[Matrix] "Anomalia"

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
Pół - wciągam, pół - pokazuję Grizliemu, by przesunął się za mną do najbliższego kąta. Staram się, by nas nie zauważyli, ani nie usłyszeli. - Ich jest więcej. Chyba, że blefują. Myślę, że się nas nie spodziewają, nie tutaj. Może udałoby się ich zajść od tyłu. Ale narazie warto by się dowiedzieć więcej, lepiej przez chwilę siedzieć cicho. Zanim odejdą. Albo atakować - mówię szeptem tak cichym, że niektórych wyrazów trzeba się domyślać z ruchu warg. Przez cały czas trzymam rękę na rękojeści miecza i staram się skupić na dalszym ciągu rozmowy przeciwników (jeżeli takowy nastąpi).
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka (zapomniałem dodać w zeszłym poście)
Pół - wciągam, pół - pokazuję Grizliemu, by przesunął się za mną do najbliższego kąta. Staram się, by nas nie zauważyli, ani nie usłyszeli. - Ich jest więcej. Chyba, że blefują. Myślę, że się nas nie spodziewają, nie tutaj. Może udałoby się ich zajść od tyłu. Ale narazie warto by się dowiedzieć więcej, lepiej przez chwilę siedzieć cicho. Zanim odejdą. Albo atakować - mówię szeptem tak cichym, że niektórych wyrazów trzeba się domyślać z ruchu warg. Przez cały czas trzymam rękę na rękojeści miecza i staram się skupić na dalszym ciągu rozmowy przeciwników (jeżeli takowy nastąpi).
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka (zapomniałem dodać w zeszłym poście)
Ostatnio zmieniony niedziela, 14 maja 2006, 20:38 przez Feniks 34, łącznie zmieniany 1 raz.

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Grizli
Stał w kącie, z wyciągniętym pistoletem skierowanym na drzwi, gotowym do strzału.
- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli walczyć. Nie z takim sprzętem...- powiedział równie cicho- Przysłuchamy się ich rozmowie, a potem podejmiemy dalsze kroki. Zresztą, może tu wejdą, a wtedy nie będziemy już mieli tylu możliwości... Ale będziemy mieli za to efekt zaskoczenia... Trza czekać.
Starał się usłyszeć jak najwięcej z rozmowy, przy okazji celując w drzwi i rozglądając się po pomieszczeniu za czymś, co możnaby użyć do ewentualnej obrony lub ataku.
Stał w kącie, z wyciągniętym pistoletem skierowanym na drzwi, gotowym do strzału.
- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli walczyć. Nie z takim sprzętem...- powiedział równie cicho- Przysłuchamy się ich rozmowie, a potem podejmiemy dalsze kroki. Zresztą, może tu wejdą, a wtedy nie będziemy już mieli tylu możliwości... Ale będziemy mieli za to efekt zaskoczenia... Trza czekać.
Starał się usłyszeć jak najwięcej z rozmowy, przy okazji celując w drzwi i rozglądając się po pomieszczeniu za czymś, co możnaby użyć do ewentualnej obrony lub ataku.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Trevor i Grizli:
Uważnie nasłuchujecie co sie dzieje na górze. Słyszycie kroki prowadzące pod okno powyższego mieszkania, oraz kroki prowadzące w stronę dzwi wyjściowych. Słyszycie też głosy, tym razem dość wyraźnie:
- Założę wybuchową pułapkę na dzwi. Nie zaskoczą nas z tej strony. - mówi nieznany głos.
- Dobra. - odpowiada drugi obcy. Po chwili mówi - Szkoda, że musieliśmy zostawic czołg.
- Czołg łatwiej trafić, a wasze cele są za małe. Napewno chowają się gdzieś po budynkach, a przecież nie rozwalimy całege miasteczka. - odpowiada kapitan Corsair.
Uważnie nasłuchujecie co sie dzieje na górze. Słyszycie kroki prowadzące pod okno powyższego mieszkania, oraz kroki prowadzące w stronę dzwi wyjściowych. Słyszycie też głosy, tym razem dość wyraźnie:
- Założę wybuchową pułapkę na dzwi. Nie zaskoczą nas z tej strony. - mówi nieznany głos.
- Dobra. - odpowiada drugi obcy. Po chwili mówi - Szkoda, że musieliśmy zostawic czołg.
- Czołg łatwiej trafić, a wasze cele są za małe. Napewno chowają się gdzieś po budynkach, a przecież nie rozwalimy całege miasteczka. - odpowiada kapitan Corsair.

