się jakoś melancholijnie... Jeszcze niedawno byłem obiektem najcięższej krytyki a kiedy stało się coś na co istotnie można by zacząc narzekac- wszycy się uspokoili. Roztropnośc? Miło było w każdym razie miec pasażerów, którzy potrafili mimo wszystko powierzyc mi swoje życie. Było blisko...
Odwzajemniłem uśmiech Leilii i zachowując swoje przemyślenia dla siebie wróciłem do kabiny. Odpowiedziałem jeszcze Zg'Ashowi: - Tak, zostaliśmy zaatakowani. Ale udało nam się uciec. - i usiadłem na swoim miejscu. Podniosłem małą klapkę na pulpicie i rozkręciłem kilka związanych zerwanych przewodów odpowiadających za automodulację sygału radia. Skoro chcieli rozmawiac z najwyrazniej uskzodzoną kupą złomu, nie wolno było psuc "dobrego" wrażenia. "Nigdy nie przeszkadzaj wrogowi, kiedy popełnia pomyłkę." - głosiło stare, przemytnicze porzekadło.
- Kupa złomu do sierżanta Moltano. Zostaliśmy ostrzelani przez piratów. Mamy rozhermetyzowaną maszynownię, istnieje możliwośc wycieku z hipernapędu. Potrzebujemy warsztatu, Erfriga była najbliższym układem, do którego mogliśmy wykopnac skok. Proszę o zezwolenie na lądowanie lub dokowanie. Odbiór. - zakomunikowałem. Nerwowo stukałem palcami o oparcie krzesła wsłuchując się w ciszę w eterze...
Poczułem się jakoś melancholijnie... Jeszcze niedawno byłem obiektem najcięższej krytyki a kiedy stało się coś na co istotnie można by zacząc narzekac- wszycy się uspokoili. Roztropnośc? Miło było w każdym razie miec pasażerów, którzy potrafili mimo wszystko powierzyc mi swoje życie. Było blisko...
Odwzajemniłem uśmiech Leilii i zachowując swoje przemyślenia dla siebie wróciłem do kabiny. Odpowiedziałem jeszcze Zg'Ashowi: - Tak, zostaliśmy zaatakowani. Ale udało nam się uciec. - i usiadłem na swoim miejscu. Podniosłem małą klapkę na pulpicie i rozkręciłem kilka związanych zerwanych przewodów odpowiadających za automodulację sygału radia. Skoro chcieli rozmawiac z najwyrazniej uskzodzoną kupą złomu, nie wolno było psuc "dobrego" wrażenia. "Nigdy nie przeszkadzaj wrogowi, kiedy popełnia pomyłkę." - głosiło stare, przemytnicze porzekadło.
- Kupa złomu do sierżanta Moltano. Zostaliśmy ostrzelani przez piratów. Mamy rozhermetyzowaną maszynownię, istnieje możliwośc wycieku z hipernapędu. Potrzebujemy warsztatu, Erfriga była najbliższym układem, do którego mogliśmy wykopnac skok. Proszę o zezwolenie na lądowanie lub dokowanie. Odbiór. - zakomunikowałem. Nerwowo stukałem palcami o oparcie krzesła wsłuchując się w ciszę w eterze...
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
Nastąpiła chwila ciszy w komunikatorze. Myśliwce zatrzymały się mrugając światłami pozycyjnymi
-...orzątku. Możecie zadokować do Kaidachu. Przygotują tam wam miejsce na lądowisku. Macie jakichś rannych?
Oba myśliwce przeleciały ponad Krukiem i powróciły na trasę patrolu.
-Tylko nie rozpadnij się po drodze.-Dodał głos kobiety.
Potem wszedł na linę ktoś z obsługi krążownika.
-Tu krążownik Kaidachu. Ładuje wam współrzędne śluzy autopilot powinien was poprowadzić. Nie martwcie się tutaj będziecie bezpieczni.
-...orzątku. Możecie zadokować do Kaidachu. Przygotują tam wam miejsce na lądowisku. Macie jakichś rannych?
Oba myśliwce przeleciały ponad Krukiem i powróciły na trasę patrolu.
-Tylko nie rozpadnij się po drodze.-Dodał głos kobiety.
Potem wszedł na linę ktoś z obsługi krążownika.
-Tu krążownik Kaidachu. Ładuje wam współrzędne śluzy autopilot powinien was poprowadzić. Nie martwcie się tutaj będziecie bezpieczni.
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 194
- Rejestracja: poniedziałek, 31 stycznia 2005, 15:07
- Lokalizacja: Lublin [miasto rosyjskie pod wladza Polska ]
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
- Przyjąłem, dziękuję. Jeśli po drodze się rozpadnę, upewnijcie się, żeby złom nie dryfował wam po trasie patrolu. Nie chciałbym mieć was na sumieniu. Bez odbioru.
Po chwili odebrałem komunikat od krążownika.
- Przyjąłem, ale wolę lecieć na ręcznym sterowaniu. Nie mam pewności co do sprawności autopilota po ostatnim ostrzale.