-
- Kok
- Posty: 1438
- Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2005, 11:05
- Numer GG: 3327785
- Lokalizacja: 3city
[Nadir]
Jak juz obejde caly statek i popsuje co sie da wracam do kabiny w ktorej jest reszta
Jezuu... to chyba najgorsza sluzba jaka odbywalem... Zieff... Obudzcie mnie jak juz cos sie bedzie dzialo...
Jak juz obejde caly statek i popsuje co sie da wracam do kabiny w ktorej jest reszta
Jezuu... to chyba najgorsza sluzba jaka odbywalem... Zieff... Obudzcie mnie jak juz cos sie bedzie dzialo...
Czasami mam uczucie, że przede mną rozpościera się wielki ocean prawdy, a ja siedzę na plaży i bawię się kamykami. Ale pewnego dnia nauczę się po nim żeglować.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.
Don't take your organs to heaven... heaven knows we need them here.

-
- Kok
- Posty: 1007
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 17:37
- Numer GG: 8564458
- Lokalizacja: Z TBM
Koder
- Hej może mała pomoc? Jakbyscie chcieli to moge wam zrzucić trochę sprzętu ale tylko średniego i nie wiem czy trafię do was. Wiem też, że jeden gość pod dzwiami - posiada M16 z granatnikiem, drugi jest w oknie - ma karabin snajperski, trzeci jest w pokoju z drugim, siedzi sobie w fotelu - ma miecz obóręczny, oraz Colta(rewolwer). Móglibyście pójść przez wentylację ale musielibyście być cicho. I chyba mógłbym wam tworzyć osłony ale nie znam możliwości swoich i tego sprzętu(MG mi powie czy moge:D)
Powiedział w miare cicho do kolegów i czekał na ich reakcję.
- Hej może mała pomoc? Jakbyscie chcieli to moge wam zrzucić trochę sprzętu ale tylko średniego i nie wiem czy trafię do was. Wiem też, że jeden gość pod dzwiami - posiada M16 z granatnikiem, drugi jest w oknie - ma karabin snajperski, trzeci jest w pokoju z drugim, siedzi sobie w fotelu - ma miecz obóręczny, oraz Colta(rewolwer). Móglibyście pójść przez wentylację ale musielibyście być cicho. I chyba mógłbym wam tworzyć osłony ale nie znam możliwości swoich i tego sprzętu(MG mi powie czy moge:D)
Powiedział w miare cicho do kolegów i czekał na ich reakcję.

-
- Marynarz
- Posty: 314
- Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2005, 16:58
- Numer GG: 9627608
- Lokalizacja: prawie Gliwice
Grizli
- Pewnie, teraz właściwie przydałoby się wszystko, o co można prosić. Ale kamizelki kuloodporne i kilka granatów to jest wręcz paląca potrzeba... No i może jakiś karabin albo coś? Albo może najlepiej materiały wybuchowe, rozpieprzylibyśmy ten domek raz- dwa. To jak? Dałoby się?
Ciągle celując w drzwi, powiedział cicho do Trevora:
- Może poszedłbyś tą wentylacją? To by ich raczej zaskoczyło... A ja i tak się nie zmieszcze- z uśmiechem poklepał się po brzuchu.
--------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- pistolet Glock
- nóż bojowy
- krótkofalówka
- Pewnie, teraz właściwie przydałoby się wszystko, o co można prosić. Ale kamizelki kuloodporne i kilka granatów to jest wręcz paląca potrzeba... No i może jakiś karabin albo coś? Albo może najlepiej materiały wybuchowe, rozpieprzylibyśmy ten domek raz- dwa. To jak? Dałoby się?
Ciągle celując w drzwi, powiedział cicho do Trevora:
- Może poszedłbyś tą wentylacją? To by ich raczej zaskoczyło... A ja i tak się nie zmieszcze- z uśmiechem poklepał się po brzuchu.
--------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- pistolet Glock
- nóż bojowy
- krótkofalówka