Odsunąłem się od pulpitu i głośno się odezwałem:
- Idzie aż za łatwo... Nie taki był plan, ale proponuję skorzystać z tych napraw. Nie chcę wlatywać w atmosferę w takim statnie. Przy okazji rozejrzymy się po tej jednostce.
- Przyjąłem, dziękuję. Jeśli po drodze się rozpadnę, upewnijcie się, żeby złom nie dryfował wam po trasie patrolu. Nie chciałbym mieć was na sumieniu. Bez odbioru.
Po chwili odebrałem komunikat od krążownika.
- Przyjąłem, ale wolę lecieć na ręcznym sterowaniu. Nie mam pewności co do sprawności autopilota po ostatnim ostrzale.
Odsunąłem się od pulpitu i głośno się odezwałem:
- Idzie aż za łatwo... Nie taki był plan, ale proponuję skorzystać z tych napraw. Nie chcę wlatywać w atmosferę w takim statnie. Przy okazji rozejrzymy się po tej jednostce.
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 175
- Rejestracja: sobota, 30 października 2004, 16:41
- Lokalizacja: 24 & 1/2 century
- Kontakt:
Krążownik miał około 700 metrów długości. Pomalowany na Szaro. Charakterystyczny dziób w kształcie młota. Zwężał się w środku i rozszerzał na rufie. Najeżony wieżyczkami. Widać było na nim ślady bitew.
Gdy Kruk dokował akurat dwa myśliwce opuszczały pokład. Znajdowało się tam jeszcze kilka jednostek cywilnych i reszta myśliwców. Jakieś osoby i droidy konserwowały statki.
Gdy już wszyscy wysiedli zjawił się srebrny droid protokólarny w charakterze komitetu powitalnego.
-Witam was wszystkich. Mam nadzieje że podróż była owocna. Naprawianie potrwa dzień lub dwa. Możecie odpocząć w kajucie jeśli macie dość ciasnego kadłuba-Niezbyt zręcznie wskazał najbliższą turbowindę-Mogę was zaprowadzić. Niestety program mam ograniczony tylko do tego sektora. Reszta jest zastrzeżona dla personelu wojskowego.
Gdy Kruk dokował akurat dwa myśliwce opuszczały pokład. Znajdowało się tam jeszcze kilka jednostek cywilnych i reszta myśliwców. Jakieś osoby i droidy konserwowały statki.
Gdy już wszyscy wysiedli zjawił się srebrny droid protokólarny w charakterze komitetu powitalnego.
-Witam was wszystkich. Mam nadzieje że podróż była owocna. Naprawianie potrwa dzień lub dwa. Możecie odpocząć w kajucie jeśli macie dość ciasnego kadłuba-Niezbyt zręcznie wskazał najbliższą turbowindę-Mogę was zaprowadzić. Niestety program mam ograniczony tylko do tego sektora. Reszta jest zastrzeżona dla personelu wojskowego.
![Obrazek](http://www.darkdreamstealer.pwp.blueyonder.co.uk/avatars/FUT_BatChow.jpg)
EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDYCJA!!!EDY...
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Tawerniany Bard
- Posty: 544
- Rejestracja: piątek, 13 sierpnia 2004, 22:06
- Numer GG: 4825300
- Lokalizacja: Łódź
Kenjik
- Rozumiem, że technicy sami dokonają przeglądu? W takim razie poczekaj chwilkę- zabierzemy swoje rzeczy, a potem nas poprowadzisz. - powiedziałem, mając nadzieję, że moja gotowość do opuszczenia Kruka nie zdezorientuje pasażerów.
- Rozumiem, że technicy sami dokonają przeglądu? W takim razie poczekaj chwilkę- zabierzemy swoje rzeczy, a potem nas poprowadzisz. - powiedziałem, mając nadzieję, że moja gotowość do opuszczenia Kruka nie zdezorientuje pasażerów.
Peace was a lie, there was only passion. It gave me power, too much power to comprehend. Thus no victory was possible - only void remained. Yet my chains are broken and through the Force I'm free.
There is something to be learnt about irony here.
There is something to be learnt about irony here.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)
-
- Marynarz
- Posty: 174
- Rejestracja: środa, 24 listopada 2004, 11:55
- Lokalizacja: Menzoberranzan
- Kontakt:
Terrion
Gdy już wylądowali i droid oznajmił swoje, Terrion wrócił na pokład obmył się, przebrał się w świeże żeczy (takie jak na obrazku) wziął wój najważniejszy sprzęt (kąpa, komunikator, blastery do torby władował i kilka żeczy na zmiane) Z torbą w ręce wyszedł przed kruka i czeka jak reszta będzie gotowa.
Gdy już wylądowali i droid oznajmił swoje, Terrion wrócił na pokład obmył się, przebrał się w świeże żeczy (takie jak na obrazku) wziął wój najważniejszy sprzęt (kąpa, komunikator, blastery do torby władował i kilka żeczy na zmiane) Z torbą w ręce wyszedł przed kruka i czeka jak reszta będzie gotowa.
![](./styles/WildWest/theme/images/bg-lastrow-2.jpg)