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
- Mogę spróbować - mówię - ale zanim wejdę, potrzebuję tych granatów i - tu zwracam się bardziej do Kodera - jakiś mały pistolet, bo SGM chyba nie wezmę. To może narobić chałasu. No i ta kamizelka. Da się to załatwić ? Ale jeżeli nie jesteś pewien, że nie zrzucisz tego do nas, to może lepiej nie próbować, bo od razu nas po tym znajdą - mówię i próbuję (bardzo cicho) rozmontować kratkę do szybu wentylacyjnego.
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka
- Mogę spróbować - mówię - ale zanim wejdę, potrzebuję tych granatów i - tu zwracam się bardziej do Kodera - jakiś mały pistolet, bo SGM chyba nie wezmę. To może narobić chałasu. No i ta kamizelka. Da się to załatwić ? Ale jeżeli nie jesteś pewien, że nie zrzucisz tego do nas, to może lepiej nie próbować, bo od razu nas po tym znajdą - mówię i próbuję (bardzo cicho) rozmontować kratkę do szybu wentylacyjnego.
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Nie wiem co się dzieje z Arxelem, ale takie olewanie sesji traktuję jako rezygnację z gry.
Portal spojrzał na Kodera, który nie odpowiadał Grizliemu i Trevorowi. Koder był spocony, oczy miał zamglone, w ogóle wyglądał nie najlepiej.
- Koleś, co z tobą? - spytał go.
Koder powoli obrócił głowę w stronę Portala i słabym głosem odpowiedział:
- Chyba... chyba... nie wiem (kaszlnął).
Portal niemiał szkolenia w pierwszej pomocy, ale poznał, że Koder jest ciężko chory. Włączył komunikator i połączył się z portem.
- Ludzie, przyślijcie lekarza, mamy tu przypadek choroby Glasmana, chyba drugie stadium. Dok 3, "Biały Kruk". Szybko!
Kiedy zabrali Kodera, Portal zasiadł na jego miejscu i połączył się z symulacją.
- Hej, muszę przejąć z powrotem stery, Koder zachorował, ale nie martwcie się o niego.
Dobra, to co wam potrzebne?
Nowa umiejętność:
Pierwsza pomoc (1poz.) - bandażowanie rannych;
Portal spojrzał na Kodera, który nie odpowiadał Grizliemu i Trevorowi. Koder był spocony, oczy miał zamglone, w ogóle wyglądał nie najlepiej.
- Koleś, co z tobą? - spytał go.
Koder powoli obrócił głowę w stronę Portala i słabym głosem odpowiedział:
- Chyba... chyba... nie wiem (kaszlnął).
Portal niemiał szkolenia w pierwszej pomocy, ale poznał, że Koder jest ciężko chory. Włączył komunikator i połączył się z portem.
- Ludzie, przyślijcie lekarza, mamy tu przypadek choroby Glasmana, chyba drugie stadium. Dok 3, "Biały Kruk". Szybko!
Kiedy zabrali Kodera, Portal zasiadł na jego miejscu i połączył się z symulacją.
- Hej, muszę przejąć z powrotem stery, Koder zachorował, ale nie martwcie się o niego.
Dobra, to co wam potrzebne?
Nowa umiejętność:
Pierwsza pomoc (1poz.) - bandażowanie rannych;

-
- Bombardier
- Posty: 692
- Rejestracja: niedziela, 11 grudnia 2005, 17:49
- Numer GG: 2832544
- Lokalizacja: The dead zone

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
Cholera, co jest, mimo, że my, tu mamy problemy, to oni chyba też. I co to jest choroba Glasmana, do diaska? - myślę. Gdy słyszę pytanie o potrzeby, mówię o granatach dymnych, kilku ładunkach wybuchowych zdolnych rozwalić ten budynek, karabinie, małym pistolecie, laserze do przecinania metalu (jeżeli coś takiego jest) i dwóch kamizelkach kuloodpornych. - Jakby się dało, to wyślij też mapę z planami budynku i wentylacją. Byle szybko - dodaję w pośpiechu.
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka
Cholera, co jest, mimo, że my, tu mamy problemy, to oni chyba też. I co to jest choroba Glasmana, do diaska? - myślę. Gdy słyszę pytanie o potrzeby, mówię o granatach dymnych, kilku ładunkach wybuchowych zdolnych rozwalić ten budynek, karabinie, małym pistolecie, laserze do przecinania metalu (jeżeli coś takiego jest) i dwóch kamizelkach kuloodpornych. - Jakby się dało, to wyślij też mapę z planami budynku i wentylacją. Byle szybko - dodaję w pośpiechu.
-------------------------------------------------------------------------------------
Ekwipunek:
- 2 H&K MP5 K
- Ninja-to
- Wakizashi
- Krótkofalówka

-
- Mat
- Posty: 589
- Rejestracja: poniedziałek, 6 lutego 2006, 11:51
- Numer GG: 3030068
- Lokalizacja: Z ukrycia i cienia
Ech... to mi się kojarzy z matrixową sesją pana Zeta...Alexiel pisze:Nie wiem co się dzieje z Arxelem, ale takie olewanie sesji traktuję jako rezygnację z gry

[Messor]
Wszedł do sali spokojnym krokiem.
- No, to mamy problem, czyż nie? - Rzekł. Nie, nie miał tak dobrego słuchu, by usłyszeć wszystko ze swojej kabiny, jednak już w niej nie siedział. Właściwie od pewnego czasu stał tuż przy wejściu do sali gdzie siedzieli wszyscy i gapił się w sufit, jakby szukał natchnienia poza swoim klaustrofobicznym pokojem. - Portal, pozwól mi zgadnąć, to cholerstwo jest zaraźliwe, no nie? Większość chorób, których objawy pokazują się nagle jest zaraźliwa...
Bóg na Krzyżu był tylko kolejną religią, która uczyła że miłość i morderstwo są nierozłącznie związane - że w końcu Bóg zawsze pije krew

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43
Trevor:
Jedyne co można było wyciągnąć z rękawa tak aby wasi wrogowie was nie namierzyli to 5 ładunków C4 z zapalnikiem czasowym, oraz 4 granaty dymne. Co do mapy to jest niepotrzebna, w końcu Portal będzie was prowadził.
Messor:
Kiedy skończył zrzucać sprzęt Trevorowi i Grizliemu, zwrócił się w stronę Messora:
- Nie, skądże znowu. To nie choroba wirusowa, czy bakteryjna. Zapada się na nią kiedy mózg zostaje przeciążony pobytem w wirtualnej rzeczywistości. Jest bardzo rzadka.
Jedyne co można było wyciągnąć z rękawa tak aby wasi wrogowie was nie namierzyli to 5 ładunków C4 z zapalnikiem czasowym, oraz 4 granaty dymne. Co do mapy to jest niepotrzebna, w końcu Portal będzie was prowadził.
Messor:
Kiedy skończył zrzucać sprzęt Trevorowi i Grizliemu, zwrócił się w stronę Messora:
- Nie, skądże znowu. To nie choroba wirusowa, czy bakteryjna. Zapada się na nią kiedy mózg zostaje przeciążony pobytem w wirtualnej rzeczywistości. Jest bardzo rzadka.

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
- To co, nie ma się co bawić, robota czeka - mówię do Grizliego - osłaniaj mnie jak będę wchodził. Biorę dwa granaty, dwa zostawiam tobie - jak mówię tak robię. Przyciskam też SGM mocniej do ciała, by się nie obijał o wentylację - Jakby coś mi się stało, wysadź to wszystko w cholerę i uciekaj jak możesz najszybciej. To tyle. Portal, prowadź tam gdzie da się zabić najwięcej i wyrządzić im największe szkody. Moim priorytetem jest dowódca - mówię wchodząc cicho do wylotu wentylacyjnego. Następnie kieruję się wskazówkami portala.
- To co, nie ma się co bawić, robota czeka - mówię do Grizliego - osłaniaj mnie jak będę wchodził. Biorę dwa granaty, dwa zostawiam tobie - jak mówię tak robię. Przyciskam też SGM mocniej do ciała, by się nie obijał o wentylację - Jakby coś mi się stało, wysadź to wszystko w cholerę i uciekaj jak możesz najszybciej. To tyle. Portal, prowadź tam gdzie da się zabić najwięcej i wyrządzić im największe szkody. Moim priorytetem jest dowódca - mówię wchodząc cicho do wylotu wentylacyjnego. Następnie kieruję się wskazówkami portala.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
[Trevor]
- Portal, sprawdź, gdzie ten trzeci. I czy nikt się nie zbliża do tego pokoju - nie jest na przykład za drzwiami - mówę do krótkofalówki jak najciszej, tak, by mnie nie usłyszeli. Czekając na odpowiedź, powli, nie wykonując gwałtownych ruchów i nie obijając się o ściany przewodu wentylacyjnego, wyjmuję SGM.
- Portal, sprawdź, gdzie ten trzeci. I czy nikt się nie zbliża do tego pokoju - nie jest na przykład za drzwiami - mówę do krótkofalówki jak najciszej, tak, by mnie nie usłyszeli. Czekając na odpowiedź, powli, nie wykonując gwałtownych ruchów i nie obijając się o ściany przewodu wentylacyjnego, wyjmuję SGM.

-
- Marynarz
- Posty: 295
- Rejestracja: sobota, 18 marca 2006, 15:43

-
- Marynarz
- Posty: 157
- Rejestracja: wtorek, 31 stycznia 2006, 20:48
- Lokalizacja: Z łona matki
- Kontakt:
